Filmy

Ujawniono: najbardziej nierentowny film Marvela

  • 20 lipca, 2024
  • 8 min read
Ujawniono: najbardziej nierentowny film Marvela


Zaledwie pięć lat temu Marvel Studios nie mogło popełnić błędu. Studio należące do Disneya wydało serię 22 hitów opartych na postaciach z komiksów, które osiągnęły apogeum w 2019 r. Avengers: Koniec gryktóry zarobił 2,8 mld dolarów w kasie biletowej, stając się najbardziej dochodowym filmem w historii. Jednak, jak głosi przysłowie, im więksi są, tym ciężej upadają.

Nawet siła uderzeniowa największych gwiazd Marvela nie wystarczyła, aby uratować studio przed szponami pandemii. Początkowo wyglądało na to, że Marvel ma tajną broń w postaci platformy streamingowej Disney+, która, co ciekawe, została uruchomiona kilka miesięcy przed tym, jak Covid-19 zaczął rozprzestrzeniać się po całym świecie.

Liczba subskrybentów gwałtownie wzrosła, gdy świat wszedł w stan zamknięcia, pozostawiając miliony konsumentów uwięzionych w domach z pieniędzmi na urlopy, które mogli wydać na usługi przesyłania strumieniowego. Marvel miał przewagę, ponieważ Disney planował swoje treści przesyłane strumieniowo na długo przed wybuchem pandemii. Wszystko zaczęło się od nagrodzonego Emmy Wandawizja program, który bezpośrednio nawiązuje do wydarzeń z filmów Marvel Cinematic Universe (MCU).

Powiązane wątki fabularne od dawna były siłą MCU, ponieważ fani musieli oglądać wszystkie filmy, aby nadążyć za historią. Jednak wkrótce przyczyniło się to do upadku franczyzy, ponieważ Disney zlecił wykonanie szeregu treści przesyłanych strumieniowo w celu zdetronizowania Netflixa jako najpopularniejszej platformy. Kiedy większość tych treści trafiła do sieci, pandemia ustąpiła, a konsumenci wrócili do biura. Dało im to mniej czasu na oglądanie telewizji i mniej pieniędzy na subskrypcję usług przesyłania strumieniowego, ponieważ koszty utrzymania wzrosły, aby pokryć wydatki na płatności za urlopy.

Doprowadziło to do nadmiaru treści, w tym serii pozornie niepotrzebnych sequeli. Wkrótce powstało tak wiele produkcji, że trudno było nadążyć za wszystkimi, a gdy jedna została pominięta, rozpoczynało się błędne koło, ponieważ fani niechętnie oglądali kolejną, na wypadek gdyby jej nie rozumieli. To był dopiero początek.

Duża część prac produkcyjnych była wykonywana zdalnie podczas pandemii, więc Disneyowi trudniej było utrzymać w tajemnicy przecieki, a całe fabuły wielu filmów Marvela pojawiały się w sieci na długo przed ich premierą kinową. Nie miałoby to aż tak dużego znaczenia, gdyby filmy były wymarzonymi biletami. Jednak aby wyprodukować tak wiele treści, Marvel musiał przekopać się przez otchłanie swoich archiwów, co doprowadziło do powstania programów i filmów opartych na mało znanych postaciach, które nie interesowały wielu fanów.

Przykładem jest rok 2021 Wieczni która została nazwana na cześć zespołu wyglądających jak ludzie kosmitów z planety Olimpia, którzy rzekomo zostali genetycznie zmodyfikowani, aby być idealnymi i ukrywali się na Ziemi przez stulecia. Tak więc historia głosi, że byli zamknięci w wojnie ze złowrogimi Deviantami przez tysiące lat, mimo że obaj mają tego samego stwórcę – potężną starożytną rasę znaną jako Celestials.

Nic więc dziwnego, że biorąc pod uwagę tę zawiłą fabułę, Wieczni nie spodobał się krytykom i był pierwszym filmem Marvela, który otrzymał ocenę „Zgniły” w agregatorze recenzji Rotten Tomatoes. Nawet zagorzali fani go nie lubili, a film zarobił mniej niż prawie wszyscy jego poprzednicy z MCU, przynosząc zaledwie 402,1 mln dolarów, według analityka branżowego Box Office Mojo. Marvel otrzymał około połowę tej kwoty, pozostawiając Wieczni ze stratą w kasie biletowej, jak ujawniliśmy.

Był to początek spadkowego trendu, który osiągnął szczyt w zeszłym roku wraz z serią produkcji, które wszystkie miały podobny klimat science fiction, sugerując, że Marvelowi zabrakło pomysłów. Rozpoczął się w lutym Ant-Man i Osa: Kwantmania którego akcja rozgrywała się w obcym świecie i który niestety osiągnął kamień milowy w postaci bycia najgorzej ocenianą kontynuacją Marvela w serwisie Rotten Tomatoes, z oceną krytyków na poziomie zaledwie 46%.

