Polska

Ulgi celne dla importu żywności na Ukrainę zagrażają ambicjom Kijowa związanym z członkostwem w UE

  • 28 marca, 2024
  • 7 min read
Ulgi celne dla importu żywności na Ukrainę zagrażają ambicjom Kijowa związanym z członkostwem w UE


Niekończąca się walka Europy o zapewnienie Ukrainie odrobiny pomocy, przy jednoczesnym uleganiu lobby rolniczemu, które dyktuje tak wiele polityki w Brukseli, przyjęła w tym tygodniu kolejny torturowany zwrot. Komisja Europejska przedstawiła swój najnowszy, wstępny wniosek planu kompromisowego zaoferować Kijowowi kolejny rok bezcłowego dostępu do jednolitego rynku europejskiego dla niektórych produktów rolnych – ale nie jest to jeszcze przesądzona sprawa i może się skończyć paskudną przeszkodą w realizacji nadziei Ukrainy na członkostwo w Unii Europejskiej.

Chodzi o wielomiesięczny spór o odnowienie bezcłowego dostępu dla niewielkiej liczby ukraińskich towarów rolnych, takich jak jaja, drób, miód i kukurydza. Ukraina, która nie jest członkiem UE i jest w trakcie wojny z Rosją, desperacko pragnie ulg handlowych, które według niej są warte znacznie ponad 1 miliard euro rocznie w postaci bardzo potrzebnych dochodów z eksportu.

Jest mało prawdopodobne, aby Europa jako całość była zaniepokojona takimi liczbami związanymi z błędem zaokrągleń, ale niektóre grupy w Europie – mianowicie rolnicy ze wschodnich „linia frontukraje – rzeczywiście bardzo się tym przejmują. Rolnicy w Polsce dodali wściekłe okrzyki przeciwko importowi ukraińskiej żywności na standardowe skargi dotyczące Europejskiego Zielonego Ładu i wolnego handlu, które ożywiają protesty rolników na całym kontynencie; zablokowali nawet granice wschód I Zachód w proteście przeciwko temu, co ich zdaniem zalewa żywność z zewnątrz, która podważa ich źródła utrzymania.

W skrócie, wysiłki Europy mające na celu zapewnienie Ukrainie najmniejszego ekonomicznego ratunku grożą osłabieniem poparcia dla ostatecznego członkostwa tego kraju w UE poprzez rozgniewanie grup o nadmiernych wpływach politycznych, które czują się zagrożone przez coś, co wygląda na potajemne pojawienie się nowego handlu rywalizować. Jest to najbardziej widoczne w Polsce, sąsiadce Ukrainy, która na początku wojny ogromnie wspierała Kijów w każdy możliwy sposób, ale w ostatnich miesiącach stała się znacznie bardziej kwaśna wobec pomocy obronnej, ukraińskich uchodźców, ukraińskiej pszenicy i oczywiście , członkostwo Ukrainy w UE.

Warto przeczytać!  Rosja przeprowadza poważny nalot na Ukrainę; jedna rakieta wleciała w polską przestrzeń powietrzną

Według ostatni sondaże, poparcie wśród Polaków dla dalszej pomocy dla Ukrainy gwałtownie spada, a mianowicie szczególnie prawdziwe wśród bardziej prawicowych wyborców (co ma miejsce w dużej części Europy). Jedną z głównych przyczyn spadku wsparcia jest walka, jaką polscy rolnicy toczą z zalewem taniej, zagranicznej żywności.

„Mogę powiedzieć, że wsparcie dla Ukrainy odniosło w Polsce prawdziwy sukces. Spójrzcie na rozszerzenie, wsparcie dla uchodźców, a nawet broń” – powiedziała Isabell Hoffmann, ekspert ds. badań w Eupinions, niezależnej platformie europejskiej opinii publicznej. „Wsparcie było wyjątkowo silne wcześniej i nadal jest mocne. Ale osłabło zauważalnie i szybko.”

Polska od roku walczy o import ukraińskiej żywności, ale protesty wzmożony na początku tego roku z dalszymi blokadami granic i niechęcią antyukraińską, które spotkały się z szerokim poparciem społecznym.

„Ta kwestia stała się bardzo toksyczna w polityce wewnętrznej. W Polsce pojawia się coraz więcej głosów krytycznych” – powiedział Piotr Buras, szef warszawskiego biura Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych (ECFR). „To jest paradoks: Komisja Europejska mówi o bardziej stopniowej integracji z Ukrainą i jednolitym rynkiem, ale my mówimy o stopniowym zamykaniu jednolitego rynku dla Ukrainy”.

Wszystko to zaczęło się, podobnie jak wiele obecnych nieszczęść Ukrainy, wraz z inwazją rosyjską na pełną skalę na początku 2022 r., która zagroziła rolniczym regionom spichlerza Ukrainy i, co ważne, jej głównemu szlakowi eksportowemu przez Morze Czarne. UE zaoferowała nadzwyczajne ulgi celne na szereg ukraińskich towarów rolnych, aby mogły one podróżować drogą lądową do UE i prowadzić handel bez uprzedzeń.

