Świat

„To wszystko puste obietnice”: Palestyńczycy czują się zdradzeni przez USA, ostrzegają, że tylko tyle mogą znieść

  • 1 lutego, 2023
  • 8 min read
„To wszystko puste obietnice”: Palestyńczycy czują się zdradzeni przez USA, ostrzegają, że tylko tyle mogą znieść



Ramallah, Zachodni Brzeg
CNN

Abu A’asem parzy dzbanek za dzbankiem swojej specjalnej arabskiej kawy, pomimo ulewnego deszczu. Jego narożna trybuna w sercu Ramallah jest zawsze zajęta, bez względu na pogodę, ale jego przyszłość jako Palestyńczyka jest równie ponura jak niebo nad głową.

„Mam 40 lat i ciągle widzę to samo. Wielu przywódców przychodziło i odchodziło, a sytuacja pozostaje taka sama” – mówi.

Pomimo spotkania sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmoudem Abbasem zaledwie kilka kilometrów dalej, A’asem mówi, że jest pewien, że Palestyńczycy nie są priorytetem dla Waszyngtonu.

„Jego wizyta jest przeznaczona tylko dla Izraela” – mówi. „To po prostu dobre maniery, aby przejść obok, ponieważ jest w sąsiedztwie”.

Wizyta Blinkena nastąpiła w miesiącu, w którym liczba Palestyńczyków zabitych przez izraelskie siły bezpieczeństwa osiągnęła najwyższy poziom od ośmiu lat. Dziesięć z tych zgonów miało miejsce w wyniku czwartkowego nalotu sił izraelskich na Jenin. Napięcie szybko wzrosło i następnego dnia Palestyńczyk zastrzelił siedmiu Izraelczyków przed synagogą.

Do strzelaniny w piątek wieczorem doszło w izraelskiej osadzie Neve Yaakov, obszarze, który Izrael uważa za sąsiedztwo Jerozolimy, ale który przez większość społeczności międzynarodowej jest uważany za teren nielegalnie okupowany.

Blinken starał się obniżyć temperaturę, jeszcze zanim przybył do Izraela, jednocześnie wzmacniając żelazne zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Izraela. Powiedział również, że Stany Zjednoczone, a konkretnie administracja Bidena, pozostają zaangażowane w rozwiązanie dwupaństwowe.

Przemawiając wraz z Abbasem w Ramallah, Blinken powiedział, że najpierw należy „podjąć kroki w celu deeskalacji, powstrzymania przemocy, zmniejszenia napięć, a także spróbować stworzyć podstawy dla bardziej pozytywnych działań w przyszłości”.

Ale to, jak powiedział, samo w sobie „nie wystarczy”. „Ważne jest również, aby nadal dążyć nie tylko do ograniczenia przemocy, ale także do zapewnienia, że ​​ostatecznie Izraelczycy i Palestyńczycy będą cieszyć się tymi samymi prawami, tymi samymi możliwościami. To, co teraz obserwujemy u Palestyńczyków, to kurczący się horyzont nadziei, a nie rozszerzający się, i to również naszym zdaniem musi się zmienić”.

Warto przeczytać!  Ukraina obawia się kryzysu rekrutacji do wojska w wojnie z armią rosyjską

Sekretarz stanu USA Antony Blinken i prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas uścisnęli sobie ręce w Ramallah we wtorek, 31 stycznia 2023 r.

Jednak A’asem nie pokłada wiary w najwyższym dyplomacie Stanów Zjednoczonych.

„Może nam coś zaoferować tu i tam, ale to wszystko puste obietnice” — mówi. „Od pierwszego dnia okupacji to te same obietnice i te same rzeczy, a to porażka i puste obietnice”.

W dole ulicy zapach orzechów nerkowca i migdałów prażonych w sklepie Rifa’at Yousuf przecina mroźne zimowe powietrze. On też nie jest optymistą.

