Filmy

Thriller Ex-Quibi sprawdza się lepiej w formie fabularnej

  • 16 kwietnia, 2024
  • 4 min read
Thriller Ex-Quibi sprawdza się lepiej w formie fabularnej


Maika Monroe występuje w roli kierowcy wspólnego przejazdu ściganego przez obłąkanego pasażera w serialowym projekcie trzymającym w napięciu Veeny Sud, który reżyser nakręcił ponownie po tym, jak krótkotrwały streamer upadł.

Pamiętacie Quibi’ego? Wydaje się, że krótkotrwała usługa przesyłania strumieniowego zamieniona w puentę, która znacznie przeszacowała, ile osób czuło się zmuszonych do oglądania krótkich programów i filmów na swoich telefonach, zrobiła jedną rzecz tuż przed wprowadzeniem jej do Roku Channel: umożliwiła twórcom zatrzymanie własności swojego dzieła po dwuletnim oknie wyłączności. Niezadowolona z tego, że jej 13-częściowy serial thrillerowy „The Stranger” zniknie wraz z platformą, na której zadebiutował, twórczyni „The Killing”, Veena Sud, wraz z montażystą Philipem Fowlerem przekształciła projekt w film fabularny. Zniknęły 8-minutowe odcinki, nazwane na cześć godziny, w której się rozgrywają (zaczynające się o 19:00 i kończące się o 7:00), zastąpione 98-minutowym filmem Hulu, który nie wykazuje śladów remontu.

Sześć dni po przeprowadzce do Los Angeles ze swoim psem Pebblesem kierowca Clare (Maika Monroe) odbiera Carla E. (Dane DeHaan) z rezydencji, która nie należy do niego. To dziwne (aczkolwiek nie jawnie złowrogie) od chwili, gdy prosi, aby usiąść z przodu, a nie na tylnym siedzeniu, i zauważa, że ​​nie jest miejscową, sądząc po jej reakcji na to, ile czasu zajmie dotarcie do LAX. (Właściwie pochodzi z Wamego w Kansas, podobnie jak Dorothy w rubinowym pantoflu; w całym tekście pojawiają się podobieństwa do „Czarnoksiężnika z krainy Oz”).

Warto przeczytać!  Blur ogłasza nowy dokument na temat ostatniego zjazdu „To The End” – obejrzyj zwiastun

Po kilku minutach czarowania jej informuje ją, że zamordował mieszkańców miejsca odbioru i wydaje się, że jest gotowy zrobić jej to samo, dopóki celowo nie rozbije samochodu i nie ucieknie; los chciał, że to dopiero początek długiej nocy pełnej zabawy w kotka i myszkę, podczas której jest on w dużej mierze nieobecny. Utalentowany haker z encyklopedyczną wiedzą na temat algorytmów szumiących w tle naszego codziennego życia, jego obecność jest bardziej wirtualna niż fizyczna.

Pomyśl o Monroe, która nie może powstrzymać się od wpadnięcia w dokładnie taką sytuację. Po przełomowym występie w „It Follows” dała się poznać jako wybitna królowa krzyku swojego pokolenia, występując w równie fascynujących zwrotach akcji, jak w „The Guest” i „Watcher”; Wkrótce będzie ją można zobaczyć w filmie Neon „Longlegs” u boku Nicolasa Cage’a, a także ponownie wcieli się w swoją najbardziej znaną rolę w sprytnie zatytułowanym „Oni podążają”. Dobrze dopasowana do tego rodzaju roli, nie czując się przez nią ograniczona, Monroe doskonale odgrywa rolę dam, które odwracają swój niepokój i ratują się. Często widziana w zbliżeniu na granicy łez, uosabia współczującą wrażliwość, która nie może całkowicie zamaskować nieustępliwości wydobywającej się z jej wnętrza.

Warto przeczytać!  Pierwsze reakcje na prequel „Omenu” mówią, że jest to odpowiedź religijnego horroru na „Łotr 1” z Gwiezdnych Wojen

„Nie zmyślam tego” – mówi Clare matce przez telefon po tym, jak została zwolniona z pracy przez policję i zawieszona przez firmę oferującą wspólne przejazdy. „To nie jest tak jak ostatnim razem.” To naturalnie prowadzi nas do zastanowienia się, czy rzeczywiście to zmyśla, ponieważ jej prześladowca – którego imię tak się składa, że ​​jest jej anagramem – nieustannie podąża za nią z determinacją, cóż, nadprzyrodzona istota z „Wynika.” Kamera też to robi, a płynne zdjęcia Paula Yee nadają przebiegowi bezpośredniości, odpowiadającej stawce życia lub śmierci. Akcja „The Stranger” trwa ponad 12 godzin, ale ma wrażenie czasu rzeczywistego.

Brakuje w nim pomysłowej narracji, z kilkoma scenami dorównującymi poziomowi grozy wywołanej otwarciem samochodu: powolna świadomość, że coś jest nie tak, panika typu „walcz lub uciekaj” wynikająca z przebywania w zamknięta przestrzeń z przyznającym się do winy mordercą, który zdaje się wiedzieć o tobie wszystko. W tym założeniu nie brakuje potencjału i choć film go nie marnuje, to też go nie maksymalizuje do tego stopnia, że ​​historia zza kulis (o losach projektu po Quibi) okazuje się bardziej charakterystyczny niż faktyczna fabuła. Monroe jak zwykle jest doświadczonym kierowcą – gdyby to była aplikacja do wspólnych przejazdów, z pewnością dostałaby pięć gwiazdek – ale siedzi za kierownicą zbyt znajomego pojazdu.

Warto przeczytać!  5 najlepszych filmów, które warto obejrzeć już teraz, zanim opuszczą Netflix w tym miesiącu


Źródło