Tak zadłużali się Polacy. Top 5 kredytowych trendów
Powrót zainteresowania kredytami – tak można najkrócej
podsumować 2023 r. na rynku. Powrót, ponieważ w 2022 r. wartość portfela
kredytów udzielonych konsumentom skurczyła się, co było wydarzeniem bez
precedensu w najnowszej historii bankowości w Polsce. W porównaniu z grudniem
2022 r. na koniec 2023 r. widać już było lekki wzrost – łącznie winni
byliśmy bankom i SKOK-om 727 mld zł, czyli o 5 mld zł więcej.
Mniej czynnych kredytobiorców
Za wzrostem zadłużenia nie szła jednak liczba
kredytobiorców. Z danych zebranych w corocznym podsumowaniu rynkowych trendów
Biura Informacji Kredytowej wynika, że ubyło bankowych posiadaczy kredytów i
pożyczek. Zjawisko to widać w każdej z kategorii produktów kredytowych poza
kredytami ratalnymi.
Łącznie z finansowania korzystało na koniec 2023 r. 14,8 mln
osób. W porównaniu z końcówką poprzedniego roku spadek wyniósł 0,2 proc. Efekt
topnienia rzeszy kredytobiorców lepiej widać w długoterminowych porównaniach.
Przykładowo, limit kredytowy spłacało w 2019 r. 7,2 mln osób, a liczba ta
skurczyła się o 1,1 mln konsumentów do końca 2023 r.
„Bezpieczny kredyt 2 procent” zdominował rynek nie tylko w
wielkich miastach
Obraz rynku kredytowego prezentowałby się inaczej, gdyby nie
dopalacz w postaci programu „Bezpieczny kredyt 2 procent”. Do kredytobiorców
korzystających z dopłat do rat trafiło łącznie ponad 27 mld zł finansowania.
Wbrew stereotypowym wyobrażeniom, schemat okazał się najbardziej popularny w
małych miejscowościach, gdzie udziela się stosunkowo niewielu kredytów
hipotecznych.
Z danych BIK wynika, że udział preferencyjnych kredytów
mieszkaniowych (w okresie działania BK2, czyli od lipca 2023 r.) był
najwyższy nie w wielkich miastach, a w lokalizacjach liczących do 10 tys.
mieszkańców. Przeciętny kredytobiorca „z dopłatami” był młodszy o 7 lat niż
sięgający po komercyjną hipotekę.
Kredytobiorcy „na wakacjach” brali kolejne kredyty
Spłacający kredyty hipoteczne chętnie korzystali z opcji
wakacji kredytowych. Nie oznacza to wcale, że pozostawali w czasie odroczenia
rat zupełnie poza rynkiem. Biuro Informacji Kredytowej przyjrzało się
aktywności tej grupy, zestawiając zachowania uprawnionych do wakacji, ale nie
korzystających z nich oraz „klientów wakacyjnych”.
Okazuje się, że w każdej kategorii „wakacyjni
kredytobiorcy” byli bardziej aktywnymi konsumentami nowych kredytów. Na
przykład w 2023 r. nowy kredyt gotówkowy pojawił się w historii 9 proc.
klientów odraczających raty hipoteki. Dla konsumentów, którzy nie wnioskowali o
wakacje odsetek ten wyniósł 7,8 proc.
Najwyższe zainteresowanie wakacjami kredytowymi BIK odnotował wśród kredytobiorców młodszych (25-34 lata), z największych miast i obciążonych najwyższym długiem (350-500 tys. zł kredytu oraz powyżej). Największa partycypacja miała miejsce w generacji kredytobiorców z lat 2020-2021, czyli okresu rekordowo niskich stóp procentowych.
Jeśli gotówka, to głównie na stare kredyty
W 2023 r. rynek kredytów gotówkowych odnotował znacznie
lepsze wyniki niż w poprzednich latach naznaczonych wzrostem stóp procentowych.
Do klientów trafiło o 13,7 proc. więcej finansowania. Z danych BIK wynika, że sprzedaż
tego produktu jest najwyższa w małych miejscowościach (do 25 tys. mieszkańców).
Również tam odnotowano najwyższe dynamiki wzrostów.
Niemal połowa sprzedaży „gotówek” opiera się na
konsolidacji poprzednich zobowiązań. 28 proc. finansowania wartościowo to
konsolidacja wewnętrzna, czyli sytuacja, gdy bank udziela kredytu na spłatę
innego zobowiązania w tym samym banku.
Płatności odroczone trafiły pod strzechy
Na miano najmłodszego typu zobowiązań podwójnie zasługują płatności
odroczone, czyli tzw. BNPL (buy now, pay later). Po pierwsze, weszły na
rynek stosunkowo niedawno i szybko zyskały sporą popularność. Na koniec 2023 r.
miało je w swoim portfelu 1,2 mln osób, a kiedykolwiek w historii spłat –
niemal 2 mln konsumentów. Po drugie, korzystający z tej opcji to głównie
osoby młode.
Z BNPL korzystają także kredytobiorcy jednocześnie
używający produktów bankowych. Z danych BIK wynika, że jest to specyficzna
podgrupa – stanowiąca 7-procentowy „wycinek” i
wyróżniająca się wysoką terminowością spłat. 96 proc. tego typu
konsumentów nie ma żadnych opóźnień, podczas gdy wśród pozostałych
kredytobiorców odsetek ten wynosi 85,4 proc.
2024 r. już bez trzycyfrowych wzrostów
Zgodnie z prognozami BIK ten rok ma stać pod znakiem
wzrostów sprzedaży każdego typu kredytów. Hipotekom sprzyjać ma nowy program
dopłat i wzrost zdolności, a gotówkom – rosnące płace.
Najszybciej rosnącą kategorią pozostaną pożyczki celowe,
czyli w części pochodna transakcji z odroczoną płatnością przekształcających
się w spłacane comiesięcznie raty. Dynamika ma być jednak już odległa od
trzycyfrowego wyniku odnotowanego poprzednio i sięgać „zaledwie” 56 proc. rok
do roku.