Biznes

To może być test polityki rządu wobec spółek Skarbu Państwa. Gorące walne GPW i maklerzy bez przedstawiciela

  • 1 lutego, 2024
  • 8 min read
To może być test polityki rządu wobec spółek Skarbu Państwa. Gorące walne GPW i maklerzy bez przedstawiciela


Kadrowe zmiany w spółkach skarbu państwa generują niemałe
emocje w debacie publicznej. Dla szeroko rozumianego rynku kapitałowego zmiany
w spółce odpowiedzialnej za organizację krajowego obrotu papierami
wartościowymi mogą być początkiem starań o eliminację problemów, o których głośno
się mówi od lat.

Z ostatniego Ogólnopolskiego Badania Inwestorów (OBI) można
wyczytać całą litanię słabości polskiego rynku kapitałowego, zaczynając od polityki, poprzez kwestie
podatkowe, edukacyjne, płynnościowe czy kosztowe, aż po niską jakość działania
instytucji rynkowych
. To tylko stanowisko inwestorów indywidualnych, a
swoje do powiedzenia, często zbieżnie z vox
populi
 mają pozostałe podmioty tworzące rynek.

Dlatego przebieg i efekty walnego zgromadzenia akcjonariuszy
GPW powinny być śledzone z wielką uwagą. Jeśli
w przyszłości będziemy oceniać jakiekolwiek zmiany na rynku kapitałowym
wprowadzone za kadencji nowego rządu Donalda Tuska
, to bardzo możliwe, że
ich początek przypiszemy zebraniu, jakie będzie miało miejsce 5 lutego 2024 r.

Prezes z konkursu?

Porządek spotkania przewiduje przede wszystkim wymianę
prezesa GPW. To o tyle ciekawe, że właśnie w
tej spółce pod kontrolą Skarbu Państwa akcjonariusze bezpośrednio na walnym mogą
zmienić prezesa spółki
. W innych przypadkach o kierującym pracami zarządu decyduje rada nadzorcza.

To, jak mający prawie 35 proc. głosów w akcjonariacie GPW Skarb
Państwa, przenoszący wolę nowego rządu, zachowa się już w pierwszej nadążającej
się okazji wymiany prezesa giełdowej spółki, będzie
można zderzyć z przedwyborczymi deklaracjami
, które prezentowaliśmy w artykule:
„Kto
będzie wybierać nowego prezesa Orlenu? Inwestycyjna część ankiety Bankiera”.

„Wprowadzimy przejrzyste zasady udziału w konkursach na
członków rad nadzorczych i zarządów spółek. W transparentnych konkursach
decydować będą kompetencje, a nie znajomości rodzinne i partyjne” – odpowiedział komitet wyborczy KO.

„Nasz pomysł to apolityczny komitet nominacyjny i moratorium
na zatrudnianie polityków” – wskazywała Trzecia
Droga
. „Utworzymy Radę Kompetencyjną, której skład wspólnie ukształtują
partnerzy społeczni, rządzący i opozycja. Rada będzie przeprowadzać uczciwy,
otwarty nabór w formie konkursów na najważniejsze stanowiska w spółkach i
kontrolować jakość zarządzania” – deklarowała
Lewica.

Warto przeczytać!  Tąpnięcie w branży OZE. Olsztyński potentat...

O którymkolwiek z wyżej wymienionych pomysłów po wyborach
nie słychać, a w części spółek ministerstwo aktywów państwowych wymieniło już
rady nadzorcze w „starym, dobrze znanym stylu”, zgodnie
z kalendarzem działania kadrowej miotły. Obecny prezes giełdy Marek Dietl w wywiadzie dla Bankier.pl przypominał, że „koalicja zakładała transparenty nabór na stanowiska prezesów”. Zaczęły jednak pojawiać się nazwiska kandydatów, jak np. w
przypadku prezesów PKO BP i Pekao czy właśnie
GPW, ale w bezkonkursowym trybie, a raczej w kontekście walki o wpływy za opuszczoną kurtyną.  

Rada Giełdy dla inwestorów

Na walnym decydować będzie się także skład rady nadzorczej
GPW. To tzw. Rada
Giełdy, która zgodnie ze statutem
GPW składa się od 5 do 7 członków. Oprócz kompetencji typowych,
wynikających z kodeksu spółek handlowych, ma także uprawnienia polegające
między innymi na uchwalaniu regulaminu
giełdy i jego zmian
– czyli podstawowego dokumentu, o który oparty jest obrót.

Tutaj pojawiają się kwestie składu rady, które głośno podniosły dwa podmioty
w ostatnim czasie. Po pierwsze Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII),
będące największą w Polsce organizacją zrzeszającą prywatnych inwestorów, zgłosiło, jako przedstawiciela akcjonariuszy mniejszościowych, swojego kandydata do Rady Giełdy.
Stowarzyszenie wskazało na Artura Rzepkę – eksperta i praktyka w zakresie rynku
kapitałowego i relacji inwestorskich.

„Nie ma wątpliwości, że trzeba poprawiać standardy
zarządzania spółkami Skarbu Państwa, a władzę w tych spółkach oddać w ręce
niezależnych specjalistów wybieranych w drodze konkursów, itp. Wybory do Rady
Giełdy będą jednym z testów na to, czy inwestorzy mogą liczyć na zmiany w tym
obszarze” – komentował na portalu SII.org Michał Masłowski, wiceprezes
Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Bez poparcia ze strony Skarbu Państwa trudno spodziewać się,
żeby kandydat Stowarzyszenia, reprezentujący tak naprawdę głos sporej części inwestorów
indywidualnych, a już na pewno stojącej na straży jej praw, został powołany do Rady
Giełdy. Gdyby tak się stało, byłaby to jakościowa zmiana w stosunku do ostatniej
kadencji, gdzie takiego przedstawiciela w tym organie nie było.

