Świat

Tysiące protestują w Serbii pod zarzutem fałszowania wyborów przez partię rządzącą | Wiadomości o wyborach

  • 30 grudnia, 2023
  • 4 min read
Tysiące protestują w Serbii pod zarzutem fałszowania wyborów przez partię rządzącą |  Wiadomości o wyborach


Protestujący oskarżają partię rządzącą prezydenta Aleksandara Vucicia o oszustwo i żądają unieważnienia wyborów, które odbyły się 17 grudnia.

Tysiące ludzi zebrało się w stolicy Serbii w ramach największego protestu w historii wyborów parlamentarnych i samorządowych w tym miesiącu, oskarżając partię rządzącą prezydenta Aleksandara Vucicia o zorganizowanie oszustwa i żądając unieważnienia wyników.

W sobotę duży wiec w centrum Belgradu zakończył prawie dwutygodniowe protesty uliczne przeciwko zgłoszonym powszechnym nieprawidłowościom podczas głosowania 17 grudnia, które odnotowali także międzynarodowi obserwatorzy.

Według wstępnych wyników państwowej komisji wyborczej rządząca Serbska Partia Postępowa (SNS) została zwycięzcą wyborów, zdobywając 46,72% głosów.

Jednak główny sojusz opozycji, Serbia Przeciw Przemocy, twierdzi, że wybory zostały sfałszowane, zwłaszcza w głosowaniu na władze miasta Belgrad.

Protestujący machający serbskimi flagami i trzymający transparent z napisem „Nie akceptujemy” kibicowali Marinice Tepic, przywódczyni sojuszu Serbia Przeciw Przemocy, która od 18 grudnia prowadzi strajk głodowy.

„Te wybory muszą zostać unieważnione” – powiedział protestującym zgromadzonym przed charakterystycznym hotelem Moskva słabo wyglądający Tepic, który wszedł na scenę z pomocą dwóch kolegów.

Serbska liderka opozycji Marinika Tepic, środkowa, która przez 13 dni prowadziła strajk głodowy, pojawia się na scenie, gdy kilka tysięcy osób uczestniczy w wiecu opozycji [Andrej Isakovic/AFP]

Według doniesień zdrowie Tepic jest zagrożone i po pojawieniu się na wiecu miała zostać hospitalizowana.

Warto przeczytać!  Symboliczny zegar zagłady przybliża się do północy podczas wojny na Ukrainie | Wiadomości o broni jądrowej

Od 17 grudnia codziennie protestuje Serbia Przeciw Przemocy, żądając powtórzenia głosowania. Napięcie wzrosło po brutalnych incydentach i aresztowaniach zwolenników opozycji podczas protestu w ubiegły weekend.

Protest wsparły organizacje studenckie oraz inicjatywa skupiająca osoby publiczne, w tym prominentnych intelektualistów i aktorów, zwana ProGlas, czyli „pro votum”.

Serbia Przeciw Przemocy zajęła drugie miejsce w wyborach, zdobywając 23,56% głosów. Socjalistyczna Partia Serbii była trzecia z 6,56 proc.

Inny polityk opozycji, Radomir Lazovic, nawoływał społeczność międzynarodową, aby „nie milczała” i powołał komisję, która ma zbadać nieprawidłowości i wywrzeć nacisk na władze, aby przeprowadziły nowe, wolne i uczciwe wybory.

Po przemówieniach uczestnicy przeszli przed siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej w stronę Serbskiego Trybunału Konstytucyjnego, który ostatecznie będzie rozstrzygał skargi wyborcze.


„Doktoring woli ludu”

Protestujący z Belgradu Rajko Dimitrijevic powiedział Associated Press, że przybył na wiec, ponieważ poczuł „upokorzenie” i „sfałszowanie woli ludu”.

Ivana Grobic, również z Belgradu, stwierdziła, że ​​zawsze przyłączała się do protestów, „ponieważ chcę lepszego życia, chcę, żeby instytucje tego kraju wykonywały swoją pracę”.

Opozycja wezwała do przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w sprawie głosowania po tym, jak przedstawiciele kilku światowych organów nadzoru zgłosili liczne nieprawidłowości, w tym przypadki kupowania głosów i wypełniania urn wyborczych.

Warto przeczytać!  Fotowoltaika poza siecią zapewnia światło, czas i dochody najodleglejszym wioskom

Lokalni obserwatorzy wyborów utrzymywali również, że wyborcy z całej Serbii i krajów sąsiednich zostali zarejestrowani i przywiezieni autobusami, aby oddać głosy w Belgradzie.

Vucic i jego partia odrzucili te doniesienia jako „sfabrykowane”.

Sobotnie spotkanie zostało symbolicznie zorganizowane w centralnej części Belgradu, która na początku lat 90. była miejscem demonstracji przeciwko podżeganiu do wojny i niedemokratycznej polityce wpływowego przywódcy Slobodana Miloszevicia.

Obecnie krytycy twierdzą, że Vucic, który w latach 90. był ultranacjonalistycznym sojusznikiem Miloszevicia, od dojścia do władzy w 2012 r. przywrócił w Serbii autokrację, przejmując pełną kontrolę nad mediami i wszystkimi instytucjami państwowymi.

Vucic stwierdził, że wybory były uczciwe i jego partia wygrała. Zarzucił opozycji podżeganie do przemocy podczas protestów w celu obalenia rządu zgodnie z instrukcjami z zagranicy, czemu zaprzeczają przywódcy opozycji.

Serbia formalnie stara się o członkostwo w Unii Europejskiej, jednak naród bałkański utrzymuje bliskie stosunki z Moskwą i odmawia przyłączenia się do zachodnich sankcji nałożonych na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę.

Rosyjscy urzędnicy udzielili Vucicowi pełnego wsparcia w stłumieniu protestów i poparli jego twierdzenia, że ​​głosowanie było wolne i uczciwe.

Warto przeczytać!  Rosja ewakuuje miasto w pobliżu elektrowni jądrowej przed spodziewaną ofensywą na Ukrainie


Źródło