Świat

Ukraina szykuje się na odwet, ponieważ Rosja wysyła więcej wojsk do Kurska | Wiadomości o wojnie Rosja-Ukraina

  • 10 sierpnia, 2024
  • 4 min read
Ukraina szykuje się na odwet, ponieważ Rosja wysyła więcej wojsk do Kurska | Wiadomości o wojnie Rosja-Ukraina


Dziesiątki tysięcy ludzi ewakuuje się w związku z wprowadzeniem przez Rosję „środków antyterrorystycznych” w Kursku i pobliskich obwodach briańskim i biełgorodzkim.

Ukraina przygotowuje się na kolejne rosyjskie ataki w odwecie za transgraniczną inwazję na obwód kurski. Rosja poinformowała o wysłaniu posiłków, w tym wojsk, dodatkowych czołgów, artylerii i systemów rakietowych.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał w sobotę, że ukraińskie siły walczą w Kursku, stwierdzając, że operacja ta jest częścią starań Kijowa o przywrócenie sprawiedliwości po inwazji Rosji na kraj w 2022 roku.

W swoim wieczornym wystąpieniu wideo Zełenski powiedział, że rozmawiał na temat operacji z najwyższym rangą ukraińskim dowódcą Ołeksandrem Syrskim.

„Dziś otrzymałem kilka meldunków od naczelnego dowódcy Syrskiego dotyczących linii frontu i naszych działań mających na celu przeniesienie wojny na terytorium agresora” – powiedział.

„Jestem wdzięczny każdej jednostce sił obronnych za zapewnienie tego. Ukraina udowadnia, że ​​rzeczywiście potrafi przywrócić sprawiedliwość i zapewnić niezbędną presję na agresora”.

Komentarze prezydenta Ukrainy pojawiły się kilka godzin po tym, jak Rosja ogłosiła, że ​​w odpowiedzi na operację w Kursku i dwóch innych regionach graniczących z Ukrainą wprowadzono „środki antyterrorystyczne”.

Warto przeczytać!  Ksiądz i sześciu funkcjonariuszy organów ścigania zginęło w atakach na synagogi i kościół w rosyjskim Dagestanie

Jak podaje agencja prasowa RIA, środki podjęte przez Narodowy Komitet Antyterrorystyczny w Kursku, Biełgorodzie i Briańsku obejmowały ograniczenia transportu w określonych rejonach, zaostrzenie środków bezpieczeństwa wokół newralgicznych miejsc oraz podsłuchy rozmów telefonicznych i innych środków komunikacji.

W oświadczeniu stwierdzono, że decyzja podjęta przez szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Aleksandra Bortnikowa była odpowiedzią na „bezprecedensową próbę destabilizacji sytuacji w szeregu regionów” podjętą przez Ukrainę.

Jak podała w sobotę agencja prasowa TASS, z rejonu obwodu kurskiego ewakuowano ponad 76 tys. osób.

INTERAKTYWNY-ATAK_NA_KURSK

Ukraina rozpoczęła we wtorek niespodziewaną ofensywę w Kursku. Był to największy atak transgraniczny od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 r.

Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że w rejon granicy w pobliżu Kurska wysłano więcej żołnierzy i amunicji w oczekiwaniu na możliwą kontrofensywę, gdyż wkraczanie Ukrainy do regionu najwyraźniej zaskoczyło Rosję.

Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał inwazję „prowokacją na szeroką skalę” ze strony Ukrainy, a szef sztabu generalnego Walerij Gierasimow obiecał ją stłumić.

Władze rosyjskie ogłosiły już stan wyjątkowy na szczeblu federalnym w Kursku.

Tymczasem w piątek rosyjski pocisk uderzył w supermarket w ukraińskim mieście Konstantynówka na linii frontu w obwodzie donieckim, zabijając co najmniej 14 osób i raniąc 43, poinformowali ukraińscy urzędnicy.

Warto przeczytać!  Izrael „inżynieruje głód” w Gazie – Mondoweiss

„Rosyjscy terroryści uderzyli w zwykły supermarket i pocztę. Pod gruzami są ludzie” – powiedział Zełenski w X.

Kostiantynówka leży około 13 km (8 mil) od aktywnej linii walk na wschodzie Ukrainy.

„Żadna sytuacja na polu bitwy nie może usprawiedliwiać atakowania ludności cywilnej” – powiedział w programie X prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin, natomiast gubernator regionu Wadym Fiłaszkin poinformował, że w ataku wykorzystano rakietę powietrze-ziemia Ch-38.

Rosja nie skomentowała sprawy i zaprzecza, jakoby miała celowo atakować ludność cywilną.

Tymczasem w obwodzie sumskim na północy Ukrainy wolontariusze starali się ewakuować dziesiątki mieszkańców i ich zwierzęta, spodziewając się kolejnych ataków ze strony Rosji.

Gubernator Sumów, Wołodymyr Artiukh, nakazał ewakuację 28 wiosek z 10-kilometrowej (sześciomilowej) strefy przygranicznej. Policja krajowa poinformowała w piątek, że 20 000 osób będzie musiało opuścić ten obszar.


Źródło