Rozrywka

TEFAF New York: światowe targi przepełnione sztuką i designem

  • 11 maja, 2023
  • 6 min read
TEFAF New York: światowe targi przepełnione sztuką i designem


Jeśli wrzucisz Metropolitan Museum of Art do blendera, możesz skończyć z czymś takim jak TEFAF New York. Jeden z dwóch corocznych targów organizowanych przez Europejską Fundację Sztuk Pięknych (drugi odbywa się w Maastricht), w tym tygodniu zapełnia historyczną zbrojownię Park Avenue Armory na Manhattanie po brzegi nowoczesną i współczesną sztuką i przedmiotami projektowymi, wylewając się nawet na korytarze i w górę na drugie piętro.

Może to stanowić zabawne zestawienia w neogotyckim budynku z 1880 roku. W tym roku, Friedmana Bendy Galeria (stoisko 101), jeden z blisko 100 wystawców, przedstawia kilka kolorowych waz Ettore Sottsass pod wiszącym na stałe portretem Wade’a Hamptona Hayesa, generała brygady nowojorskiej Gwardii Narodowej. Przygotuj się na zalew mebli, biżuterii, dzieł sztuki i antyków obejmujący kilka tysiącleci, często w jednym stoisku.

Jeśli zdecydujesz się wydać 55 $, które kosztuje wejście, polecam podejście polegające na polowaniu na padlinożerców i myślenie w kategoriach pojedynczych elementów. „Models with Model Ship” Philipa Pearlsteina, pokazany wraz z mocnymi pracami Michaela Raya Charlesa i Omara Ba at Templon (326), jest obiektem, którego warto szukać, podobnie jak Fernand Léger Robilant+Voena (103) oraz parę niesamowitych malowideł ściennych z pejzażami morskimi NC Wyeth – jeden z dodatkową pracą jego syna Andrew – w Bernard Goldberg Sztuk Pięknych, LLC (357), który pokazuje również dwa monumentalne malowidła ścienne Winolda Reissa w stylu Art Deco odkryte na nowo z Empire State Building.

Lustro w kolorze pudrowej zieleni z brązu i miedzi autorstwa Claude’a Lalanne’a Galeria Lefebvre (209) byłaby gwiazdą każdej sypialni „szafka krokodyla” z połowy wieku przy ul Galeria Dansk Møbelkunst (320). A przed wyjazdem porównaj znalezione plakaty na stronie Edwarda Tylera Nahema przez włoskiego artystę Mimmo Rotellę (321) z bardzo podobnym utworem Jacquesa Villeglé at Galerie Georges-Philippe & Nathalie Vallois (358) i policzyć, ile razy Mel Bochner pisze „bla bla bla” na małym kawałku atramentu na papierze w Peter Freeman, Inc. (306).

Warto przeczytać!  Harry i Meghan kontra hollywoodzki prawnik za zdjęcia z pościgu samochodowego

Tymczasem niektóre całe budki wyróżniały się z tłumu; poniżej moja pierwsza dziewiątka.

Możesz zawsze liczyć na pojawienie się megagalerii z mocnymi prezentacjami solowymi. W tym przypadku Pace Gallery rozpoczyna targi prezentacją abstrakcyjnych kolaży, od lat 50. do 80. autorstwa Louise Nevelson; direct cater-corner to minimalistyczna wystawa obrazów Zwirnera z lat 40. i 50. z serii „Variant/Adobe” Josefa Albersa. Kolaże Nevelsona, łączące skrawki tektury z papierem, metaliczną taśmą i drewnem, mają porywający dysonans. Jej prawie kapryśna aranżacja nigdy nie może do końca podporządkować szorstkim krawędziom kartonu. Poziome prostokąty Albersa nadają nieziemski spokój, ale są ożywiane przez dynamiczne pary pionowych kresek, które czasami wyglądają niepokojąco jak kreskówkowe oczy. (I zaraz po drugiej stronie, o godz Gagosian (350), Jeff Koons z powagą wpatruje się w nagą klatkę piersiową swojej byłej żony Ciccioliny w swoim kontrastującym obrazie z 1990 roku).

