Świat

Szokujący tydzień D-Day Rishiego Sunaka sprawia, że ​​walka wyborcza torysów jest jeszcze trudniejsza, pisze Laura Kuenssberg

  • 8 czerwca, 2024
  • 10 min read
Szokujący tydzień D-Day Rishiego Sunaka sprawia, że ​​walka wyborcza torysów jest jeszcze trudniejsza, pisze Laura Kuenssberg


Szokujący tydzień Sunaka sprawia, że ​​walka wyborcza torysów jest jeszcze trudniejsza

„Bardzo źle.” „Miażdżący.” „Wie, że popełnił błąd i jest to czynnik w kampanii wyborczej, którego nie chcieliśmy”.

Publicznie tak koledzy z gabinetu Rishiego Sunaka opisali jego błąd w dniu D.

Prywatnie jest jeszcze gorzej.

Jeden z członków gabinetu powiedział mi, że pokazuje to, że Sunak „po prostu nie ma pojęcia, jak uprawiać politykę”.

Starszy działacz partii powiedział mi: „Czuję się jak Michael Foot w oślej kurtce w Cenotafie”, odnosząc się do niesławnego stroju byłego przywódcy Partii Pracy w 1981 r. „To po prostu ściska serce”.

Inne źródło torysów poinformowało o swoim niedowierzaniu decyzji Sunaka o wcześniejszym opuszczeniu ceremonii D-Day, twierdząc, że „jest to najgorsza operacja polityczna we współczesnej historii numeru 10”.

Innego zdania są niektórzy sojusznicy premiera – zaangażowana grupa ludzi pracujących tak ciężko, jak tylko może w bardzo trudnych okolicznościach. Mają cztery – co może wydawać się bardzo długie – tygodnie do końca.

Lojalny minister twierdzi, że są teraz tylko dwie opcje: „Stracij głowę lub kontynuuj kampanię”.

Sam błąd

W ferworze kampanii, tak jak w polityce i w ogóle w życiu, każdemu czasem zdarza się popełnić błąd.

Tego prawie nie da się pojąć.

Nie była to decyzja podjęta w ułamku sekundy, która poszła w złą stronę, ani gorący moment przed mikrofonem, jak makabryczny komentarz Gordona Browna o „bigoteryjnej kobiecie” na temat Gillian Duffy w 2010 roku. Był to świadomy wybór dokonany z wyprzedzeniem.

Decyzja Sunaka o opuszczeniu części ceremonii zawsze mogła wywołać obrazę dyplomatyczną i zdenerwować weteranów. Z kampanijnego punktu widzenia odrzucał niektóre z najpotężniejszych wizerunków, o jakich mógłby marzyć każdy kandydat, przedstawianych obok amerykańskiego prezydenta, rodziny królewskiej i osobistości wojskowych.

Jego wcześniejsze odejście oznaczało, że nie był częścią fotografii światowych przywódców. Zamiast tego minister spraw zagranicznych David Cameron został sfotografowany obok prezydenta Bidena, prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec Olafa Scholza.

Powinna to być doskonała okazja dla premiera do pokazania siły, szczególnie gdy konserwatyści próbują przedstawić Partię Pracy jako słabą w obronie. „To było oczywiste” – mówi jeden z ministrów. „Dlaczego nie podnieść banknotu 100-milionowego z podłogi?”

Szybkie przeprosiny to właściwie jedyny aspekt romansu, który nie był katastrofą.

Amunicja dla mniejszych grup

Niebezpieczeństwo dla konserwatystów polega obecnie nie tylko na tym, że pomyłka z Dnia Wyborczego zabarwia rozmowę wyborczą, ale także na tym, że strach i wstręt wewnątrz kampanii wyjdą na jaw.

Ale już wcześniej istniały obawy, że Reform UK pod przywództwem Farage’a może wyprzedzić konserwatystów w sondażach, prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku dni.

„Jeśli Reforma zwycięży [it] doprowadzi do całkowitej paniki” – powiedziało mi źródło partyjne. Bez wątpienia wcześniejsze wystąpienie Sunaka jest szczególnie trudne, ponieważ prawdopodobnie zdenerwuje dokładnie tych wyborców, których konserwatyści próbowali ponownie zwabić.

Wszystkie mniejsze partie, którym może być trudno dojść do słowa w ostrych słowach, wczoraj wieczorem mogły uderzyć torysów z czymś, co wydawało się prawdziwym oburzeniem.

