Świat

Trzęsienie ziemi w Turcji ma miejsce w krytycznym momencie dla przyszłości kraju

  • 9 lutego, 2023
  • 8 min read
Trzęsienie ziemi w Turcji ma miejsce w krytycznym momencie dla przyszłości kraju


  • W odstępie dziewięciu godzin, o sile 7,8 w Turcji i 7,5 w Syrii w skali Richtera, trzęsienia były najsilniejsze w regionie od prawie wieku.
  • Ten rok jest krytycznym punktem zwrotnym dla Turcji, która zbliża się do wyborów prezydenckich 14 maja.
  • Reakcja prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana na katastrofę – i potencjalne wezwania do pociągnięcia do odpowiedzialności za to, dlaczego tak wiele tureckich budynków zawaliło się tak szybko – odegra ważną rolę w jego politycznej przyszłości.

Cywile szukają ocalałych pod gruzami zawalonych budynków w Kahramanmaras, w pobliżu epicentrum trzęsienia ziemi, dzień po trzęsieniu ziemi o sile 7,8 stopnia w skali Richtera, które nawiedziło południowy wschód kraju, 7 lutego 2023 r.

Adem Altan | AFP | Obrazy Getty’ego

Życie milionów ludzi w Turcji i Syrii zmieniło się w poniedziałek na zawsze, gdy dwa kolejne trzęsienia ziemi wywołały fale uderzeniowe na przestrzeni setek kilometrów.

W odstępie dziewięciu godzin, o sile 7,8 w Turcji i 7,5 w Syrii w skali Richtera, trzęsienia były najsilniejsze w regionie od prawie wieku.

W chwili pisania tego tekstu liczba ofiar śmiertelnych w wyniku trzęsień wynosi ponad 12 000, a wielu wciąż jest zaginionych i ciężko rannych. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje liczbę osób dotkniętych katastrofą na 23 miliony. Zawaliło się co najmniej 6000 budynków, w wielu z nich nadal mieszkają mieszkańcy. Akcja ratunkowa nadal jest najwyższym priorytetem, około 25 000 osób zostało rozmieszczonych w Turcji, a tysiące innych wysłano zza oceanu – ale ostra zimowa burza zagraża teraz życiu ocalałych i tych, którzy wciąż są uwięzieni pod gruzami.

Syria, spustoszona przez 12 lat wojną i terroryzmem, jest najmniej przygotowana do radzenia sobie z takim kryzysem. Jego infrastruktura jest mocno uszczuplona, ​​a kraj nadal objęty jest zachodnimi sankcjami. Tysiące osób na dotkniętych obszarach to już uchodźcy lub osoby wewnętrznie przesiedlone.

Ponieważ kurz po katastrofie wciąż opada, analitycy regionalni skupiają się na długofalowym wpływie katastrofy na Turcję, kraj, którego 85-milionowa populacja była już pogrążona w problemach gospodarczych – i którego wojsko, gospodarka, i polityka mają duży wpływ daleko poza jej granicami.

Warto przeczytać!  Obrona i bezpieczeństwo narodowe — Rosji kończą się opcje

Ten rok będzie krytycznym punktem zwrotnym dla Turcji, która zbliża się do wyborów prezydenckich 14 maja. Wynik tych wyborów – niezależnie od tego, czy obecny prezydent Recep Tayyip Erdogan utrzyma się u władzy, czy nie – ma ogromne konsekwencje dla ludności, gospodarki, waluty Turcji i demokracji.

Reakcja Erdogana na katastrofę – i potencjalne wezwania do pociągnięcia do odpowiedzialności za to, dlaczego tak wiele budynków nie zostało wystarczająco zaprojektowanych, by wytrzymać takie wstrząsy – odegra teraz główną rolę w jego politycznej przyszłości.

„Jeśli akcja ratunkowa zostanie źle przeprowadzona, a ludzie będą sfrustrowani, nastąpi reakcja” – powiedział we wtorek CNBC Mike Harris, założyciel Cribstone Strategic Macro. „I inną kwestią są oczywiście budynki i które z nich się zawaliły. W zakresie, w jakim zostały one zbudowane zgodnie z nowymi kodeksami, a władze nie narzuciły przepisów, Erdogan mógł mieć poważny cios. Tak więc Erdogan stracił kontrolę narracji”.

Erdogan wezwał do przedterminowych wyborów w maju w związku z ogólnokrajowym kryzysem kosztów utrzymania, z lokalną inflacją powyżej 57% – co oznacza spadek z ponad 80% między sierpniem a listopadem. Kilku analityków twierdzi, że posunięcie to ujawnia pilną potrzebę Erdogana, by zapewnić sobie kolejną kadencję u władzy, zanim jego kontrowersyjna polityka gospodarcza przyniesie odwrotny skutek.

Harris opisał, że prezydent stworzył „tę dziwną sytuację, w której inflacja sięga 80%, ale musi utrzymać stabilną walutę od teraz do wyborów”.

Poprzez bardzo nieortodoksyjną politykę Erdogan „znalazł bardzo kreatywny, bardzo kosztowny sposób na de-dolaryzację gospodarki, zasadniczo”, powiedział, podając przykłady, takie jak umożliwienie Turkom utrzymywania depozytów bankowych na poziomie 13 proc. obiecując pokrycie strat w przypadku dalszego spadku kursu waluty.

