„Dziś rano nasi pracownicy znów nie zostali dopuszczeni do bloku 910MW. Zgodnie z wezwaniem od Tauron chcieliśmy realizować prace kontaktowe, a przywitała nas wzmocniona ochrona z pałkami” – poinformowało rano Rafako. Oczywiście błyskawicznie na to odpowiedział Tauron. „Admin profilu Rafako jest zdziwiony faktem, że blok warty ponad 6 mld zł ma profesjonalną ochronę. Delegacja Rafako została mimo to przyjęta, poczęstowana kawą i zaproszona przez Tauron na rozmowy” – odpowiedział. 

Konflikt Rafako z Tauronem

W poniedziałek 16 stycznia rano doszło bowiem do mediacji pomiędzy spółkami. Obie strony miały znaleźć porozumienie w związku z trwającym od tygodnia konfliktem. Na mediacje spotkali się przed Sądem Polubownym przy Prokuratorii Generalnej. Od rana emocje między spółkami były jednak bardzo duże.

„Państwowy Tauron rozpoczyna mediacje przy użyciu pałek i ochrony – dobrze że nie decyduje, kto może wejść do Prokuratorii Generalnej gdzie dziś, zgodnie z sugestią Premiera Morawieckiego, mamy kontynuować mediacje”- szydziło Rafako. „Na dziś zaplanowano mediacje w Prokuratorii Generalnej. Tymczasem zarząd Rafako bez zapowiedzi i ustaleń z Tauronem przysyła z rana swoich pracowników, którzy nie posiadają aktualnych przepustek do zakładu, aby naprawiali blok” – odpowiedział Tauron na Twitterze.

Rafako oraz Tauron zerwali negocjacje

Emocje między spółkami musiały pojawić się również podczas negocjacji, ponieważ Tauron poinformował, że mediacje zostały zerwane.  

„Tauron Wytwarzanie podtrzymał wolę porozumienia, której zabrakło jednak po drugiej stronie. Spółka Rafako zerwała dzisiaj z Tauronem mediacje prowadzone przed Prokuratorią Generalną. Tauron pozostaje otwarty na negocjacje i ponownie deklaruje wsparcie dla pracowników oraz podwykonawców Rafako, zaangażowanych w proces budowy bloku” – poinformowano w oficjalnym komunikacie,

Z kolei Rafako opublikowało komentarz, w którym temu zaprzecza. „Mediacje nie zostały zerwane. Tauron kolejny raz kłamie. Ustalenia z mediatorami są takie, że Rafako złoży jutro Taurnowi propozycje ostatniej szansy” – poinformowano na Twitterze. 

Tauron wzywa do zapłaty Rafako. Spór o blok w Jaworznie 

Konflikt pomiędzy spółkami sięga czasów budowy bloku 910 MW elektrowni w Jaworznie. Spółki toczą spór na temat tego, kto odpowiada za problemy z funkcjonowaniem bloku.  

Tauron chce wysokich kar od Rafako, ponieważ twierdzi, że „zidentyfikowane fizyczne wady nie zostały usunięte”. „Spółka nie przedstawiła nam również realnego planu ich usunięcia ani wykonalnej koncepcji zakończenia okresu przejściowego. Co najważniejsze, nie otrzymaliśmy również potwierdzenia dotrzymywania przez jednostkę technicznych parametrów kontraktowych” – czytamy w piśmie wytwórcy energii.  

Rafako z zarzutami się nie zgadza. „Działania prowadzone przez Grupę Tauron stanowią próbę przerzucenia na Rafako odpowiedzialności za zaistniałe awarie i obniżenia parametrów Bloku, które wynikają przede wszystkim ze spalania w kotle wêgla nieznanego pochodzenia o parametrach niespełniających wymagań kontraktowych, a także wymagań stawianych dla paliwa przy tego typu obiektach energetycznych” – czytamy w komunikacie spółki z 11 stycznia. 

Rafako żąda od Tauronu zapłaty ponad 606 mln zł odszkodowania w związku z wystawioną przez Tauron notą sprzed kilku dni, a kwota ta może jeszcze wzrosnąć. Wcześniej to Tauron zażądał od Rafako zapłaty kar umownych i odszkodowania na łączną kwotę ponad 1,3 mld zł.

Więcej na ten temat przeczytasz w poniższym artykule >>>