Można było również zauważyć, że wszyscy zakładają zwycięstwo Partii Pracy – w rzeczywistości próbują obrócić tę prognozę na swoją korzyść w kampanii.

Zieloni, Plaid i SNP, na różne sposoby, próbowali przedstawiać siebie jako tych, którzy potrafią zachować uczciwość Partii Pracy, utrzymać partię przy jej lewicowych korzeniach i nie dopuścić, aby stała się tym, co ich zdaniem byłoby łagodniejszym pastiszem Partii Pracy. Torysi.

Tytuł Zdjęcia, Lider reform w Wielkiej Brytanii Nigel Farage i przywódca Plaid Cymru Rhun ap Iorwerth przedstawiają swoje uwagi podczas debaty wyborczej w BBC

Jedno ze źródeł powiedziało mi: „Jest jasne, że mniejsze partie stanowią jedyne wyzwanie dla Partii Pracy i to jest część ich drogi do debaty. Jest jasne, że torysi nie wygrywają, więc kto pociąga Partię Pracy do odpowiedzialności?”

Jedno ze starszych źródeł konserwatywnych uważa, że ​​udział w głosach mniejszych partii będzie prawdopodobnie najwyższy w historii. Zobaczmy.

Moje regularne przypomnienie: wyborcy są niestabilni, a tej kampanii pozostało dużo czasu.

Zarówno Plaid, jak i SNP przedstawiły również pozytywne argumenty za imigracją – rzadkim momentem w polityce w 2024 r. Osoba z SNP stwierdziła, że ​​ich partia „właściwie ma coś do powiedzenia, przerywając spisek milczenia w sprawie cięć, Brexitu, a także migracji”.

Libijscy Demokraci – prowadzący najżywszą ze wszystkich kampanii – przyznają, że dla mniejszych partii „wyzwaniem egzystencjalnym nie jest to, że ludziom nie podoba się wasza polityka: chodzi o to, że ludzie dosłownie zapominają o waszym istnieniu”.

Mniejsze imprezy czasami muszą być najszybsze, najzabawniejsze lub najbardziej kontrowersyjne, aby się przebić.

Nie ma jednak wątpliwości, że w obecnych wyborach powszechnych mniejsze partie mogą mieć dużą władzę. Zobacz, jak często Keir Starmer prowadził kampanię w Szkocji, próbując upokorzyć partię SNP.

Albo po prostu zapytaj konserwatywnych parlamentarzystów, którzy desperacko martwią się Libią Demokratyczną i Reformą.

Pytania do kampanii

Jeden z ministrów wściekle chciał wiedzieć, jak do cholery zespół otaczający Sunaka pozwolił mu popełnić błąd: „Jaki jest sens Liama? [Booth-Smith]lub Jamesa [Forsyth]lub Izaaka [Levido] jeśli w takiej chwili nie powiedzą: „jesteś szalony, jeśli to zrobisz, odejdę”.

Warto powiedzieć, że jednym z wyzwań stojących przed każdą kampanią, gdy jej przywódcy są w rządzie, jest to, że mają one czas, gdy są zboczone z tropu i zajmują się oficjalnymi sprawami, nad którymi nie masz kontroli. Jednak w ten gorączkowy weekend ta obrona prawdopodobnie nie przyniesie zbyt wiele dobrego.

Istnieje wiele szerszych zastrzeżeń dotyczących tej operacji. Starszy torys powiedział mi, że doświadczeni doradcy „siedzą” i nie są dobrze wykorzystywani. „Darczyńcy patrzą na to z przerażeniem” – stwierdzili.

Nie otrzymano jeszcze znanego listu od liderów biznesu popierających partię i pojawiają się sugestie, że brakuje pieniędzy.

Były minister powiedział, że „nic nie wskazuje na to, że Rishi i CCHQ to zrobią [get a] chwyt [of] kampanii”, a perspektywy są „jednolicie złe”. Inne źródło skarżyło się, że Rishi Sunak zwołał wybory po ostrzeżeniu, że w namiocie występują problemy.

„To wszystko było takie przewidywalne” – podało źródło. „Ponad rok temu pojawiły się konkretne skargi, że CCHQ jest całkowicie niezdolne do wspierania partii parlamentarnej, nie mówiąc już o prowadzeniu kampanii wyborczej. Pomimo tych skarg nie wprowadzono żadnych zmian”.