Potem przyszedł Tajna inwazjaserial streamingowy o grupie zielonych, zmieniających kształt kosmitów, którzy zinfiltrowali rząd. Jak ujawniliśmy, jego produkcja kosztowała oszałamiające 211,6 miliona dolarów, ale spotkała go hańba, ponieważ finałowy odcinek uzyskał zaledwie 7% na Rotten Tomatoes, co czyni go najgorzej ocenianym odcinkiem spośród wszystkich seriali streamingowych Marvela.

Marvel ostatecznie stworzył tak wiele programów i filmów, że trudno było utrzymać standardy jakości we wszystkich z nich. Nie umknęło to uwadze dyrektora generalnego Disneya, Boba Igera.

„Ilość, w naszym przypadku, rozcieńczyła jakość, a Marvel bardzo na tym ucierpiał” – powiedział na szczycie DealBook Summit w The New York Times w listopadzie ubiegłego roku. Miał na myśli jeden konkretny film.

Co zaskakujące, Iger ostro skrytykował swoich dyrektorów za brak wystarczającego nadzoru nad zeszłorocznym filmem Cudakolejny film science fiction o superbohaterach. Kontynuacja hitu z 2019 r. Kapitan Marvelw dużej mierze rozgrywa się w kosmosie i przedstawia trio bohaterek, które stawiają czoła obcemu antagonisty, granemu przez brytyjską aktorkę Zawe Ashton. Był to film z przesłaniem, choć, jak niedawno informowaliśmy, jego różnorodność przed kamerą nie znalazła odzwierciedlenia za kulisami.

Kibice nie dali się nabrać i Cuda ostatecznie zarobił zaledwie 206,1 mln dolarów, co uczyniło go najgorzej zarabiającym filmem MCU. Disneyowi udało się uzyskać tylko połowę przychodów, ponieważ kina zazwyczaj zatrzymują 50% wpływów z kasy biletowej. Iger nie krył rozczarowania fatalnym występem filmu i chociaż zganił za to swoich dyrektorów, powiedział, że mieli wymówkę.

„The Marvels kręcono podczas Covid” – powiedział na DealBook Summit. „Na planie nie było aż tak dużego nadzoru, że tak powiem, gdzie mamy tam dyrektorów, którzy naprawdę sprawdzają, co się dzieje dzień po dniu”.

Ponieważ film powstał w Wielkiej Brytanii, firma produkcyjna Disneya, która za nim stała, musiała złożyć sprawozdania finansowe, w których wykazano, ile kosztowała produkcja. Z dokumentów wynika, że ​​do 30 września 2022 r. wydatki netto na film osiągnęły 221,7 mln USD (177,4 mln GBP), co oznacza, że ​​film przyniósł stratę w wysokości 118,6 mln USD w kasie biletowej. Prawdopodobnie wzrośnie ona, ponieważ film został wydany 13 miesięcy po dacie sprawozdań finansowych.

Jak pokazuje poniższy wykres, Cuda spaliło już największą stratę ze wszystkich 12 filmów Marvela wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii. W istocie uważa się, że jest to największa strata, jaką kiedykolwiek poniósł film MCU i jest tak duża, że ​​wynosi niemal tyle, ile wydatki netto Marvela na film z 2011 r. Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie.

Kwantmania również poniosła stratę, która wyniosła 39,3 mln dolarów w oparciu o całkowite koszty dwa miesiące przed premierą. Podobnie strata poniesiona przez Wieczni wynosi 61,1 mln dolarów i w połączeniu z czerwonym atramentem z Cuda„Tylko te trzy filmy przynoszą deficyt w wysokości 219 milionów dolarów”.

Natomiast zanim Covid rzucił mroczny urok na plany Marvela, każdy film, który powstał w Wielkiej Brytanii, przyniósł zysk. Od początku pandemii tylko jeden był dochodowy – Doktor Strange w Multiwersum SzaleństwaW 2022 roku film zarobił 127,3 mln dolarów, co jest wynikiem przyzwoitym, ale wciąż dalekim od najlepszych wyników Etap końcowy i jego prequel, Avengers: Wojna bez granic. Zostały one wyprodukowane przez tę samą firmę produkcyjną i przyniosły 1,2 miliarda dolarów zysku, co daje łącznie 2,1 miliarda dolarów zysku wygenerowanego przez filmy Marvela nakręcone w Wielkiej Brytanii.

Nie wygląda na to, aby ten wynik końcowy miał zostać obciążony przez inny Kapitan Marvel film jako kontynuacja Cuda podobno został odłożony na półkę. W listopadzie Iger przyznał, że Disney „stworzył zbyt wiele” sequeli, które nie zostały dobrze przyjęte przez fanów i krytyków.

„Często historia nie jest tak silna jak oryginalna. To może być problem, ale musi mieć jakiś powód. Musisz mieć powód, aby wyjść poza komercję” — powiedział. „Musi być artystyczny powód, aby to zrobić, a zrobiliśmy ich zbyt wiele”. Biorąc pod uwagę, że ponad połowa filmów Marvela, które są obecnie w produkcji, to sequele, pozostaje pytanie, czy studio zrobiło wystarczająco dużo, aby zostawić swoje problemy za sobą.


Źródło

Warto przeczytać!  Cichy portret wojny domowej Roberto Minerviniego