Świat

Ukraińska Eurowizja: uchodźcy urządzają imprezę w swojej ojczyźnie w Livepool

  • 12 maja, 2023
  • 11 min read
Ukraińska Eurowizja: uchodźcy urządzają imprezę w swojej ojczyźnie w Livepool


(CNN) — Dziewięć miesięcy po ucieczce przed rosyjskimi rakietami w piżamie, mając przy sobie tylko paszport, Iryna Szewczuk w końcu dotarła do miejsca, które trochę przypominało dom.

Potem, wyczerpana i przytłoczona, upadła. Jej pierwszym wspomnieniem na brytyjskiej ziemi był widok ratowników medycznych brzęczących pod sufitem lotniska. „Po prostu płakałam i powiedziałam: jestem z Ukrainy” — wspomina. „Powiedzieli:„ Jesteś teraz bezpieczny.’”

33-letnia Szewczuk jest jedną ze 122 000 przesiedleńców przebywających w Wielkiej Brytanii w ramach rządowego programu pomocy milionom osób, które uciekły przed rosyjską inwazją na jej ojczysty kraj.

A w tym tygodniu, pięć miesięcy po przybyciu Szewczuka, jej adoptowane miasto Liverpool jest gospodarzem największego święta na Ukrainie od czasu rosyjskiej inwazji. Gdyby okoliczności były inne, Konkurs Piosenki Eurowizji mógłby odbyć się w ten weekend Kijów, Charków, Lwów lub rodzinne miasto Szewczuka, Donieck, które wyjechała do Kijowa po wybuchu walk z prorosyjskimi separatystami w 2014 roku.

Ale Ukraina – która wygrała konkurs w 2022 roku na fali europejskiej solidarności – jest w szponach wojny. Wielka Brytania, kraj zajmujący drugie miejsce, wkroczyła do akcji, a Liverpool triumfował nad ofertami z innych brytyjskich miast, aby zorganizować konkurs.

Centrum portowe, w którym odbywają się zawody, przypomina małą Ukrainę. Mieszkańcy Liverpoolu, którzy zazwyczaj krwawią na czerwono lub niebiesko, w zależności od przynależności do dwóch piłkarskich gigantów miasta, zamiast tego udekorowali swój dom w barwy narodowe Ukrainy i powitali dziesiątki przesiedleńców po tym, jak rząd brytyjski przeznaczył 3000 biletów dla ukraińskich uchodźców.

„To dziwne – wydaje się, że to jest na Ukrainie” – powiedział Szewczuk. „Zapominasz, gdzie jesteś”.

Szewczuk jest bezpieczny dzięki Amelowi Menacere, 36-letniemu mieszkańcowi Liverpoolu, którego nigdy nie spotkała, który zgłosił się na ochotnika do umieszczenia uchodźcy w swoim wolnym pokoju. W tym tygodniu Shevchuk i Menacere rozmawiali z CNN w salonie ich domu szeregowego, rzut kamieniem od Penny Lane – ulicy uwiecznionej przez najsłynniejszych synów Liverpoolu, The Beatles.

Robert Picheta/CNN

Iryna Szewczuk, po lewej, przed domem swojego gospodarza, Amela Menacere w Liverpoolu.

„Byłam naiwna” — powiedziała Menacere, która zainspirowała się, by gościć kogoś po tym, jak sama uciekła przed wojną domową w Algierii w 1993 roku, w wieku 7 lat. „Myślałam, że pokocha Liverpool tak bardzo jak ja – teraz jestem bardziej świadoma, że ​​nikt Ukraińcy zdecydowali się tu być. Zostało im to narzucone”.

Ale kiedy Shevchuk rozmyślała o minionym roku swojego życia, przyznała, że ​​podoba jej się Liverpool. A Liverpool zaczyna przypominać dom.

Jeśli Liverpool czuje się jak miniaturowy Kijów nad Mersey, to nie przypadek.

