Świat

Szwajcaria uchwala prawo ograniczające emisję dwutlenku węgla po nieudanym referendum

  • 18 czerwca, 2023
  • 6 min read
Szwajcaria uchwala prawo ograniczające emisję dwutlenku węgla po nieudanym referendum


Zaangażowanie Szwajcarii w redukcję emisji dwutlenku węgla zostało wystawione na próbę w ten weekend w niespokojnym głosowaniu krajowym, które zakwestionowało siłę zielonej polityki w jednym z najbogatszych krajów świata.

Prawo klimatyczne, które zostało przyjęte w referendum w niedzielę większością 58%, uwydatniło szczególne szwajcarskie przeszkody, z jakimi boryka się Berno, starając się wprowadzić nowe środki mające na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do 2050 r.

Szwajcaria ma jeden z najczystszych rekordów energetycznych w Europie oraz wysoki poziom społecznego zainteresowania i świadomości zmian klimatycznych. Jednak w obliczu zagrożenia środowiskowego, słynne atuty systemu politycznego kraju – jego wysoce zdecentralizowany charakter, podejście oparte na konsensusie i wrogość do zmian legislacyjnych bez miesięcy, jeśli nie lat narad – uczyniły z niego potencjalnego zakładnika populistycznego nimbyizmu i obstrukcja.

Około 42 procent szwajcarskich wyborców głosowało przeciwko prawu, mimo wzrostu popularności partii zielonych w ostatnich wyborach federalnych.

Przez tygodnie dobrze finansowana kampania „Nie” przedstawiała górskie widoki zniszczone przez turbiny wiatrowe. Krytycy ostrzegają, że uchwalenie ustawy spotka ten sam los, co Niemcy, gdzie zbyt ambitny plan zastąpienia kotłów gazowych systemami zasilanymi energią odnawialną doprowadził rządzącą koalicję na skraj przepaści.

W 2019 r. dwie szwajcarskie partie zielonych zdobyły nieco ponad jedną piątą głosów w głosowaniu powszechnym, co zdaniem ekspertów odzwierciedla pilną potrzebę, z jaką opinia publiczna traktuje globalne ocieplenie. Ale do tej pory Zieloni walczyli o przeprowadzenie choćby jednej wartej uwagi reformy.

„Prawo klimatyczne. . . jest czymś w rodzaju punktu zwrotnego w polityce klimatycznej w Szwajcarii po dwóch latach niepewności” – powiedział Lukas Golder, współdyrektor ankietera gfs.bern.

Warto przeczytać!  Europa ma problem z wilkiem i zmarły norweski filozof znalazł rozwiązanie

Ile jeszcze się okaże, biorąc pod uwagę ograniczony charakter nowego prawa. Ustawodawstwo zobowiązuje Szwajcarię do osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 r. i tworzy pulę dotacji w wysokości 2 miliardów franków szwajcarskich, aby pomóc gospodarstwom domowym w odejściu od paliw kopalnych, oraz 1,2 miliarda franków szwajcarskich dla firm na inwestycje w bardziej zrównoważone technologie energetyczne.

„Oczywiście, że „nie”. [have been] katastrofa, ale nawet przy „tak”, działacze klimatyczni mają przed sobą bardzo ciężką walkę w Szwajcarii” – powiedział Golder.

Wiatraki są widoczne na farmie SwissWinds w pobliżu przełęczy Nufenen w Gries w Szwajcarii
Farma wiatrowa w pobliżu przełęczy Nufenen. Szwajcarskie przedsiębiorstwa energetyczne obwiniają krajowe przepisy dotyczące planowania za brak postępów w zielonych projektach © Denis Balibouse/Reuters

Krytycy po obu stronach zwracają uwagę, że prawo nie mówi nic o tym, skąd będzie pochodzić zielona energia elektryczna, z której konsumenci mają korzystać.

„Szwajcaria spoczywa na laurach” – ostrzegł Christoph Brand, dyrektor naczelny największego w kraju producenta energii elektrycznej Axpo.

„Jeśli chodzi o wytwarzanie energii elektrycznej, obecnie wyglądamy jak gwiazdy, jeśli chodzi o intensywność emisji dwutlenku węgla”, powiedział, wskazując na dwie trzecie energii elektrycznej wytwarzanej przez elektrownie wodne i jądrowe. „Jednak do 2050 roku zużycie energii elektrycznej w tym kraju wzrośnie z około 62 terawatogodzin do 90. Potencjał dodatkowej elektrowni wodnej w Szwajcarii jest zasadniczo zerowy. . . a nasza moc słoneczna i wiatrowa są żenująco niskie.

