Świeci za mocno. Będą wyłączać wiatraki i fotowoltaikę
![Świeci za mocno. Będą wyłączać wiatraki i fotowoltaikę](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/04/AWIk9kpTURBXy9iODJlYjJmY2NlNDhiNGUxYzhkY2U1MjA5N2MxMzc4Ny5qcGeSlQMAAM0H0M0EZZMFzQSwzQJ23gABoTAB-770x470.jpeg)
Moc działających elektrowni przekroczyła aż 3 GW względem zapotrzebowania. Dla porównania największe bloki węglowe w kraju osiągają moc około 1 GW.
Ogłoszenie stanu zagrożenia umożliwia operatorowi redukcję mocy źródeł OZE przyłączonych nie tylko do sieci przesyłowych, które znajdują się w gestii PSE, ale też elektrowni wiatrowych i słonecznych przyłączonych do sieci średniego i niskiego napięcia, a więc którymi operują koncerny energetyczne. W praktyce może to więc oznaczać także wyłączenia paneli fotowoltaicznych na dachach polskich domów.
„W celu równoważenia podaży i popytu na energii elektryczną PSE stosują dostępne środki, w szczególności zaniżenie produkcji przez elektrownie. Ze względu na skalę nadpodaży energii elektrycznej w dniu 23 kwietnia 2023 r., przekraczającą 3000 MW (3 GW — red.), konieczna będzie także redukcja generacji źródeł OZE, w tym źródeł OZE przyłączonych do sieci średniego napięcia, a prawdopodobnie też przyłączonych do sieci niskiego napięcia” — tłumaczą PSE w komunikacie.
Operator zapewnia jednocześnie, że „nie przewiduje istotnych zakłóceń w dostawach energii elektrycznej dla odbiorców”.
Za dużo mocy w systemie
W niedzielę około godz. 10 elektrownie słoneczne działały z mocą niemal 7 GW. Do tego wiatraki dołożyły 1,35 GW. W tym samym czasie zapotrzebowanie na moc w całym kraju sięgnęło 15,7 GW.
|
PSE
PSE sięgają po ograniczenia produkcji OZE w ostateczności. Wcześniej próbują do minimum zredukować moce elektrowni węglowych i gazowych, a także elektrociepłowni. Nie da się jednak wyłączyć elektrowni konwencjonalnych całkowicie, ponieważ ich ponowny rozruch trwa bardzo długo, a będą nam one potrzebne już dziś wieczorem, gdy produkcja z fotowoltaiki gwałtownie spadnie. Dlatego siłownie te nie mogą obniżyć mocy poniżej tzw. minimum technicznego.
Operator rozpoczął też na dużą skalę interwencyjny eksport energii. W godz. 12-16 zaplanowano wysłanie za granicę w sumie 7,25 GWh. Popłynie ona do Niemiec, Słowacji i Szwecji.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:
W dalszej kolejności PSE ograniczają moce elektrowni wiatrowych, które podpięte są do sieci wysokich napięć, którymi zarządza właśnie ta spółka. Z takimi przypadkami mieliśmy do czynienia już wielokrotnie — zazwyczaj w sytuacjach, gdy wiało bardzo mocno, a z powodu świąt albo weekendu zapotrzebowanie na energię było niskie.
Tym razem jednak te działania są niewystarczające. Dlatego operator musiał otworzyć sobie drogę do redukcji mocy także tych instalacji OZE, którymi operują koncerny energetyczne. Do sieci średnich napięć podłączonych jest wiele farm wiatrowych i słonecznych, a do sieci niskich napięć — przydomowa fotowoltaika. Tylko ogłoszenie zagrożenia dostaw energii umożliwia PSE redukcję także tych instalacji.
Jak podają PSE, moc osiągalna źródeł fotowoltaicznych (PV) według stanu na 1 kwietnia 2023 r. to około 13 GW, a źródeł farm wiatrowych (FW) — około 9,5 GW. Dotychczas najwyższą generację PV odnotowano 21 kwietnia 2023 r., kiedy sięgnęła ona ponad 8,4 GW, zaś rekord generacji FW miał miejsce 20 lutego 2023 r. i wyniósł on 7,9 GW.
Poprzednio mocy było za mało
Po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z okresem zagrożenia w polskiej energetyce w piątek 23 września 2022 r. Jednak wówczas mocy w systemie było za mało, by pokryć zapotrzebowanie wszystkich odbiorców prądu. W godz. 19.00-21.00 w stan gotowości postawiono wszystkie elektrownie, a przedsiębiorcy, którzy zgodzili się wcześniej na udział w rynku mocy i dostają za to wynagrodzenie, zostali zobowiązani do zmniejszenia poboru energii.