Sport

Uber Cup: Nie Sindhu, nie ma problemu, ponieważ Anmol Kharb i Isharani Baruah pomagają Indiom pokonać Singapur i wejść do ćwierćfinału | Wiadomości o badmintonie

  • 28 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Uber Cup: Nie Sindhu, nie ma problemu, ponieważ Anmol Kharb i Isharani Baruah pomagają Indiom pokonać Singapur i wejść do ćwierćfinału |  Wiadomości o badmintonie


Z PV Sindhu lub bez niego indyjski badminton kobiet kontynuuje swój odważny występ na międzynarodowych imprezach drużynowych. Tym razem drużyna o średniej wieku nieco powyżej 20 lat, bez czołowych gwiazd, zapewniła sobie kwalifikację do ćwierćfinału Uber Cup.

Zgodnie z tendencją utrzymującą się od lutego, młoda Anmol Kharb spokojnie dokończyła zwycięstwo 4:1 nad Singapurem, po tym jak pokonała Lee Xin Yi Megan z numerem 207 na świecie. Trener reprezentacji Pullela Gopichand nazwał ten występ „prawdziwym rozwojem indyjskiego badmintona – to, jak dobrze radzi sobie druga struna”.

Gopichand nie nazywa medali olimpijskich, azjatyckich czy światowych historią rozwoju tego sportu w Indiach, ale te dwa zwycięstwa nad Kanadą i Singapurem w kolejnych dniach przez drużynę Uber Cup składającą się z mało znanych nazwisk, po rezygnacji czołowych graczy . Radość Gopichanda wynika z odrzucenia go przez babudom 30 lat temu.

„W 1990 (Auckland) i 1994 (Victoria) indyjskie drużyny badmintona nie zostały dopuszczone do udziału w Igrzyskach Wspólnoty Narodów, ponieważ rząd powiedział nam, że nie mamy szans wygrać z około 5-6 drużynami. Wyraźnie pamiętam, że były to Kanada i Singapur” – pamięta ukłucie tej odmowy. Duża część lat 90. upłynęła w zapomnieniu.

„Dla mnie historia odrodzenia badmintona nie zaczyna się od rozgrywek All Englands ani od 2006 roku, kiedy Saina (Nehwal) przełamała się. Zaczęło się od tego, że przed Auckland powiedziano nam, że Indie nie są wystarczająco dobre. W latach 90. nie zdobyliśmy żadnych medali w zawodach drużynowych, do tego stopnia, że ​​obecnie mężczyźni bronią Pucharu Thomasa, a kobiety są drużynowymi mistrzyniami Azji. Teraz tylko zobacz, jak te kobiety – Ashmita, Isha, Anmol, Simran, Ritika, Priya, Shruti i Tanvi – bez wahania zabierają nas do kwatery Uber Cup” – mówi.

Warto przeczytać!  Euro 2024: Włochy gotowe „przetrzeć” garnitury Armaniego vs. Hiszpania

Oferta świąteczna
Puchar Tomka i Ubera Isharani Baruah w akcji na Guwahati Masters 2023

Ostatni mecz grupowy przeciwko pełnowartościowym Chinom można na papierze uznać za zbyt trudny, ale w społeczeństwie kipi ciekawość, jak radzą sobie tacy gracze jak Isharani, Anmol czy Tanvi oraz drużyna debla i jaką walkę pokażą. Nikt nie jest tak utalentowany i uzdolniony fizycznie jak Sindhu. Trener widzi jednak we wszystkim bardzo duży potencjał.

Niedzielny mecz z Singapurem Ashmita Chaliha nie mogła rozpocząć od zwycięstwa, przegrywając 21-15, 21-18 z Yeo Jia Min. Jednak mistrzowie kraju Priya Konjengbam i Shruti Mishra zapewnili sobie zwycięstwo po zwycięstwie 21-15, 21-16 nad Xiao En Heng i Yu Jia Jin. Isharani Baruah zanotował kolejny dobry dzień, pokonując Insyirah Khan 21-13, 21-16, po czym Simran Singhi i Ritika Thakker zwyciężyli 21-8, 21-11 z Yi Ting i Michelle Zan. Następnie Anmol ze smakiem wytarła swoją zwykłą piątą gumkę.


Isharani zbiera zwycięstwa, nawet jeśli powszechnie widać, że może poprawić swój wynik. Shruti gra mądrze, myśląc w ataku, podczas gdy Priya jest silna w obronie i ma kilka niesamowicie innowacyjnych serwisów – dodaje trener.

