Rozrywka

Trzeci sezon serialu The Bear opowiada o tym, co jest nie tak z trzecim sezonem serialu The Bear.

  • 5 lipca, 2024
  • 8 min read
Trzeci sezon serialu The Bear opowiada o tym, co jest nie tak z trzecim sezonem serialu The Bear.


Wyobraź sobie, że pewnego dnia wpadasz do ulubionej osiedlowej kanapkarni, tej, do której chodzisz od lat, i nagle zostaje zamknięta z powodu remontu. Ostatnio wszystko wygląda trochę inaczej — miejsce działa trochę sprawniej, jest trochę bardziej ruchliwe, może nawet odrobinę czyściej — ale nic nie wskazuje na to, że szykuje się tak dramatyczna zmiana. Chwilę później otwiera się ponownie, ale miejsce, do którego zaglądałeś co tydzień, jest teraz ekskluzywną restauracją, w której możesz sobie pozwolić na jedzenie kilka razy w roku, co najwyżej, i to jeśli w ogóle uda ci się zdobyć stolik. Jedzenie może być lepsze — lub przynajmniej wszyscy tak myślą — ale coś, co kiedyś było pocieszającym elementem wyposażenia, zostało zastąpione rzadkim luksusem.

Teraz wyobraź sobie, że to samo dzieje się z twoją ulubioną formą sztuki: telewizją. To, do czego wracałeś co tydzień — ten sam Bat-time, ten sam Bat-channel — stało się nieregularnym wydarzeniem, wydawanym na wielu różnych platformach w ciągle zmieniającym się zestawie formatów, z krótszymi sezonami i dłuższymi przerwami między nimi. Postacie, których życie toczyło się równolegle z twoim, starzejące się w tym samym tempie, a nawet obchodzące święta w tym samym czasie co ty, teraz pojawiają się w nieregularnych, ale intensywnych zrywach, jak starzy przyjaciele, których nie widziałeś od lat, i chociaż zawsze miło jest nadrobić zaległości, nie możesz pozbyć się wrażenia, że ​​przegapiłeś coś kluczowego, poczucie więzi, które wynika z samego bycia w pobliżu.

Niedźwiedź znajduje się na styku tych dwóch zjawisk: serialu o chicagowskiej knajpie z wołowiną, która stała się ekskluzywną restauracją, która filtruje historię o codziennych wydarzeniach klasy robotniczej przez pryzmat kina artystycznego. W trzecim sezonie serialu FX, Carmen Berzatto grany przez Jeremy’ego Allena White’a w końcu zrealizował swój plan przekształcenia tradycyjnej kanapkarni jego rodziny w restaurację docelową, w której granice kuchni są każdego dnia przesuwane dalej. Atmosfera nie jest mniej chaotyczna niż wtedy, gdy szef kuchni Carmy przejął stery w sezonie 1, wschodząca gwiazda świata kulinarnego nagle przekazała klucze do tłustej, rozpadającej się instytucji, ale teraz siłą napędową nie jest tylko produkowanie wystarczającej liczby kanapek, aby utrzymać światło. To tworzenie sztuki, tworzenie nowatorskich dań, których reputacja wykracza daleko poza River North. I tak jak Niedźwiedź, modny, minimalistyczny zamiennik oryginalnej wołowiny z Chicagoland, Niedźwiedź nie jest już tym samym miejscem, co wtedy, gdy przybyliśmy. Podczas gdy Carmy zmaga się z wyszkoleniem personelu przyzwyczajonego do szybkiego podawania kanapek w najdrobniejszych szczegółach haute cuisine, program przechodzi przez własne zmagania, a jego ambicje wykraczają poza jego zdolność do ich spełnienia. Im dalej Niedźwiedź im dalej, tym bardziej dylematy bohaterów zdają się pokrywać z dylematami serialu, aż w końcu sezon zaczyna sprawiać wrażenie przedłużonego badania, dlaczego serial nie jest już tak dobry, jak kiedyś.

Warto przeczytać!  Najlepsza restauracja na świecie, Noma w Kopenhadze, zostanie zamknięta, mówi szef kuchni Rene Redzepi

Na początku NiedźwiedźW trzecim sezonie Carmy spisuje katalog „niepodlegających negocjacjom”, listę niezmiennych zasad, według których będzie prowadzona jego restauracja. I chociaż wiele z nich jest specyficznych dla środowiska serialu — „Koszule idealnie wyprasowane” i szczególnie „Rozbij wszystkie pudełka przed wyrzuceniem ich do śmietnika” — jego lista zawiera kilka punktów, których można by się spodziewać na tablicy w pokoju scenarzystów: „Przesuwaj granice”; „Szczegóły mają znaczenie”; „Mniej znaczy więcej”. Tak jak Carmy oświadcza, że ​​Niedźwiedź nigdy nie powtórzy dania, Niedźwiedź wydaje się coraz bardziej zdeterminowany, by zmieniać format w każdym nowym odcinku. Podobnie jak misja Carmy’ego kładzie nacisk na innowację kosztem silnej, podstawowej tożsamości, tak teraz serial zdaje się cenić nowość bardziej niż spójność, tak często odchodząc od podstaw, że nie jest już jasne, czym dokładnie chce być.

