Świat

Tajska demokracja stoi w obliczu krytycznego momentu, gdy parlament głosuje na nowego premiera

  • 13 lipca, 2023
  • 6 min read
Tajska demokracja stoi w obliczu krytycznego momentu, gdy parlament głosuje na nowego premiera




CNN

Parlament Tajlandii zagłosuje w czwartek na nowego premiera, krytyczny moment dla przyszłości demokracji w kraju po prawie dekadzie burzliwych rządy wspierane przez wojsko.

Głosowanie, w którym posłowie dwuizbowego Zgromadzenia Narodowego deklarują swój wybór na premiera, ma ujawnić, czy rządzący establishment zaakceptuje wybór ludzi, którzy w majowych wyborach w przeważającej większości głosowali na postępowe, opozycyjne partie.

W szokującym wyniku wyborów nowoprzybyła partia Move Forward zdobyła najwięcej mandatów i największy udział w głosowaniu powszechnym, wykorzystując lata narastającego gniewu na rządy królestwa.

Jednak w przeddzień głosowania Tajlandzki Trybunał Konstytucyjny przyjął w środę dwie skargi przeciwko Partii Ruchu Naprzód i jej liderce Pita Limjaroenrat.

Sprawa ma zostać rozpatrzona w przyszłym tygodniu, a jeśli trafi do sądu, Pita zostanie zawieszony w obowiązkach politycznych. Ten wynik prawdopodobnie doleje oliwy do ognia jego młodej bazy wsparcia, z potencjałem do masowych protestów ulicznych.

Jedna ze skarg, przekazana do sądu przez Komisję Wyborczą, zarzuca Pity naruszenie ordynacji wyborczej za rzekome posiadanie udziałów w spółce medialnej i żąda dyskwalifikacji. Pita zaprzeczył, że złamał zasady wyborcze, a oświadczenie Move Forward oskarżyło Komisję Wyborczą o skierowanie sprawy do sądu.

Move Forward zobowiązało się do głębokich reform strukturalnych w sposobie rządzenia krajem Azji Południowo-Wschodniej, zamieszkiwanym przez ponad 70 milionów ludzi: zmiany w wojsku, gospodarce, decentralizacji władzy, a nawet reformy poprzednio nietykalnej monarchii.

Jego polityka zyskała ogromne poparcie wśród młodych ludzi w kraju, którzy od dawna czują się zniechęceni latami autorytarnej polityki i sfrustrowani jąkającą się gospodarką i trudnym rynkiem pracy.

Warto przeczytać!  Zakrwawiony vlogger znaleziony martwy w Tajlandii

Głosowanie, które przyniosło rekordową frekwencję, było również potężną naganą dla wspieranego przez wojsko establishmentu, który rządzi Tajlandią od 2014 r., kiedy ówczesny szef armii Prayut Chan-o-cha przejął władzę w wyniku zamachu stanu.

Tajlandia była świadkiem kilkunastu udanych zamachów stanu od 1932 roku, w tym dwóch w ciągu ostatnich 17 lat.

Prayut został wybrany na premiera w 2019 r., co w dużej mierze przypisuje się sporządzonej przez wojsko konstytucji, która umocniła siłę wojska w polityce.

We wtorek Prayut ogłosił przejście na emeryturę, dodając, że pozostanie premierem do czasu utworzenia nowego rządu.

Mimo to nie spodziewano się, że uzyska on wystarczające poparcie w izbie niższej, by zostać premierem na kolejną kadencję, gdyż jego partia zdobyła w majowych wyborach zaledwie 36 mandatów.

Pita z Move Forward jest głównym kandydatem do zastąpienia odchodzącego Prayuta. Jego zwolennicy twierdzą, że zwycięstwo 42-letnich absolwentów Harvardu w czwartkowym głosowaniu parlamentarnym zapoczątkowałoby postępową i demokratyczną nową erę dla tajskiej polityki.

Pomimo wyraźnego zwycięstwa Pity w sondażach, wciąż nie jest pewne, kto zostanie kolejnym liderem Tajlandii.

W Tajlandii partia lub koalicja musi zdobyć większość 376 mandatów zarówno w niższej, jak i wyższej izbie parlamentu – 750 mandatów – aby wybrać premiera i utworzyć rząd.

