Nauka i technika

Tim Peake: „Nie widzę, żebyśmy mieli problem z dostaniem się na Marsa”

  • 27 lutego, 2023
  • 10 min read
Tim Peake: „Nie widzę, żebyśmy mieli problem z dostaniem się na Marsa”


Tim Peake jest częścią brytyjskiej historii kosmicznej. Był pierwszym brytyjskim astronautą z Europejskiej Agencji Kosmicznej i pierwszym brytyjskim astronautą, który odbył spacer kosmiczny. Przebiegł maraton londyński, będąc na orbicie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oddalonej o 400 km. Ale Peake, świeżo wycofany z misji ESA, chce spojrzeć na przeszłość z innej perspektywy. „Następne pięć do dziesięciu lat w eksploracji kosmosu będzie bardziej ekscytujące niż ostatnie pięćdziesiąt”.

Już w 2025 roku pierwsza kobieta i pierwsza osoba kolorowa — z USA — mają stanąć na Księżycu. Niedługo potem powinni pójść w ich ślady pierwsi Europejczycy, prawdopodobnie z Francji, Niemiec lub Włoch, najwięksi fundatorzy ESA. NASA ma plany stałego osadnictwa na Księżycu do 2030 roku i załogowych misji na Marsa. Takie możliwości wydają się niemal fantazyjne, biorąc pod uwagę nasze bezpośrednie obawy: jak możemy zatrzymać ludzi na Księżycu, skoro Wielka Brytania nie może nawet trzymać ogórków w supermarketach? Ale Peake, drobny, uprzejmy mężczyzna, który większość swojej kariery spędził w wojsku, jest przekonany: „Absolutnie nie widzę, żebyśmy mieli problem z dostaniem się na Marsa i stworzeniem bezpiecznych siedlisk na Marsie”.

Nie wszyscy widzą sens. Większość Brytyjczyków i Amerykanów twierdzi, że nie interesuje ich lot na Księżyc. Czy Peake spotyka wielu ludzi, którzy, jak założyciel SpaceX, Elon Musk, twierdzą, że żyliby i umierali w kolonii na Marsie? „NIE.” Co więcej, „nie takich ludzi wybieramy do agencji kosmicznej”. W zeszłym roku pomógł wybrać nową klasę europejskich astronautów. „Nie szukamy ludzi, którzy chętnie zmarnują wszystko na bilet w jedną stronę na Marsa. Poszukujemy ludzi, którzy są bardzo rozważni i świadomi ograniczania ryzyka”.

Podczas gdy bombastyczna obietnica Muska dotycząca kolonizacji Marsa trafia na pierwsze strony gazet, Peake przedstawia trzeźwy, krok po kroku pogląd na eksplorację kosmosu. „Musimy pokonać przeszkody związane z bezpiecznym dotarciem na Marsa, bezpiecznym lądowaniem, utworzeniem siedlisk, w których możemy żyć, a następnie zwiększeniem śladu tych siedlisk”.

Odwołał swoją karierę jako astronauta ESA po tym, jak zaakceptował, że jest mało prawdopodobne, aby został wybrany do misji na Księżyc. ISS, na której mieszkał przez sześć miesięcy, zbliża się do końca swojej służby. Ale teraz, jako ambasador ESA, chce, aby jej model współpracy międzynarodowej przetrwał.

„Przestrzeń kosmiczna zawsze potrafiła przezwyciężyć napięcia polityczne, jakie mamy na Ziemi” — mówi, powołując się na wspólną amerykańsko-radziecką misję w 1975 r. „Nawet dzisiaj zachodni astronauci szkolą się w Star City [near Moscow] i mamy rosyjskich astronautów, którzy wciąż latają w SpaceX”. Na ISS, pomimo napięć geopolitycznych, „segment rosyjski jest całkowicie zależny od segmentu amerykańskiego i odwrotnie”.

Warto przeczytać!  Rynek genetyki zwierząt 2031 Możliwości biznesowe i przyszłe inwestycje

Problemem jest brak zasad rządzących przestrzenią. Traktat o przestrzeni kosmicznej z 1967 r. „nie nadaje się do celu” w dobie obfitości satelitów i przedsięwzięć przynoszących zyski. Rosja i Chiny odmówiły poparcia porozumienia Artemis NASA, które wspierałoby firmy eksploatujące zasoby księżycowe. „Potrzebujemy nowego zestawu przepisów, które uznają erę komercyjną, w której się znajdujemy. . . Musimy pracować znacznie ciężej”.


Niektórzy astronauci marzyli o kosmosie od dzieciństwa, inni znaleźli się w odpowiednim miejscu z odpowiednimi umiejętnościami. Peake był jednym z tych ostatnich. Opuścił szkołę z ocenami poniżej średniej. „Zdałem C, D i E na poziomie A i udało mi się zostać astronautą. Zawsze jest jakiś sposób.

