Rozrywka

The Rolling Stones dają pełen hitów set na stadionie Cleveland Browns

  • 16 czerwca, 2024
  • 6 min read
The Rolling Stones dają pełen hitów set na stadionie Cleveland Browns


CLEVELAND, Ohio – OK, miejmy to z głowy.

Podstawowe trio The Rolling Stones jest stare, cholernie stare. Nawet jeśli 80. to nowe 70., bliźniacy Glimmer – Mick Jagger i Keith Richards – a także Ronnie Wood, najmłodszy z trio, który 1 czerwca obchodził swoje 77. urodziny, to z pewnością doświadczeni seniorzy. I, w ramach ironicznej (prawdopodobnie lukratywnej) samorealizacji z odrobiną ironii, obecna trasa zespołu Hackney Diamonds Tour, która zakończyła się w sobotę na stadionie Cleveland Browns, jest sponsorowana przez Amerykańskie Stowarzyszenie Emerytów.

Oczywiście Stonesi nie przechodzą na emeryturę. Tak naprawdę znów są w trasie i (wreszcie) wrócili do Cleveland w sobotę dopiero po raz drugi w tym stuleciu.

Powiązany: Rolling Stones w CLE: Jeśli to „The Last Time”, nie można chcieć niczego więcej (zdjęcia)

Powiązany: Rolling Stones w Cleveland 1964-2002: Wszystkie występy, wszystkie recenzje

Pandemia wykoleiła przystanek w trasie zaplanowanej na 2020 rok, dlatego wielu fanów z okolicy czekało 22 lata na kolejną szansę na pokazanie się na własnym podwórku. W sobotni wieczór The Stones zorganizowali fanom muzyczną podróż w przeszłość i teraźniejszość dzięki 19 utworom i ponad dwugodzinnemu zestawowi hitów z lat 60. i 80., pomijając lata 90. i wszystko inne, ale przenosząc je do XXI wiek z kilkoma nowymi utworami.

Przed występem fani przeglądali szeroką gamę starych (lub przynajmniej reprodukcji starych) T-shirtów i jak zawsze hardcorowi fani wyrażali swoje współczucie z powodu liczby koncertów Stonesów, w których uczestniczyli przez dziesięciolecia.

Niestety, ponieważ wielu z tych fanów próbowało przyzwyczaić się do występu, słychać było ich narzekanie na trudność w dostaniu się na swoje miejsca. Uwaga dla stadionów, na których odbywają się koncerty: w komunikacji online przed koncertem należy poinformować widzów o wszelkich wymaganiach dotyczących opasek na rękę, aby usprawnić proces przydzielania miejsc i uniknąć wyładowania swojej frustracji na niewinnych, ciężko pracujących pracownikach.

Warto przeczytać!  Pisanki, odniesienia do horrorów w metrze - różnorodność

Niemniej jednak, gdy koncert się rozpoczął, wszystko (a przynajmniej większość) zostało wybaczone dźwięcznymi nutami otwierającymi „Start Me Up”. Jagger, olśniewający w błyszczącej zielonej koszuli z cekinami, czarnych dżinsach i butach, szybko oprowadził fanów i fotografów po niektórych swoich charakterystycznych ruchach, gdy wiercił się, podskakiwał, kręcił i trząsł jak Jagger z, cóż, starego.

W 11-osobowej wersji koncertowej zespołu wystąpią długoletni sidemani, w tym klawiszowiec i dyrektor muzyczny Chuck Leavell, basista Darryl Jones, wokalista w tle Bernard Fowler oraz waltorni Tim Ries i Karl Denson, a także nowicjusz perkusista Steve Jordan na miejscu zajmowanym wcześniej przez zmarłego, ukochanego Charliego Wattsa.

To maszyna do rock and rolla, szafa grająca na żywo wypełniona klasykami Rolling Stones i kilkoma nowymi utworami z ich niezwykle cenionego nowego albumu „Hackney Diamonds”, z którego wykonali trzy utwory.

Luźny i żywy utwór „It’s Only Rock and Roll” ustąpił miejsca „Let’s Spend The Night Together” przed solidną lekturą głównego singla „Hackney Diamonds” „Angry”.

Na początku Wood wykonał większość ciężkiej pracy na solówkach, oferując ostre gry na gryfie w uznanych przez fanów „Doo Doo Doo Doo Doo (Heartbreaker)” i „Tumbling Dice”, a także wypuścił kilka smacznych zagrywek slajdów w stonowanym tonie funky „Człowiek-małpa”.

