Fotografia

Tego dnia w 2014 roku: Samsung ogłasza bezlusterkowiec NX1

  • 15 września, 2024
  • 5 min read
Tego dnia w 2014 roku: Samsung ogłasza bezlusterkowiec NX1


Gdy korzystasz z linków DPReview przy zakupie produktów, witryna może zarabiać prowizję.

Chip APS-C w Samsungu NX1 był największym sensorem BSI CMOS, jaki wtedy widzieliśmy. Minęły kolejne cztery lata, zanim został użyty ponownie w Fujifilm X-T3.

Zdjęcie: DPReview.com

Dziesięć lat temu, w 2014 roku, Samsung zaprezentował swój flagowy aparat bezlusterkowy NX1. Zbudowany na bazie autorskiego przetwornika obrazu APS-C BSI-CMOS o rozdzielczości 28 MP firmy Samsung, NX1 charakteryzował się poziomem wydajności niespotykanym dotąd w aparacie bezlusterkowym.

NX1 miał hybrydowy system autofokusa z punktami AF z detekcją fazy na 90% kadru, zdjęcia seryjne 15 kl./s (wraz z systemem AF, który mógł nadążyć), wideo 4K i imponującą łączność bezprzewodową i Bluetooth. A przy cenie samego korpusu 1499 USD, był dostępny w konkurencyjnej cenie w swojej klasie.

Kiedy przydzielono mi zadanie poprowadzenia recenzji NX1, Samsung ledwo był na moim radarze jako producent aparatów. Oczywiście wiedziałem, że Samsung produkuje aparaty, ale jak wielu poważnych fotografów, nigdy żadnego nie używałem. Mówiąc wprost, byłem zachwycony tym, co potrafi NX1 i okazało się, że jest to najbardziej wydajny aparat bezlusterkowy, z jakim miałem do tej pory do czynienia.

Używałem całkiem sporo aparatów bezlusterkowych przed NX1, ale NX1 zresetował moje oczekiwania co do tego, co aparat bezlusterkowy może zrobić, i czułem, że jest pierwszym, który ma potencjał, aby zastąpić wysokowydajną lustrzankę cyfrową. Największym komplementem, jaki mogłem mu dać, było to, że po krótkim czasie użytkowania przestałem myśleć o tym, że jest to aparat bezlusterkowy i po prostu zająłem się robieniem zdjęć. Byłem tak pod wrażeniem, że wybrałem NX1 jako mój Sprzęt Roku 2014.

Warto przeczytać!  Naukowiec dostrzega czerwone kropki na zdjęciach Jamesa Webba i odkrywa, że ​​w rzeczywistości są to czarne dziury

Nie pomyliłbyś wizjera OLED NX1 o rozdzielczości 2,76 mln punktów z wizjerem optycznym. Mimo to implementacja była na tyle dobra, że ​​po krótkim czasie przestałem go zauważać i skupiłem się na robieniu zdjęć, do czego EVF był wyjątkowo dobrze zaprojektowany.

Zdjęcie: Dale Baskin

NX1 zyskał reputację przesuwania granic technologii bezlusterkowców i z biegiem lat zyskał niemal mityczny status w historii aparatów fotograficznych. Nawet teraz słyszę, jak ludzie spekulują na temat tego, jak wyglądałaby branża aparatów fotograficznych, gdyby Samsung pozostał w branży.

Aby było jasne, wiele nowoczesnych aparatów bezlusterkowych może wyprzedzić NX1 dzięki technologiom takim jak autofokus oparty na AI, czujniki warstwowe i narzędzia wideo takie jak Log gamma i wewnętrzny zapis ProRes lub Raw. Jednak NX1 wyprzedził trendy i minęło kilka kolejnych lat, zanim te inne udoskonalenia stały się rzeczywistością.

„NX1 zyskał reputację przesuwania granic technologii bezlusterkowej i z biegiem lat zyskał niemal mityczny status w historii fotografii”.

Jak bardzo wyprzedzał trendy? Na tyle, że wiele osób nie miało nawet komputerów zdolnych do odtwarzania plików wideo H.265 tworzonych przez kamerę. NX1 był pierwszym, o ile pamiętam, kiedy wymieniono tę samą funkcję – kodek wideo H.265 (HEVC) – zarówno jako zaletę, jak i wadę w podsumowaniu: zaletę, ponieważ kodek był bardziej zaawansowany niż kodek H.264 używany na co dzień w tamtym czasie, wskazując drogę ku przyszłości, i wadę, ponieważ wielu użytkowników musiało uruchamiać pliki wideo NX1 za pomocą oprogramowania firm trzecich, aby przekonwertować je do formatu, który mogliby otworzyć na swoich komputerach.

Warto przeczytać!  Dlaczego skala jest ważna w fotografii plenerowej

NX1 nie był w żadnym wypadku idealny. W naszej recenzji zwróciłem uwagę na nadwrażliwy ekran dotykowy i kilka niezręcznie umieszczonych przycisków, ale nie były to znaczące niedociągnięcia.

Jednym z czynników, który zrobił na nas wrażenie, było zaangażowanie Samsunga w ulepszanie aparatu poprzez aktualizacje oprogramowania układowego. W miesiącach po premierze firma udostępniła kilka aktualizacji, z których niektóre dodały znaczące funkcje lub usprawnienia wydajności, szczególnie w przypadku wideo.

Byłem tak pod wrażeniem NX1, że wybrałem go jako mój Sprzęt Roku 2014. Niestety, Samsung wycofał się z rynku aparatów kilka miesięcy później.

W rzeczywistości aktualizacja oprogramowania sprzętowego była odpowiedzialna za opóźnienie naszej recenzji NX1 o kilka miesięcy. Około trzech dni przed opublikowaniem naszej pierwszej recenzji Samsung wysłał nam nową aktualizację oprogramowania sprzętowego, która miała zostać opublikowana zaledwie kilka dni wcześniej. Zmieniła i ulepszyła aparat tak bardzo, że większość naszej recenzji stała się nieaktualna. W rezultacie musiałem ponownie przetestować niemal każdą główną funkcję aparatu, co zajęło mi kilka tygodni, i zasadniczo napisałem zupełnie nową recenzję, która jest wersją, którą czytasz na DPreview.

Pomimo faktu, że Samsung opuścił rynek dedykowanych aparatów lata temu, muszę przyznać, że czasami wciąż zastanawiam się, jak branża wyglądałaby dzisiaj, gdyby Samsung pozostał na tym samym kursie, tworząc konkurencyjne produkty, które przesuwałyby granice tego, co technologia może zrobić w aparacie bezlusterkowym. Oczywiście, nigdy się nie dowiemy, ale z pewnością fajnie jest spekulować.

Warto przeczytać!  Profoto skupia się na Hollywood dzięki nadchodzącym lampom wideo LED


Źródło