Zdrowie

To nie science fiction, to prawdziwy świat telemedycyny

  • 11 sierpnia, 2024
  • 5 min read
To nie science fiction, to prawdziwy świat telemedycyny


Zaskakująca 150-letnia historia długoterminowego leczenia medycznego

W 1874 r. chirurg z Australii Południowej telegrafował instrukcje dotyczące leczenia ran dla pacjenta oddalonego o 2000 kilometrów. Kilka lat później, w 1879 r., w czasopiśmie medycznym The Lancet zasugerowano lekarzom, aby korzystali z telefonu, aby ograniczyć liczbę niepotrzebnych wizyt u pacjentów.

W miarę rozprzestrzeniania się telefonu i telegrafu, pojawiła się idea telemedycyna – dosłownie „leczenie na odległość” – zainspirowane fantastyka naukowa pisarzom wymyślanie nowych sposobów leczenia pacjentów mieszkających na dużych odległościach.

Technologia świata rzeczywistego rozwijała się równolegle ze spekulacjami science fiction. Dzisiaj pewne rodzaje telemedycyny stały się powszechne, podczas gdy inne futurystyczne narzędzia są w zasięgu wzroku.

Radiolekarz i teledaktyl
W swojej krótkiej historii z 1909 r. The Machine Stops angielski powieściopisarz EM Forster opisał aparat telemedyczny, który po przesłaniu telegrafu zjeżdżał z sufitu, aby opiekować się pacjentami w zaciszu ich domu. Jego historia jest również najwcześniejszym opisem komunikatora internetowego i pewnego rodzaju Internetu – oba ważne dla rzeczywistej telemedycyny.

W 1924 roku magazyn Radio News wydrukował na okładce historię przedstawiającą przyszłego „Radio Doktora”. Na okładce widnieje lekarz badający pacjenta przez ekran. Chociaż sama historia w magazynie była dziwaczną fikcją, która niewiele miała wspólnego z radiodoktorem, obrazowanie jest sugestywne. W historii na okładce Science and Invention z 1925 roku amerykański pisarz Hugo Gernsback opisuje urządzenie o nazwie „The Teledactyl” (od tele, oznaczającego daleko i dactyl, oznaczającego palec). Urządzenie wykorzystuje nadajniki radiowe i ekrany telewizyjne, aby umożliwić lekarzowi interakcję z pacjentem. Dodatkowym urozmaiceniem jest to, że lekarz dotyka pacjenta za pomocą zdalnie sterowanej mechanicznej ręki ustawionej w domu pacjenta.

Warto przeczytać!  Larwy tasiemca znalezione w mózgu człowieka

Gernsback był futurystą i pionierem w dziedzinie radia i elektrotechniki. Nazywany „Ojcem Science Fiction”, Gernsback wykorzystywał fikcyjne historie do edukowania czytelników na temat nauki i technologii, a w swoich pismach często zamieszczał obszerne szczegóły naukowe.

Od marynarzy do astronautów
Radio było ważne dla wczesnej telemedycyny. W latach 20. XX wieku lekarze na całym świecie zaczęli używać radia do oceny, diagnozowania, leczenia i udzielania porad medycznych chorym lub rannym marynarzom i pasażerom. Radio jest nadal używane do udzielania konsultacji medycznych statkom na morzu.

W 1955 roku Gernsback powrócił do idei medycyny na odległość, tworząc „The Teledoctor”. To wyimaginowane urządzenie wykorzystuje telefon i telewizję przemysłową z mechanicznymi ramionami sterowanymi przez lekarza, aby zapewnić pacjentom zdalną opiekę. Gernsback powiedział, że lekarz przyszłości „będzie w stanie zrobić niemal wszystko za pomocą teledoctoringu, co może zrobić osobiście”.

W 1959 roku psychiatrzy w Nebrasce zaczęli używać dwukierunkowych telewizji przemysłowych do przeprowadzania konsultacji psychiatrycznych między dwoma lokalizacjami. Jest to uważane za jeden z pierwszych przykładów współczesnej telemedycyny. Wczesne sieci telemedyczne były drogie w opracowaniu i utrzymaniu, co ograniczało szersze ich zastosowanie.

Warto przeczytać!  Czy wiesz, że lobia może pomóc Ci schudnąć?

W latach 60. XX wieku NASA rozpoczęła działania mające na celu integrację telemedycyny z każdym programem lotów kosmicznych z udziałem człowieka. W 1971 roku system telemedyczny był gotowy do testów na Ziemi – w ramach Space Technology Applied to Rural Papago Advanced Opieka zdrowotna (STARPAHC). Korzystając z dwukierunkowego połączenia telewizyjnego i radiowego oraz zdalnej telemetrii, program połączył ludność Tohono O’odham (wówczas znaną jako Papago) z pielęgniarkami i lekarzami oddalonymi o setki mil.

Internet i globalna pandemia
Dopiero w 1970 roku słowo telemedycyna zostało oficjalnie wymyślone przez amerykańskiego lekarza Thomasa Birda. Bird i jego współpracownicy utworzyli obwód audiowizualny między Massachusetts General Hospital a Logan Airport, aby zapewnić konsultacje medyczne pracownikom lotniska.

Od lat 70. telemedycyna zaczęła zyskiwać coraz większą popularność. Internet, oficjalnie narodzony w 1983 r., przyniósł nowe sposoby łączenia pacjentów i lekarzy.

Satelity mogłyby łączyć lekarzy i pacjentów na większe odległości bez potrzeby dwukierunkowych telewizorów z zamkniętym obwodem. Koszty opracowania i utrzymania sieci telemedycznej spadły w latach 80., co doprowadziło do szerszej adopcji.

W swojej powieści science fiction Starfish z 1999 roku kanadyjski pisarz Piotr Watts opisuje urządzenie o nazwie „Medical Mantis”. Urządzenie to pozwala lekarzowi na zdalne badanie i wykonywanie zabiegów na pacjentach głęboko pod powierzchnią oceanu. Na początku XXI wieku Extreme Environment Mission Operations NASA rozpoczęło testowanie zdalnie sterowanych robotów chirurgicznych w środowiskach podwodnych.

Warto przeczytać!  Naukowcy odkryli defekt molekularny, który promuje patologiczną odpowiedź immunologiczną w toczniu

Rozwój telemedycyny nadążał za postępem technologii informatycznych i komunikacyjnych. Jednak w latach 90. i na początku XXI wieku telemedycyna była mało wykorzystywana.

Dopiero pandemia sprawiła, że ​​telemedycyna stała się integralną częścią nowoczesnej opieki zdrowotnej. Większość z tego to konsultacje za pośrednictwem połączeń wideo – nie tak odległe od tego, co Gernsback wyobrażał sobie przez stulecie, choć jak dotąd bez rąk robota.

Co dalej? Jednym z prawdopodobnych czynników, które popchną telemedycynę do spełnienia marzeń science fiction, będą postępy w lotach kosmicznych. W miarę postępu ludzkości w eksploracja kosmosuprzyszłość telemedycyny może wyglądać bardziej jak science fiction. Monitorowanie zdrowia astronautów z Ziemi będzie wymagało przełomów technologicznych, aby dotrzymać im kroku, gdy będą podróżować głębiej w kosmos.

(Autor: Debbie Passey, Uniwersytet w Melbourne, The Conversation)


Źródło