Większość Move Forward nie była wystarczająco duża, aby od razu utworzyć rząd, nawet z koalicją siedmiu innych partii opozycyjnych.

Warto przeczytać!  Van Hollen zgadza się, że Izrael powinien ponieść „konsekwencje” pomocy dla Gazy i śmierć cywilów

Aby zapewnić sobie zwycięstwo, koalicja będzie potrzebowała wsparcia niewybieralnego 250-osobowego Senatu – który został powołany przez wojsko na mocy post-przewrotowej konstytucji i wcześniej głosował na kandydata promilitarnego.

To może być główną przeszkodą na drodze Pity do premiera.

Potężny konserwatywny establishment Tajlandii – połączenie wojska, monarchii i wpływowych elit – ma historię blokowania fundamentalnych zmian status quo.

Proponowane przez Move Forward zmiany strukturalne są ukierunkowane na serce tego establishmentu, z priorytetami „demilitaryzacji, demonopolizacji i decentralizacji” Tajlandii, Pita powiedział niedawno CNN.

Obejmuje to pozbycie się obowiązkowego poboru do wojska, zmniejszenie budżetu wojskowego, uczynienie wojska bardziej przejrzystym i odpowiedzialnym oraz zmniejszenie liczby generałów.

A kluczowa obietnica kampanii obejmuje radykalne plany zmiany surowych praw kraju dotyczących obrazy majestatu, pomimo tabu otaczającego wszelkie dyskusje na temat rodziny królewskiej w Tajlandii.

Artykuł 112 Kodeksu karnego kryminalizuje krytykę króla, królowej lub następcy tronu, a wyroki skazujące za obrazę majestatu skutkują długimi wyrokami pozbawienia wolności do 15 lat. Obecnie każdy może wnieść sprawę, nawet jeśli nie jest powiązany z domniemanym przestępstwem.

Temat królewskiej reformy jest tak drażliwy, że kilku senatorów i partii konserwatywnych wykluczyło z tego powodu głosowanie na Pitę.

„Nie nadaje się na premiera Tajlandii. Po pierwsze, Partia Ruchu Naprzód ma politykę zmieniającą i znoszącą sekcję 112, po drugie, po tym, jak Komisja Wyborcza przekazała sprawę do sądu w celu zbadania jego uprawnień, dowiodło to na pewnym poziomie, że nie ma on kwalifikacji” – senator Seri Suwannapanon powiedział CNN.

Warto przeczytać!  Niemcy legalizują posiadanie marihuany na własny użytek

„Tendencja senatorów, będą chronić sekcję 112 i nie będą głosować na osobę niekwalifikującą się”.

W czwartek przed parlamentem senator Kittisak Rattanawaraha powiedział, że nie zagłosuje na Pitę, „ponieważ stoją za próbami mieszania się z niezależnymi agencjami, wojskiem, policją i Sekcją 112”.

W ostatnich tygodniach Pita zbierała zwolenników w całym kraju, a tysiące ludzi gromadziło się w Bangkoku w niedzielę, pomimo ulewnego deszczu.

Wcześniej był przekonany o uzyskaniu wystarczającej liczby głosów w parlamencie, ale w niedzielę ostrzegł senatorów, aby nie głosowali wbrew woli ludu.

„Głosowanie nie jest dla Pity, nie dla MFP, ale dla Tajlandii, aby przejść do normalności systemu demokratycznego, tak jak wszystkie demokratyczne kraje na tym świecie” – napisał na Twitterze.

Jeśli Pita nie zostanie wybrana w czwartek, przewodniczący Izby Reprezentantów zapowiedział jeszcze dwie tury głosowania – 19 i 20 lipca – w celu ogłoszenia wyniku.

Potem koalicje mogą zacząć się rozpadać, a impas polityczny może zniweczyć sukces wyborczy ruchu postępowego, potencjalnie wywołując protesty.

Organizacja Move Forward zachęcała obywateli do okazania poparcia w parlamencie w czwartek, a prominentny tajski przywódca protestów wezwał w środę do demonstracji, jeśli senatorowie odmówią głosowania zgodnego z wynikami wyborów.


Źródło