Harris odważnie przewidział: „W rzeczywistości waluta musi się załamać, jeśli wygra, ponieważ nie będzie zaufania, a on stworzył ten sztuczny scenariusz, którego nie można utrzymać przez dłuższy czas”.

Warto przeczytać!  Ambitny plan Bidena na nadchodzącą podróż trzech krajów do Indo-Pacyfiku, gdy w domu zbliża się niespłacanie długów

Ponadto wcześniejsze fiskalne obietnice Erdogana przed wyborami – populistyczne posunięcia, takie jak podwyższenie wynagrodzeń i obniżenie wieku emerytalnego – mogą być teraz niemożliwe, ponieważ więcej środków publicznych trzeba będzie skierować na odbudowę całych miast i miasteczek.

Spadek gospodarczy Turcji był napędzany przez połączenie wysokich światowych cen energii, pandemii Covid-19 i wojny na Ukrainie, a przede wszystkim przez politykę gospodarczą kierowaną przez Erdogana, która obniżyła stopy procentowe pomimo gwałtownego wzrostu inflacji, wysyłając lirę turecką do rekordowo niski w stosunku do dolara. Rezerwy walutowe Turcji gwałtownie spadły w ostatnich latach, a deficyt obrotów bieżących Ankary gwałtownie wzrósł.

Lira turecka straciła prawie 30% swojej wartości w stosunku do dolara w zeszłym roku, poważnie niszcząc siłę nabywczą Turków i szkodząc popularności Erdogana.

Tureckie partie opozycyjne nie wystawiły jeszcze swojego kandydata. Najsilniejszy potencjalny pretendent, burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu, został aresztowany i ukarany zakazem politycznym w grudniu w związku z zarzutami, które według jego sojuszników są motywowane politycznie i wykorzystywane wyłącznie w celu uniemożliwienia mu kandydowania na prezydenta.

W ostatnich latach inwestorzy masowo wycofywali swoje pieniądze z Turcji. Jeden z głównych guru rynków wschodzących, Mark Mobius z Mobius Capital Partners LLP, pozostaje optymistą pomimo trzęsienia ziemi i problemów gospodarczych.

„Jeśli chodzi o inwestowanie w Turcji, nadal uważamy, że jest to opłacalne miejsce do inwestowania” – powiedział Mobius. „W rzeczywistości mamy tam inwestycje. Powodem jest to, że Turcy są tak elastyczni, że są w stanie dostosować się do wszystkich tych katastrof i problemów… nawet przy wysokiej inflacji, która przy bardzo słabej lirze tureckiej… Więc nie t przestraszyć nas w ogóle do inwestowania w Turcji.”

Mobius zwrócił uwagę na rażącą kwestię przygotowań Turcji do trzęsienia ziemi, które wkrótce może przekreślić szanse wyborcze Erdogana.

„To jeden z największych problemów, przepisy budowlane w niektórych z tych obszarów nie są na równi” – powiedział.

Warto przeczytać!  Co przyciąga tak wielu Indian do Australii?

Na arenie międzynarodowej przyszłość Turcji wpływa na wojnę na Ukrainie, biorąc pod uwagę rolę Erdogana jako mediatora między Ukrainą a Rosją. Turcja jest głównym członkiem NATO, który wciąż stoi na drodze do przystąpienia Szwecji i Finlandii do potężnego sojuszu obronnego.

Ankara pośredniczy również w Inicjatywie Zbożowej Morza Czarnego między Ukrainą a Rosją, która umożliwia eksport niezbędnych dostaw zboża z Ukrainy do reszty świata pomimo rosyjskiej blokady morskiej portów Morza Czarnego na Ukrainie.

Reakcja Erdogana na trzęsienia ziemi – i późniejsze wyniki wyborów – będą miały wpływ na to wszystko.

W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ma spotkać się z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.

Agencja Anadolu | Agencja Anadolu | Obrazy Getty’ego

Turcja odczuje pewną ulgę od zachodnich nacisków na jej stanowisko w NATO w następstwie trzęsień ziemi, ale nie na długo, mówi Sinan Ulgen, przewodniczący Centrum Ekonomii i Polityki Zagranicznej w Stambule.

„To będzie tymczasowe” – powiedział Ulgen. „Turcja będzie miała kilka tygodni wytchnienia, ale potem wróci do interesów po stronie polityki zagranicznej”.

Na razie zachodni sojusznicy i kraje z całego świata wysyłają zespoły pomocy i ratownictwa, aby wspomóc Turcję w działaniach ratowniczych. Ankara będzie musiała uruchomić ogromne wydatki publiczne, aby wesprzeć potrzebujących i odbudować wszystkie obszary dotknięte trzęsieniami ziemi.

„Pozytywną stroną jest to, że Turcja ma przestrzeń fiskalną” – powiedział Ulgen. Turcja ma stosunek długu publicznego do PKB na poziomie około 34%, co jest bardzo niskim wynikiem w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi i Europą. Według niego „oznacza to, że Turcja ma miejsce na wydatki fiskalne, nawet jeśli oznacza to znaczny wzrost wskaźnika długu publicznego”.

Jako duży kraj Turcja ma znaczne możliwości radzenia sobie z klęskami żywiołowymi. Mimo to, dodał Ulgen, „bez względu na dostępne możliwości, niestety będą one niewystarczające, aby zareagować na tego typu katastrofę”.


Źródło