Rozrywka

„The Record” Boygeniusa – Rolling Stone

  • 27 marca, 2023
  • 6 min read
„The Record” Boygeniusa – Rolling Stone


Historia muzyki jest pełna supergrup, ale nigdy nie było takiej jak boygenius, dlatego wytwórnia nie oddaje im sprawiedliwości. To po prostu wspaniały na całym świecie zespół, z trzema najbardziej błyskotliwymi piosenkarzami i autorami piosenek w grze. Julien Baker, Phoebe Bridgers i Lucy Dacus weszli do boygenius z własnymi, całkowicie odrębnymi stylami, nie wspominając o własnej hardkorowej publiczności, łącząc siły ze wspólnym duchem przekazywania mikrofonu. W końcu porzucili długo oczekiwany pełnometrażowy debiut z Rekord — ale jest nawet lepiej, niż wszyscy się spodziewali.

Nie można pomylić tych indywidualnych głosów. Ale siła boygenius polega na tym, jak coś dziwnego, nieprzewidywalnego i nieco niebezpiecznego dzieje się, gdy te trzy muzyczne umysły się łączą. Wszystko skończone Rekordudowadniają, że są zespołem, który może wszystko, zdobywając razem szczyty, których nie można osiągnąć w żaden inny sposób.

Rekord to ogromny skok w stosunku do oryginalnej, składającej się z sześciu utworów EP-ki, którą boygenius wypuścił na niczego niepodejrzewający świat w 2018 roku. To było brzmienie trzech bardzo różnych indie-rockowych poetów, którzy nie chcieli połączyć swoich głosów, ale znaleźli to alchemiczne połączenie. Wszyscy trzej wychodzili z triumfalnych solowych przełomów — Dacus HistorykPiekarz Zgaś światła, Bridgers’ Obcy w Alpach. Jednak byli tak samo zszokowani wynikami, jak wszyscy inni. To może nie być przypadek, że wszyscy przeszli od boygenius do tworzenia jeszcze wspanialszych albumów — Dacus Domowe wideoPiekarz Małe zapomnieniaBridgers’ Pogromca.

Ale chłopięcy geniusz zrobiony Rekord jako zespół-zespół, świadomie dążący do tożsamości grupowej, która różni się od sumy części. Album ma tempo płynne jak oldschoolowy LP, z 12 utworami w 42 minutach, łączącymi proste piosenki z objazdami i żartami. To cudownie ekspansywny rock and roll, pełen brawury i power-jangle air-gitary, które łączą się z introspekcyjnymi akustycznymi szeptami.

Warto przeczytać!  Sprawa lekarza z Newport Beach i jego dziewczyny oskarżonych o odurzenie narkotyków i napaść seksualną na kobiety może wreszcie trafić do sądu

Emocjonalnie, te melodie są często wkurzone, zazwyczaj chore na miłość, zawsze niechlujne. Jednak tutaj bohaterowie zawsze wydają się mieć głowy wypełnione muzyką, tłumacząc swoje uczucia na dźwięk. Dla nich, gdy Baker śpiewa w fantastycznym „Anti-Curse”, zakochanie się jest jak „pisanie słów / Do najgorszej piosenki miłosnej, jaką kiedykolwiek słyszałeś / Wypowiadanie obcych znaków”.

Minął zaledwie tydzień od wydania przez Bridgers jej epokowego arcydzieła na rok 2020 Pogromca że wysłała e-mailem demo do pozostałych dwóch i zapytała: „Czy możemy znowu być zespołem?” Pracowali nad Rekord w tajemnicy z koproducentką Catherine Marks w Shangri-La Studios Ricka Rubina w Malibu. (Pracowali nad tym przez miesiąc, co jest całkiem odmienną od EP-ki z 2018 roku, którą musieli wydać w cztery dni).

W styczniu po raz pierwszy posmakowali nowej muzyki Toczący się kamień okładka: trzy główne single, każdy napisany oddzielnie przez innego z chłopców. „20 $” Bakera, „Emily I’m Sorry” Bridgersa i „True Blue” Dacusa. Ale pozostałe utwory to głębsza współpraca. Spróbują wszystkiego — jak śpiewa Baker w zabójczym wersie otwierającym „20 $”: „To zły pomysł, a ja się tym wszystkim zajmę”.