Te galerie sprawiają, że stoiska na targach sztuki ze wszystkiego oprócz zlewu kuchennego stają się spójnymi wystawami. Karma oferuje głęboką ławkę z obrazami o tematyce architektonicznej: wieża Giorgio de Chirico z 1966 roku, która wydaje się unosić nad maleńkimi postaciami, jest niepokojącym portretem psychologicznej ambiwalencji, podczas gdy obraz Lynn Drexler przedstawiający drzewo ukrywające się za jasnopomarańczowym płotem może być metaforycznym hołdem złożonym rodzicielskiemu samozatarciu. Dwie nawy dalej galeria designu Demisch Danant wyposaża swoje stoisko niczym gustowny dom mocnymi tekstyliami ściennymi Sheila Hicks, seksowną konsolą z czerwonego lakieru autorstwa Marii Pergay i „Burnt Cork Chair” Noé Duchaufour-Lawrance’a 2021.

Warto przeczytać!  Król Karol wraca do królewskich obowiązków i przedstawia aktualne informacje na temat leczenia raka

Nadzy ludzie baraszkują w kolażach Franza Westa z lat 80. i 90. na wystawie w tej wiedeńskiej galerii, ale większość interesujących aktów została skomponowana na początku wieku przez niemieckich ekspresjonistów i inne śmiałe nazwiska (Ernst Ludwig Kirchner, Miró). Moim ulubionym dziełem na stoisku, jeśli nie na całym targu, był rysunek leżącej kobiety autorstwa Egona Schielego. Obejmując jedno szerokie udo mistrzowską czarną linią, austriacki cudotwórca przekształcił szorstki brązowy papier w nieśmiertelnie kremową masę.

Ciemnoszare ściany i sizalowy dywan stanowią idealne tło dla prac angielskiej malarki Bridget Riley z początku XXI wieku, z charakterystycznymi falującymi, szeryfowymi falami jasnego koloru. Błyszczące i imponujące w oleju, te fale wyglądają zupełnie inaczej w rzadko spotykanej kreskówce gwaszowej o wymiarach 6 na 9 stóp. Upewnij się, że jesteś wystarczająco blisko, aby zobaczyć urocze pytanie, które Riley zostawiła sobie, napisane ołówkiem po jednej stronie: „Czy ten kształt powinien być niebieski?”

83-letnia wiedeńska malarka Martha Jungwirth pracuje na ogromnych arkuszach papieru rzemieślniczego lub transzach zużytego kartonu, zaznaczając każdy bladobrązowy obszar kilkoma wyrazistymi, błotnistymi czerwonymi pociągnięciami. To dramatyczna metafora ludzkiej kondycji, z jej absurdalnym mariażem duchowej tęsknoty i aż nazbyt śmiertelnego ciała. Wizualnie jest jeszcze bardziej uderzający: podczas gdy farba Jungwirth wydobywa prążkowaną elegancję pofałdowań lub przypadkową delikatność smug i plam oleju, te same codzienne detale nadają jej gestom witalność, którą trudno byłoby znaleźć na płótnie zagruntowanym.

Warto przeczytać!  WAKANDA FOREVER Gwiazda Tenoch Huerta podobno oskarżona o napaść seksualną

Kubański amerykański artysta Jorge Pardo rozciąga granicę między sztuką a designem, ale nigdy do końca się nie łamie. Kratowy bar zbudowany z drewna ciętego routerem i półprzezroczystych czerwonych paneli, przeniesiony z budynku studia Pardo w Los Angeles, zakotwicza stoisko wraz z jego charakterystycznymi oprawami oświetleniowymi. Ale para wyboistych, nowych abstrakcyjnych prac ściennych z akrylu i kredki jest zwodnicza. Poświęć trochę czasu, aby zauważyć ich dziwaczną złożoność: wyglądają jak próbki naukowe z jakiegoś pozaziemskiego polowania na jaszczurki.

Verena Loewensberg (1912-1986) studiowała projektowanie, teorię koloru, choreografię, taniec i tkactwo w Bazylei, a pobyt w Paryżu wywarł na nią duży wpływ. Ale większość jej życia artystycznego miała miejsce w Zurychu, gdzie namalowała pięć niezwykle niezwykłych kompozycji geometrycznych w tym stoisku. Cienkie linie fioletu i błękitu dzielą większe bloki zieleni i szarości na jednym płótnie bez tytułu z 1978 roku — to jak pogoń za mirażem w świetle księżyca.

Targi sztuki TEFAF w Nowym Jorku

piątek-wtorek, 12-16 maja, w Park Avenue Armory na Manhattanie; tefaf.com.


Źródło