Podróże

Turystyka i jej niezadowolenie. Sprawa Wenecji

  • 17 listopada, 2023
  • 9 min read
Turystyka i jej niezadowolenie.  Sprawa Wenecji


Zdjęcie: Ricardo Gomez Angel.

Łatwo zrozumieć, dlaczego turyści są irytujący. Jedziesz po drobne do obcego miasta i okazuje się, że jest ono wypełnione ludźmi z Twojego kraju. I nietrudno zrozumieć, dlaczego nadmierna turystyka jest bardzo irytująca. Ulicami trudno się przebić. Jak często zauważa się, Wenecja cierpi z powodu tego problemu w skrajny sposób, ponieważ jako małe miasto bez alternatywnej bazy ekonomicznej jest zależna od gospodarki turystycznej. Florencja i Rzym to miasta bardzo turystyczne, ale Wenecja stała się Disneylandem.

Długie kolejki w muzeach są denerwujące, a tłumy na ulicach irytujące. Jako podróżnik podzielam te uprzedzenia. Idealnie mógłbym swobodnie wędrować w otoczeniu samych mieszkańców Wenecji. Ale oczywiście chciałbym także używać Internetu do nawigacji i dokonywania rezerwacji w restauracjach; a w moim hotelu mam nadzieję znaleźć klimatyzację i nowoczesną hydraulikę. Turystyka w Wenecji wiąże się zatem z pozorną sprzecznością. Odwiedzający chcą zobaczyć starożytne miasto z legend, z jak najmniejszą ilością zmian, ale z nowoczesnymi udogodnieniami.

Dwa najbardziej przydatne opisy turystyki weneckiej to: Wenecja, labirynt turystyczny: krytyka kulturowa najbardziej turystycznego miasta świata autorstwa Roberta C. Davisa oraz Garry’ego Marvina i Meredith Small’s Wymyślanie Świata,. Wenecja i transformacja cywilizacji zachodniej. Obie inteligentne książki traktują Wenecję jako ofiarę, jakby obecny stan turystyki został narzucony Włochom przez jakąś obcą potęgę kolonialną. Bez wątpienia tak właśnie odczuwa się nadmierną turystykę. Jeśli jednak gości będzie zbyt wielu, będzie to spowodowane wyborami dokonanymi przez Włochy. Już w ostatnich latach Republiki Wenecja, będąca już ośrodkiem turystycznym, nie zdołała wypracować alternatywnych źródeł wsparcia. Dlatego teraz zmiany są trudne.

Dlaczego tak wiele osób decyduje się na bycie turystami? Podróżowanie jest często niewygodne, często wyczerpujące i często kosztowne. Jeśli chcesz wziąć urlop, dlaczego nie przerwać pracy i zatrzymać się blisko miejsca zamieszkania? Dlaczego tak wiele osób odwiedza miejsca, w których prawdopodobnie będą zdezorientowane i oszołomione i gdzie z pewnością nie poczują się jak w domu? I oczywiście, gdzie stwarzają problemy swoim gospodarzom? W XVIII wieku w Europie Grand Tour było turystyką dla uprzywilejowanych mężczyzn. Ale potem, jak wyjaśniła Lynne Withey w Wielkie wycieczki i wycieczki kucharskie: historia podróży wypoczynkowych 1750–1915 kiedy angielska klasa średnia stała się zamożniejsza, ona również organizowała wycieczki. Pod koniec XX wieku, kiedy Japonia prosperowała, na Zachód przyjeżdżało wielu turystów z tego kraju. Ostatnio, dzięki nowemu bogactwu swojego kraju, chińscy turyści znajdują się w Europie i Ameryce Północnej. Jeśli stać ich na podróże, ludzie z tych skądinąd różnorodnych kultur cieszą się podróżami zagranicznymi. Dlaczego tak wielu ludzi z tak wielu kultur lubi być turystami?

