Sport

Trzy spostrzeżenia po fatalnym remisie 1:1 Bayernu Monachium z FC Düren

  • 28 lipca, 2024
  • 6 min read
Trzy spostrzeżenia po fatalnym remisie 1:1 Bayernu Monachium z FC Düren


Vincent Kompany na początku nie robi dobrego wrażenia

Za wcześnie na agendę #KompanyOUT, ale Bayern Monachium był stosunkowo słaby w tych dwóch pierwszych meczach przedsezonowych, co nie daje dobrego wrażenia na temat dotychczasowej pracy trenera. Z jednej strony, to wciąż okres przedsezonowy, a wielu zawodników pierwszej drużyny jest nadal na wakacjach. Z drugiej strony, te dwa ostatnie mecze rozegrano z drużyną amatorską (9. liga) i półprofesjonalną (4. liga), a mecze zakończyły się odpowiednio wynikiem 14-1 i 1-1.

Bardziej rozczarowujący niż wyniki jest sposób, w jaki grała drużyna. W meczu z Düren Kompany wybrał, miejmy nadzieję, eksperymentalny skład — płaskie 3-4-3 z Josipem Stanišiciem, Kimem Min-jae i Hirokim Ito na środku obrony, Erikiem Dierem na defensywnym pomocniku z Leonem Goretzką obok niego, Sachą Boeyem i Raphaëlem Guerreiro na skrzydłach, z Mathysem Telem, Bryanem Zaragoza i Adinem Ličiną w ataku.

Oto krótkie podsumowanie tego, co poszło nie tak:

  • Gra przygotowawcza, rzekomo punkt skupienia dla zespołu trenerskiego, była niezwykle ograniczona. Podania pionowe były jeszcze bardziej pracochłonne niż w erze Tuchela, a duet pomocników Goretzka i Dier był beznadziejnie nieefektywny nawet w starciu z pomocą drużyny Regionalliga.
  • Trzech obrońców było niedogotowanych w najgorszy sposób. Za każdym razem, gdy Bayern Monachium miał piłkę, wydawało się, że przynajmniej jeden ze środkowych obrońców nie wiedział, co robić. Eric Dier, będąc defensywnym pomocnikiem, sprawiał, że Hiroki Ito lub Kim Min-jae byli zbędni podczas posiadania piłki, zmuszając jednego z nich (zwykle Ito, później Aznou) do gry na skrzydle lub dalej na boisku. Był to niezwykle chaotyczny sposób na wprowadzenie trójki obrońców i tylko spowalniał drużynę, ponieważ gracze wchodzili sobie w drogę.
  • Jedyną drogą do pola karnego były dośrodkowania lub rzuty rożne. Mathys Tel otrzymywał bardzo mało podań, a kiedy już je otrzymywał, był już otoczony przez obrońców Düren, którzy mieli mnóstwo czasu, aby zająć pozycję. Plan gry ofensywnej był przewidywalny i rozczarowująco bezpośredni, przypominający angielski stereotyp „wbiegnij w pole karne i miej nadzieję, że strzelimy gola”. Bayern Monachium powinien sobie lepiej poradzić.
  • Pewne występy indywidualne zawiodły drużynę. Kim Min-jae wyglądał na wyjątkowo niepewnego z tyłu, podczas gdy Josip Stanišić popełnił kluczowy błąd (przesadne podanie do Svena Ulreicha), który doprowadził do gola przeciwnika. Sacha Boey i Bryan Zaragoza, mężczyźni odpowiedzialni za zapewnienie szerokości, zostali całkowicie zatrzymani przez obronę Regionalligi, co sprawiło, że Bayernowi było niemal niemożliwe, aby faktycznie znaleźć się za FC Düren, zanim w drugiej połowie wprowadzono zmiany.
Warto przeczytać!  IPL 2024, rekord bezpośredni LSG vs MI | krykiet.jeden

Oczywiście, gdyby niektórzy z brakujących zawodników pierwszego składu grali, niektóre z powyższych problemów zniknęłyby. Tacy goście jak Thomas Müller, Michael Olise i Joshua Kimmich mogliby sprawić, by bezmyślny plan gry z dośrodkowaniami zadziałał, zwłaszcza gdyby mieli Harry’ego Kane’a, do którego mogliby dążyć. Mazraoui lub Kimmich zastępujący Boeya po prawej stronie mogliby dodać dynamiki tej flance. Lepszy duet pomocników mógłby nasmarować koła w posiadaniu piłki.