Poziom energii Jaggera na scenie jest legendarny, ale Wood także był w ciągłym ruchu i wyraźnie dobrze się bawił. Podobnie jak Jagger, Wood eksplorował znaczną przestrzeń sceny, od czasu do czasu schodząc po wybiegu podczas swoich solówek i dbając o to, aby ludzie z krwawiących z nosa i po bokach stadionu mogli go zobaczyć nie tylko na ogromnych ekranach po obu stronach i nad sceną, podczas gdy Richards spędzał głównie czas przy swoich wzmacniaczach Fender i Jordanie.

Warto przeczytać!  Natalia Bryant ma elegancką sylwetkę, gdy zakłada kostium ze spodniami z płatków owsianych na pokaz Brandona Maxwella NYFW

Spośród nowych wykonanych utworów najwięcej energii miał „Whole Wide World” z lekko zainspirowanym punkiem riffem i kolejną ognistą solówką Wooda.

„Dobrze jest zrobić nowe” – powiedział Jagger po piosence. „Ponieważ nowe stają się starymi”.

Później, podczas długiego utworu „You Can’t Always Get What You Want”, Jagger przechadzał się po długim wybiegu, doprowadzając zespół do bicia serca, uderzając w bębny i zachęcając fanów do wspólnego śpiewania, co z radością przyjęli. Kod utworu stał się nawet podwójnym zachwytem z uduchowionym klimatem gospel.

W chwilach przekomarzania się Jagger nawiązywał do 22-letniej przerwy pomiędzy koncertami w Cleveland a pierwszym lokalnym występem zespołu w Public Hall w 1964 roku. Wykrzykiwał także Rock & Roll Hall of Fame i zasugerował, aby wszyscy obecni w dużych Stanach Zjednoczonych głosowali wybory w listopadzie. „To może być ostatni raz, kiedy będziesz mógł głosować” – powiedział złowieszczo, wywołując szmer w tłumie.

Gdy Jagger wziął zasłużoną przerwę, Richards podszedł do mikrofonu i zagrał trzy utwory, wydając solidny, chrapliwy wokal w nowej balladzie „Tell Me Straight” („Nadal ją wprowadzamy” – powiedział później), ulubionej przez fanów „Little T&A” podkreślony mocnym riffem inspirowanym Chuckiem Berrym i oczywiście ulubionym utworem Keefa przez wielu ludzi „Happy”.

Niedługo potem ogromne ekrany po obu stronach sceny zrobiły się czerwone, a odświeżony Jagger wyszedł cały na czarno podczas „Sympathy For The Devil”. Jagger przegapił sygnał wokalny o takt lub dwa, ale nie miało to znaczenia, ponieważ fani już „woo-whoo-ing” i Richards w końcu opuścił swoją bezpieczną przestrzeń i skierował się na drugą stronę, ku uciesze fanów po tej stronie gdy Leavell oszalał przy ruchliwym rytmie fortepianu.

Warto przeczytać!  Dwayne Johnson powraca jako Hobbs w Fast X

„Miss You” to odpowiednik 12-calowego miksu na żywo, w którym Jagger wykonuje gorące solo na harfie, a Jones rozciąga funkową linię basu w stylu disco, tworząc solówkę mieszczącą się w kieszeni. „Gimme Shelter” dało wokalistce wspierającej Chanele Haynes szansę pokazania się, śpiewając z krzykiem „Rape!, Murder!” a następnie zharmonizowali się, tańczyli i dumnie kroczyli przed sceną z dzikością przypominającą Tinę Tuner u boku Jaggera.

Występ zakończył się trio składającym się z hitów zespołu z lat 60., „Paint it Black” i „Jumping Jack Flash”, z akordami wprowadzającymi Richardsa wyskakującymi z masywnych głośników, a Jagger wciąż poruszał się jak Jagger.

Rock and rollowa maszyna Rolling Stones, Inc. zakończyła występ utworem „(I Can’t Get No) Satisfaction” z jedną z najlepszych solówek Richardsa tego wieczoru, a Jagger na chwilę klęczał, aby podkreślić swoją niezdolność do osiągnięcia cel określony w tytule piosenki.

Kto wie, kiedy i gdzie The Rolling Stones powrócą do Cleveland (proszę w arenie na końcu ulicy), ale fani, młodsi, starsi i wszyscy pomiędzy, zdawali się nasycić swoich Stonesów Jonesem podczas ich exodusu (jak Bob Marley „Exodus” puszczany przez nagłośnienie) z powrotem do samochodów, aby poczekać na kolejną okazję, aby posłuchać zagrywek na żywo ulubionego zespołu.


Źródło