„W Szwajcarii istnieje tendencja do powolnego poruszania się – mówienia, że ​​wszystko szło dobrze przez ostatnie 30 lat, więc po prostu ekstrapolujmy to na następne 30” – dodał. „Ale w tym przypadku to nie działa”.

Warto przeczytać!  Mirage 2000-5: Porównanie myśliwców z ukraińskimi F-16

Szwajcarskie przedsiębiorstwa energetyczne obwiniają krajowe przepisy dotyczące planowania – produkt zdecentralizowanej polityki – za brak postępów. W większości krajów rząd centralny może zignorować lokalne obawy, ale w efekcie system szwajcarski działa na odwrót i pojedyncza osoba lub zdeterminowana grupa może zablokować lub opóźnić prawie każdy projekt. Osiem lat zajęło uzyskanie pozwolenia na budowę pięciu turbin wiatrowych na niezamieszkałej przełęczy Świętego Gotarda.

Berno wprowadziło szereg obejść mających na celu przezwyciężenie niektórych problemów, takich jak ograniczenie liczby przypadków, w których osoba fizyczna lub organizacja może złożyć sprzeciw dotyczący planowania. W rezultacie niektóre projekty zostały niedawno zatwierdzone. W przyszłym roku rozpocznie się budowa farmy fotowoltaicznej Ovra Solara Magriel, instalacji o powierzchni 80 tys.

Aby jednak osiągnąć cele tego kraju na rok 2050, należy zbudować 80 km2 paneli słonecznych.

Tymczasem środowisko polityczne uległo polaryzacji. Populistyczna SVP, największa partia polityczna w kraju – która przewodziła kampanii przeciwko prawu klimatycznemu – uczyniła debatę środowiskową jednym z głównych zagadnień, atakując politykę jako „nieszwajcarską” i „antywolnościową”, wskazując jednocześnie na szersze Europejski kryzys energetyczny jako dowód na to, że dekarbonizacja była niepraktyczna i szkodliwa dla zwykłych ludzi.

Kwestia ta leży wzdłuż jednej z ulubionych przez SVP linii podziału: podziału miasto-wieś. Partia zyskała poparcie w społecznościach wiejskich, gdzie rolnicy są zazwyczaj uzależnieni od paliw kopalnych i sprzeciwiają się zewnętrznej ingerencji w lokalne procesy decyzyjne.

Warto przeczytać!  Rekordowa burza Ciarán zabija co najmniej 5 osób we Włoszech, zatrzymując mieszkańców i przewracając samochody: „Fala bomb wodnych”

W obliczu wewnętrznych napięć większe szwajcarskie firmy energetyczne skupiły się na budowie elektrowni wykorzystujących odnawialne źródła energii w innych częściach Europy, a wielu przedstawicieli branży uważa, że ​​kraj ten niemal nieuchronnie stanie się importerem netto europejskiej energii elektrycznej.

Ale nawet ta opcja jest problematyczna. Dzięki trwającej walce dyplomatycznej z UE o powiązania handlowe, traktat o handlu energią elektryczną między Szwajcarią a Unią wygaśnie w przyszłym roku. Ponieważ Berno jest sparaliżowane przez sprzeciw prawicowych partii populistycznych i socjalistycznych wobec ustępstw wobec Brukseli, nic nie wskazuje na to, by ktoś go zastąpił.

„Ten . . . przyćmiewa wszystko” – powiedział Tobias Schmidt, szef grupy ds. polityki energetycznej i technologicznej na ETH, politechnice w Zurychu.

„Stoimy w obliczu sytuacji, w której Szwajcaria może być powoli oddzielona od europejskiego systemu elektroenergetycznego, co jest szalone, ponieważ jesteśmy dosłownie w jego centrum, na przykład jako największy importer i eksporter energii elektrycznej na kontynencie po Austrii”.

Ale niewielu widzi jakiekolwiek oznaki, że pojawi się szybki konsensus. „ [climate] debata w Szwajcarii nie jest wcale realistyczna. W tej chwili chcemy wszystkiego” – powiedział Schmidt. „Nie możemy zarówno być bardziej niezależni od UE, jak i odmawiać budowania większej ilości energii odnawialnej.

„Mam nadzieję, że nie dojdziemy do punktu, w którym nastąpią przerwy w dostawie prądu, zanim ludzie to zrozumieją”.


Źródło