Wstąpił do wojska, fascynowało go latanie i szkolił się na pilota helikoptera. Opuściwszy uniwersytet, nadrobił zaległości w matematyce i dynamice lotu dzięki czystej skrupulatności: czytając książki w kółko, aż je zrozumiał.

Szczęściem Peake’a było to, że jego kariera zbiegła się z inwestycjami Wielkiej Brytanii w program lotów kosmicznych ESA. Doprowadziło to do wystartowania na ISS w grudniu 2015 roku. Został wybrany po części dlatego, że był postrzegany jako dobra osoba do spędzania czasu. Były „bardzo owłosione momenty”: podejrzane dokowanie i woda wyciekająca do hełmu jego kolegi astronauty podczas spaceru kosmicznego. Ale w ciągu sześciu miesięcy na pokładzie „nie było ani jednej kłótni. Przechodzimy przez wiele szkoleń: wiele z nich dotyczy umiejętności interpersonalnych. Trenujemy siedem dni w jaskini, 12 dni pod wodą. Trening w jaskini, w szczególności w zakresie bycia zimnym, mokrym, zmęczonym i głodnym, ma na celu niemal prowokowanie konfrontacji”.

W kosmosie komunikacja jest kluczowa. „Ważne jest, aby każdego dnia odbywać odprawy i odprawy oraz czuć, że można poruszyć wszelkie kwestie”.

Wśród nowych europejskich stażystów astronautów jest John McFall, lekarz, który stracił prawą nogę w wypadku motocyklowym i który, jeśli mu się powiedzie, zostanie pierwszym para-astronautą. „Przestrzeń kosmiczna to środowisko, które całkowicie wyrównuje szanse. Żaden człowiek nie jest idealnie przystosowany do przestrzeni. To, co może być upośledzeniem tutaj na Ziemi, może być zdolnością w kosmosie” – mówi Peake. Proteza nogi McFalla „byłaby fantastyczna na stacji kosmicznej”: zmodyfikowana za pomocą zacisku, mogłaby przyczepić się do poręczy i zapewnić mu stabilność podczas pracy. Inni astronauci „muszą zaczepiać stopy pod szynami, a ty ścierasz czubki stóp – masz stopy jaszczurki, to dość okropne”. (Tymczasem podeszwy ich stóp „stają się jak stopy niemowląt, ponieważ po prostu ich w ogóle nie używamy”.)

Warto przeczytać!  Odkrywanie ścieżek genetycznych rzadkich chorób za pomocą globalnych biobanków

Podróż w kosmos oznacza przejście przez „proces szybkiego starzenia”, z większym obciążeniem dla mózgu i obciążeniem dla wzroku. To przeważnie odwraca się po ponownym wejściu. „Jedyną rzeczą, z którą zawsze będziesz żył, jest dawka promieniowania, którą otrzymałeś”. Peake ma 50 lat. Czy jego oczekiwana długość życia jest taka sama jak osoby, która nie była w kosmosie? „Nie mieliśmy wielu astronautów, którzy spędzili sześć miesięcy w kosmosie, którzy przeżyli jeszcze 80, 90 lat, więc musimy spojrzeć na długoterminowy wpływ”. Istnieją większe pytania dotyczące tego, czy ludzie mogą żyć latami w kosmosie, a nawet rozmnażać się tam.

Oczywiste jest, że życie na osadach na Księżycu i Marsie „nie będzie wygodne”. Na Marsie ludzie prawdopodobnie musieliby żyć pod ziemią. Peake, który lubi spędzać czas na świeżym powietrzu, mieszka teraz ze swoją rodziną w pobliżu sielankowego South Downs w Anglii. Ale na stacji kosmicznej „nie ma zbyt wiele zieleni. W rosyjskim segmencie jest plakat z drzewami i zielonym polem oraz kilkoma słonecznikami. W piątkowe wieczory zbieraliśmy się tam i jedliśmy wspólny posiłek, po czym wszyscy wpatrywali się tęsknie w ten plakat, przypominający nam, skąd pochodzimy. Istnieje ludzka potrzeba przebywania w otoczeniu natury i będzie to psychologiczne wyzwanie do pokonania. . . Eksplorujemy rzeczywistość wirtualną i rzeczywistość rozszerzoną na pokładzie stacji kosmicznej, aby pomóc nam w pracy, ale także w rozrywce”.


