Świat

Temperatura oceanów osiąga nowe rekordy. Co to oznacza dla planety.

  • 28 kwietnia, 2023
  • 8 min read
Temperatura oceanów osiąga nowe rekordy.  Co to oznacza dla planety.


Gwałtowny wzrost globalnych temperatur oceanów w ostatnich miesiącach podnosi widmo zmiany klimatu, która może przyspieszyć ocieplenie planety i przyspieszyć trendy, które już napędzają ekstremalne burze, śmiercionośne fale upałów i kryzysy ekologiczne na lądzie i morzu.

Tuż po nowym rocznym rekordzie upałów ustanowionym w 2022 r. — ostatnim z szeregu rekordowych lat — średnie temperatury powierzchni oceanów na całym świecie gwałtownie wzrosły od początku marca. Wyłączając regiony polarne, są one o około dwie dziesiąte stopnia Celsjusza cieplejsze niż naukowcy kiedykolwiek obserwowali o tej porze roku za pomocą danych satelitarnych.

Tłumaczenie: To, co może wydawać się niewielkim wzrostem temperatury, może mieć poważne skutki.

„Uśredniając na całej planecie, jest to naprawdę duża anomalia” – powiedział Alex Sen Gupta, naukowiec z Centrum Badań nad Zmianami Klimatu na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii w Australii.

Naukowcy twierdzą, że przejście do wzorca klimatycznego znanego jako El Niño prawdopodobnie stoi za trendem ocieplenia. Nie będą tego pewni, dopóki nie upłynie więcej czasu i wzór nie nabierze kształtu. Co jest już pewne: ponieważ emisje gazów cieplarnianych powodują stały wzrost globalnych temperatur, planeta będzie nadal ustanawiać nowe precedensy klimatyczne i pogodowe, a oceany będą coraz gorętsze.

„Mamy do czynienia z nieustannym wzrostem gazów cieplarnianych w atmosferze” – powiedział Michael McPhaden, starszy naukowiec z National Oceanic and Atmospheric Administration. „Po prostu wiemy, że jeśli to się w jakiś sposób nie zmieni, będziemy nadal ustanawiać rekordy”.

Historycznie rzecz biorąc, El Niño jest znane z przyspieszania globalnego ocieplenia z niszczycielskimi skutkami. Wzór jest naznaczony cieplejszymi niż przeciętnie wodami powierzchniowymi na Oceanie Spokojnym, które mają efekt domina na pogodę na całym świecie. Ostatni duży El Niño doprowadził planetę do rekordowych upałów w 2016 r. Dziedzictwo El Niño obejmuje dotkliwą suszę w miejscach takich jak Indonezja i południowa Afryka, zwiększone opady wzdłuż południowych Stanów Zjednoczonych oraz zmniejszoną aktywność huraganów na Atlantyku.

Warto przeczytać!  W Wigilię Betlejem wygląda jak miasto duchów. Wojna między Izraelem a Hamasem przerwała obchody

Silne El Niño może również wywołać katastrofy ekologiczne i śmiertelne ekstrema pogodowe: susze i pożary, które powodują utratę lasów deszczowych, ocieplenie oceanów, które zabija organizmy wodne i bielenie koralowców, szybką utratę lodu polarnego i gwałtowny wzrost przenoszenia chorób, takich jak dżuma.

Teraz naukowcy dostrzegają oznaki kolejnego El Niño, gdy wody Pacyfiku u wybrzeży Ekwadoru i Peru szybko się nagrzewają. To tam El Niño ma swoją nazwę, ponieważ wiadomo, że ocieplenie zakłóca przemysł rybny w regionie w okresie Bożego Narodzenia — El Niño odnosi się po hiszpańsku do „Dzieciątka Jezus”.

Meteorolodzy szacują, że El Niño pojawi się w okresie od maja do lipca na 62 procent i na 90 procent, że dotrze do końca roku.

Byłaby to wyraźna zmiana po trzech latach zdominowania odpowiednika El Niño, La Niña – niezwykle długi odcinek, który według naukowców zakończył się w lutym. Ta przedłużona La Niña może przyczyniać się do obserwowanego teraz szybkiego ocieplenia, powiedział w e-mailu Kevin Trenberth, ekspert od oceanów i naukowiec z National Center for Atmospheric Research.

W przeciwieństwie do El Niño, La Niña jest związana z chłodniejszymi niż zwykle wodami powierzchniowymi w tropikalnym Pacyfiku. Oznacza to, że podczas La Niña duża część ciepła oceanów jest „pochowana” w głębszych wodach, powiedział Trenberth. W miarę rozwoju El Niño może przenosić to ciepło z powrotem na powierzchnię.

Sugeruje to, że skok temperatury oceanu może się zmniejszyć, gdy ciepło jest uwalniane przez parowanie, dodał Trenberth. Podobne ocieplenie zaobserwowano na początku 2014 r., ale El Niño pojawiło się dopiero jesienią 2015 r., ostatecznie gwałtownie wzmacniając się w następnym roku.

Trenberth powiedział, że ostatnie zmiany „rzeczywiście sygnalizują prawdopodobny początek kolejnego dużego wydarzenia El Niño w całym basenie, które rozwinie się w tym roku i prawdopodobnie doprowadzi do nowych szczytów średniej globalnej temperatury powierzchni w 2024 r.”.