Warto przeczytać!  W wieku 88 lat zmarł Narayanan Vaghul, legendarny bankier i były prezes ICICI Bank

Co prawda, w 2019 r. powołany został, zgłoszony przez SII, prof.
Krzysztof Jajuga, ale po ciągnącym się wielomiesięcznym impasie, tuż przed
końcem kadencji rady, po rezygnacji jednego z jej członków,  wobec czego podnoszono głosy o pozorowanym ukłonie
Skarbu Państwa.

Na ten mamoment są jeszcze z tej puli kandydatury Małgorzaty Rusewicz, zgłoszonej przez Allianz Polska OFE oraz Piotra Rybickiego, biegłego rewidenta, który sam się zgłosił.

Domy maklerskie bez swojego przedstawiciela?

Po drugie, co równie ciekawe, to miejsce w radzie dla zgłoszonych przez akcjonariuszy kandydatów spośród
członków giełdy
, o czym mówi statut GPW.
Członkowie giełdy to, krótko mówiąc, domy maklerskie, jeśli popatrzeć na ich listę.
Tu pojawił się problem, który
podniósł w liście do ministra aktywów państwowych prezes Izby Domów Maklerskich
Waldemar Markiewicz.

W rozmowie z Bankier.pl prezes IDM mówi, że list z 19 stycznia
pozostał bez odpowiedzi ze strony władz. „Jesteśmy zaskoczeni ” – komentuje sytuację Markiewicz.

Do tej pory dobrą praktyką było, jak
mówi prezes, że Skarb Państwa zwracał się do domów maklerskich o wytypowanie swojego
przedstawiciela, który na forum Izby był konsultowany i miał mandat ze strony maklerów, by pracować w radzie. Teraz o przedstawienie takiego kandydata nie wystąpiono i nie kontaktowano się w tej sprawie.

„Zapisany w statucie giełdy punkt, że jeden członek rady będzie reprezentował akcjonariuszy mniejszościowych, a kolejny członek rady będzie reprezentował członków giełdy, opierał się na zasadzie ich niezależności. Jak mogą być niezależni, skoro nie byli wybrani przez MAP bez opinii i wparcia środowiska?”- zastanawia się prezes
Markiewicz.

„Ewentualny nowy kandydat do Rady Giełdy, który zostanie na walnym GPW przegłosowany, w ogóle nie był konsultowany w środowisku, które ma reprezentować”
– tłumaczy prezes.

„Izba Domów Maklerskich nie jest członkiem giełdy, ale jest platformą uzgadniania i wypracowywania wspólnych stanowisk czy kandydata reprezentującego interesy całej branży. Formalnie zgłoszenia dokonywał członek giełdy z akcjami, ale był to kandydat wybrany w ramach dialogu i konsensusu wypracowanego na forum Izby” – wyjaśnia szef IDM.  

Warto przeczytać!  Paranoja! Całkowita blokada konta bankowego przez działający w Polsce hiszpański bank! Powód?

To tylko jeden wątek listu
prezesa Markiewicza do ministra aktywów państwowych. Jest jeszcze, jak
wskazuje prezes Izby, dużo ważniejsza sprawa, czyli adekwatna reprezentacja domów maklerskich w Radzie Giełdy, aby miały one realny wpływ na jej funkcjonowanie.

„Domy maklerskie powinny mieć kluczowy wpływ na to jak giełda ma działać. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że to domy maklerskie obsługują inwestorów i emitentów, a nie Giełda. Klientami giełdy są domy maklerskie i to na ich rzecz powinna ona działać. Dotąd, przy jednym członku rady giełdy reprezentującym domy maklerskie, praktycznie nie miały one wpływu na to jak ta giełda funkcjonuje” – opisuje.

„Czas wrócić do pierwotnej misji giełdy, tej która leżała u źródła jej powołania – świadczenia taniej usługi infrastruktury rynku publicznego. I odejść od obecnej misji maksymalizacji zysków dla akcjonariuszy. Ustalenie zasad funkcjonowania z poszanowaniem interesu ekonomicznego, zarówno Giełdy, jak i domów maklerskich, są konieczne dla rozwoju rynku kapitałowego w Polsce i gospodarki” –
podsumował prezes Markiewicz.

Obecnie reprezentantem domów maklerskich w radzie jest Michał
Bałabanow, który gdy był powoływany, pracował dla inwestycyjnego pionu PKO BP – członka giełdy. Od kwietnia 2022 r. jest poza bankiem, więc obecnie jest on tylko teoretycznie
przedstawicielem członków giełdy. Według najnowszego podziału ministra Borysa Budki, nadzór nad spółką Giełda Papierów Wartościowych z ramienia MAP pełni wiceminister Jacek Bartmiński. 

Jak widać, walne GPW to nie tylko spotkanie akcjonariuszy, by
wybrać nowe władze i zaprowadzić porządki według woli nowego rządu, ale także
papierek lakmusowy tego, z jakimi intencjami przystępuje on do kształtowania
bardzo ważnego obszaru gospodarki państwa, jakim jest rynek kapitałowy i tego, jak zamierza prowadzić politykę w spółkach Skarbu Państwa. Górnolotne obietnice, mają szansę zamienić się w realne działania, zanim o tych pierwszych jeszcze wszyscy nie zapomnieli. 

Michał Kubicki 


Źródło