Świat

To wielka ropa kontra nauka na szczycie klimatycznym COP28

  • 5 grudnia, 2023
  • 7 min read
To wielka ropa kontra nauka na szczycie klimatycznym COP28


Dzięki nowym obietnicom ograniczenia emisji metanu i miliardom dolarów w postaci nowych zobowiązań mających pomóc biednym krajom przystosować się do ocieplającej się planety, pierwsze dni szczytu klimatycznego ONZ w Dubaju przepełniły poczucie impetu i optymizmu.

Teraz nadchodzi trudniejsza część.

Pięć dni po dwutygodniowej konferencji, znanej jako COP28, rozmowy zostały pochłonięte przez intensywną debatę na temat przyszłości paliw kopalnych.

Prezydent wydarzenia jest krytykowany za zasugerowanie, że nie jest konieczne wycofywanie się z ropy, gazu i węgla, których spalanie niebezpiecznie podgrzewa planetę. W rozmowach uczestniczy co najmniej 1300 lobbystów paliw kopalnych, co jest rekordem. Arabia Saudyjska oświadczyła, że ​​sprzeciwia się jakiemukolwiek porozumieniu wzywającemu do zaprzestania paliw kopalnych – co jest istotne, ponieważ zgodnie z przepisami ONZ każdy kraj może unieważnić porozumienie.

Jednocześnie naukowcy, aktywiści i dziesiątki światowych przywódców stają się coraz bardziej nieugięci w swoich wezwaniach do szybkiej redukcji wydobycia ropy, gazu i węgla, argumentując, że bez odwrócenia się od paliw kopalnych planeta skazana jest na katastrofę. Porozumienie w sprawie stopniowego wycofywania byłoby historyczne; W poprzednich porozumieniach klimatycznych ONZ unikano nawet włączania słów „paliwa kopalne”.

W tym kontekście negocjatorzy z ponad 170 krajów gorączkowo pracują nad wypracowaniem porozumienia, które będzie mogło zostać zatwierdzone przez każdy naród do przyszłego wtorku.

„Prezydencja COP wniosła bagaż do tego procesu i zdecydowanie zbyt wielu lobbystów naftowych” – powiedziała Tzeporah Berman, kanadyjska aktywistka, która jest przewodniczącą Inicjatywy Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Paliw Kopalnych. „Stworzył także szansę na prawdziwą rozmowę na temat stopniowego wycofywania paliw kopalnych”.

Napięcia związane z decyzją o zorganizowaniu wydarzenia w Emiratach wirowały od miesięcy i dały o sobie znać w poniedziałek, kiedy sułtan Al Jaber, dyrektor ds. ropy naftowej przewodniczący rozmowom klimatycznym, został ostro skrytykowany za stwierdzenie, że za tą decyzją „nie ma podstaw naukowych”. pogląd, że należy stopniowo wycofywać paliwa kopalne, aby zapobiec wzrostowi średniej globalnej temperatury powyżej 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej.

Warto przeczytać!  Rosyjskie weto kładzie kres panelowi ONZ monitorującemu sankcje wobec Korei Północnej

Naukowcy twierdzą, że to próg, powyżej którego ludzie będą mieli trudności z przystosowaniem się do coraz silniejszych burz, upałów, suszy i pożarów. Planeta ociepliła się już o około 1,2 stopnia Celsjusza.

We wtorek grupa ponad 100 czołowych klimatologów wydała odpowiedź, potwierdzając konsensus co do tego, że narody muszą szybko wycofywać się z paliw kopalnych, aby zapobiec wzrostowi globalnej temperatury o więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza.

„Wydaje się, że na korytarzach negocjacji panuje niepewność co do stanowiska nauki” – powiedział Johan Rockstrom, dyrektor Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu w Niemczech i jeden z autorów listu. „Chcieliśmy więc przedstawić bardzo solidne podsumowanie przytłaczających dowodów, którymi dysponujemy”.

Al Jaber starał się wycofać swoje uwagi, ale debata uwydatniła wpływ krajów będących producentami ropy naftowej i lobby paliw kopalnych.

Mary Robinson, była prezydent Irlandii, która bezskutecznie próbowała naciskać na Ala Jabera, aby poparł zaprzestanie paliw kopalnych, stwierdziła, że ​​prezydent COP28 był „skompromitowany”. Dodała jednak: „Powiedział, żebyśmy go osądzili na podstawie wyników, a my to zrobimy”.

W kraju zbudowanym na fortunie zbudowanej na ropie naftowej toczy się zawzięta debata na temat przyszłości paliw kopalnych. Po długich dniach wypełnionych gorączkowymi spotkaniami w rozległym centrum kongresowym dyplomaci i kadra kierownicza udają się do luksusowych hoteli w Dubaju na przyjęcia przy basenie i prywatne kolacje na sztucznych wyspach.

Jednak czas na konsensus ucieka.

Wielu naukowców i aktywistów chce, aby ostateczne porozumienie, które ma nastąpić za tydzień, zawierało jednoznaczne sformułowania wzywające do szybkiego wycofania się z paliw kopalnych.

