Podróże

Te zamienniki miejsc docelowych pomogą Ci uniknąć tłumów

  • 6 stycznia, 2024
  • 118 min read
Te zamienniki miejsc docelowych pomogą Ci uniknąć tłumów


Jak wynika z niedawnej ankiety Prosper Insights & Analytics, w 2023 r. podróże powróciły ze zdwojoną siłą, a liczba rezerwacji podróżnych wzrosła niemal do poziomu sprzed pandemii Covid-19. Jednak wiele kierunków miało trudności z poradzeniem sobie ze zwiększonym napływem turystów, a niektóre rządy aktywnie podjęły działania mające na celu ograniczenie liczby odwiedzających. Wśród zmian: nowe lub podwyższone podatki turystyczne, kampanie mające na celu zniechęcenie problematycznych gości oraz limity frekwencji w popularnych atrakcjach.

Zamiast być częścią problemu, podróżujący mogą aktywnie wspierać rozwiązania. Jednym z najprostszych sposobów ochrony popularnych miejsc i złagodzenia presji nadmiernej turystyki jest porzucenie utartych ścieżek i wybranie alternatywnych miejsc docelowych. Podczas następnej podróży rozważ te siedem alternatyw dla ulubionych miejsc na całym świecie.

Omiń Wenecję i spróbuj Lublany

Nie jest tajemnicą, że Wenecja i jej mieszkańcy borykają się z turystyką. I nie możemy ich winić. Wpływ statków wypełnionych podróżnymi – około 60 000 gości, którzy codziennie przypływają do tego kruchego miasta – zmienił jego dawny status „La Serenissima” („najspokojniejszego”) w zupełnie inny. Tłumy ludzi, przepełnione kanały, zniszczone ekosystemy, gwałtownie rosnące czynsze i autentyczne sklepy rzemieślnicze zastąpione tanimi sklepami z pamiątkami radykalnie zmieniły jakość życia, wypychając co roku kilka tysięcy mieszkańców i zagrażając statusowi miasta UNESCO. Jeśli kochasz Wenecję, wyświadcz pływającemu miastu przysługę i na razie odpuść.

Tuż za granicą w Słowenii czekają spokojne, faliste wzgórza winiarskiego kraju Brda. Ta „Toskania Słowenii” oferuje spektakularne widoki, gościnność tak łagodną jak wzgórza, dekadenckie jedzenie i wina, które z łatwością mogą konkurować z włoskimi, a nawet średniowieczną architekturę – bez tłumów. Jeśli naprawdę nie możesz obejść się bez dróg wodnych, kieruj się dalej na zachód, do Lublany, gdzie możesz popływać do woli po rzece w kolorze jadeitu, która wije się przez tę przyjazną, świadomą ekologicznie stolicę.

(Słowenia została uznana za najbardziej zrównoważony kraj na świecie w 2017 r.)

Omiń wybrzeże Andamanów i spróbuj Mozambiku

Nie można temu zaprzeczyć: w Tajlandii znajdują się jedne z najpiękniejszych plaż na świecie. Ale popularność ma swoją cenę. Ukochane plaże na Phuket, Koh Phi Phi i inne na Morzu Andamańskim przyciągnęły tak wiele uwagi turystów, że środowisko naturalne i lokalny styl życia zostały poważnie i potencjalnie nieodwracalnie dotknięte.

Jeśli szukasz słońca i piasku, dlaczego nie wybrać się do Mozambiku? Ten południowoafrykański kraj ma ponad 2500 mil wybrzeża wzdłuż Oceanu Indyjskiego, z których większość jest niesamowicie oszałamiająca i dziewicza. Wskocz na wyspy pomiędzy przybrzeżnymi archipelagami, nurkuj z rurką w dziewiczych wodach lub po prostu wypocznij na zacisznej plaży z dobrą książką, kieliszkiem południowoafrykańskiego wina i morską bryzą.

Omiń szlak Pacific Crest Trail i wypróbuj szlak Jordan Trail

Jeśli szukasz długiego szlaku, na którym możesz w pojedynkę przeprowadzić poszukiwania duszy w stylu postaci Reese Witherspoon w Dziki, szlak Pacific Crest Trail – ten sam, którym chodziła – prawdopodobnie będzie rozczarowaniem. Ponieważ w 2017 r. wydano więcej zezwoleń na wędrówki niż faktycznie przebytych kilometrów, ta wędrówka stała się zbyt popularna, żeby sama w sobie była dobra. Dramatyczny wzrost liczby turystów zagraża środowisku naturalnemu, co sprawiło, że na początku była to atrakcyjna ucieczka.

Ambitni poszukiwacze przygód szukający samotności mogą zamiast tego wybrać się na Szlak Jordanowski, niedawno ustanowioną trasę o długości 400 mil, biegnącą przez całą długość tego bliskowschodniego kraju. Z pewnością stawisz czoła wyzwaniom fizycznym i psychicznym – nie wspominając o nieziemskich, zapierających dech w piersiach krajobrazach – podczas wędrówki przez 52 społeczności i różnorodne tereny podczas swojej przełajowej podróży. A jeśli po przejechaniu 600 km nadal nie masz dość, rozważ przekroczenie granicy z terytoriami palestyńskimi i dodaj do swoich planów długodystansowy szlak kulturalny Masara Ibrahima al-Khalila. (Przed zarezerwowaniem wycieczki do Jordanii zapoznaj się z systemem doradztwa turystycznego Departamentu Stanu USA.)