Inni w centrali partii twierdzą, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy rozszerzyli działalność i zwiększyli liczbę menedżerów kampanii.

Osoba posiadająca dostęp do informacji rządowych wskazała palcem na Sunaka i jego bliski zespół: „Od dwóch lat wiedzieliśmy, że była to czysta niekompetencja i arogancja. Teraz może to zobaczyć cały świat.”

Auć! Inni zaprzeczają takim problemom, twierdząc, że „zespół trzyma się dobrze”.

Tytuł Zdjęcia, Rishi Sunak i jego żona Akshata Murty stoją przed Keirem Starmerem na imprezie Normandy D-Day

Co więc stanie się dalej?

A jednak – weź oddech, powtórz za mną – do biegu jeszcze cztery tygodnie.

Jeden z ministrów twierdzi, że kiedy pukają do drzwi, nadal pozostają niezdecydowani wyborcy, którzy mogą się zmienić – inny twierdzi, że „wybory są gorsze niż na progu”.

W przyszłym tygodniu poznamy manifesty partyjne – we wtorek konserwatyści, a w czwartek laburzyści.

Członkowie partii nie chcą się kłócić o to, ile pieniędzy wydadzą na usługi publiczne i będą nadal upierać się przy swoim, że konserwatyści spartaczyli gospodarkę. Jedno ze źródeł twierdzi, że nie mogą się kłócić na temat tego, jak podzielić tort z wydatkami, ponieważ „problem, jaki mamy w tym kraju, polega na tym, że torysi zjedli wszystkie ciasta i spalili kuchnię”.

Po ostatnich kilku dniach torysi stanęli przed wyzwaniem, aby uporządkować część porządku obrad i odwrócić uwagę od wpadki w Normandii.

W miarę słabnięcia kampanii krajowej niektórzy kandydaci mówią mi, że już kierują część swoich apeli do wyborców tuż obok. Idąc za przykładem tego, co niektórzy określają jako „mądrzejszych parlamentarzystów Partii Pracy w 2017 r.”, przesuwają przekaz w następujący sposób: „Nastąpi osunięcie się ziemi, na pewno tego nie chcesz, to nie jest dobre dla kraju i dlaczego miałbyś chcesz stracić lokalnego mistrza?”

Konserwatywnym politykom trudno jest powiedzieć to wprost publicznie, ponieważ przyznaje to, że ich rywale są na dobrej drodze do wielkich zwycięstw. Jednak źródło kampanii partyjnej przyznało, że będą próbowali „ostrzec ludzi przed tym, co zrobiłaby duża większość laburzystów”.

W niektórych treściach internetowych partii już mowa o „pociągnięciu Partii Pracy do odpowiedzialności” – co oczywiście oznacza milczące potwierdzenie, że prawdopodobnie wygra.

Ale w czasach politycznych wybory są praktycznie za kilka lat. Pamiętajcie też, że w ubiegły weekend Partia Pracy znajdowała się w defensywie, usiłując powstrzymać awantury na temat kandydatów i weteranki posłanki Diane Abbott.

W tym tygodniu Rishi Sunak przeżył szok, ale pełen nadziei członek rządu powiedział mi, że „Keir Starmer może mieć zły dzień. Członek gabinetu cieni mógłby powiedzieć coś zupełnie idiotycznego… więc możemy albo po prostu wyrwać sobie włosy z głowy i mówić o tym, jakie to okropne, albo spróbować dalej walczyć w wyborach”.

Nie ma jednak wątpliwości, że po ostatnich 48 godzinach walka z wyborami stała się trudniejsza.

Źródło obrazu: BBC/Alamy/PA Media

Więcej z BBC InDepth

Głębokość BBC to nowa strona internetowa i aplikacja, w której można uzyskać najlepsze analizy i wiedzę naszych najlepszych dziennikarzy. Pod nową, charakterystyczną marką zaoferujemy Ci świeże perspektywy, które podważą założenia, oraz szczegółowe raporty na temat najważniejszych problemów, które pomogą Ci zrozumieć złożony świat. Zaprezentujemy także skłaniające do myślenia treści z BBC Sounds i iPlayera. Zaczynamy od małych rzeczy, ale myślimy szeroko i chcemy poznać Twoją opinię — możesz przesłać nam swoją opinię, klikając przycisk poniżej.

Skontaktuj się

InDepth to nowe miejsce, w którym znajdziesz najlepsze analizy z całej BBC News. Powiedz nam co myślisz.


Źródło