„Jest coraz gorzej”, mówi 44-letni Yousuf o polityce USA wobec Palestyńczyków.

„Wizyta (Blinkena) nie jest dla nas, Palestyńczyków, mile widziana”, dodaje, oskarżając sekretarza stanu o umożliwienie izraelskiej okupacji i wspieranie tego, co uważa za brutalne działania Izraela na okupowanym Zachodnim Brzegu. „My, jako Palestyńczycy, sprzeciwiamy się wszelkim wizytom osób, które w ten sposób wspierają Izrael”.

Premier Izraela Benajmin Netanjahu obiecał w tym tygodniu, że Izrael „wzmocni” osady w odpowiedzi na strzelaninę w Jerozolimie, przed czym Blinken ostrzegł we wtorek.

Ale rozmawiając we wtorek z Jake’em Tapperem z CNN, Netanjahu powiedział, że ludzie mogą „zawiesić się” na negocjacjach pokojowych z Palestyńczykami, mówiąc, że wybrał inne podejście.

„Kiedy konflikt arabsko-izraelski (dobiegnie) końca, myślę, że wrócimy do Palestyńczyków i zawrzemy z nimi realny pokój” – powiedział.

Zapytany, jakie ustępstwa Izrael przyznałby terytoriom palestyńskim, Netanjahu odpowiedział: „Cóż, z pewnością jestem chętny, aby mieli wszystkie uprawnienia, których potrzebują, aby sami sobą rządzić. Ale żadne z mocarstw, które mogłyby nam zagrozić, a to oznacza, że ​​Izrael powinien ponosić nadrzędną odpowiedzialność za bezpieczeństwo”.

01 Wywiad z Jake'em Tapperem Netanjahu

Netanjahu o procesie pokojowym: „Będziemy musieli żyć razem”

Rozczarowanie, beznadzieja i poczucie opuszczenia są trudne do przełknięcia dla większości mieszkańców Ramallah, ale jest to szczególnie trudne dla młodzieży palestyńskiej, która nie widzi przyszłości dla swojego narodu ani dla siebie.

Warto przeczytać!  Sekrety imprezy w Davos: kawior, magiczne grzyby, szampan

„Jesteśmy bardzo zdenerwowani” — mówi 18-letni Nihad Omar. „Każdego dnia widzimy, jak ktoś staje się męczennikiem lub więźniem, to ten sam cykl, a liczby wciąż rosną, a nie spadają”.

Analitycy po obu stronach twierdzą, że obietnice izraelskiego rządu, że odpowie na przemoc „żelazną ręką”, w połączeniu z rozpaczą odczuwaną przez wielu w Gazie i na Zachodnim Brzegu, zamieniły region w beczkę prochu z coraz krótszym lontem . Odzwierciedlając to uczucie, Omar mówi, że Palestyńczycy mogą i są skłonni wytrzymać tylko taką presję.

„Okupacja otacza nas z całego świata i nie pozwala Palestyńczykom oddychać” – mówi.

Hanan Ashwari, obrońca praw Palestyny ​​i były członek Komitetu Wykonawczego Organizacji Wyzwolenia Palestyny, mówi, że frustracja ze strony Stanów Zjednoczonych i Izraela odczuwana przez rozmówców CNN jest uzasadniona i bardzo rozpowszechniona w Ramallah i na Zachodnim Brzegu.

„(Blinken) chce zintegrować Izrael w regionie, co oznacza, wiesz, odsunięcie Palestyńczyków na bok, nagrodzenie Izraela i normalizację okupacji” – mówi Ashwari. „Potem opowiadają się za rozwiązaniem dwupaństwowym, klepią się po ramieniu i idą do domu.

„To bardzo ironiczne, ponieważ stanęli z boku i pozwolili Izraelowi zniszczyć rozwiązanie dwupaństwowe, niszcząc państwo palestyńskie, kradnąc ziemię, zabijając ludzi, burząc domy i terroryzując Palestyńczyków za pośrednictwem osadników i armii” – dodaje. .

