Świat

Ukraińska ofensywa może przygotować grunt pod dyplomację z Rosją, twierdzą amerykańscy urzędnicy

  • 12 maja, 2023
  • 9 min read
Ukraińska ofensywa może przygotować grunt pod dyplomację z Rosją, twierdzą amerykańscy urzędnicy


Planowana przez Ukrainę kontrofensywa przeciwko Rosji przyćmiła rozmowy o potencjalnym wynegocjowaniu rozwiązania konfliktu, ale niektórzy amerykańscy i europejscy urzędnicy twierdzą, że kolejna faza wojny może nadać rozpęd dyplomacji.

Nie jest jasne, jak urzędnicy określą sukces kontrofensywy, która może trwać wiele miesięcy, ani jak jej wynik może wpłynąć na ich podejście. Wśród strategów wojskowych opinie na temat tego, czy Ukraina ma szanse na odzyskanie terytorium po ponad roku wojny, są bardzo zróżnicowane.

Na razie prezydent Rosji Władimir W. Putin nie wykazuje chęci pójścia na ustępstwa ani zaangażowania się w merytoryczny dialog.

A urzędnicy amerykańscy zachowują ostrożność wobec wszelkich wezwań do natychmiastowego zawieszenia broni lub rozmów pokojowych, zwłaszcza tych pochodzących z Chin. Pekin uparcie próbuje odgrywać rolę rozjemcy, pomimo oczywistego strategicznego sojuszu z Rosją. Minister spraw zagranicznych Qin Gang podróżował w tym tygodniu po Europie, próbując sprzedać pogląd, że Chiny mogą pokierować negocjacjami.

Niektórzy europejscy urzędnicy spotykający się z panem Qinem wyrazili sceptycyzm. A w Waszyngtonie sekretarz stanu Antony J. Blinken spotkał się w tym tygodniu ze swoimi odpowiednikami z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, aby wzmocnić zobowiązania do pomocy wojskowej dla Ukrainy, wysyłając wiadomość, że priorytetem są zyski z pola bitwy.

Pan Blinken powiedział we wtorek na konferencji prasowej z Jamesem Cleverly, brytyjskim ministrem spraw zagranicznych, że Ukraińcy mają „to, czego potrzebują, aby nadal odnosić sukcesy w odzyskiwaniu terytorium, które zostało siłą zajęte przez Rosję w ciągu ostatnich 14 miesięcy”.

Podobnie jak pan Blinken, pan Cleverly w ogóle nie wspomniał o dyplomacji z Rosją, zamiast tego skupił się na pomocy wojskowej: „Musimy nadal ich wspierać, niezależnie od tego, czy ta nadchodząca ofensywa przyniesie ogromne korzyści na polu bitwy, bo dopóki ten konflikt nie zostanie rozwiązane i rozwiązane właściwie, to jeszcze nie koniec”.

Ukraińscy przywódcy mówią też, że nie zgodzą się na rozmowy, dopóki nie odepchną wojsk rosyjskich.

Mimo to doradcy prezydenta Bidena badają potencjalne zakończenia, próbując określić wynik, który byłby do zaakceptowania zarówno przez Kijów, jak i Moskwę, gdyby rozpoczęły się prawdziwe rozmowy pokojowe, twierdzą amerykańscy urzędnicy.

Współpracownicy Bidena i urzędnicy europejscy mówią, że ich największą nadzieją jest odniesienie przez Ukrainę znacznych korzyści podczas kontrofensywy, co dałoby jej większą przewagę we wszelkich negocjacjach.

Ale niezależnie od tego, co myślą jej przywódcy, amerykańscy oficjele twierdzą, że większość Ukraińców nie ma ochoty na kompromisy z rosyjskimi napastnikami.

A amerykańscy urzędnicy obawiają się, że nawet jeśli rosyjskie wojsko poniesie tego lata więcej niepowodzeń, Putin może nadal wierzyć, że może wygrać wojnę na wyniszczenie.

Avril D. Haines, dyrektor wywiadu narodowego, powiedziała w Kongresie w zeszłym tygodniu, że podczas gdy Putin „ogranicza swoje krótkoterminowe ambicje” na Ukrainie, szansa na rosyjskie ustępstwa przy jakimkolwiek stole negocjacyjnym w tym roku „będzie niska”. ”.