Co dostają kosmiczni turyści w porównaniu? Dla tych, którzy przez kilka minut wzniosą się z Blue Origin Jeffa Bezosa lub Virgin Galactic Richarda Bransona: „doświadczycie stanu nieważkości, zobaczycie czerń kosmosu, zobaczycie krzywizna Ziemi. Ale stacja kosmiczna jest [more than] czterokrotnie wyższa i jesteś na stałej orbicie wokół planety. To kolejny rząd wielkości powyżej tego, co otrzymałby turysta”.

SpaceX Muska wysłał misję na orbitę, dalej od Ziemi niż ISS. Ale to trwało tylko trzy dni. W ciągu sześciu miesięcy spędzonych na ISS przestrzeń kosmiczna „wrasta w ciebie”, mówi Peake. Jego własne doświadczenia nie mogą się równać z tymi, które leciały na Księżyc. „A wyprawa na Księżyc nie będzie się równać z tą pierwszą załogą, która leci na Marsa i patrzy, jak Ziemia znika, dopóki nie zostanie tylko małą plamką światła”.

Czy więc wycieczki Virgin Galactic za 450 000 $ są tego warte? Gdyby miał pieniądze, czy zapłaciłby za jednego? „Myślę, że lot kosmiczny powinien dotyczyć badań naukowych, powinien przynosić korzyści ludziom na Ziemi”. Ma nadzieję na kolejną szansę: „Nie rezygnuję z przyszłej misji. W przestrzeni komercyjnej dzieje się bardzo dużo”.

Warto przeczytać!  Ekscytujące możliwości maleńkich, skręconych nadprzewodników

Martin Rees, brytyjski królewski astronom, argumentował, że finansowani ze środków publicznych astronauci będą zbędni, ponieważ roboty mogą badać kosmos taniej. „Myślę, że będzie na odwrót” — mówi Peake. „Gdyby przewinąć do przodu o 500 lat, jeśli gatunek ludzki przetrwa, myślę, że znajdziesz wielu ludzi żyjących w kosmosie, na stacjach kosmicznych lub na ciałach niebieskich”.

Misje robotów „torują drogę”, ale nie są dużo tańsze: często kosztują miliardy. Zbierają też mniej danych, mówi Peake. „To, co człowiek mógłby zrobić w ciągu jednego dnia na powierzchni Marsa, jest tym, co misja robota może osiągnąć w ciągu około dwóch do trzech lat, jeśli chodzi o badanie krajobrazu, pobieranie próbek i ich analizę. Ludzie zdecydowanie mają przewagę”. Ponadto obecność ludzi na innej planecie byłaby „całkowicie inspirująca pod względem tego, co robimy jako rasa ludzka”.

Musk chce, aby ludzie stali się wieloplanetarni, aby chronić Ziemię przed apokalipsą; Bezos argumentował, że przestrzeń kosmiczna może być miejscem, w którym ludzie przeprowadzają najbardziej zanieczyszczające środowisko działania; inni komercyjni gracze chcą wydobywać zasoby. Które uzasadnienie jest najbardziej przekonujące? Peake podkreśla, jak robią to krajowe agencje kosmiczne, co przestrzeń kosmiczna może zrobić dla Ziemi. „Księżyc powie nam strasznie dużo o naszej własnej planecie”.

Zawarty w nim hel-3 może pomóc nam w produkcji energii termojądrowej. Satelity dostarczają danych na temat klimatu i różnorodności biologicznej. Niska grawitacja może pomóc firmom farmaceutycznym wyhodować lepsze białka chorobotwórcze, z którymi można opracowywać leki. „Będziemy stale widzieć, jak przestrzeń kosmiczna odgrywa znacznie większą rolę w rozwiązaniu wielu problemów, przed którymi stoimy tutaj na Ziemi”.

Kontrargumentem jest to, że możemy uzyskać wiele z tych korzyści bez zbliżania się do Marsa. Co więcej, zmiana klimatu i utrata różnorodności biologicznej są tak palącymi problemami, że powinniśmy skoncentrować każdy wolny miliard na znanych technologiach, które można teraz wdrożyć.

Peake twierdzi, że krajowe budżety kosmiczne są „mniej więcej prawidłowe”. „W latach 60., gdzie był budżet kosmiczny USA [nearly] 4,5 proc [federal spending]. Dziś 0,5 proc. Zgadza się – nie ma absolutnej pilności w niczym, co się obecnie dzieje”. Niemniej jednak powinniśmy myśleć szeroko: „Na Ziemi zawsze będziemy mieć problemy. Za 200 lat będziemy mieli nowe problemy. Powiedzieć, że musimy skupić się tylko na tym, co jest bezpośrednio przed nami, kosztem wszystkiego innego, byłoby ogromnym błędem”.

Ten artykuł został zmieniony od czasu publikacji, aby wyjaśnić, że budżety kosmiczne stanowią część wydatków federalnych


Źródło