Polska

Ukraiński „najemnik” wśród dziewięciu podejrzanych o rosyjskich dywersantów aresztowanych w Polsce

  • 21 maja, 2024
  • 3 min read
Ukraiński „najemnik” wśród dziewięciu podejrzanych o rosyjskich dywersantów aresztowanych w Polsce


Premier Donald Tusk powiedział, że dziewięć osób aresztowanych w Polsce jest podejrzanych o udział w grupie przeprowadzającej ataki dywersyjne nie tylko w Polsce, ale także na Litwie, Łotwie i w Szwecji.

W rozmowie z komercyjnym nadawcą TVN24 powiedział: „Obecnie mamy zatrzymanych i postawionych w stan oskarżenia dziewięciu podejrzanych, którzy są bezpośrednio oskarżeni w imieniu Rosji [intelligence] służb w aktach dywersyjnych w Polsce.”

Tusk nazwał podejrzanych „najemnikami”, odpowiedzialnymi za przeprowadzanie pobić i podpaleń na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Wśród aresztowanych byli obywatele Polski, Ukrainy i Białorusi.

Powiedział, że rodzaj działań prowadzonych przez grupę obejmował próby podpaleń fabryki farb we Wrocławiu w zachodniej Polsce oraz magazynu i sklepu Ikei na Litwie. Dodał, że dalsze informacje na temat podejrzanych i ich działań zostaną podane do wiadomości publicznej w nadchodzących dniach.

Powiedział, że nie tylko dochodzenie w sprawie działalności tej grupy jest w toku, ale polskie siły bezpieczeństwa podejmują działania, w porozumieniu ze swoimi [Baltic] sąsiadów i innych sojuszników, aby wyeliminować i zapobiec innym zagrożeniom tego samego rodzaju z prawdopodobnymi aresztowaniami innych sprawców.

Warto przeczytać!  Saab zdobywa polskie mega zamówienie na bezodrzutowe karabiny Carl-Gustaf

Powiedział też, że: „dzięki czujności naszych służb i sojuszników” Warszawa zapobiegła kolejnym aktom dywersyjnym.

Miało to prawdopodobnie związek z aresztowaniem obywateli polskich pracujących dla rosyjskiego wywiadu, którzy byli zamieszani w kwietniowy spisek mający na celu zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i marcowy atak na Leonida Wołkowa w Wilnie, sojusznika zmarłego przywódcy rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.

UE zgadza się na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów do uzbrojenia Ukrainy

Inne interesujące tematy

UE zgadza się na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów do uzbrojenia Ukrainy

Posunięcie to następuje w związku z tym, że w ostatnich miesiącach Moskwa zyskała na polu bitwy, wykorzystując swoją przewagę w zakresie siły roboczej i broni, podczas gdy Kijów oczekiwał na nową, krytyczną pomoc Zachodu.

Tusk tydzień temu ogłosił, że Polska wzmacnia swoje cywilne i wojskowe służby kontrwywiadu.

W poniedziałkowym wywiadzie zasugerował, że jest to spowodowane wzmożeniem wysiłków Rosji na rzecz destabilizacji kraju oraz słabościami, które uwidoczniły się w gotowości Polski do walki z nią.

Następnie zrzucił winę za to i wcześniejsze niepowodzenia w szybszym zaradziniu temu zagrożeniu na członków poprzedniego rządu. Konkretnie wymienił Antoniego Macierewicza, byłego Ministra Obrony Narodowej i Michała Dworczyka, byłego doradcę rządu do spraw Europy Wschodniej, wraz z kilkoma wybranymi przez nich osobami, jako odpowiedzialnych za osłabienie polskiego potencjału wojskowego i wywiadowczego przez ponad dekadę .

Tusk powiedział, że nie do jego obowiązków należy badanie, czy sytuacja jest wynikiem zaniedbania, niekompetencji, głupoty, czy też świadomej działalności politycznej.

Jednocześnie zapowiedział powołanie we wtorek sejmowej komisji do zbadania wpływów Rosji i Białorusi w Polsce, twierdząc, że konieczne jest zrozumienie, „co się dzieje w Polsce, także na różnych szczeblach władzy i administracji”.

Potępił antyunijne i prorosyjskie stanowisko kilku byłych parlamentarzystów oraz wspomniał o ucieczce na Białoruś byłego sędziego Tomasza Szmydta – powołanego przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, który „robił wszystko, co w jego mocy, aby zakłócać i zdemontować polski wymiar sprawiedliwości”.


Źródło