Inny wysoki rangą urzędnik amerykański powiedział, że bez względu na to, jaki sukces odniesie Ukraina, rosyjski przywódca może po prostu zarządzić szerszą mobilizację w celu odbudowy części swojej potęgi militarnej.

Putin może również skorzystać, ponieważ kampania prezydencka w 2024 r. w Stanach Zjednoczonych nabiera tempa, a były prezydent Donald J. Trump jest wczesnym faworytem republikanów. Pan Trump i kilku republikańskich polityków nazwali wsparcie USA dla Ukrainy marnotrawstwem i niebezpieczeństwem.

Chiny naciskają na rolę mediatora, odkąd w lutym ujawniły niejasną inicjatywę pokojową. Chociaż pan Blinken i niektórzy czołowi europejscy dyplomaci twierdzą, że są otwarci na możliwość odegrania przez Chiny pomocnej roli w przyszłości, krytykują Pekin za to, że nie uznał Rosji publicznie za agresora w tej wojnie. Twierdzą, że krajowi, który nie chce tego zrobić, nie można ufać jako beznamiętnemu mediatorowi.

Xi Jinping, przywódca Chin, złożył w marcu oficjalną wizytę w Moskwie i wyraził dalsze poparcie dla partnerstwa swojego kraju z Rosją, które według obu rządów „nie miało granic” tuż przed inwazją Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Specjalny wysłannik Chin ds. pokoju inicjatywy, Li Hui, był przez 10 lat ambasadorem w Rosji i otrzymał od Putina medal.

Urzędnicy amerykańscy i europejscy są również podejrzliwi wobec wezwań do rozmów pokojowych, które nie zawierają żądania wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy, co jest stanowiskiem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Chiny nie zajęły jednoznacznego stanowiska w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy, a amerykańscy urzędnicy twierdzą, że Chiny i Rosja mogą wykorzystać pretekst rozmów do zamrożenia linii frontu i rosyjskich zdobyczy.

Warto przeczytać!  Wywiad AP: Koreański przywódca powołuje się na poważne zagrożenie ze strony Północy

W swoim zeznaniu przed Kongresem pani Haines powiedziała, że ​​Putin może wykorzystać zawieszenie broni, aby spróbować odzyskać siły, jednocześnie „kupując czas na to, co, jak ma nadzieję, będzie erozją poparcia Zachodu dla Ukrainy”.

Dodała, że ​​„może być skłonny odnieść przynajmniej tymczasowe zwycięstwo w oparciu o terytorium, które okupował”.

Pan Blinken powiedział ostatnio, że to „pozytywna rzecz”, że pan Xi w końcu rozmawiał z panem Zełenskim w zeszłym miesiącu, ale „nadal nie jest pewien”, czy Chiny są skłonne zaakceptować fakt, że Ukraina jest ofiarą. Annalena Baerbock, niemiecka minister spraw zagranicznych, powiedziała prawie to samo bezpośrednio panu Qinowi na wtorkowej konferencji prasowej: „Neutralność oznacza opowiadanie się po stronie agresora i dlatego naszą naczelną zasadą jest wyjaśnienie, że jesteśmy po stronie ofiary”.

Głównym argumentem przemawiającym za większą rolą Chin w dyplomacji jest fakt, że kraj ten jest najpotężniejszym partnerem Rosji, a panów Xi i Putina łączy osobista więź. Wojna rosyjska wstrząsnęła światową gospodarką, stwarzając problemy dla Chin.

„Z zasady”, powiedział pan Blinken, „kraje – zwłaszcza kraje o znaczących wpływach, takie jak Chiny – jeśli są chętne do odegrania pozytywnej roli w próbach zaprowadzenia pokoju, byłoby to dobrą rzeczą”.

Biały Dom poinformował w czwartek, że Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, rozmawiał o Ukrainie z Wang Yi, najwyższym chińskim urzędnikiem ds.

