Tydzień rozliczeń Bidena na szczycie NATO
- Autor, Anthony Zurcher
- Rola, Starszy reporter Ameryki Północnej
To tydzień rozliczeń dla Joe Bidena.
Dwanaście dni po nieudanej debacie, która może przejść do historii jako jedna z najbardziej niszczycielskich w historii współczesnej Ameryki, prezydent walczy o swoje polityczne przetrwanie pod intensywną kontrolą w kraju i na świecie.
Szczyt NATO w Waszyngtonie może być dla niego szansą na przynajmniej chwilowe wytchnienie – lub ostatnim stanowiskiem tego prezydenta.
W ciągu ostatnich kilku dni pan Biden ostro skrytykował swoich krytyków, powołując się na mandat wyborców prawyborów Demokratów i wzywając przeciwników, aby wystąpili i podjęli próbę odsunięcia go od władzy.
Wielokrotnie obiecywał, że posuwa się naprzód ze swoją kampanią i że czas na wątpliwości i załamywanie rąk się skończył. To naciskanie do przodu rozpocznie się na szczycie NATO.
Pan Biden będzie gościł liderów sojuszu przez trzy dni, podczas których odbędą się spotkania i wydarzenia publiczne, a kulminacją będzie konferencja prasowa w czwartek po południu.
To scena, na której pan Biden, człowiek dobrze zorientowany w stosunkach zagranicznych, powinien czuć się komfortowo. Ale podnosi to również i tak już wysokie stawki dla jego prezydentury, biorąc pod uwagę, że słaby występ będzie miał międzynarodowe, jak i krajowe konsekwencje.
Błąd może wywołać polityczną panikę wśród Demokratów, która zniweczy jego nadzieje na udział w listopadowych wyborach powszechnych, nie mówiąc już o ich wygraniu.
Może to również wywołać obawy wśród europejskich sojuszników, którzy są zaniepokojeni rosnącym prawdopodobieństwem prezydentury Donalda Trumpa i gwałtownymi zmianami w polityce zagranicznej, które by się z tym wiązały.
„Biden wchodzi w ten tydzień osłabiony” – powiedziała Kristine Berzina, dyrektor zarządzająca German Marshall Fund Geostrategy North.
„Nie wiemy, jak z tego wyjdzie”.
Zaniepokojeni przywódcy zagraniczni
Wiadomo, że wielu europejskich liderów jest zaniepokojonych Trumpem i jego strategią polityki zagranicznej. Były prezydent zdyskredytował wielostronne sojusze międzynarodowe.
Pani Berzina powiedziała jednak, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni przywódcy ci zaczęli doświadczać czegoś nowego: niepokoju związanego z Bidenem.
Jak mówi, po jego niekonsekwentnym występie w debacie amerykańscy sojusznicy zaczęli wątpić, czy prezydent podoła zadaniu.
Zmierzając ku szczytowi NATO, mają nadzieję zobaczyć dowody na to, że jego wystąpienie tamtej nocy było aberracją i nie odzwierciedlało nowej normalności.
„To niepokojące, gdy bliski sojusznik, nasz najważniejszy sojusznik, zawodzi” – powiedziała pani Berzina.
„Myślę więc, że istnieje ogromna nadzieja, że Biden zda test. Ale jeśli nie będzie w stanie tego zrobić, pojawi się więcej pytań o wiarygodność USA”.
Oczy całej społeczności będą zwrócone na prezydenta USA, który weźmie udział w sesjach na szczycie, będzie gościł przywódców zagranicznych w Białym Domu i brał udział w spotkaniach dwustronnych z najważniejszymi przywódcami, w tym z nowo wybranym premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem.
Nawet za zamkniętymi drzwiami posiedzeń NATO wieści o osiągnięciach pana Bidena – dobrych czy złych – z pewnością wyciekną.
Atak paniki Partii Demokratycznej
W tym tygodniu pan Biden stanie przed jeszcze trudniejszym zadaniem na szczeblu krajowym.
Prezydent uznał wzmocnienie i rozszerzenie NATO w obliczu rosyjskiej agresji za jedno ze swoich kluczowych osiągnięć.
To jest coś, co odróżnia jego przywództwo od przywództwa Trumpa – a także każdego Demokraty, który mógłby go potencjalnie zastąpić w wyborach – a szczyt będzie dla niego szansą, by to zademonstrować amerykańskiej opinii publicznej.
„Kto będzie w stanie utrzymać NATO w całości tak jak ja?” – powiedział prezydent w wywiadzie dla George’a Stephanopoulosa z ABC w piątek. Dodał, że szczyt NATO będzie dobrym sposobem na ocenę jego umiejętności.
„Chodźcie posłuchać” – powiedział. „Zobaczcie, co powiedzą”.
Jednak samo rozwianie niskich oczekiwań na szczycie NATO i czwartkowej konferencji prasowej może nie wystarczyć wielu politykom, ekspertom i działaczom partyjnym, którzy już teraz domagają się jego ustąpienia.
„Samo dobre zachowanie nie powstrzyma pytań” – powiedział Bill Scher, liberalny komentator i redaktor naczelny Washington Monthly, który niedawno napisał felieton wzywający pana Bidena do ustąpienia na rzecz wiceprezydent Kamali Harris.
„Czas był naprawdę kluczowy, aby zdusić wszelkie spekulacje w zarodku, a oni zmarnowali tydzień. Nie ma jasnej drogi wyjścia z tej sytuacji”.
Pan Scher, od dawna zwolennik pana Bidena, twierdzi, że próby odpowiedzi prezydenta za pomocą wywiadów dla mediów, listów i telefonów do polityków Demokratów są następstwem umacniania się wrogich mu nastrojów społecznych.
A gdy już sondaże w pełni potwierdzą to przekonanie — co może potrwać kilka tygodni — będzie zapewne za późno, aby dokonać jego całkowitego zastąpienia.
„Rozumiem, jak trudno jest, gdy zbliżasz się do końca swojego życia i nie radzisz sobie już tak dobrze, jak kiedyś” – powiedział pan Scher. „Muszenie się z tym pogodzić publicznie musi być bolesne”.
Jednak dane wskazujące na to, że pan Biden traci poparcie i w listopadzie czeka go porażka, stają się coraz bardziej oczywiste.
Sondaże wskazują, że prawie trzy czwarte Amerykanów – a nawet większość Demokratów – uważa, że prezydent powinien ustąpić. Pół tuzina demokratycznych członków Kongresu wezwało go do wycofania się z ubiegania się o urząd, a wielu innych wyraziło jedynie dwuznaczne poparcie.
Prezydent nadal mówi, że będzie kontynuował swoją kampanię, a delegaci krajowej konwencji mają zapewnić mu nominację Demokratów. Decyzja leży w jego rękach i jeśli uda mu się przetrwać tydzień bez większego błędu, może faktycznie przetrwać natychmiastową burzę.
Jednak historia tego tygodnia została ustalona. Nie jest to NATO świętujące 75. rocznicę istnienia i skupiające się na nadchodzących wyzwaniach.
Zamiast tego jest to narracja, która może zadecydować o tym, czy pan Biden będzie w stanie przetrwać politycznie i walczyć kolejnego dnia.
Więcej o wyborach w USA