Warto przeczytać!  Gage Ingram — Niezależny Okręg Szkolny Northwest

Konkretne skutki szybkiego ocieplenia nie są jeszcze znane, ale mogą być jak dotąd ograniczone, biorąc pod uwagę, że letnie upały zanikają na półkuli południowej i nie dotarły jeszcze na półkulę północną, powiedziała Regina Rodrigues, która bada morskie upały uderzeń fal na Uniwersytecie Federalnym Santa Catarina w Brazylii.

Kiedy morskie fale upałów uderzają latem, mogą powodować masowe wymieranie stworzeń wodnych i roślinności.

Niedawny wzrost temperatury oceanów, choć zaskakujący, wynika z trwającego od dziesięcioleci trendu wzrostu temperatury w oceanach, które według naukowców pochłonęły 90 procent nadwyżki ciepła w systemie Ziemi w ostatnich dziesięcioleciach z powodu wzrostu gazów cieplarnianych.

Falujące efekty gorętszych oceanów mogą być dalekosiężne i dramatyczne.

Cieplejsza woda zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia oceanicznych fal upałów w niektórych regionach globu, co może mieć katastrofalne konsekwencje dla życia morskiego.

Cieplejszy ocean oznacza również rozszerzanie się oceanu, podnoszenie się poziomu mórz, co wpływa na linie brzegowe i pogarsza powodzie. Cieplejsza woda na najwyższych poziomach oceanu może również pomóc w podsycaniu bardziej intensywnych burz i towarzyszących im ulewnych opadów.

„Te temperatury górnej powierzchni morza mają naprawdę poważne konsekwencje dla każdej nadchodzącej burzy” – powiedział Trenberth The Post w styczniowym wywiadzie.

Częściowo dzieje się tak dlatego, że więcej ciepła oznacza więcej wilgoci w powietrzu, co może doładować wszelkie burze, które się zmaterializują. Na każdy stopień Fahrenheita, o który wzrasta temperatura powietrza, atmosfera może pomieścić około 4 procent więcej wody.

Naukowcy odkryli, że ocieplenie oceanów, choć ogólnie silne i stałe, zmienia się na całym świecie – ze szczególnie szybkim wzrostem ciepła w regionie Atlantyku u wybrzeży USA. Wzmacnia to wzrost poziomu mórz przybrzeżnych i może być również związane z silnym trendem ocieplenia dotykającym północno-wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych na lądzie.

Ale badania nadal prowadzą do tego, że ogólnie rzecz biorąc, oceany stale się ocieplają.

Badanie opublikowane w październiku w Nature Reviews wykazało, że górne partie oceanów nagrzewały się wokół planety co najmniej od lat 50.

Warto przeczytać!  Prezydent Joe Biden weźmie udział w godnym przeniesieniu żołnierzy amerykańskich poległych w Jordanii, którzy „ryzykowali wszystko”

Autorzy napisali, że dane pokazują, że ogrzewanie zarówno przyspieszyło w czasie, jak i osiągnęło coraz większe głębokości. Naukowcy stwierdzili, że to ocieplenie jest prawdopodobnie nieodwracalne w tym stuleciu i prawie na pewno będzie się pogarszać, jeśli ludzie nie dokonają znaczących i szybkich cięć emisji gazów cieplarnianych.

W swojej najnowszej ocenie Międzyrządowy Zespół Narodów Zjednoczonych ds. Zmian Klimatu (IPCC) napisał, że jest „praktycznie pewne”, że górne poziomy oceanów ogrzały się w ciągu ostatniego półwiecza i „niezwykle prawdopodobne, że wpływ człowieka jest głównym kierowca.” Emisje spowodowane przez człowieka „są głównym motorem obecnego globalnego zakwaszenia powierzchni otwartego oceanu” – napisano w panelu.

Emisje gazów cieplarnianych wytwarzane przez ludzi od 1750 r. „spowodowały przyszłe ocieplenie globalnego oceanu”, stwierdzili autorzy IPCC. Grupa stwierdziła, że ​​przez pozostałą część XXI wieku ocieplenie oceanów będzie prawdopodobnie kilka razy większe niż w ciągu ostatnich pięciu dekad.

Wszystkie te trendy sprawiają, że perspektywa nowego El Niño i jego ocieplający wpływ są bardziej niepokojące. Naukowcy podejrzewają, że zmiany klimatu sprawiają, że El Niño jest bardziej ekstremalne, mniej przewidywalne i potencjalnie bardziej uciążliwe dla planety.

„Energia zgromadzona w wodzie w wyniku wzrostu temperatury w tak drastyczny sposób w latach El Niño nie rozprasza się łatwo” – powiedział David Costalago, naukowiec morski z grupy rzeczników Oceana. Costalago powiedział, że może to tylko przyczynić się do wykładniczego wzrostu ciepła napędzanego przez zmiany klimatyczne spowodowane przez człowieka.

McPhaden powiedział, że niezależnie od tego, czy El Niño oficjalnie zmaterializuje się w tym roku, klimat będzie się nadal zmieniał.

„Te wzloty i upadki związane z La Niña i El Niño są tymczasowe” – powiedział. „Prawdziwym problemem jest rosnące stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze, które rośnie i rośnie”.


Źródło