Jednak to właśnie podejście wpędziło Thomasa Tuchela w kłopoty — polegał na jakości swojego zawodnika, aby ratować się raz po raz. Vincent Kompany będzie potrzebował lepszych pomysłów, jeśli chce przetrwać w tym klubie. Na szczęście pewne zmiany w 60. minucie odwróciły sytuację dla Bawarczyków.

Nestory Irankunda może być kolejnym odkryciem w stylu Daviesa

1. FC Düren v FC Bayern München – mecz towarzyski przed sezonem

Zdjęcie autorstwa Marco Steinbrennera/DeFodi Images/DeFodi via Getty Images

Występy w okresie przygotowawczym nie mają większego znaczenia, ale Irankunda jest jednym z niewielu piłkarzy, którzy na razie robią pozytywne wrażenie w drużynie Bayernu.

Australijski napastnik natychmiast zmienił grę, gdy tylko wszedł na boisko, wygrywając pojedynki 1 na 1, których Bryan Zaragoza nie był w stanie pokonać przez poprzednie 60 minut. Ustawił się za obrońcami Düren i był pierwszym graczem, który faktycznie wyprowadził ich z równowagi, co pozwoliło Bayernowi nabrać rozpędu i ostatecznie zdobyć bramkę. Nawet mając na boisku obok siebie doświadczonego zawodnika pierwszej drużyny, takiego jak Serge Gnabry, Irankunda wyróżniał się jako najgroźniejszy zawodnik na boisku.

Miejmy nadzieję, że Kompany zabierze go na Asia Tour i skupi się na jego dalszym rozwoju, biorąc pod uwagę obecną sytuację Bayernu na skrzydłach. To praktycznie niespotykane, aby młodzieniec z A-League dostał się do wyjściowej jedenastki europejskiego giganta, ale to samo niesłychane, aby nastolatek z MLS zrobił to, zanim Alphonso Davies został odkryty przez Bayern.

Być może piorun może uderzyć dwa razy.

Bayern Monachium marnuje publiczność

Tylko najbardziej zagorzali fani drużyny oglądają mecze przedsezonowe, a Bayern Monachium wydaje się zdeterminowany, aby uniemożliwić im oglądanie. Zamiast udostępnić je bezpłatnie na YouTube, mecze zostały zablokowane za subskrypcją FCBayernTV Plus. To sprawia, że ​​oglądanie meczów staje się ogromnym obowiązkiem i zniechęca mnóstwo fanów, którzy w przeciwnym razie by to zrobili.

Szczerze mówiąc, umieszczanie takich gier za paywallem nie ma sensu. Tylko niewielka część istniejącej bazy fanów zdecydowałaby się obejrzeć mecz towarzyski przedsezonowy, a wygenerowany przychód (miesięczny abonament kosztuje około 4 €) nie może być wart kosztu alternatywnego w porównaniu z umieszczeniem gier na kanale YouTube klubu.

Nadchodzące mecze z Tottenhamem, na przykład, mogłyby być dobrym momentem, aby przyciągnąć nowe spojrzenie na drużynę w czasie, gdy nie ma nic innego do oglądania (pod względem piłki nożnej) i mogłyby wywołać trochę szumu wokół sezonu Bayernu. Zamiast tego, jak to wygląda, mecze towarzyskie zostały zamknięte tylko dla najbardziej zagorzałych fanów, a każdy, kto szuka piłkarskiej dawki, pójdzie oglądać inną drużynę.

Bayern Monachium powinien w przyszłości rozważyć ponowne rozpatrzenie tej polityki.




Źródło