Ukraina nie wejdzie do UE bez rozwiązania kwestii tragedii wołyńskiej, mówi polski minister
Ukraina nie przystąpi do UE bez rozwiązania historycznej kwestii zbrodni wołyńskiej – powiedział 23 lipca minister obrony Polski Władysław Kosiniak-Kamysz, powołując się na Polsat News.
Minister nawiązywał do tragicznego epizodu w historii polsko-ukraińskiej z 1943 r., kiedy członkowie Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) dokonali masakry dziesiątek tysięcy Polaków na okupowanym przez nazistów Wołyniu, regionie, który kiedyś był częścią Polski, a teraz jest częścią Ukrainy. W odwecie zamordowano tysiące Ukraińców.
Mimo licznych prób pojednania między współczesną Polską a Ukrainą, kwestia ta kilkakrotnie wysuwała się na pierwszy plan debaty publicznej, zwłaszcza w okresie rządów konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), rządzącej w latach 2015–2023.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że Polska wspiera Ukrainę przeciwko rosyjskiej agresji tak bardzo, jak to możliwe, ale stosunki „nie są idealne” z powodu nierozwiązanych kwestii historycznych. Warszawa jest wiernym zwolennikiem Kijowa od 2022 r., chociaż stosunki pogorszyły się w ostatnich miesiącach z powodu sporów handlowych.
Polski minister obrony zauważył, że Ukraina nie przystąpi do UE bez rozwiązania kwestii wołyńskiej, powtarzając słowa byłego podsekretarza stanu w polskim MSZ Pawła Jabłońskiego.
Jabłoński powiedział w listopadzie ubiegłego roku, że Ukraina „nie może marzyć o przystąpieniu do Unii Europejskiej” bez rozwiązania kwestii ekshumacji szczątków ofiar masakry wołyńskiej na terytorium Ukrainy.
Podczas gdy Kosiniak-Kamysz jest członkiem centroprawicowej Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL), jednej z grup wchodzących w skład szerokiej koalicji, która w zeszłym roku odsunęła PiS od władzy, Jabłoński sprawował urząd z ramienia PiS.
Ukraina rozpoczęła rozmowy akcesyjne z Unią Europejską w czerwcu ubiegłego roku, jednak aby przystąpić do UE, konieczna będzie jednomyślność wszystkich państw członkowskich.
Ukraiński historyk Serhij Plokhy, dyrektor Ukraińskiego Instytutu Badawczego na Uniwersytecie Harvarda, szacuje, że liczba polskich ofiar masakry waha się od 60 000 do 90 000.
Według polskiego historyka Grzegorza Motyki liczbę Ukraińców zamordowanych przez Polaków w latach czterdziestych XX wieku szacuje się na 10–20 tysięcy, z czego na Wołyniu zginęło od 2 do 3 tysięcy.
Od 2016 r. 11 lipca, kluczowy dzień masakry, czasami nazywany „Krwawą Niedzielą”, jest uznawany przez Polskę za Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Ukraina zaprzecza używaniu terminu „ludobójstwo” w odniesieniu do masakry wołyńskiej.
Prezydent Wołodymyr Zełenski obiecał w 2019 r. zniesienie ukraińskiego moratorium na ekshumację ofiar wojny wołyńskiej, wprowadzonego w odpowiedzi na przypadki niszczenia pomników UPA w Polsce.
Sprawa ta jednak nie została jeszcze rozstrzygnięta, a prezydent Polski Andrzej Duda powiedział w sierpniu ubiegłego roku, że uzyskanie zgody na ekshumacje odgrywa kluczową rolę w stosunkach polsko-ukraińskich.
Na początku tego miesiąca w Polsce odsłonięto pomnik upamiętniający masakrę wołyńską, który wzbudził kontrowersje, gdyż znajdował się na nim wizerunek dziecka nabitego na coś, co przypominało ukraiński trójząb.
W uroczystości odsłonięcia wzięli udział przedstawiciele skrajnie prawicowej partii Konfederacja, a sam pomnik został ufundowany przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.