Rozczarowanie, mówi Ashwari, dotyczy nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale także obecnego przywództwa palestyńskiego.

„Mieliśmy przywództwo, które nie jest tylko retoryką, ale utrzymywało się na stanowiskach władzy i pod wieloma względami zawiodło, aby zapewnić ludziom nawet własną politykę” – wyjaśnia. „Myślę, że nadszedł czas na wybory i nowe przywództwo wybrane przez ludzi cieszących się legitymacją wyborów”.

Żałobnicy biorą udział w pogrzebie Palestyńczyków zabitych podczas izraelskiego nalotu w Jenin na okupowanym Zachodnim Brzegu, 26 stycznia 2023 r.

Większość, z którymi rozmawialiśmy w Ramallah, zgadza się.

„Przywódcy palestyńscy próbują uspokoić naród palestyński i przynieść dobro, ale są upośledzeni i nie są w stanie tego osiągnąć” – mówi Omar.

„Ludzie, którzy są wokół [current Palestinian Authority President] Mahmud Abbas jest niestety bardziej chętny do współpracy z Izraelczykami niż on” – mówi Yousuf. „Chciałbym, żebyśmy mieli kogoś z takim duchem, jak Jaser Arafat”.

Warto przeczytać!  Rosyjski plan nuklearny na Białorusi rodzi pytania

Ale niektórzy nadal przypisują Abbasowi i jego kierownictwu pewne zasługi.

„Przywódcy palestyńscy próbują znaleźć rozwiązania dla narodu palestyńskiego, ale napotykają na wiele wyzwań” — mówi właściciel stoiska z kawą, A’asem.

Mówią, że te wyzwania dla pomyślniejszej przyszłości Palestyny, w tym ustanowienie państwa palestyńskiego, to blokady drogowe celowo wprowadzone przez izraelskich polityków. Zdaniem Ashwari, izraelska polityka wobec Palestyńczyków, prowadzona obecnie przez najbardziej prawicowy rząd w historii kraju, powoli, ale nieuchronnie niszczy możliwość rozwiązania dwupaństwowego.

„Izrael upewnia się, że nie ma zdolnego do przetrwania suwerennego państwa palestyńskiego przez rozbudowę osiedli i kradzież większej ilości ziemi” – mówi Ashwari. „To jest niedopuszczalne. Im więcej osiedli zbudujesz, tym mniej ziemi masz dla Palestyńczyków”.

Na ulicach Ramallah Palestyńczycy są doskonale świadomi tej rzeczywistości.

„Mamy nadzieję na rozwiązanie dwupaństwowe, ale to, co widzimy na horyzoncie i to, co widzimy w terenie, nic nie wskazuje na rozwiązanie dwupaństwowe [is viable]– mówi Yousuf. „Palestyńczycy nie mają władzy, opinii ani wyboru, rozwiązanie dwupaństwowe to tylko słowa, dążymy do rozwiązania dwupaństwowego, ale to staje się marzeniem, nierealnym marzeniem”.

„Nie będzie rozwiązania dwupaństwowego” — zgadza się Omar. „Z izraelskimi okupantami nigdy”.

Zaparzając kolejny dzbanek kawy, zamyślony A’asem zdaje sobie sprawę, że marzenie o państwie palestyńskim wcale się nie zbliża.

„Być może dwa stany (rozwiązanie) stały się nierealnym marzeniem” — przyznaje, najwyraźniej załamany tym potwierdzeniem.

Ale to poczucie porażki to tylko chwilowa przerwa przed ognistym powrotem.

„My, Palestyńczycy, jesteśmy narodem emocjonalnym, jesteśmy hojni i będziemy hojni dla narodu żydowskiego, kiedy przyjdą jako goście” – mówi. „Ale z okupantem nigdy nie będzie pokoju”.


Źródło