Warto przeczytać!  10 miast w Meksyku, które są świetną alternatywą dla turystycznych hotspotów

Odpowiedź na to proste pytanie jest dziwnie trudna. To zrozumiałe, dlaczego ludzie biznesu podróżują. Jeśli uczysz się języka obcego, będziesz chciał podróżować. Historycy sztuki, historycy i inni uczeni muszą podróżować, aby prowadzić badania. Jest też zrozumiałe, że ludzie, których przodkowie byli imigrantami, wyruszają na pokład w poszukiwaniu swoich korzeni – Afroamerykanie do Afryki, Amerykanie pochodzenia włoskiego do Włoch. Ale żadna z tych obaw nie wyjaśnia większości turystyki. Obecnie większość osób podróżujących w celach wypoczynkowych ma stosunkowo niewielką wiedzę na temat obcych kultur, które odwiedzają. Zwykłe przewodniki turystyczne oferują bardzo elementarne informacje o Włoszech – opisując w skrócie ich kulturę, kuchnię i historię. Anglicy udali się na Grand Tour, ponieważ uważano, że wyjazd do Włoch jest istotną częścią edukacji dżentelmena. A także niewątpliwie dlatego, że młodzi mężczyźni lubili uciec od rodzin. W XIX wieku turystyka klasy średniej była częściowo inspirowana naśladowaniem bogatych. Jednak obecnie tradycja ta jest zbyt odległa, aby wytłumaczyć fascynację wyjazdami zagranicznymi.

Być może paradoksalnie, choć wszędzie jest tak wielu turystów, nie jest łatwo zrozumieć, dlaczego ludzie chcą podróżować. Kiedy czasami delikatnie je przesłuchuję, dziwię się, jak mało ci podróżnicy wiedzą o fascynujących miejscach, które odwiedzają. Doskonale wiem, dlaczego odwiedzam Włochy. Kiedy jako filozof pisałem o historii sztuki, chciałem zobaczyć słynne dzieła sztuki. Ale nie jest łatwo zrozumieć doświadczenia osób mniej książkowych. Jak często zauważano, problem dzisiejszej turystyki polega na tym, że zbyt wielu turystów chce zobaczyć tylko kilka atrakcji. W Luwrze turyści przychodzą oglądać Mona Lisai często patrzą na niewiele więcej. A w Wenecji San Marco jest absurdalnie przepełnione, co dla wszystkich jest kiepskim doświadczeniem, podczas gdy Muzeum Akademickie jest słabo zaludnione. Wydaje się jednak, że nikt nie ma praktycznych pomysłów na zmianę tej sytuacji.

Czasami zatem turystyka jest postrzegana jako zasadniczo godna ubolewania. Często argumenty przeciwko turystyce wydają się dotyczyć zwykłego snobizmu. Zubożały jednodniowy wycieczkowicz jest turystą, podczas gdy uczony przyjeżdżający w celu prowadzenia badań nie jest nim. Niedawne oświadczenie Larry’ego Gagosiana na temat malarza abstrakcyjnego Brice’a Maddena, którego reprezentuje, ujawnia następujący punkt: „Brice zawsze był podróżnikiem, ale nigdy turystą”. Podobnie jak Henry James, który nienawidził tłumu turystów w swojej Wenecji, pan Gagosian jest snobem. Podróżowanie uważane jest za odważną i godną podziwu przygodę, podczas gdy turystyka to po prostu wakacyjna aktywność klasy średniej. Ja też jestem snobem, bo podsłuchując, wolę, gdy moi turyści dyskutują o historii politycznej lub artystycznej. Trochę zniechęcające jest słuchanie, jak ze zdumieniem zauważają, że na ulicach jest woda. Ale jestem na tyle stary, że pamiętam, że też kiedyś byłem naiwnym turystą. Jeśli nie urodziłeś się uprzywilejowany, Ty również możesz być niedoinformowany podczas pierwszej podróży. Ale kiedy przyjechałem do Wenecji w 1979 roku, kupiłem klasyczny przewodnik Pietro Lorenzettiego Wenecja i Lagunai zacząłem chodzić.

Warto przeczytać!  Kemping bez usługi komórkowej podczas mojej podróży vanem był dużym błędem

Historię innej fascynującej kultury można poznać na dwa sposoby. Możesz czytać i podróżować. Atrakcje tej podróży w czasie są łatwe do zrozumienia. Jakże ekscytujące byłoby uczestnictwo w premierze Mała wioska na Globie; zobacz, jak Leonardo pracuje nad swoim Ostatnia Wieczerza; lub świadek the Ostatnia Wieczerza. Jednym z oczywistych powodów, dla których Wenecja przyciąga tak wielu podróżników, jest jej długa, wspaniała historia. Zwiedzający odbywają podróż w czasie, odwiedzając miejsce, którego święta przedstawiał Gentile Bellini i inni artyści z końca XV wieku. I miasto, którego kanały przedstawiał XVIII-wieczny obraz Canaletta. Wizyta w Wenecji przypomina zatem oglądanie filmów historycznych rekonstruujących powieści Jane Austen. Podejrzewam, że nawet goście, którzy niewiele wiedzą o historii Wenecji, będą zadowoleni z tego doświadczenia ze względu na sposób, w jaki przenosi się w przeszłość.

