Rozrywka

Tears for Fears „The Hurting” w wieku 40 lat: Trwały, dojrzały i nieustraszony debiutancki album

  • 5 marca, 2023
  • 7 min read
Tears for Fears „The Hurting” w wieku 40 lat: Trwały, dojrzały i nieustraszony debiutancki album


Patrząc wstecz, rok 1983 był dla muzyki przełomowy. Rozpoczęła się era przebojowych albumów, kiedy „Thriller” Michaela Jacksona i „Synchronicity” policji zdominowały pierwsze miejsca na listach przebojów US Billboard. Przyszłe gwiazdy, takie jak Madonna, REM, Violent Femmes i Wham! wydali swoje debiutanckie albumy.

A nowa brytyjska inwazja, która kiełkowała przez kilka lat, eksplodowała dzięki sukcesowi takich zespołów jak Duran Duran, Culture Club, Eurythmics i Tears for Fears.

„The Hurting” – który został zainspirowany filozofią wyrażoną w książce Arthura Janova „Primal Scream” – okazał się zarówno głęboko znaczący I sukces komercyjny.

Ci ostatni niekoniecznie byli najbardziej oczywistymi twórcami hitów. Założony przez przyjaciół z dzieciństwa, Rolanda Orzabala i Curta Smitha – którzy ostatnio grali razem w zespole grającym ska o nazwie Graduate, który odniósł tylko niewielki sukces – duet preferował mroczną i nastrojową muzykę, która wydawała się kłócić z kolorową, taneczną muzyką dominującą na wykresy.

Właśnie o to chodziło, powiedział Smith w 2013 roku. „Szczerze mówiąc, w tym wieku nie staraliśmy się być komercyjni, staraliśmy się przekazać wiadomość”.

Jednak debiutancki album Tears for Fears, „The Hurting” – słynący z inspiracji filozofią wyrażoną w książce Arthura Janova „Primal Scream” – okazał się zarówno głęboki, jak i znaczący. I sukces komercyjny. Wydany 7 marca 1983 roku album zadebiutował na drugim miejscu w Wielkiej Brytanii i w następnym tygodniu wspiął się na pierwsze miejsce list przebojów, a także ostatecznie wyprodukował trzy hity z pierwszej piątki Wielkiej Brytanii.

Widok angielskich muzyków alternatywnych i popowych, Rolanda Orzabala (po lewej) i Curta Smitha, obaj z grupy Tears For FearsAngielscy muzycy alternatywni i popowi, Roland Orzabal (po lewej) i Curt Smith, obaj z grupy Tears For Fears, siedzą na niskiej scenie podczas wywiadu w MTV Studios, Nowy Jork, Nowy Jork, 25 maja 1983 r. (Gary Gershoff/ Getty Images)

Warto przeczytać!  Wszystkie dowcipy i jajka wielkanocne z „Beau Is Afraid”.

„The Hurting” osiągnął to dzięki wrażliwym, szczerym tekstom, które często stawiają pytania, zamiast potwierdzać wiedzę. „Czy możesz zmniejszyć mój ciężar? Czy widzisz mój ból?” zespół pyta w utworze tytułowym, zanim rozwinie się szerzej: „Czy możesz zrozumieć dziecko / Kiedy płacze z bólu? / Czy możesz dać mu wszystko, czego potrzebuje / Czy czujesz to samo?” Z kolei w „Pale Shelter” Smith wypowiada zaskakujące pytanie („Jak mogę być pewien/Kiedy twoje wtargnięcie jest moją iluzją?”), które wskazuje na osobistą niezgodę, podczas gdy hitowy singiel „Change” również wskazuje na separację: Gdzie kończy się ja/Staję się początkiem ciebie?”

Jak sugeruje „Change”, idea odłączenia, izolacji, a nawet wyobcowania przenika album. „Watch Me Bleed” medytuje nad ideą tłumienia i internalizowania dyskomfortu („Nie będę hałasować, ukryję swój ból/ zamknę oczy, nie będę narzekać/ zaraz się położę i weź winę na siebie”), podczas gdy „Suffer the Children” opisuje samotność i brak (prawdopodobnie rodzicielskiego) uczucia. A oszałamiający, zamykający album „Start of the Breakdown” jest zniszczony smutkiem i zamieszaniem związanym z przekraczaniem drutów, napędzany przez pełen bólu tekst: „Czy to początek załamania?/Nie mogę cię zrozumieć”.

Muzycznie ta ostatnia piosenka jest również triumfem, z dopplerowskimi nutami syntezatora krążącymi wokół samotnego fortepianu, a następnie ustępując miejsca stukającej perkusji. Najwyraźniej skacząca, niespokojna muzyka wzmacnia każdy tematyczny niepokój. Dotyczy to również „The Prisoner”, który szczyci się klawiaturami z czterema alarmami i szalonym programowaniem, a także dynamicznym załamaniem „Change”. To nie przypadek, że te piosenki zbliżają się do końca albumu: w genialnej sekwencji, „The Hurting” staje się coraz bardziej niespokojny i zrozpaczony w miarę postępu, jakby reprezentował czyjeś pogorszenie emocjonalne.

