Texas Crop Science współpracuje z GDM w celu produkcji wysokowydajnej soi
- Firma Texas Crop Science (TCS), start-up zajmująca się zdrowiem i ochroną upraw, wyszła z trybu ukrycia po prawie dekadzie celowego latania pod radarem agtech.
- TCS wnosi dwie różne oferty do sektora agtech: zastrzeżoną platformę skoncentrowaną na zwiększaniu cech plonowania roślin oraz jedną opracowującą biochemikalia w celu poprawy ochrony upraw.
- Firma ogłosiła również partnerstwo z firmą zajmującą się genetyką roślin GDM w celu opracowania wysokowydajnych nasion soi.
Budowanie odporności
Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości producentem soi na świecie, po Brazylii. Uprawa jest wykorzystywana do wszystkiego, od oleju jadalnego i biopaliw po pasze dla zwierząt i alternatywne produkty białkowe dla ludzi. W Stanach Zjednoczonych soja zajmuje drugie miejsce po kukurydzy jako wiodąca uprawa towarowa.
Podobnie jak inne towary amerykańskie, soja jest również zagrożona zmianami klimatycznymi. Według organizacji non-profit Environmental Defense Fund z siedzibą w USA, na dużych obszarach kraju nastąpi spadek plonów o 5–10% do 2030 r., jeśli nic nie zostanie zrobione w celu rozwiązania problemu odporności rolnictwa.
Odporność upraw jest dokładnie celem TCS. Firma może dopiero wychodzić z ukrycia, ale od ponad dekady opracowuje wysokowydajną technologię dla roślin. W badaniach TCS twierdzi, że zwiększył plony soi o „do 34%” dzięki ponad 70 próbom polowym przeprowadzonym w ciągu siedmiu lat i dziewięciu sezonów wegetacyjnych. Próby odbywały się zarówno w Ameryce Północnej, jak i Południowej.
Relacje z UT Austin okazały się niezwykle pomocne w rozwoju firmy.
Simon mówi, że relacje z UT Austin to główny powód, dla którego firma dobrze sobie radzi.
„Prawdopodobnie jesteśmy jedną z najbardziej efektywnych kapitałowo firm biotechnologicznych” — mówi dyrektor generalny TCS, Simon Hiebert. „Jesteśmy jednym z jedynych sponsorów laboratorium na terenie kampusu, co daje nam dostęp do światowej klasy infrastruktury i możliwości badawczych bez konieczności ujmowania tego w bilansie”.
Twierdzi, że dla każdej firmy, która potrzebuje infrastruktury laboratoryjnej do prowadzenia działalności, jest to ogromna zaleta.
„Byliśmy w stanie wykonać wszystkie krytyczne funkcje badawczo-rozwojowe, których każdy by się spodziewał, bez konieczności ponoszenia tego ciężaru finansowego. To było dla nas naprawdę ogromne, ponieważ opracowujemy dane, aby rozwiązywać problemy i uczyć się nowych rzeczy. Spędziliśmy rok na bawełnie i okazuje się, że tak naprawdę nie jechaliśmy [the company]. Mogliśmy się obracać i nie mieliśmy ciężaru finansowego wiszącego nad naszymi głowami”.
Od bawełny do soi
Texas Crop Science rozpoczęła się na University of Texas w Austin, kiedy Hiebert był jeszcze studentem.
Podczas badania roli apyrazy enzym w roślinach, naukowcy z UT Austin wskazali w szczególności jedną apyrazę, która reguluje zarządzanie energią komórkową i odgrywa ogromną rolę w napędzaniu wzrostu roślin. Lub mówiąc prościej, zarządzanie i manipulowanie apyraza może prowadzić do większych plonów.
Hiebert od razu dostrzegł potencjał i założył firmę, pierwotnie nazywaną CottonGen. Jak sama nazwa wskazuje, nowa firma zaczęła od prób poprawy plonów bawełny.
„Było kilka naprawdę przekonujących danych na temat wydłużenia włókien bawełny” – mówi AFN. „A oto byliśmy w Teksasie, gdzie wydawało się, że wszyscy uprawiają bawełnę”.
Zespół zmienił zdanie po spotkaniu z „całkiem dużym VC z dużym doświadczeniem w tej dziedzinie”.
„Jednym z kluczowych wniosków płynących z tego spotkania było to, że jeśli zamierzasz posunąć transgeniczną cechę do przodu, musisz ją mieć w soi i kukurydzy. Tam są pieniądze” — mówi Hiebert. „Jeśli masz któreś z nich, wszyscy założą, że mogą to zrobić [the technology] pracuj z bawełną lub rzepakiem, możliwościami rynkowymi niższego rzędu dla upraw transgenicznych. Ale odwrotność tego scenariusza nie jest prawdziwa”.
Bawełna, jak mówi, liczy około 10 milionów w całych Stanach Zjednoczonych w „naprawdę, naprawdę dobrym roku”. Soja i kukurydza regularnie zajmują 90 akrów w samych Stanach Zjednoczonych.
„Wysłuchaliśmy, nauczyliśmy się i od razu rozpoczęliśmy pracę w soi” — mówi.
Po jednej zmianie nazwy firmy narodził się TCS i powstały dwie „rodziny produktów opłacalnych komercyjnie”, jedna dla plonów, a druga dla chemicznego wzmacniacza, który może zwiększyć skuteczność fungicydów i herbicydów.
„Nie znam żadnej innej firmy, która aktywnie zajmuje się tą dziedziną pod względem celów genetycznych” — mówi Hiebert. „Podobna historia jest z chemią. Wszystko to pochodziło z tego jednego organu dochodzeniowego apiraza i funkcjonalność.”
TCS spełnia GDM
TCS wykorzysta swoją pracę w zwiększaniu plonów soi we współpracy z GDM w celu produkcji wysokowydajnych odmian soi dla rolników.
TCS włączy swoją technologię do genetyki soi GDM przy użyciu edycji genów i zaawansowanych technik hodowli roślin.
Ostatecznym celem partnerstwa jest dostarczenie nasion soi, które mogą dawać wyższe plony w różnych warunkach, od normalnych po warunki dotknięte stresem, takie jak susza. Hiebert nazywa te „wydajnościami stabilnymi klimatycznie” i mówi, że partnerstwo bezpośrednio odnosi się do „podwójnych wyzwań związanych z globalnym popytem na białko i niestabilnością klimatu”.
Potencjalny zasięg jest tutaj ogromny: genetyka GDM stanowi ponad 40% światowego rynku produkcji soi. Firma prowadzi 16 stacji hodowlanych na całym świecie, oprócz 700 lokalizacji testowych i ponad 1,5 miliona poletek testowych rocznie.
Hiebert nazywa partnerstwo między Texas Crop Science i GDM „potężną kombinacją w celu stworzenia strumienia produktów sojowych, które przyniosą korzyści rolnikom dzięki zwiększonym i stabilnym klimatycznie plonom, a jednocześnie przyniosą korzyści konsumentom dzięki zwiększonemu światowemu bezpieczeństwu żywności i zmniejszonemu wpływowi na środowisko”.