Podobnie jak historia, historia sztuki daje nam wiedzę o przeszłości. I pod jednym oczywistym ważnym względem historia wyraźnie różni się od historii sztuki. Historia opisuje wydarzenia z przeszłości, wyjaśniając, dlaczego tak się stało. Kiedy jednak spojrzymy na stare dzieło sztuki, widzimy do przeszłość. Oczywiście Wenecja została znacznie przebudowana. Ale tak jak drzewo to samo drzewo kiedy rośnie i starzeje się; i osoba ta sama osoba który jest najpierw dzieckiem, potem nastolatkiem, a na końcu dorosłym: aby miasto mogło się zmieniać i nadal istnieć to samo miasto. Filozoficzne wyjaśnienia dotyczące tożsamości w czasie, gdyż ta tajemnicza gałąź filozofii analitycznej oferuje wiarygodne teorie na temat tego, w jaki sposób zmiana jest spójna z przetrwaniem drzew, ludzi i miast. Wenecja bardzo się zmieniła, ale miasto, które teraz odwiedzasz, jest w istotny sposób to samo miasto w którym żyli i pracowali Giorgione, Tycjan i Veronese. Jest to jeden z powodów, dla których miasto odwiedzają podróżnicy – ​​od wyrafinowanych intelektualnie naukowców po jednodniowych turystów.

Warto przeczytać!  stan Wielkich Jezior z jednymi z najpiękniejszych plaż w USA i niezależnymi ulicami głównymi

Problemy z odbudową starego miasta są ekskluzywną wersją znanych problemów powstałych w wyniku renowacji dzieł sztuki. Stare obrazy wymagają renowacji i toczą się bardzo znane debaty na temat tego, jaka procedura jest najlepsza. Czy konserwator powinien odtworzyć pierwotny wygląd obrazu, czy raczej ujawnić wiek tego przedmiotu? Moja książka o muzeum sztuki omawia tę ideę. Te same obawy dotyczą częściowo zachowania całego miasta. Tę paralelę między dziełami sztuki a Wenecją można rozszerzyć. Jak często ostatnio obserwowano, Wenecja sama w sobie jest (lub stała się) dziełem sztuki. I tak odwiedza się Wenecję z tego samego ogólnego powodu, dla którego się zwiedza Mona Lisa: To świetna, dużo napisana książka o grafice. W swoim słynnym liście do Tycjana z 1544 roku, napisanym w jego domu nad Canal Grande, Pietro Aretino napisał:

Zobacz najpierw budynki, które wyglądały na sztuczne, choć wykonane z prawdziwego kamienia. A potem spójrz na samo powietrze, które w niektórych miejscach wydało mi się czyste i żywe, a w innych mętne i nudne. . . . O, jak piękne były pociągnięcia pędzli Natury, które odpychały powietrze. . . oddzielając go od miejsc, tak jak czyni to Tycjan malując swoje pejzaże. . . . Twój pędzel oddycha jej duchem, zawołał trzy lub cztery razy: „Och, Tycjanie, gdzie jesteś?”

Malarstwo weneckie zainspirowało go do spojrzenia na miasto jako dzieło sztuki. Używam tutaj tego wspaniałego stwierdzenia, aby eliptycznie przedstawić twierdzenie, że Wenecja Jest dzieło sztuki, pomysł, który szczegółowo rozwinę w przyszłych tekstach.

Notatka:

Wenecja i jej laguna Giulio Lorenzettiego to klasyczny przewodnik. Moja książka o muzeum sztuki: Muzealny sceptycyzm: historia ekspozycji sztuki w galeriach publicznychs (2006). List Pietro Aretino jest cytowany w jego artykule Wybrane literytłum., George Bull (Londyn, 1976).


Źródło