„Wiedziałem, że jeśli chcemy to zrobić, nie chodzi tylko o zaznaczenie pól wyboru dla Ukrainy. Nie powiesilibyśmy po prostu kilku plakatów” – powiedziała Claire McColgan, dyrektor ds. kultury Liverpoolu, która zrobiła więcej niż ktokolwiek inny, aby sprowadzić do miasta kiczowaty i czasami budzący grozę konkurs. „To, co widzisz w mieście, to prawdziwa mieszanka Scouse-ukraińców, a tego właśnie chcieliśmy”.

Warto przeczytać!  Biden: zawieszenie przez Putina traktatu zbrojeniowego USA to „wielki błąd”

Brytyjczycy w przeszłości mieli niezręczne relacje z konkursem, który prezentuje niektóre z najbardziej ekscentrycznych twórców europejskich i nagradza ekstrawagancję, wyobraźnię i niepowstrzymaną dziwaczność ponad stereotypowo spokojną determinacją Wielkiej Brytanii.

Ale w tym roku w tym mieście jest inaczej. Dzieci w wieku szkolnym z okolic Liverpoolu nauczyły się ukraińskich opowieści ludowych. W zeszłym tygodniu na jej wschodnich przedmieściach otwarto nowy ośrodek kultury Ukrainy. Nawet pomnik Beatlesów był dumnie ozdobiony strojami narodowymi tego kraju.

„Fakt, że organizujemy galę w innym kraju, pasuje do osobowości Liverpoolu” — powiedziała McColgan ze swojego biura, obserwując, jak ciężarówki pod nią ustawiają charakterystyczne oznakowanie Eurowizji. „Liverpool to właściwie krakersy… ale ma też naprawdę wielkie serce”.

To całkowita transformacja miasta, które przed lutym 2022 r. „nie miało prawdziwej (ukraińskiej) społeczności”.

Robert Picheta/CNN

Słynny budynek Liver w mieście w miarę zbliżania się konkursu.

„Liverpool był traktowany przez Ukraińców jako miejsce przemian” – powiedział 74-letni Taras Chomycz, mówiący cicho zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła w tym mieście. „Niektórzy udali się dalej na zachód, do Ameryki Północnej, inni osiedlili się w Manchesterze”. Powiedział, że w Liverpoolu było „tylko kilka rodzin”.

Potem wszystko się zmieniło. Kilka dni po rosyjskiej inwazji Chomycz przemawiał do wypełnionego po brzegi kościoła. Codziennie otrzymuje wiadomości od przybywających do miasta nowych Ukraińców. „Liverpool, będąc Liverpoolem, wszyscy chcieli natychmiast pomóc” – powiedział.

Miasto jest niezwykle dumne, a jego indywidualizm jest celowo sprzeczny z Londynem i resztą południowej Anglii. Scousers nie dbają o króla ani rządzącą partię konserwatywną – ale miasto zostało zbudowane na tyłach szlaków żeglugowych do innych krajów, a jego mieszkańcy powiedzą każdemu, kto zechce słuchać, że ich drzwi są zawsze otwarte dla przybyszów.

„Liverpool jest tam, gdzie jest” – powiedział po prostu Menacere. A po powrocie do Kijowa w zeszłym tygodniu – jej pierwszej wizycie od jej wyjazdu 25 lutego 2022 r. – Szewczuk zaczyna się zgadzać.

„Chciałam zobaczyć, co się zmieniło” — powiedziała Szewczuk, wyjaśniając swoją podróż powrotną na Ukrainę. „Czy istnieje przyszłość? Czy to bezpieczne? Ale nawet jeśli walki toczą się głównie na wschodzie Ukrainy, życie w stolicy wciąż jest naznaczone wojną. Grad rosyjskich ataków uderzył w miasto w zeszłym tygodniu, kiedy przebywał tam Szewczuk.

Spędziła kilka dni śpiąc na podłodze przed swoim mieszkaniem, aby dwie ściany oddzielały ją od potencjalnego pocisku. „Kiedy bardzo się bałam, szukałam schronienia w szkole lub szpitalu”.