„Głębokość drugiego szczebla jest ogromna. Dwa tygodnie temu Anmol i Tanvi nie dotarli nawet do ćwierćfinału krajowego turnieju rankingowego, co pokazuje, że poza tą grupą jest 8–10 zawodników, którzy są na tym samym dobrym poziomie. Poza tą grupą są Devika Sihag, Rakshitha, Shriyanshi i Anupama” – mówi.

Warto przeczytać!  KKR vs SRH: głowa Guru Gambhira kontra serce kapitana Cumminsa w finale o wysokie stawki

Mimo całego tego optymizmu wszystkie przyszłe obawy Indii można sprowadzić do pierwszej porażki z Singapurem. Dotyczy to Ashmity, która podczas Mistrzostw Narodowych Guwahati w 2019 r. wywołała u Sindhu ogromnego stracha w półfinale i od razu została okrzyknięta cudownym dzieckiem. Teraz, pięć lat później, w wieku 24 lat, niespójność wzlotów i upadków trwa nadal.

Co zaskakujące, Ashmita pokonała w sobotę w prostych meczach upartą wojowniczkę Michelle Li i szybko uległa Yeo Jia Min. Ashmita jest niebezpieczna już w pierwszych czterech rajdach od punktu, po którym zaczyna się rozluźniać. Kiedy nie może wcześniej wytypować zwycięzców, staje się niecierpliwa i jej gra rozpada się w miarę wydłużania się rajdu.

„Too casual” to modny idiom internetowy, ale Ashmita pozwala na swoją efektowną grę z niewielkimi możliwościami defensywnymi lub z zamiarem przebicia. Ma wyjątkowe uderzenia, ale nie ma wystarczającej siły, aby przywrócić wahadłowiec do wymiany chleba z masłem.

Nie jest to dla niej wyjątkowe. Osoby takie jak Michelle Li, Carolina Marin i Tai Tzu-Ying we wczesnych latach życia były błyskotliwe, szybkie i niespokojne. Ale zdyscyplinowali swoje umysły, aby to złagodzić i zapewnić większą spójność. Na wolnych kortach, gdzie przeciwnicy bronią się 9 na 10 razy, leworęczna Ashmita załamuje się, gdy jest proszona o wykonanie pod presją.

Gopichand jednak upiera się, że nie jest to kariera nieodwracalna. „Z pewnością potrafi grać i ma potencjał już od siedmiu lat. Zapewniła Indiom kluczowe zwycięstwo w BATC po porażce Sindhu, pokonując (Nozomi) Okuharę. Wczoraj pokonała Michelle Li. To dobre wyniki. Ale musi być konsekwentna. Trzeba zawsze siedzieć z kijem i ją popychać. Jeśli potrafi spuścić głowę i pod każdym względem zostanie wypchnięta ze swojej strefy komfortu, może osiągnąć naprawdę dobry wynik” – mówi.

Warto przeczytać!  Wiadomości z Australii - Nowy stadion w Hobart zaprojektowany do rozgrywania halowych meczów testowych w krykieta

Przyszłe możliwości

Po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zwolni się wiele miejsc w pierwszej dwudziestce ze względu na zbliżające się odejście na emeryturę. Ale jedynymi Hindusami, którzy wydają się gotowi rzucić się na tę szansę, są Anmol, Isharani i młody Tanvi Sharma.

Post Sindhu w Indiach wyprodukowało wielu biegaczy na wzór japoński – Akarshi Kashyap, Malvika Bansod, Anupama Upadhyaya, a do pewnego stopnia nawet Isharani. Ale tym, co Asamczyka może wyprzedzić i nad czym Ashmita powinna naprawdę się zastanowić, ponieważ jest jej przewagą, jest jakość wykonywania uderzeń, w której Anmol, Tanvi i Isharani są nieco lepsi.

„Będą musieli rozwinąć uderzenia w biegu, w których Sindhu był dobry. Bez uderzeń i wyjątkowego aportowania nie można dostać się do Top 20 tylko pod względem prędkości biegu. Anmol, Tanvi, Isharani je mają, ale jeszcze trochę przed nimi” – mówi Gopichand.

W tej chwili jest zadowolony z drużyny, która nie będzie zaskoczona zagraniem z Chińczykami w Chinach w następnym meczu, zanim nadejdzie ćwierćfinał. Podczas gdy cała uwaga skupiona będzie na obronie Indii w Pucharze Thomasa, indyjskie Małe Kobietki zapewniły, że dadzą jej naprawdę odważne podejście.


Źródło