UE pozywa Polskę po odmowie w sprawie kremlowskiej ustawy o wpływach – POLITICO
BRUKSELA — Komisja Europejska ogłosiła w środę, że pozywa Polskę w związku z ustawą ustanawiającą specjalny organ do badania wpływów Rosji w polskiej polityce, co zdaniem krytyków narusza polską konstytucję i może być wykorzystywane do zastraszania przeciwników politycznych.
Władza wykonawcza UE „zgodziła się na wszczęcie postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego poprzez wysłanie do Warszawy wezwania do usunięcia uchybienia w związku z nową ustawą o Państwowej Komisji ds. Badania Wpływów Rosyjskich” – powiedział na konferencji prasowej wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis. Rzeczniczka Komisji Dana Spinant powiedziała, że więcej szczegółów zostanie ogłoszonych podczas czwartkowej czwartkowej konferencji prasowej.
Minister ds. Europy Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział Warszawa była pewna siebie. „Spokojnie przekażemy argumenty prawne i faktyczne w tej sprawie po zapoznaniu się z ww [Commission’s] obawy.”
To ostatni z serii sporów między Brukselą a Warszawą w sprawie powtarzających się naruszeń przez polskie władze unijnych standardów praworządności.
Ustawa o komisji kremlowskiej została przyjęta przez polski parlament pod koniec maja.
Dziewięcioosobową komisję powołałby parlament, w którym PiS ma niewielką większość; Partie opozycyjne zapowiedziały bojkot procedury. Będzie miał również dostęp do wszystkich departamentów rządowych i dokumentów w swojej pracy.
Jeśli stwierdzi, że osoby są winne działania pod wpływem Kremla, może nałożyć szereg kar, w tym zakaz pełnienia funkcji publicznych na dekadę. Wywołało to krytykę ze strony polskiej opozycji, która przekonywała, że może to posłużyć do usunięcia z polityki jej lidera Donalda Tuska.
Zwolennicy rządu twierdzą, że komisja jest potrzebna do zbadania takich kwestii jak rosyjskie umowy gazowe podpisane przez Warszawę w czasie, gdy Tusk był premierem. Umowa ta została jednak podpisana przed nielegalną aneksją Krymu przez Rosję w 2014 r., a Polska pod rządami PiS nadal kupowała rosyjską energię aż do tego roku.
Kraj przygotowuje się do zbliżających się jesiennych wyborów, podczas gdy PiS stara się o bezprecedensową trzecią kadencję. Według sondażu przeprowadzonego przez POLITICO, PiS jest największą partią, ale w połączeniu daje przewagę zjednoczonej opozycji.
Ustawa o komisjach zelektryzowała przeciwników rządu; około pół miliona ludzi wyszło w niedzielę na ulice Warszawy, by zaprotestować przeciwko PiS.
Eksperci prawni stwierdzili, że komisja łamie konstytucję, podważając prawo do rzetelnego procesu i tworząc organ z uprawnieniami sądowniczymi, który jest poza systemem sądownictwa.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę w zeszłym tygodniu, ale jak zwykle skierował ją do rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny, najwyższy sąd odpowiedzialny za sprawdzanie zgodności ustaw z konstytucją.
Ustawa wywołała ogromny odrzut. Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie, podobnie jak posłowie do Parlamentu Europejskiego. Jeszcze bardziej niepokojące dla Warszawy jest to, że Stany Zjednoczone — kluczowy sojusznik tego kraju w NATO — dołączyły do chóru.
„Rząd USA jest zaniepokojony przyjęciem przez polski rząd nowych przepisów, które mogą zostać wykorzystane do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce” – powiedział Departament Stanu USA.
Duda próbował wycofać się w zeszły piątek, zapowiadając, że przedstawi poprawki znoszące sankcje wobec osób, które działały pod wpływem Rosji, a zamiast tego komisja będzie mogła jedynie wydać negatywną opinię o przydatności danej osoby do pełnienia funkcji publicznych; nie obejmowałby również posłów jako swoich członków.
Jednak ustawa podpisana przez Dudę już obowiązuje, a poprawki nie zostały jeszcze przegłosowane przez parlament. I nawet po tych poprawkach krytycy ustawy twierdzą, że nadal jest niezgodna z konstytucją i nadal będzie stygmatyzować polityków opozycji.
Unia zdecydowała się działać — dodając do długiej listy sporów między Warszawą a Brukselą.
W innym postępowaniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł w poniedziałek, że polski rząd naruszył prawo UE, wprowadzając szeroko zakrojone reformy sądownictwa, które zagrażają niezawisłości sędziów.