Podobne ataki przerwały próby Tvorchi, elektronicznego duetu reprezentującego Ukrainę w finale. „Czujemy ogromne poczucie odpowiedzialności. Wiemy, co musimy zrobić; wiemy, dla jakiej misji tu jesteśmy” – powiedział CNN Jeffery Kenny, połowa grupy.

Warto przeczytać!  Hongkong skazuje 14 działaczy prodemokratycznych w sprawie dotyczącej bezpieczeństwa narodowego

Ich piosenka „Heart of Steel” jest inspirowana żołnierzami, którzy bronili Huty Azovstal w pierwszych tygodniach wojny. – Mieli ogień w oczach – powiedział Andrii Hutsuliak.

Huculiak podsumował swoje przesłanie do obserwowania Ukraińców: „Wiemy, że codzienność jest ciężka. Jesteśmy tutaj fizycznie, a nasze dusze są z powrotem w domu”. Jeśli chodzi o Rosję, dodał: „Dla terrorystów nie mamy wiadomości ani słów. Co można powiedzieć terrorystom?”

„Znowu opuściłam Ukrainę pod alarmem nalotu” – powiedziała Szewczuk, opisując swój wyjazd w zeszłym tygodniu. „Uwielbiam Kijów. Uwielbiam Ukrainę, to moje serce. Ale teraz czuję, że wszystko się dla mnie skończyło. W tej chwili nie mam nic”.

Zamiast tego coś zmieniło się w jej psychice, kiedy wróciła do Liverpoolu. „Teraz mam w sobie trochę więcej (determinacji), aby zrobić coś ze swoim życiem tutaj”. Rozmawia na temat Eurowizji z 600 rodakami w grupie Liverpoolu na WhatsAppie, planuje spotkania i bierze udział w wydarzeniach w całym mieście. Nawet jedzenie smakuje teraz lepiej, powiedziała. „Zobaczyłem Liverpool w innym świetle. Jest zielono, w końcu jest ciepło, a Eurowizja mnie uszczęśliwia”.

Dla wielu Ukraińców, którzy uczynili Liverpool swoim domem, trudno było oprzeć się urokowi Eurowizji.

„Wszyscy rozumieją, że musimy pomóc naszemu krajowi – nieważne jak” – powiedziała Veronika Yasynska, kolejna przesiedlona osoba w programie Domy dla Ukrainy, która mieszka z młodą parą z Liverpoolu. Jej pierwszą misją było wprowadzenie półki na ukraińskie książki w największej bibliotece Liverpoolu. Teraz pomaga radzie w przygotowaniach do Eurowizji i wystawia ukraińskie pokazy artystyczne w ogromnej wiosce Eurowizji.

Podobnie jak Szewczuk, Jasińska uciekła z Kijowa stłoczona w pociągu, wraz z dziećmi i zwierzętami domowymi, w całkowitej ciemności i z wyłączonym GPS-em, aby uniknąć wykrycia przez rosyjskie rakiety. „To nie była ewakuacja, to była apokalipsa zombie” – powiedział Szewczuk, a miejscowi gnali wagonami kolejowymi, które mijały wiejskie miasteczka.

PAUL ELLIS/AFP/Getty Images

„Protect the Beats”, instalacja artystyczna ukraińskiego muzyka Denysa Kashchei, otoczyła pomnik Nelsona w Liverpoolu workami z piaskiem.

Obie kobiety twierdzą, że cierpią na zespół stresu pourazowego. Obaj mają krewnych na Ukrainie, których akceptują, że mogą się więcej nie zobaczyć. Ale oboje powoli odnajdują cel w swoim adoptowanym mieście.

„Rosja wymazała naszą historię, przepisała nasze księgi historyczne” – powiedziała Jasińska. „Jestem pod presją, aby dać (Ukraińcom) odpowiednie miejsce do zaprezentowania się, do zaprezentowania Ukrainy… i wreszcie ustalenia prawidłowej historii o Ukrainie, że jesteśmy niepodlegli”.

