Z każdym kolejnym rokiem, my jako społeczeństwo, dowiadujemy się jak dawno temu już powinniśmy porzucić tezę, że niektóre zawody nie są „dla kobiet”. Codzienna pobudka o bardzo wczesnej porze, odbiór i przygotowanie pojazdu z zajezdni i wyruszenie w miasto. Tak to wygląda w praktyce.

Niektórzy z nas unikają jazdy np. w godzinach szczytu klasycznym autem, a co dopiero wybrać się w miasto 18-metrowym autobusem albo ważącym kilkadziesiąt ton tramwajem. Dla nich jednak to nie stanowi problemu, codziennie stawiają czoła, nawet najbardziej stresującym sytuacjom.

Bohaterki za sterami łódzkich autobusów i tramwajów

Dokładnie, 2 lata temu, na naszym portalu przedstawiliśmy dzień z życia tramwajarki. Bohaterkami naszego reportażu były łódzkie kierowczynie autobusów miejskich i motornicze. Swoją historię o pracy w MPK Łódź opowiedziała nam pani Bogusława Pyć, Anna Gaworska, Małgorzata Dudzińska oraz Aneta Gołębowska. Pani Bogusława, w rozmowie z nami, zwróciła uwagę kobiecym okiem na dwie kwestie.

– Z punktu widzenia kobiety to są sprawy siłowe, które są trochę cięższe dla nas. A trudne są warunki na drodze, sytuacje, które nas spotykają także trzeba być czujnym

– opowiadała dla portalu TuŁódź.pl Bogusława Pyć, ówczesna motornicza w MPK Łódź.

Pani Anna już od dziecka nie bała się interesować „męskimi” zawodami, a już, gdy dorosła postanowiła zacząć pracę w MPK.

– Od małego interesowały mnie męskie zawody, bawiłam się samochodami, nie tak, jak moje koleżanki. Trafiłam na Politechnikę Łódzką, miałam tam przedmiot „ergonomia”. Miałyśmy, z koleżankami, zadanie wybrać sobie ciekawy zawód. Mój mąż też pracował w MPK Łódź, w zajezdni na Telefonicznej. I tak o to wybrałam ten zawód motorniczego, a wcześniej napisałam 60 stron A4 na ten temat

– mówiła nam Anna Gawrońska, motornicza MPK Łódź.

Pani Aneta natomiast podzieliła się z nami tramwajową historią swoich rodziców.

– Uwielbiałam zawsze jeździć, podziwiałam moją chrzestną, która była pierwszą kobietą za sterami taksówki w Łodzi. Nie wiedziałam, że tak się potoczą moje losy, może to uśmiech losu, bo rodzice poznali się właśnie w tramwaju

– opowiadała dla portalu TuŁódź.pl  Aneta Gołębowska, motornicza MPK Łódź.

Pani Małgorzata do najlepszej pracy w życiu trafiła dzięki namowom córki.

– Był to pomysł mojej córki, która stwierdziła, że skoro lubię jeździć samochodem, równie dobrze mogłabym pojeździć tramwajem. I faktycznie ten pomysł się sprawdził, ponieważ jest to najlepsza praca, jaką w życiu wykonywałam

– mówiła nam Małgorzata Dudzińska, motornicza MPK Łódź.

Z roku na rok coraz więcej płci pięknej w MPK Łódź

Jak wynika z najnowszych statystyk, liczba kobiet pracujących w łódzkim MPK z roku na rok rośnie. W 2021 roku miejskie autobusy prowadziło 59 pań i aż 140 motorniczych. W ubiegłym roku łącznie w MPK Łódź pracowało 411 pań, z czego 67 zasiadało za kierownicą autobus, a 127 zasiadało za pulpitem tramwaju.

Obecny rok to wzrost, w porównaniu z rokiem 2022,  do 416 pracujących w łódzkim MPK kobiet. 69 pań prowadzi autobusy, a 125 pracuje jako motornicza.

To, że na łódzkich drogach jest coraz więcej kobiet za sterami pojazdów MPK, możemy doświadczyć sami. Nasze bohaterki są godnymi reprezentantkami zawodów, o których kiedyś mówiono, że „nie jest dla kobiet”. Przyzwyczailiśmy się do widoku pana za kierownicą, jednak jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, czy „baba za kierownicą” to dobry pomysł, to pora zmienić podejście.

Trzymamy kciuki za nasze panie i pamiętajmy, że przyszłość to świat bez podziału na męskie i damskie zawody.