Świat

Szef nadzoru nuklearnego ONZ odrzuca apele Moskwy o obiektywizm po wizycie w elektrowni Kursk

  • 29 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Szef nadzoru nuklearnego ONZ odrzuca apele Moskwy o obiektywizm po wizycie w elektrowni Kursk


Szef nadzoru nuklearnego ONZ odrzucił apele Moskwy o większą obiektywność po przeprowadzeniu inspekcji w obiekcie nuklearnym w ogarniętym wojną obwodzie kurskim.

W zeszłym tygodniu Rosja oskarżyła Ukrainę o próbę ataku dronem na elektrownię jądrową w Kursku podczas trwającego od początku sierpnia ataku transgranicznego, któremu Moskwa wciąż próbuje zapobiec.

CNBC nie była w stanie niezależnie zweryfikować tego incydentu i skontaktowała się z ukraińskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych.

„To, co musimy zrobić, to obiektywnie, nie podsycać żadnej histerii ani niczego takiego, ale wskazywać, kiedy istnieje niebezpieczeństwo. I tutaj tak jest. Obiektywnie [exists]„– powiedział w czwartek Rafael Grossi, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, w programie „Squawk Box Europe” stacji CNBC.

„Rzecznik rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych słusznie mówi, bądźcie obiektywni. Tak, jesteśmy obiektywni. Mówimy tutaj, że ta elektrownia jądrowa… znajduje się w zasięgu potencjalnego ostrzału artyleryjskiego, co oznacza, że ​​zagrożenie istnieje. Czy to zagrożenie jest nieodłączną częścią technologii? Absolutnie nie” – powiedział, dodając, że obiekty te mają „strategiczne znaczenie” w konfliktach zbrojnych, ponieważ służą krajowej infrastrukturze energetycznej.

„Są, nie powiedziałbym, pionkami, ale są czynnikami w szerszej konfrontacji” – zauważył.

Warto przeczytać!  Pożar na Rodos zmusza tysiące do ewakuacji, turyści uciekają

Jego komentarze pojawiły się po tym, jak Rosja w środę zaapelowała do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej o większą obiektywność w wykonywaniu jej obowiązków.

„Widzimy zarówno oceny, jak i pracę tej struktury [the IAEA]ale za każdym razem chcemy bardziej obiektywnego i jasnego wyrażenia stanowiska tej struktury, nie na korzyść naszego kraju, nie na korzyść potwierdzenia stanowiska Moskwy, ale na korzyść faktów, które mają jeden konkretny cel: zapewnienie bezpieczeństwa i zapobieżenie rozwojowi scenariusza na katastrofalnej drodze, do którego reżim kijowski popycha wszystkich” – powiedziała w środę w radiu Sputnik Maria Zacharowa, oficjalna przedstawicielka rosyjskiego MSZ, według przetłumaczonego przez Google materiału rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej Ria Novosti.

Grossi w czwartek przyznano, że strony będące w stanie wojny prawdopodobnie zachowają „strategiczną niejednoznaczność otaczającą każdą operację militarną”, co przełoży się na mniejszą jawność ich działań.

„Rozumiem również te próby wciągnięcia mnie, lub nas, agencji, w ich własną preferowaną narrację, której powinniśmy unikać” – powiedział.

Grossi przewodził delegacji, która w środę dokonała inspekcji obiektu w Kursku, mówiąc reporterom w późniejszym briefingu, że „rdzeń reaktora zawierający materiał jądrowy jest chroniony zwykłym dachem. To sprawia, że ​​jest on niezwykle narażony i delikatny, na przykład na uderzenia artylerii lub drona[s] lub pocisków rakietowych.”

Warto przeczytać!  Napięcie w Watykanie ujawnione przez głównego doradcę po śmierci Benedykta XVI

W czwartek Grossi wyjaśnił, że w elektrowni jądrowej Kursk znajdują się reaktory radzieckiego typu RBMK, podobne do tych, które znajdują się w elektrowni w Czarnobylu, która w 1986 r. ucierpiała z powodu jednej z najtragiczniejszych katastrof nuklearnych w historii.

Ten typ reaktorów nie ma wzmocnionego dachu, co oznacza, że ​​„jeśli doszłoby do ataku, albo świadomie lub nieświadomie, albo w wyniku jakiejkolwiek wymiany, mogłoby być możliwe uderzenie w materiał jądrowy. A zatem uwolnienie radioaktywności do atmosfery” – powiedział Grossi.

Opisując swoje ustalenia na miejscu, opisał zakład w Kursku jako wciąż działający w „stosunkowo normalnych warunkach”, ale zauważył „wskazówki wokół obwodu zakładu dotyczące uderzeń pocisków, ślady odłamków itp., które wskazują lub mogą wskazywać na istnienie tych zdarzeń kinetycznych w przeszłości”.

Ryzyko wybuchu jądrowego w wyniku pobliskiej aktywności wojskowej jest głównym zmartwieniem od lutego 2022 r., kiedy to Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę i późniejszą okupację przez Moskwę ukraińskiej elektrowni w Zaporożu — największej elektrowni jądrowej w Europie

Obawy związane z energią jądrową tylko wzrosły od czasu rozpoczęcia w tym miesiącu ukraińskiej kontrofensywy na terytorium Rosji, która jest piątym co do wielkości właścicielem reaktorów jądrowych na świecie, zgodnie z danymi Światowego Forum Ekonomicznego.

Warto przeczytać!  Izrael uderza w Gazę po tym, jak USA zawetowały uchwałę ONZ o zawieszeniu broni: aktualizacje

Starcia między Moskwą a Kijowem nasiliły się na początku tygodnia, kiedy Rosja rozpoczęła potężny ostrzał 236 dronów i rakiet na to, co ukraińskie siły powietrzne określiły jako „krytyczną infrastrukturę Ukrainy”.

W odniesieniu do ofensywy, stała misja Ukrainy przy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej poinformowała w notatce, że „z powodu wahań w krajowej sieci energetycznej spowodowanych atakiem Rosji, o godzinie 17:10 (EEST) blok energetyczny nr 3 elektrowni jądrowej na południu Ukrainy został odłączony od sieci”.

„Federacja Rosyjska nadal celowo atakuje infrastrukturę energetyczną Ukrainy, zamierzając zakłócić działanie elektrowni jądrowych kraju, które dostarczają większość energii elektrycznej na Ukrainę. Rosyjskie ataki stanowią poważne ryzyko dla stabilnego działania obiektów jądrowych na Ukrainie i bezpieczeństwa milionów ludzi” – poinformowała misja.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji nie odpowiedziało natychmiast na prośbę CNBC o komentarz.


Źródło