Orzabal trafnie powiedział w 2013 roku, że „The Hurting” ma swoje korzenie w mrocznym, trzecim albumie zatytułowanym Petera Gabriela, znanym potocznie jako „Melt”, ponieważ okładka przedstawia jego na wpół topniejącą twarz. „Byliśmy dość nieugięci, jeśli chodzi o zasadę „bez hi-hatów, bez talerzy”, a ponadto chcieliśmy uzyskać ambientowe brzmienie bębnów” — wyjaśnił. Dodajmy do tego nasze użycie automatu perkusyjnego Roland CR78 (dzięki Ianowi [Stanley]) i masz prawie dźwięk”.

Ten kontekst pomaga lepiej wyjaśnić mrok „The Hurting”. Jednak album jest również zaskakująco popowy; pomimo swoich nazw, fundamenty utworów takich jak „Suffer the Children” i „Watch Me Bleed” mają więcej wspólnego z żywymi synth-popowymi singlami niż bardziej makabryczną taryfą. Smith i Orzabal również posiadają piękne, melodyjne głosy, przy czym ton pierwszego z nich jest bardziej zbliżony do R&B i soulu, podczas gdy ten drugi jest bardziej w stylu Bowiego w swoim kameleonowym majestacie.

„Mad World” również wyrósł z zaskakująco komercyjnego miejsca. „Słuchałem Radia 1 w tym małym radiu i leciało „Girls on Film” Duran Duran” – powiedział Orzabal The Guardian. „Pomyślałem tylko:„ Zamierzam spróbować czegoś takiego ”. Zrobiłem to i skończyłem na „Mad World”. Jednak teksty piosenki są niezatarte („Sny, w których umieram, są najlepszymi, jakie kiedykolwiek miałem”) wynikają z pomysłu Janova, że ​​koszmary mogą być dobre ponieważ uwalniają napięcie” – dodał.

„Mad World” był największym hitem z albumu, osiągając 3. miejsce pod koniec 1982 roku. Jednak długi ogon albumu jest jeszcze bardziej imponujący. Piosenki były samplowane niezliczoną ilość razy – w tym przez Drake’a, The Weeknd i Kanye Westa, a także w gigantycznym „Do They Know It’s Christmas?” Band Aid – podczas gdy głośny cover „Mad World” Gary’ego Julesa i Michaela Andrewsa hit nr 1 w Wielkiej Brytanii. Czterdzieści lat później Tears for Fears nadal grają na żywo hity z „The Hurting”, a utwory takie jak „Change” są szczególnie olśniewające, gdy poddano je nowoczesnej synth-popowej metamorfozie.

Warto przeczytać!  Podsumowanie Sundance: wszystkie mega okazje i kontrowersje

Chcesz otrzymywać codzienne podsumowanie wszystkich wiadomości i komentarzy, które Salon ma do zaoferowania? Zapisz się do naszego porannego biuletynu Crash Course.


Łzy dla strachu wykorzystały coś instynktownego i prawdziwego w byciu człowiekiem i znalezieniu przestrzeni, aby stać się tym, kim masz być.

Ostatecznie „The Hurting” działa tak dobrze ze względu na sposób, w jaki odważnie aranżuje kontrastujące ze sobą dźwięki i pomysły – perkusja przypominająca bicie serca i żałobny fortepian ustępując miejsca rozmytemu saksofonowi w „Ideas as Opiates” lub synkopowane, przypominające migawki dźwięki tytułowy utwór rozkwita w poważne harmonie. Muzyka jest chaotyczna i szczera, podejmuje wyzwania związane z dorastaniem i pokonuje je z odważną naiwnością. Jak się okazuje, Tears for Fears wykorzystało coś instynktownego i prawdziwego w byciu człowiekiem i znalezieniu przestrzeni, by stać się tym, kim masz być.

„Napisaliśmy i nakręciliśmy „The Hurting”, kiedy byliśmy jeszcze nastolatkami” – powiedział mi Orzabal w 2022 roku. „Zmagaliśmy się na tym przejściu od dzieciństwa do dorosłości, zostawiając rodziców za sobą i stajemy się bardziej samowystarczalni, stając się indywidualnością. To jest powszechny okres zamieszek”.

„Myślę więc, że wiele uczuć, które zostały wyrażone na tym albumie, szczególnie w piosence „Mad World”… Jestem pewien, że prawie każdy w dowolnym momencie swojego życia będzie wyglądał przez okno lub spójrz na telewizor i pomyśl: „O mój Boże, to naprawdę szalony świat”.

Czytaj więcej

o tym temacie


Źródło