Warto przeczytać!  Ukraina mówi, że bitwa pod Bakhmutem miażdży najlepsze rosyjskie jednostki | Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej

„Nie sądzę, że opuścimy Dubaj bez jasnego języka i jasnych wskazówek dotyczących odchodzenia od paliw kopalnych” – powiedział David Waskow, dyrektor międzynarodowej inicjatywy klimatycznej w World Resources Institute, grupie badawczej zajmującej się badaniami nad środowiskiem.

Jednak kilku przywódców państw Zatoki Perskiej i czołowych dyrektorów naftowych wskazało, że nie są otwarci na taki język.

„Absolutnie nie” – odpowiedział saudyjski minister energii, książę Abdulaziz bin Salman, zapytany podczas wywiadu telewizyjnego w Riyadzie, czy jego kraj poprze porozumienie wzywające do wycofywania lub wycofywania paliw kopalnych.

Aaron Padilla, wiceprezes ds. polityki korporacyjnej w American Petroleum Institute, który reprezentuje niektóre z największych firm naftowych i gazowych w Stanach Zjednoczonych, nazwał żądanie wycofania paliw kopalnych „błędnymi”.

Wcześniej na konferencji Darren Woods, dyrektor naczelny Exxon Mobil, powiedział Financial Times, że w dyskusjach „położono zdecydowanie zbyt duży nacisk na pozbycie się paliw kopalnych, ropy i gazu”, a za mało na „zajęcie się emisjami związanymi z z nimi.”

W Dubaju pan Woods miał mnóstwo towarzystw z branży paliw kopalnych. Po raz pierwszy Organizacja Narodów Zjednoczonych zażądała od uczestników ujawnienia swoich powiązań, a agencja Associated Press naliczyła, że ​​co najmniej 1300 uczestników działało na rzecz interesów związanych z ropą, gazem i węglem. To trzykrotnie więcej niż przypuszcza się, że lobbyści zajmujący się paliwami kopalnymi uczestniczyli w zeszłorocznym szczycie klimatycznym – podaje AP.

Choć organizatorzy szczytu ogłosili wtorek „Dniem Transformacji Energetycznej”, aktywiści zmienili jego nazwę na „Dzień Wycofywania Paliw Kopalnych” i przeprowadzili szereg działań, aby uzasadnić swoje stanowisko.

W pewnym momencie protestujący ubrany w długą pelerynę pokrytą wizerunkami płonącego lasu podszedł do około 100-osobowego tłumu, machając rękami jak motyl w rytm narastającego coraz szybciej bębna.

Warto przeczytać!  Kanadyjski tata Paul Schmidt śmiertelnie dźgnął nożem w Starbucks

Demonstranci nieśli wysoko w powietrze srebrny model rurociągu naftowego, na którym widniał napis: „Niech zanieczyszczający płacą”.

„Świat płonie, nie widzisz!” – krzyknęła przez megafon jedna z aktywistek klimatycznych, Amalen Sathanathar, należąca do grupy zwanej Artivis Network. „Nadal podsycamy płomienie”.

W poniedziałek późnym wieczorem negocjatorzy wydali 24-stronicowy projekt porozumienia, który w pewnym stopniu wskazywał na dystans, jaki pozostaje między narodami w kwestii stopniowego wycofywania się. Oferował szereg różnych opcji, począwszy od jasno sformułowanego „uporządkowanego i sprawiedliwego wycofywania paliw kopalnych” po brak jakiejkolwiek wzmianki.

Wiele krajów i firm zajmujących się paliwami kopalnymi opowiada się za położeniem kresu „nieograniczonym paliwom kopalnym”, co ogólnie oznacza, że ​​wszelkie nowe elektrownie węglowe, naftowe i gazowe muszą wykorzystywać technologię wychwytującą emisje, zanim przedostaną się one do atmosfery. Ta rodząca się technologia jest droga i niedostępna na skalę komercyjną. Obecnie usuwa zaledwie 0,1 procent dwutlenku węgla z atmosfery.

David Tong z grupy zwolenników Oil Change International argumentował, że obniżki emisji „posłużą jako ucieczka dla przemysłu”, ponieważ umożliwią firmom dalsze wiercenia ropy i gazu. Tong zauważył również, że w organie klimatycznym ONZ nie uzgodniono definicji „niesłabnącej” i stwierdził, że „jeśli to słowo wejdzie do tekstu, będzie to Dziki Zachód”.

Niektórzy naukowcy stwierdzili jednak, że mniej przejmują się specyficznym językiem wokół paliw kopalnych, a bardziej skupiają się na tym, czy ostateczny tekst będzie zawierał szczegółowe plany osiągnięcia rzeczywistych redukcji emisji.

„Prowadzenie niekończących się debat na temat wycofywania lub wycofywania nie ma sensu” – stwierdził Rockstrom. „Potrzebne są akapity zawierające odpowiedzialne, konkretne i oparte na nauce ścieżki redukcji emisji w nadchodzących dziesięcioleciach”.


Źródło