Warto przeczytać!  Kylian Mbappé zdobywa bramkę po powrocie po złamanym nosie, a Francja remisuje z Polską 1:1 na Euro 2024

Dla Ukrainy, desperacko chcącej zarobić obcą walutę i zwiększyć eksport, który pozostał po rosyjskiej inwazji, był to mały ratunek.

„Z gospodarczego punktu widzenia rolnictwo pozostaje jednym z kluczowych sektorów eksportu Ukrainy” – powiedział Marek Dąbrowski, ekspert ds. handlu europejskiego i zagadnień rozszerzenia w firmie Bruegla, zespół doradców. „Przed wojną była to hutnictwo i przemysł, ale potem część została zniszczona, a część zajęta, więc eksport sprowadza się obecnie głównie do towarów rolnych. Powód podjęcia tych „środków nadzwyczajnych” nie zniknął.”

Rzeczywiście, te środki nadzwyczajne są stosowane co roku od tego czasu – aż do teraz. Komisja Europejska planowała po prostu przesunąć ulgę celną na ten rok, dając Ukrainie kolejny rok bezpłatnego dostępu, warte około 1,7 miliarda euro za pustą kasę Kijowa. Jednak wiele krajów graniczących z Ukrainą, w tym Węgry, Polska i Słowacja, sprzeciwiło się temu, co postrzegali jako powódź taniego ukraińskiego zboża, która szkodziła ich własnym rolnikom. Niektóre kraje, np. Polska, jednostronnie zablokowały pobyt ukraińskich towarów rolnych w kraju.

Kraje te wspólnie, przy wsparciu ostatnio Francji, nawoływały do ​​wprowadzenia ostrzejszej wersji ulg celnych dla Ukrainy, która ograniczyłaby ilość towarów rolnych, które mogłaby ona sprzedać do Europy. Komisja Europejska i Parlament Europejski pracują nad coraz trudniejszymi rozwiązaniami wersje od tego czasu ulgi celnej.

The najnowsza propozycja nadal oferowałby Ukrainie ulgę na kolejny rok, ale z bardziej rygorystycznymi kwotami bazowymi, co kosztowałoby Kijów około 350 milionów euro rocznie. Ukraińskie lobby rolnicze potępiło w czwartek w wyniku ostatniego sporu podążanie w stronę „protekcjonizmu” UE. Ale nawet ten kompromis musi jeszcze przejść przez Parlament Europejski, gdzie jeszcze może się z nim spotkać dalsze wysiłki osłabić dostęp Ukrainy.

Warto przeczytać!  Statystyki oglądalności fazy grupowej IEM Katowice 2024

Chociaż przedłużenie, nawet rozwodnione, byłoby nadal mile widziane na Ukrainie, problemem jest postrzeganie, że taka preferencyjna polityka handlowa stwarza w krajach pierwszej linii, takich jak Polska. Ukraińskie zboże nie jest przyczyną trudnej sytuacji polskich rolników, tak samo jak nie jest powodem niepokoju na wsi pozostałych 26 krajów UE; to ma dużo więcej wspólnego spadające ceny dla światowych podstawowych artykułów rolnych, takich jak pszenica, a także nieco bardziej rygorystyczne (i droższe) przepisy UE dotyczące produkcji rolnej.

Jednak wiele osób, które są kopane, gdy są na dole, nie przygląda się uważnie, kto dokładnie kopie, a ciągła pomoc europejska dla Ukrainy wprowadza wielu ludzi na wschodzie w niewłaściwy sposób.

Buras z ECFR powiedział, że tymczasowe środki handlowe oznaczają pełne otwarcie. „W zasadzie Ukraina przeskoczyła od fragmentarycznego otwarcia na dostęp Europy do ostatniego etapu tego procesu” – powiedział. „Nikt nie spodziewał się, że te środki będą obowiązywać przez trzy lata lub dłużej. Technicznie rzecz biorąc, mamy pełne otwarcie jednolitego rynku na produkty ukraińskie”.

Istnieje ryzyko, że drobne środki, jakie podejmuje dziś Europa, aby wesprzeć Ukrainę ulgami handlowymi, w nadchodzących latach mogą okazać się kielichem zatrutego kraju. Powszechnie oczekuje się, że po zakończeniu wojny Ukraina będzie kontynuować swoje dziesięcioletnie starania o członkostwo w UE – co ostatecznie wymaga zgody wszystkich obecnych państw członkowskich.

„Ukraińcy powinni także, patrząc z perspektywy Warszawy, zachować nieco większą ostrożność, gdy nawołują do większej liberalizacji” – powiedział Buras. „Ostatecznie Ukraińcy są zależni od polskiego wsparcia”, jeśli chcą przystąpić do UE” – dodał.


Źródło