Niedźwiedź jest programem z zaplecza, znacznie bardziej zainteresowanym procesem tworzenia niż ostatecznym produktem. Kiedy Carmy ogłasza, że ​​jego celem jest uzyskanie gwiazdki Michelin dla restauracji, „aby mogli zobaczyć, z czego jesteśmy zrobieni”, jego zastępca, Sydney, musi zapytać: „Kim są 'oni’?”. Pomimo całego wysiłku, jaki Carmy wkłada w żądanie, aby każde danie było idealne, a każda kompozycja kwiatowa w jadalni umieszczona dokładnie tak, jak powinna, wydaje się niemal całkowicie oderwany od doświadczeń ludzi, którzy faktycznie jedzą jego jedzenie. Odrzuca wszelkie prośby o zmianę menu zgodnie z ich gustami, idąc tak daleko, że pyta, czy niechęć gościa do grzybów wynika z alergii pokarmowej (z niechęcią) czy po prostu z preferencji (bez szans). Jest zbyt pochłonięty swoją sztuką, aby zwrócić uwagę na coś tak przyziemnego, jak to, czy jego klienci faktycznie dobrze się bawią, nie mówiąc już o praktyczności wydania 11 000 dolarów na konkretny rodzaj masła tylko dlatego, że jest „najlepsze”. Na liście jego niepodlegających negocjacjom zasad może znaleźć się atmosfera „żywej współpracy”, ale im większa presja, tym bardziej skupia się na tym, żeby wszystko zostało zrobione właściwie, czyli po jego myśli.

Warto przeczytać!  Krajowy debiut kasowy „Fast X” powala „GOTG 3” z pierwszego miejsca

Podczas gdy Carmy dąży do doskonałości za wszelką cenę, Bear pogrąża się w finansowej dziurze. Jedyną częścią biznesu, która faktycznie przynosi zyski, jest skromne okienko z jedzeniem na wynos, gdzie jeden udręczony pracownik wciąż serwuje tradycyjne kanapki z wołowiną, które rozsławiły to miejsce. Jego klienci to nie ci, których Carmy zmusza do ciężkiej pracy, aby zaimponować swoim personelem — nie są to ludzie, którzy mogą wygodnie wyłożyć 175 dolarów plus napiwek za stałe menu Beara, zakładając, że w ogóle mogliby wejść przez drzwi — ale są wystarczająco oddani, aby ustawiać się w kolejce po jedzenie, które kochają, nawet jeśli muszą je zjeść przy stole piknikowym na parkingu. NiedźwiedźTrzeci sezon również serwuje trochę czerwonego mięsa, głównie w formie rozszerzonych komicznych interludiów zbudowanych wokół niezdarnej rodziny Fak. Ale podczas gdy część, w której krępy pyskaty Neil obraca się podczas serwowania, tylko po to, by nalać delikatny bulion przed dwoma głodnymi gośćmi, a następnie szybko zwrócić napełnione miski do kuchni, jest żartem godnym braci Marx, błaznowanie Faksów staje się coraz bardziej napięte w trakcie sezonu, zwłaszcza gdy staje się jasne, że jest tam tylko po to, by kupić czas na ponure rozpusty serialu. Jeśli odcinek taki jak „Napkins”, delikatny wyróżniający się, który wypełnia historię sous chef Tiny z Bear, jest podawany jak elegancko podane danie główne, slapstickowe dygresje sezonu są jak surowe steki rzucane z tyłu ciężarówki, niechętne ustępstwa na rzecz publiczności, której serial nadal potrzebuje, ale już nie szanuje.

Warto przeczytać!  Syn Anne Heche, Homer Laffoon, dzieli się szczegółami na temat wspomnień swojej matki

Niedźwiedź jest nadal dobrym serialem, a momentami świetnym. Ale jest to również serial coraz bardziej zaślepiony własnymi ambicjami i głęboko narażony na utratę z oczu tego, co tworzy świetną telewizję. Najlepsze, co można powiedzieć, to że jest świadomy tego ryzyka. Twórca Christopher Storer, który napisał lub wyreżyserował dziewięć z 10 odcinków sezonu, stworzył historię o samozwańczym wizjonerze, którego zamknięte umysłowo poświęcenie dla własnej, wyjątkowej wizji grozi zniszczeniem tego, do czego tak bardzo dążył, tak pochłonięty wizerunkiem samego siebie jako artysty, że stracił kontakt z tym, dlaczego ludzie w ogóle wychodzą do restauracji. Jasne, chcą czegoś nowego i ekscytującego, aby ich podniebienia się poszerzyły, a ich uprzedzenia zostały zakwestionowane. Ale chcą też po prostu posiłku, czegoś, co sprawi, że poczują się pełniejsi i szczęśliwsi niż wtedy, gdy przyszli. W finale sezonu 3 legendarny szef kuchni Thomas Keller wyjaśnia młodemu Carmy, że celem przygotowywania jedzenia jest odżywianie, pielęgnowanie nie tylko ludzi, którzy je spożywają, ale także tych, którzy je wytwarzają i dostarczają składników, łańcuch troski, który sięga aż do ziemi. Fani są na bieżąco z Niedźwiedź’s finery quality lubią drwić z shipperów Syd-Carmy, którzy domagają się prostszych przyjemności, i chociaż uleganie tym konkretnym żądaniom byłoby katastrofalne, nie mylą się, czując potrzebę czegoś po prostu satysfakcjonującego. Jest miejsce na wysublimowaną i wymagającą kuchnię, ale nie wtedy, gdy pozostawia cię niespełnionym. Czasami po prostu chcesz kanapka.




Źródło