Świat

Szczyt UE wywiera presję na Izrael w sprawie rozwiązania dwupaństwowego

  • 22 stycznia, 2024
  • 6 min read
Szczyt UE wywiera presję na Izrael w sprawie rozwiązania dwupaństwowego


Wojna Izraela z Hamasem sieje nienawiść i potrzebne jest rozwiązanie w postaci dwóch państw, powiedział w poniedziałek szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borrell w obliczu nasilającej się międzynarodowej presji na Izrael, aby wypracował długoterminową polityczną mapę drogową prowadzącą do pokoju.

Komentując dzień intensywnych rozmów dyplomatycznych w Brukseli – gdzie europejscy ministrowie spraw zagranicznych spotykają się wraz z odpowiednikami z Izraela, Autonomii Palestyńskiej, Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Jordanii i Ligi Państw Arabskich – Borrell powiedział, że wie, że Izrael ma „inne stanowisko”.

„Jakie inne rozwiązania mają na myśli?” – zapytał, mając na myśli Izraelczyków. „Aby zmusić wszystkich Palestyńczyków do opuszczenia kraju? Zabić… ich? Dodał, że obecna izraelska operacja wojskowa, w wyniku której zginęło 25 000 ludzi w Strefie Gazy, „zasiewa nienawiść na pokolenia”.

Byli gotowi porzucić Izrael. Teraz wszyscy weszli.

Jednak gdy mówił, wydawało się, że Izrael intensyfikuje swoje działania w gęsto zaludnionej południowej części enklawy. W obliczu ciężkiego bombardowania rodziny zgłosiły konieczność ucieczki z południowo-zachodnich stref, w tym z nadmorskiego obszaru al-Mawasi, wyznaczonego przez Izrael jako strefa bezpieczna.

Palestyńskie Towarzystwo Czerwonego Półksiężyca stwierdziło, że całkowicie utraciło kontakt z zespołami w południowym mieście Khan Younis z powodu izraelskiej „inwazji lądowej”.

Ministerstwo zdrowia Gazy podało, że wojska izraelskie wtargnęły do ​​szpitala al-Khair w zachodniej części Khan Younis i zatrzymały personel medyczny. Rzecznik ministerstwa Ashraf al-Qudra nazwał sytuację zdrowotną w Gazie „katastrofalną i nie do opisania”. „Washington Post” nie był w stanie zweryfikować tego raportu.

Warto przeczytać!  Te czołgi T-55, które Rosjanie wycofują z magazynów? Były przestarzałe… W 1973 roku.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu, który stwierdził, że jest dumny ze swoich historycznych wysiłków na rzecz zablokowania państwowości palestyńskiej, wielokrotnie odrzucał ten pomysł. Państwo palestyńskie stanowi „egzystencjalne zagrożenie” dla Izraela, powtórzył w niedzielę, przysięgając, że będzie mu się przeciwstawiał, dopóki będzie premierem.

Jednak rozlew krwi podczas ataku Hamasu 7 października i niszczycielskie tempo ofiar cywilnych w wojnie izraelskiej, która nastąpiła, ożywiły dążenie do rozwiązania dwupaństwowego. Koncepcja dwóch państw dla dwóch osób cieszy się szerokim poparciem społeczności międzynarodowej, w tym Stanów Zjednoczonych i Organizacji Narodów Zjednoczonych.

„Myślę, że musimy przestać mówić o procesie pokojowym i zacząć mówić bardziej konkretnie o procesie rozwiązania dwupaństwowego” – powiedział Borrell przed spotkaniami w Brukseli, podczas których przedstawi 12-punktowy plan ożywienia Bliskiego Wschodu Proces pokojowy.

Jak wynika z kopii uzyskanej przez „The Washington Post”, plan „ma na celu zajęcie się konfliktem i okupacją, które poprzedziły wojnę w Gazie i które, jeśli nie zostaną rozwiązane, mogą doprowadzić do dalszych wojen”.

„Nie ma wiarygodnego kompleksowego rozwiązania poza niezależnym państwem palestyńskim żyjącym ramię w ramię z Izraelem, w pokoju i bezpieczeństwie, przy pełnej normalizacji i istotnym rozwoju bezpieczeństwa i współpracy gospodarczej między Izraelem, Palestyną i regionem” – stwierdzono. Wezwał do zwołania „Przygotowawczej Konferencji Pokojowej” przy „przy najbliższej okazji” w celu omówienia trwałego rozwiązania.

