Świat

Ukraina wiąże nadzieje z symbolami oporu

  • 27 stycznia, 2023
  • 5 min read
Ukraina wiąże nadzieje z symbolami oporu


kobieta pokazuje puste gabloty muzeum
Natalia Panchenko, dyrektor Muzeum Historycznych Skarbów Ukrainy © Efrem Lukatsky/AP

Kiedy prawie rok temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę, Natalia Panczenko, dyrektor Muzeum Historycznych Skarbów Ukrainy w Kijowie, odebrała telefon z ministerstwa kultury. Rozmowa była krótka: jak najwięcej z 60 000 eksponatów instytucji należy natychmiast przenieść w bezpieczne miejsce.

Stosy pudeł i materiałów do pakowania nadal leżały po tym, jak niektóre przedmioty wróciły z wystawy, Panczenko mógł działać szybko. „Udało nam się ukryć około 80 procent naszych artefaktów” — mówi z ulgą przez telefon.

Panchenko i jej zespół przenieśli najcenniejsze przedmioty do tajnego miejsca i wystawiają ich repliki w muzeum, które pozostaje otwarte na działalność edukacyjną.

Muzeum Historycznych Skarbów Ukrainy słynie ze swojej kolekcji wyrobów ze złota i srebra. Znajdują się w nim bogato zdobione hełmy, kołnierze i przedmioty dekoracyjne wykonane przez Scytów (znanych również jako Scytowie, Sakas i Sacae), lud koczowniczy, który wywodzi się z terenów dzisiejszego Iranu i zaczął zaludniać Ukrainę i południową Rosję w VIII wieku pne.

Najbardziej prestiżowym z zabranych przedmiotów jest ozdobny naszyjnik piersiowy z IV wieku pne. Jednak muzeum prezentuje również przedmioty z 1913 roku, kiedy w Kijowie działało 38 warsztatów jubilerskich, w tym Dom Marchaka, który jest często nazywany „Kijowskim Cartierem”.

Warto przeczytać!  Coraz liczniejszy klub kierowany przez Xi i Putina, którego celem jest przeciwstawienie się Stanom Zjednoczonym, zyskuje nowego członka zdecydowanie prorosyjskiego
złoty naszyjnik z misternymi wzorami

Naszyjnik z IV wieku w bezpiecznym miejscu © Efrem Lukatsky/AP

Od początku wojny w obiegu było wiele zdjęć i filmów przedstawiających zniszczone kościoły i instytucje kulturalne. Ukraińskie władze oskarżyły również armię rosyjską o systematyczne grabieże ukraińskich skarbów sztuki – pomimo międzynarodowych konwencji zakazujących przywłaszczania kultury podczas konfliktów.

Nie ma oficjalnych danych dotyczących liczby brakujących elementów. Jednak dochodzenie przeprowadzone przez Human Rights Watch, skupiające się na Chersoniu, jak dotąd zidentyfikowało 10 000 sztuk, które zostały skradzione z 13 500 eksponatów, wraz z kilkoma złotymi i srebrnymi artefaktami, w dwóch muzeach tego południowego miasta portowego. Ukraińskie władze twierdzą również, że Rosjanie wywieźli fragmenty kości księcia Grigorija Aleksandrowicza Potiomkina, męża stanu i dowódcy wojskowego za panowania Katarzyny Wielkiej, kluczowej postaci w aneksji Krymu w 1783 r.

W badaniu z zeszłego roku Alexandra Xanthaki, specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. praw kulturalnych, podkreśliła, że ​​niszczenie artefaktów kulturowych jest niepokojące dla tożsamości zarówno Ukraińców, jak i mniejszości na Ukrainie i może zagrozić drodze do pokoju.

Jednak ta kulturowa grabież pobudziła także kreatywność Ukraińców i skłoniła ich do ponownego przyjrzenia się symbolom swojej tożsamości w ich pracy.

„To była mocna pobudka, która sprawiła, że ​​zanurzyłam się w naszym dziedzictwie — poczułam, że to moment naszego odrodzenia” — mówi projektantka biżuterii Valeriya Guzema przez wideorozmowę z Hiszpanii. Przeprowadziła się tam z synem i matką, podczas gdy jej mąż walczy na Ukrainie.

We wrześniu ubiegłego roku Guzema wypuścił nową kolekcję Spadok, co po ukraińsku oznacza „dziedzictwo”, w której znajduje się abstrakcyjny złoty wzór przedstawiający ukraińską kalinę przeplataną czerwonymi nitkami – ukłon w stronę bogatej tradycji haftu i pikselowego munduru wojskowego.

kobieta ubrana w kwiatową szpilkę

Olena Zełenska z przypinką z kwiatkiem podczas wizyty w Waszyngtonie © Patrick Semansky/AP

Podczas wizyty w Białym Domu w lipcu zeszłego roku, pierwsza dama Ukrainy, Olena Zełenska – która wybrała kolczyki Guzema na inaugurację męża w 2019 roku – miała na sobie broszkę pełną symboliki, którą Guzema stworzył we współpracy z etniczną marką Gunia Project przed wojna. Będąca częścią kolekcji Nezalezhna (po ukraińsku „niezależna”), przypinka została zaprojektowana jako ruszczyktradycyjna ręcznie robiona tkanina haftowana w kwiaty, która miała wysłać jasny komunikat najeźdźcom z Ukrainy.

Kiedy zdjęcie ceramicznego koguta siedzącego nietkniętego na szafce kuchennej w zbombardowanym domu w Borodiance pod Kijowem stało się wirusowe w kwietniu ubiegłego roku, stało się symbolem oporu. Kogucik wasylkowski — nazwany na cześć miasta w obwodzie kijowskim, w którym był produkowany — był popularnym rodzajem ceramiki w czasach sowieckich. Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy i były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson otrzymali ceramiczne koguty podczas spaceru po Kijowie w tym miesiącu, podczas gdy Maria Gawryliuk i Natasza Kamenska, duet odpowiedzialny za Projekt Gunia, stworzyły złotą broszkę w jej łączeniu.

Złoty kogucik Wasilkowa

Złoty kogucik Wasilkowa

Tymczasem niektórzy eksperci zastanawiają się, czy zrabowane dzieła sztuki będą jeszcze kiedykolwiek widoczne. „Każda armia w historii rabowała” — mówi hrabia Nikołaj Tołstoj, specjalista od historii Rosji. Zaznacza jednak, że należy dokonać rozróżnienia. „Napoleon ukradł państwowe skarby i oczywiście było to przywłaszczenie kulturowe, ale skarby były pod dobrą opieką i były wystawiane, aby je podziwiać”.

Jednak zastanawiając się nad losem artefaktów kulturowych skradzionych z Ukrainy, Tołstoj przyznaje, że ich przyszłość jest niepewna. „Być może członkowie rosyjskiego rządu zatrzymają je prywatnie lub ułożą w muzeach.

„Ale myślę, że równie, a może nawet ważniejszym czynnikiem jest to, że przedmioty te są nagrodą dla żołnierzy armii rosyjskiej”.


Źródło