Świat

UE zabiega poza krajami o wspólny program zakupu amunicji – POLITICO

  • 4 marca, 2023
  • 5 min read
UE zabiega poza krajami o wspólny program zakupu amunicji – POLITICO


Naciśnij przycisk odtwarzania, aby wysłuchać tego artykułu

Wyrażona przez sztuczną inteligencję.

UE poszukuje krajów spoza bloku, aby przyłączyły się do jej wysiłków w celu wspólnego negocjowania kontraktów na amunicję, przy czym przynajmniej Norwegia już wyraziła zainteresowanie, według jednego urzędnika UE i dwóch dyplomatów.

Ten nacisk jest częścią unijnego planu pomocy w dostarczaniu Ukrainie większych ilości tańszej amunicji, przy jednoczesnym zwiększeniu zdolności Europy do produkcji i uzupełniania własnych kurczących się zapasów. Kanadę można również włączyć do programu, dodał drugi urzędnik UE, który podobnie jak inni urzędnicy i dyplomaci wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości.

Pierwszym krokiem, jak donosiło POLITICO w tym tygodniu, jest przeznaczenie co najmniej 1 miliarda euro na zakup pocisków artyleryjskich kal. 155 mm — amunicji bardzo potrzebnej w walce Ukrainy z Rosją. Teoretycznie im więcej uczestniczących krajów, niezależnie od tego, czy są one w UE, czy poza nią, tym łatwiej będzie znaleźć pieniądze i wynegocjować większe kontrakty.

„To ma sens”, powiedział Kusti Salm, stały sekretarz w Ministerstwie Obrony Estonii. „Widzimy, że te narody bardzo chętnie wspierają Ukrainę i przyłączają się do tego typu inicjatyw”.

Estonia odegrała kluczową rolę w zainicjowaniu planu wspólnych zamówień w ostatnich tygodniach i od tego czasu opowiada się za nim. „Rosja wystrzeliwuje dziennie więcej pocisków z haubic, niż cała Europa jest w stanie wyprodukować w ciągu miesiąca” — podkreślił Salm.

Warto przeczytać!  Kamień milowy dla Notre Dame: 1 rok do ponownego otwarcia katedry dla zwiedzających po niszczycielskim pożarze

Przedstawiona propozycja zakładałaby, że kraje wpłacałyby swoje składki do zbiorowego funduszu, znanego jako Europejski Instrument na rzecz Pokoju. UE negocjowałaby wówczas wspólną umowę na amunicję.

Program jest nowatorskim sposobem wykorzystania funduszu, który od początku wojny był wykorzystywany do zwracania krajom darowizn broni dla Ukrainy. Dotychczas UE wypłaciła krajom 3,6 mld euro na częściowe pokrycie kosztów ich pomocy wojskowej dla Kijowa.

Możliwość zapętlenia się w krajach spoza UE w celu zwiększenia funduszu została po raz pierwszy zasygnalizowana w ubiegłym tygodniu w unijnym planie wspólnych zakupów. Dokument, do którego dotarło POLITICO, wskazywał na możliwość zaproszenia „podobnie myślących partnerów do wspierania tych wysiłków poprzez dobrowolne datki finansowe”.

Teraz pojawiają się pewne konkrety.

„Zamierzamy również spróbować zachęcić niektóre kraje trzecie do wniesienia wkładu” – powiedział drugi urzędnik UE. „Więc prowadzimy rozmowy z Norwegami, [and] istnieje potencjalne zainteresowanie ze strony Kanadyjczyków”.

Jednak nawet jeśli UE może pozyskać 1 miliard euro na zakup nowej amunicji do haubic dla Ukrainy, to i tak będzie daleko w tyle za szacunkami Estonii, że potrzebne są 4 miliardy euro.

Według innego wysokiego rangą dyplomaty, nie jest również jasne, czy przewidywany 1 miliard euro zostanie przeznaczony tylko na zakup amunicji, czy również na zwiększenie produkcji w całej Europie.

Warto przeczytać!  Odznaczony rosyjski generał Władimir Zawadski wysadzony w powietrze na minę lądową na Ukrainie, prawdopodobnie podłożoną przez inną jednostkę
Na początek UE przeznaczy co najmniej 1 miliard euro na zakup pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm | Johna Moore’a/Getty Images

Wszyscy trzej dyplomaci wyrazili sceptycyzm co do potencjalnego zaangażowania Kanady, zauważając, że może to być postrzegane jako torowanie drogi do przyłączenia się także USA – opcja, której nie wszyscy byliby zadowoleni, zwłaszcza Francja.

Mówiąc szerzej, Francja może stanowić czynnik komplikujący podejmowanie decyzji o zaangażowaniu krajów spoza UE. Oczekuje się, że Paryż wesprze wykorzystanie zebranych pieniędzy na amunicję wyprodukowaną w UE. A w tym Norwegia i Kanada, które mają krajowych producentów amunicji, mogą wyciągnąć część tych pieniędzy poza granice UE.

Norwegia ma jednak silne powiązania z UE. Chociaż kraj ten nie jest członkiem UE, może wnosić wkład do wspólnego funduszu obrony bloku jako członek Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu. Francuski dyplomata podkreślił to powiązanie, sugerując, że może to złagodzić obawy związane z wprowadzeniem Oslo. Pozostali dyplomaci również powiedzieli, że nie spodziewają się, że Francja zablokuje udział Norwegii.

Norweskie ministerstwo obrony nie potwierdziło konkretnie swojego udziału w programie zakupu amunicji, ale zadeklarowało, że przekaże około 22 mln euro na fundusz pokojowy. W oświadczeniu odnotowano, że kraj ten również wcześniej przekazał pieniądze na wsparcie wojskowej misji szkoleniowej UE na Ukrainie.

Warto przeczytać!  Syn najdłużej panującego monarchy na świecie ma poślubić zwykłego człowieka

Ministerstwo obrony Kanady podobnie odmówiło potwierdzenia swojego zaangażowania. Kanada będzie gościć przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen na początku przyszłego tygodnia, kiedy obie strony mają przedyskutować wsparcie dla Ukrainy.

„Będziemy nadal identyfikować różne opcje pomocy wojskowej, aby pomóc Ukrainie walczyć i wygrywać” – powiedział Daniel Minden, rzecznik minister obrony Anity Anand.

Według jednego z pierwszych dyplomatów i jeszcze jednego dyplomaty, w tym tygodniu wśród ambasadorów toczyła się również dyskusja na temat tego, czy zwrócić się o pomoc w wspólnych zakupach do Organizacji ds. Wspólnej Współpracy w zakresie Uzbrojenia lub OCCAR — europejskiej organizacji międzyrządowej specjalizującej się we wspólnych programach zbrojeniowych.

OCCAR składa się prawie wyłącznie z krajów UE, z jednym godnym uwagi wyjątkiem: Wielką Brytanią.

Debata na temat tego, czy zatrzymać pieniądze na amunicję w granicach UE, jest kwestią „bardzo polaryzujących poglądów w Brukseli”, powiedział Salm, estoński urzędnik.

Jest to „w 100 procentach uzasadniony argument, że Europa musi utrzymać własną produkcję”, dodał, ale „musimy również upewnić się, że istnieje element, który sprawia, że ​​przemysł europejski czuje, że jeśli nie jest w stanie tego zrobić, wtedy pieniądze mogłyby pójść gdzie indziej”.

Suzanne Lynch i Zi-Ann Lum wnieśli wkład w raportowanie.


Źródło