Warto przeczytać!  Emerytury we Francji: Protesty wybuchają, gdy siły rządowe podnoszą wiek emerytalny

Kraje Bliskiego Wschodu reprezentowane w poniedziałek w Brukseli również pracowały nad planami zakończenia konfliktu, przy czym Arabia Saudyjska wyraźnie powiązała normalizację stosunków z Izraelem z wiarygodną drogą do państwowości palestyńskiej.

Przed spotkaniami w Brukseli izraelski minister spraw zagranicznych Israel Katz pokazywał zdjęcia izraelskich zakładników w Gazie, twierdząc, że przybył do Brukseli, aby omówić ich powrót, a także zyskać poparcie dla wysiłków Izraela na rzecz likwidacji Hamasu.

Jak podaje „Los Izrael”, zignorował pytania o możliwość rozwiązania dwupaństwowego.

Netanjahu w niedzielę odrzucił przedstawione przez Hamas warunki uwolnienia pozostałych zakładników przetrzymywanych w Gazie, obejmujące zakończenie wojny i wycofanie sił izraelskich ze Strefy Gazy. Zgodzenie się na te warunki i pozostawienie Hamasu w Gazie byłoby „śmiertelnym ciosem dla bezpieczeństwa Izraela” – powiedział.

„Tylko całkowite zwycięstwo zapewni eliminację Hamasu i powrót wszystkich naszych zakładników” – oznajmił Netanjahu w oświadczeniu, dodając, że podkreślił to stanowisko podczas weekendowej rozmowy z prezydentem Bidenem.

Wojna w Gazie sprawia, że ​​poród staje się koszmarem

W niedzielę izraelski minister obrony Yoav Gallant powiedział na spotkaniu z krewnymi zakładników, że operacja w Khan Younis „jest w pełnym toku” i że „istnieją wstępne przesłanki, że dotarliśmy do najbardziej wrażliwych lokalizacji Hamasu” – powiedział.

Warto przeczytać!  Elon Musk przekaże X dochodów izraelskim szpitalom i załogom medycznym w Gazie

Imad al-Samri, 58-letni mieszkaniec, który szukał schronienia na kampusie uniwersytetu al-Aksa w Mawasi, opisał ewakuację wraz z rodziną w poniedziałek rano, gdy na budynek uniwersytetu i jego bramę spadł deszcz pocisków.

Samri i jego rodzina, a także tysiące wysiedlonych osób na terenie uniwersytetu uciekli w niepewne bezpieczne miejsce pomiędzy Khan Younis i Rafah, szukając schronienia w wzniesionych tam namiotach.

„Ta noc może być jedną z najtrudniejszych” – powiedział. „Ledwo uciekliśmy”.

W pierwszych dniach ataku na Strefę Gazy Siły Obronne Izraela zażądały, aby mieszkańcy przenieśli się na południe, do Khan Younis i Rafah, w celu uzyskania schronienia. W Khan Younis, niegdyś uważanym za bezpieczny, toczą się obecnie jedne z najcięższych walk, a w Rafah coraz bardziej kończą się zasoby w miarę napływu coraz większej liczby wysiedleńców.

W innym rogu Khan Younis 31-letni Muhammad al-Zarie, który mieszkał z braćmi w namiocie niedaleko centrum miasta, mówił o nieustannym echu strajków i ostrzału, rozbrzmiewającym w nocy i w godzinach porannych.

„Nie wiemy, dokąd pójdziemy, jeśli posuną się dalej. Tysiące wysiedleńców przybyło rano i nie ma dla nich miejsca w tym obozie” – powiedział. „Armia poleciła nam udać się do al-Mawasi i jesteśmy tutaj, ale ten obszar nie jest już bezpieczny”.

Morris relacjonował z Berlina, Rauhala z Brukseli i Balousha z Ammanu. Lior Soroka w Tel Awiwie, Niha Masih w Seulu i Annabelle Timsit w Londynie wniosły wkład w powstanie tego raportu.


Źródło