Przyjęcie, jakie miała, pozostawiło wrażenie. „Nigdy nie spotkałem tak życzliwych i hojnych ludzi jak tutaj w Liverpoolu”.

Co najmniej 3000 wysiedlonych Ukraińców przybyło do miasta z biletami w ręku na jeden z występów na żywo przez cały tydzień poprzedzający sobotni finał. Inni przybyli tylko po to, by przyłączyć się do uroczystości.

Warto przeczytać!  Pomogę spełnić marzenie studentów o Bangladeszu

Liverpool jest miastem partnerskim Odessy, dużego miasta portowego nad brzegiem Morza Czarnego, które zostało zbombardowane przez rosyjskie ataki.

I chociaż ukraińska społeczność jest w powijakach, oba miejsca dzielą doświadczenie przezwyciężania traumy.

Liverpool został poważnie uszkodzony podczas nazistowskiej kampanii Blitz w latach 1940-1942. Następnie, prawie pół wieku później, w katastrofie na stadionie Hillsborough w Sheffield zginęło 97 osób, z których prawie wszyscy podróżowali kibice Liverpoolu.

Wynikające z tego trwające dziesięciolecia wysiłki na rzecz sprawiedliwości zjednoczyły miasto; dziś koszule z numerami zabitych zdobią puby i okna domów, zawsze obecne przypomnienie tragedii, która wzmocniła samodzielność Liverpoolu i ugruntowała jego nieufność wobec władz na południu.

Christophera Furlonga/Getty Images

Czuwanie w intencji ofiar katastrofy na Hillsborough w centrum Liverpoolu. Mieszkańcy miasta przez dziesięciolecia walczyli o pociągnięcie winnych tragedii do odpowiedzialności; w 2016 r. ława przysięgłych ostatecznie orzekła, że ​​ofiary zostały bezprawnie zabite.

Maria Romanenko oprowadziła po okolicy setki zwiedzających. Po przesiedleniu się w zeszłym roku do pobliskiego Manchesteru, Romanenko przez cały tydzień oferował bezpłatne wycieczki po ukraińsku mieszkańcom Liverpoolu – aw piątek zorganizował ostatnią wycieczkę dla Jamali, ukraińskiej zwyciężczyni Eurowizji 2016, która usłyszała o programie i skontaktowała się z nim.

„Ludzie spotykają się i pokazują, że społeczność jest znacznie silniejsza niż przestępcy – takie historie zawsze dobrze robią z Ukraińcami” – powiedział Romanenko. „Mogą odnosić się do doświadczenia, jak miasto wykorzystało coś negatywnego do walki o sprawiedliwość – wykorzystało to, by osiągnąć coś dobrego”.

Jedną z pierwszych wycieczek Jaszyńskiej w Liverpoolu było muzeum historii lokalnej, położone tuż nad brzegiem morza od areny, na której odbywała się Eurowizja.

„Kiedy zobaczyłem zniszczenia (II wojny światowej) i jak wyglądało miasto po bombardowaniu, usłyszałem syreny – były absolutnie podobne do tych, które słyszałem wcześniej”.

„Nic się nie zmieniło, tylko ramy czasowe” – powiedziała. „Ważne było dla mnie zrozumienie, jakie kolejne kroki jako Ukraińcy musimy zrobić, aby chronić naszą kulturę i chronić nasze miasta. Jak odbudować”.

„Inspiracją było zrozumienie, że można to odbudować, można zacząć nowe życie od zera”.

Do niedzieli ogromny cyrk, który towarzyszy Eurowizji, sprawi, że Liverpool będzie bogatszy kulturowo i finansowo – lokalne władze szacują, że konkurs przyniesie 25 milionów funtów (31 milionów dolarów).

Ale dla Ukraińców, którzy teraz nazywają to miasto domem, będzie ono miało inną spuściznę.

„Liverpool nie jest w domu” – powiedział Szewczuk. Ale jej spojrzenie na nowe życie zmieniło się w ostatnich dniach. „To miejsce, które daje mi szansę na przyszłość”.


Źródło