Omiń Banff, spróbuj Yoho

Już na podstawie samych zdjęć łatwo się zakochać w pocztówkowych szczytach Kanadyjskich Gór Skalistych i jeziorach polodowcowych w Banff. To miejsce przygód na świeżym powietrzu w Albercie przyciąga znaczną liczbę turystów – prawie trzy miliony tylko w okresie od kwietnia do września.

Zamiast walczyć o zdjęcia w Banff, rozważ przekroczenie granicy z Kolumbią Brytyjską, aby obcować z naturą w Parku Narodowym Yoho. Tutaj możesz wędrować, chodzić na rakietach śnieżnych, obserwować dziką przyrodę i dzikie orchidee, pływać kajakiem po trafnie nazwanym i cudownie zielonym Jeziorze Szmaragdowym oraz odkrywać pokłady skamieniałości łupków Burgess bez wpadania na autobusy pełne turystów.

Omiń Bali i spróbuj Raja Ampat

Bali, od dawna czczone jako znaczące sanktuarium duchowe, w ostatnich latach zostało opanowane przez międzynarodowych turystów z plecakiem, użytkowników Instagrama, joginów i surferów. Intensywny wzrost liczby turystów doprowadził do wzrostu cen, zatłoczenia i obciążenia zasobów naturalnych, a w konsekwencji do pogorszenia jakości życia i doświadczeń zarówno mieszkańców, jak i turystów.

Chociaż na Bali jest jeszcze kilka cichych zakątków, które warto odwiedzić, najlepiej zostawić hordy urlopowiczów za sobą i wyruszyć w inną stronę. Indonezja składa się z tysięcy wysp, więc nie będziesz musiał nawet opuszczać archipelagu, aby znaleźć alternatywę. Kuszące idyllicznymi plażami z białym piaskiem i kwitnącymi, zdrowymi rafami, Wyspy Raja Ampat są rajem na Ziemi. Niezależnie od tego, czy jesteś entuzjastą podwodnego świata, chcesz spacerować po dżungli i obserwować tropikalne ptaki i dziką przyrodę, czy po prostu pragniesz spokojnego miejsca, w którym możesz odpocząć i odpocząć, znajdziesz tu spokój, którego szukasz – i brak tłumów – tutaj .

Omiń Błękitną Lagunę na Islandii i wypróbuj kąpiele przyrodnicze Myvatn

Czy zależy Ci na ekscytującym zdjęciu na Instagramie, czy na gorących źródłach? Islandia oferuje jedno i drugie w wielu lokalizacjach poza Błękitną Laguną. W Krainie Ognia i Lodu znajdują się niezliczone strumienie, źródła, rzeki i jeziora, w których można się zanurzyć w niezwykle relaksującym miejscu.

Możesz uciec od tłumów turystów i nadal cieszyć się tym samym rodzajem wody w kolorze seledynowym w Myvatn Nature Baths w północnej Islandii. Dalsza podróż oznacza nie tylko mniej osób w basenach, ale także zwiększa szansę na dostrzeżenie zorzy polarnej.

Alternatywnie, bardziej odważni podróżnicy będą zadowoleni z wyzwania, jakim jest dotarcie do basenów geotermalnych w jaskiniach Grjotagja – północno-zachodniej okolicy, tak magicznej, że pojawiła się na Gra o tron epizod, czy gorący strumień w Reykjadalur (położony zaledwie godzinę na południowy zachód od Reykjaviku).

Omiń Dubrownik i spróbuj Bośni i Hercegowiny

Uginając się pod presją trójki winowajców nadmiernej turystyki – statków wycieczkowych, tanich lotów i Gra o tron sława, historyczne chorwackie nadmorskie miasto Dubrownik zostało zmuszone do podjęcia działań w celu ograniczenia liczby codziennych odwiedzających i ochrony swojego statusu UNESCO. Turyści krótkoterminowi (niektórzy przebywają tu zaledwie kilka godzin) mają tendencję do masowego najeżdżania miasta, zajmują przestrzeń i zużywają zasoby, ale w niewielkim stopniu przyczyniają się do gospodarki.

Podczas gdy Dubrownik boryka się z problemami popularności, warto rozważyć odkrycie zróżnicowanego kulturowo i historycznie intrygującego sąsiada na północy: Bośni i Hercegowiny. To, czego temu bałkańskiemu krajowi brakuje w linii brzegowej, nadrabia ciepłą gościnnością, niekończącymi się szlakami pieszymi i narciarskimi oraz różnorodnymi wpływami kulturowymi – od austro-węgierskiej, przez osmańską, po islam – które znajdują odzwierciedlenie w architekturze, kuchni, muzyce i intrygujący sposób życia.


Sunny Fitzgerald jest niezależną pisarką, specjalistką ds. zrównoważonych podróży, Lonely Planet Local i stałym współpracownikiem magazynu Kama`aina. Obserwuj ją na Instagramie.

Nota wydawcy: Ta historia została pierwotnie opublikowana w lipcu 2018 r. Została zaktualizowana w celu uwzględnienia nowych informacji.




Źródło

Warto przeczytać!  Legendy z powrotem w klasie z okiem na dźwignie władzy w piłce nożnej