Debata w Waszyngtonie na temat potencjalnych rozmów pokojowych jest amorficzna i paradoksalna. Istnieją nawet konkurujące ze sobą argumenty oparte na tym samym hipotetycznym wyniku: jeśli Ukraina osiągnie znaczące zyski, może to oznaczać, że nadszedł czas na rozmowy, twierdzą niektórzy urzędnicy – lub może to oznaczać, że Ukraina powinna odłożyć dyplomację na dalszy plan i walczyć dalej.

Jeśli Ukraina nie będzie w stanie zająć znacznego terytorium, niektórzy amerykańscy i europejscy urzędnicy mogą chcieć skłonić Zełenskiego do wynegocjowania porozumienia.

„Dynamika zmieni się, nawet jeśli Ukraina osiągnie marginalne zyski” – powiedział pan Smith, demokratyczny prawodawca. Przewidywał, że po kilku miesiącach wojny obie strony będą wyczerpane.

Ale niektórzy urzędnicy i analitycy w Waszyngtonie ostrzegają przed takim myśleniem.

„Niektórzy ludzie w Waszyngtonie zawsze chcieli powiedzieć: spójrz, jeśli Ukraina nie osiągnie zysków – lub jeśli tak – może nadszedł czas, aby porozmawiać o Ukrainie szukającej rozwiązania” – powiedziała Alina Polyakova, prezes Centrum Analiz Polityki Europejskiej.

Warto przeczytać!  Czy Islandia wkracza w nową erę wulkaniczną?

„Osobiście uważam to za szokujące” – dodała. „Koncesje terytorialne uprawomocniłyby agresję Rosji, która ustanawia globalny precedens dla Chin i innych krajów, w których takie środki działają. Po drugie, oznaczałoby to również, że Zachód musiałby zaakceptować moralne implikacje – zaakceptowanie zbrodni wojennych i przyzwolenie na dalsze łamanie praw człowieka”.

Wśród najwyższych urzędników amerykańskich gen. Mark A. Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, najbardziej otwarcie mówił o potrzebie rozważenia negocjacji przez Ukrainę i Rosję, argumentując, że przedłużająca się wojna doprowadziłaby do znacznie większej liczby ofiar. Pan Blinken zajął inne stanowisko. „Musi nastąpić jakaś głęboka zmiana w umyśle pana Putina iw umyśle Rosji, aby zaangażować się w sensowną dyplomację” – powiedział w zeszłym tygodniu.

Sekretarz stanu i inni amerykańscy urzędnicy złożyli niejasne oświadczenia na temat tego, co uważają za realne zakończenie konfliktu.

Co najmniej dwa razy w ciągu ostatnich kilku miesięcy pan Blinken odniósł się do potrzeby odzyskania przez Ukrainę terytorium „zajętego siłą przez Rosję w ciągu ostatnich 14 miesięcy”, jak to ujął we wtorek. Ale na wiele lat przed tą inwazją Rosja przejęła skuteczną kontrolę nad setkami mil kwadratowych wschodniej Ukrainy i w marcu 2014 r. zaanektowała Krym.

Nie jest jasne, czy pan Blinken celowo rozróżnia te połacie terytorium. Ukraińscy przywódcy twierdzą, że ich celem jest odzyskanie każdego centymetra ich ziemi zajętej od 2014 roku, w tym Krymu. Ale wielu amerykańskich urzędników i analityków uważa, że ​​Putin podjąłby bardziej drastyczne środki, aby utrzymać kontrolę nad półwyspem.

Niektórzy amerykańscy urzędnicy podnieśli możliwość co najmniej zmuszenia Rosji do demilitaryzacji Krymu, tak aby nie mógł on być wykorzystywany jako miejsce postoju dla przyszłych ataków na Ukrainę. Ale ten wynik może być prawie równie trudny do zaakceptowania przez Putina. Rosyjska Flota Czarnomorska stacjonuje w Sewastopolu na Krymie.

Pan Blinken powiedział w zeszłym tygodniu, że „sprawiedliwy i trwały” plan pokojowy „nie może ratyfikować tego, co zrobiła Rosja, czyli zajęcia tak dużej części terytorium Ukrainy”. Nie może też pozwolić Rosji „po prostu odpocząć, zregenerować się i ponownie zaatakować sześć miesięcy później lub rok później”.

Juliana E. Barnesa przekazał raporty z Waszyngtonu i Stevena Erlangera z Brukseli.


Źródło