Warto przeczytać!  Drew Barrymore nie będzie gospodarzem MTV Movie & TV Awards, plany powrotu w 2024 r. – Variety

„Not Strong Enough” prezentuje pomysłowe brzmienie – rozpoczyna się kilkoma uderzeniami gitary Joni Mitchell, po czym przechodzi w New Order z lat 80., z refrenem, który podkręca klasyczny „Strong Enough” Sheryl Crow, chociaż zwrotki są bardziej dla spleśniałego chleba klimat „Jeśli to cię uszczęśliwi” lub „Zmiana dobrze ci zrobi”. Baker radośnie śpiewa: „Wyścigi dragsterów przez kanion / Śpiewanie „Boys Don’t Cry” / Czy widzisz, jak zdzieramy się z chodnika?

„Revolution 0” (odkop ten sprytny Biały Album tytuł) to oddychająca, bolesna ballada Bridgers o pożądaniu na odległość, w której duma: „Wyimaginowany przyjacielu, żyjesz w mojej głowie”, przechodząc do pytania: „Jeśli to nie jest miłość, to co to kurwa jest ?” Napędzany banjo „Cool About It” splata trzy różne historie o spotkaniach po rozstaniu, które poszły okropnie źle. „Kiedyś wziąłem twoje lekarstwo, żeby wiedzieć, jak to jest” — wyznaje Bridgers ostrym jak szpilka szeptem. „Teraz muszę udawać, że nie potrafię czytać w twoich myślach/pytam, jak się masz, i pozwalam ci kłamać”.

Dacus zasłynęła z długich monologów, które składają się na egzorcyzmy duszy, takich jak „Nocna zmiana”, „Mapa na ścianie” i „Triple Dog Dare”. Podobnie jak Leonard Cohen, który zainspirował jedną z jej piosenek, jest autorką tekstów, która uwielbia przyspieszać w siódmej minucie. Osiąga tę moc w kulminacyjnym momencie albumu „We’re in Love”, wzniosłej balladzie, w której przeszukuje fragmenty rozbitych historii, starając się dopasować je do siebie. „Któregoś października w przyszłości skończą mi się śmieciowe programy telewizyjne” — przewiduje Dacus. „Będę samotny, więc pójdę na karaoke / Śpiewając piosenkę, którą o mnie napisałeś / Nigdy nie sprawdzam słów”. Ale nawet w barze karaoke jest zbyt cholernie intensywnie, by stawić czoła emocjom w tej piosence. Jak dodaje: „Mam nadzieję, że nikt nie będzie śpiewał/Mam nadzieję, że nie jestem stałą bywalczynią”.

Warto przeczytać!  Larry David za pobicie „g**na Elmo” w programie „Today”.

Popularne

I na wszelki wypadek, gdyby piosenka nie zniszczyła cię w tym momencie, „We’re in Love” zmienia się na końcu, kiedy odwraca jeden z najdowcipniejszych lirycznych fragmentów Taylor Swift – „Mogłabym tak dalej i dalej”. /I tak zrobię” z 1989 głęboki utwór „This Love”, w którym wszyscy trzej geniusze śpiewają razem. To zdecydowanie emocjonalna krwawa łaźnia na albumie typu anuluj swój tydzień.

boygenius w „Anti-Curse” sięgają po drugą skrajność brzmieniową, z potężnym głosem Bakera na tle gitary/synth-rocka slam-o-rama, gdzieś pomiędzy Drzewo Jozuego i „Odkąd cię nie ma”. Śpiewa o osobistym rozliczeniu, z spektakularnie nastrojowymi bębnami. W chwili prawdy mówi sobie: „Nie musisz robić tego źle/tylko dlatego, że wiesz jak”. Podwójne uderzenie „We’re in Love” i „Anti-Curse” podsumowuje rockową brawurę boygeniusa. Wszystko skończone Rekord, ciągle łączą swoje indywidualne style w inny rodzaj chemii dla każdej piosenki. Dlatego wykraczają poza wszelkie stereotypy „supergrupy”. W końcu supergrupy to dziesiątki groszy w porównaniu z prawdziwymi świetnymi zespołami. A boygenius nie pozostawiają wątpliwości co do tego, gdzie stoją.


Źródło