Świat

Szczyt NATO: trzy scenariusze dla Ukrainy

  • 4 lipca, 2023
  • 6 min read
Szczyt NATO: trzy scenariusze dla Ukrainy


Nasza przyszłość.  Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Wołodymyr Zełenski utrzymują kontakt przed szczytem NATO

Nasza przyszłość. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Wołodymyr Zełenski utrzymują kontakt przed szczytem NATO

Jakie trzy scenariusze widzą dla nas nasi partnerzy?

„Ponad 20 państw członkowskich NATO popiera przystąpienie Ukrainy do Sojuszu” — informuje ukraiński rząd. Rzeczywiście, od kilku miesięcy Ukraina przygotowywała się do szczytu NATO, który odbędzie się w Wilnie w lipcu. Główne wysiłki koncentrowały się na uzyskaniu jak największego wsparcia i potencjalnie konkretnych decyzji na naszą korzyść.

Przeczytaj także: Ukraina nie zamieni integralności terytorialnej na członkostwo w NATO — Zełenski

W tym miejscu warto przypomnieć szczyt w Bukareszcie w 2008 roku. Putin mówił wówczas o przyjaźni i pokoju, a niespełna cztery miesiące później dokonał inwazji na Gruzję. Po części zrobił to dlatego, że otrzymał zapewnienia, że ​​ani Ukraina, ani Gruzja nie będą częścią Sojuszu. Wydawałoby się, że nadszedł czas, aby świat wyciągnął wnioski z tej lekcji: przystąpienie do NATO nie jest powodem do eskalacji, ale nie przystąpienie już tak. Ale jakie są nastroje wśród Ukrainy i jej sojuszników?

ukraińskie oczekiwania

Oczywiście Ukraina chce gwarancji akcesji, czy to teraz, czy po wojnie, ale jasnego zaproszenia do NATO, jasnej mapy drogowej i wreszcie odejścia od retoryki „otwartych drzwi”, do których nikt nas nie zaprasza. W końcu zbyt długo staliśmy na progu, a teraz mamy wszelkie szanse, by zginąć na tym właśnie progu.

Przeczytaj także: Ukraina może otrzymać propozycję szybkiego członkostwa w NATO w Wilnie, mówi prezydent Litwy

Ukraińscy dyplomaci niestrudzenie pracują nad uzyskaniem poparcia dla akcesji. Rok temu Administracja Prezydenta przygotowała projekt tzw. Kijowskiego Traktatu Bezpieczeństwa, w którym starała się stworzyć pole manewru poprzez jak najszersze opisanie gwarancji bezpieczeństwa. Jakie gwarancje, jaki mechanizm – Kijowska Umowa Bezpieczeństwa nie odpowiada na te pytania. To nie jest zaskakujace. Wciąż mieli nadzieję i odrobinę naiwności na dwustronne gwarancje bezpieczeństwa. Ale jak się okazało, nikomu nie spieszy się z ich dostarczaniem.

Warto przeczytać!  Gubernator Dakoty Południowej, Kristi Noem, ostrzega przed „uginaniem się” przed Chinami: „Chcą nas zniszczyć”

Przeczytaj także: Scholz jest gotów zapewnić Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, ale nie szybkie członkostwo w NATO

Dlatego pełne członkostwo w Sojuszu jest jedyną realistyczną opcją uniknięcia przyszłej wojny z Rosją. Przecież memorandum budapeszteńskie i seria wojen hybrydowych i konwencjonalnych z Rosją nie ma co do tego wątpliwości w ukraińskiej polityce. Jednak nasze oczekiwania są tylko naszymi oczekiwaniami. Co myślą nasi partnerzy?

Rzeczywistość Sojuszu

A to wszystko rzutuje na wizję bezpieczeństwa Ukrainy w przyszłości.

Tymczasem nie ma jednomyślności wśród dwudziestu państw członkowskich NATO, które są gotowe przyjąć Ukrainę jako członka, nie mówiąc już o dziewięciu, które jeszcze się nie wypowiedziały. Cokolwiek można powiedzieć, trzeba sobie uświadomić, że oni boją się i nie chcą wojny z Rosją, boją się i chcą uniknąć jej rozpadu, a przede wszystkim nie wierzą w powrót Ukrainy do granic z 1991 roku.

Jakie trzy scenariusze widzą dla nas nasi partnerzy?

Scenariusz 1. Kontynuować uzbrajanie Ukrainy. To jest właśnie esencja mantry „wspieraj tak długo, jak to konieczne”. Nie jest to najgorsza opcja i jest dla nas minimalnie akceptowalna. Oczywiście bez trwałego wsparcia Zachodu nie będziemy w stanie sami prowadzić wojny z Rosją, która dysponuje wielokrotnie większymi zasobami. Jednak obecny poziom wsparcia Zachodu nie jest nawet minimalny, aby w pełni wypełnić nasze zadania. To góra pracy dla naszych dyplomatów i wojska – więcej broni, więcej szkoleń, mniej ograniczeń i tak dalej. W przeciwnym razie przez lata będzie to notoryczna „wojna na wyniszczenie”, z możliwością zamrożenia konfliktu, gdy te zasoby – lub polityczna wola ich zapewnienia – wyczerpią się. Oznacza to, że nowa wojna jest prawdopodobna na horyzoncie za 5-20 lat.

Warto przeczytać!  Przywódcy Azji Południowo-Wschodniej wzywają do zakończenia przemocy w Mjanmie i rozmów obejmujących wszystkie strony

Przeczytaj także: Wielka Brytania poprze przyspieszone członkostwo Ukrainy w NATO – minister spraw zagranicznych

Scenariusz 2. Dołączenie zaraz po zwycięstwie. Większość tych, którzy są gotowi, by Ukraina została członkiem NATO, zgadza się z tym scenariuszem. Jedynym problemem jest tutaj definicja „zwycięstwa” i jego osiągnięcie. Czy zwycięstwo leży u granic 24 lutego? 1991? Dla nas to rok 1991, ale jak wspomniałem wyżej, mało kto wierzy, że w takiej konfiguracji zwycięstwo jest możliwe. Ponownie, wymaga to o wiele więcej broni, znacznie większego wsparcia, sankcji i izolacji Rosji. Czy Zachód jest na to gotowy? Odpowiedź na to pytanie może nam się nie podobać. Konkretna perspektywa przystąpienia jest zatem dobra, ale wciąż musimy czołgać się po zwycięstwo. I nie mamy na to wielu wewnętrznych zasobów, nawet przy wsparciu Zachodu.

Przeczytaj także: Krok pośredni w kierunku NATO. Czego spodziewać się po lipcowym szczycie w Wilnie

Scenariusz 3. Wstąpienie w czasie wojny. Niewielu popiera tę opcję, ponieważ podniosłaby ona kwestię przystąpienia Sojuszu do wojny. Ten scenariusz ma dwie opcje: bezpośrednie zaangażowanie NATO w wojnę, na którą absolutnie nikt nie jest gotowy, nawet nasi najbliżsi przyjaciele. A druga opcja to ta „niemiecka” – łączenie części. Ale różnica w stosunku do sytuacji w RFN-NRD jest ogromna. Niemcy i NRD były dwoma państwami uznanymi przez społeczność międzynarodową. Tak, to były podzielone Niemcy, ale to były dwa byty państwowe. W naszym przypadku mamy terytoria okupowane i nielegalnie anektowane przez stronę trzecią, chociaż żadne rozsądne państwo na świecie nie uznaje zmiany przynależności. Kwestia mechanizmów politycznych, bezpieczeństwa i prawnych w tym scenariuszu pozostaje otwarta i będzie wymagała ogromnej pracy dyplomatycznej.

Warto przeczytać!  W „Operacji Ciasteczkowy Potwór” FBI zlikwidowało międzynarodowy rynek, na którym sprzedano miliony skradzionych tożsamości

W ciągu ostatniego półtora roku Ukraina miała nie jedną czy dwie lekcje realistycznego postrzegania swojej sytuacji. Ale udało się więcej niż raz lub dwa razy tam, gdzie sukces uznano za niemożliwy. W przypadku szczytu NATO nie należy się zachwycać, aby nie być rozczarowanym. Rzeczywistość geopolityczna jest znacznie bardziej złożona, niż nam się wydaje, gdy myślimy, że świat skupił się na Ukrainie.

Przeczytaj także:

Jednocześnie nie powinniśmy rozpaczać. Uderzamy o kilka kamieni dużo większych niż jesteśmy w stanie udźwignąć, ale dobrze skoordynowana praca, jedność i wytrwałość nie raz nam pomogły. Tak więc z chłodną głową, jasnym zrozumieniem interesu narodowego i żelaznym uściskiem pracujemy nad zaproszeniem do wstąpienia do NATO na szczycie w Wilnie. Litwini zawsze niezłomnie nas wspierali, więc niech ten szczyt w Wilnie stanie się przełomem. To właśnie w Wilnie Janukowycz ostatecznie zniszczył bezpieczeństwo Ukrainy, odmawiając podpisania umowy stowarzyszeniowej, więc w Wilnie to bezpieczeństwo powinno zostać przywrócone poprzez przedstawienie jasnej mapy drogowej członkostwa w NATO.

Niesiemy światu głos Ukrainy. Wesprzyj nas jednorazową darowizną lub zostań Patronem!

Przeczytaj oryginalny artykuł w The New Voice of Ukraine


Źródło