Rozrywka

Ulubieni zwycięzcy Eurowizji 2024: nasza 10 najlepszych, od Bambi Thuga po Baby Lasagna

  • 10 maja, 2024
  • 9 min read
Ulubieni zwycięzcy Eurowizji 2024: nasza 10 najlepszych, od Bambi Thuga po Baby Lasagna


Konkurs Piosenki Eurowizji 2024 właśnie trwa. Wszystkie zakwalifikowane kraje są już znane i zmierzają do wielkiego finału w tę sobotę (11 maja).

Eurowizja jest zazwyczaj znana z podnoszącej na duchu atmosfery, gdy fani świętują muzyczne talenty każdego kraju, a także mnóstwo dramatycznych inscenizacji, odlotowych kostiumów i niesamowitych występów wokalnych.

Tegoroczne wydarzenie jest jednak przedmiotem znacznych kontrowersji, ponieważ organizatorzy, Europejska Unia Nadawców (EBU), odmówili zakazania Izraelowi udziału w związku z wezwaniami do bojkotu toczącej się wojny z Gazą.

Oczekuje się, że protesty odbędą się przed Malmö Arena w Szwecji, która jest gospodarzem tegorocznego konkursu po tym, jak jej delegata Loreen została ukoronowana zwycięzcą roku 2023 dzięki swojej piosence „Tattoo”.

We wtorek 7 maja odbył się pierwszy półfinał, w którym do finału dotarli faworyci Bambie Thug (Irlandia) i Baby Lasagna (Chorwacja), a także fiński Window95Man i delegaci z Luksemburga, Serbii, Ukrainy, Portugalii, Litwy i Cypr.

Do drugiego półfinału, który odbył się w czwartek 9 maja, zakwalifikowały się Łotwa, Austria, Holandia, Norwegia, Grecja, Izrael, Estonia, Szwajcaria, Gruzja i Armenia.

Wielka Brytania ma zagwarantowane miejsce w finale dzięki swemu statusowi jednego z krajów „wielkiej piątki”, które wnoszą największy wkład w wydarzenie, obok Francji, Włoch, Niemiec i Hiszpanii. Szwecja również ma zapewnione miejsce po zwycięstwie w zeszłorocznym konkursie.

W miarę jak konkurencja nabiera tempa, oto 10 naszych faworytów do wygrania Konkursu Piosenki Eurowizji 2024, w dowolnej kolejności.

Irlandzka piosenkarka i autorka tekstów Bambie Ray Robinson, znana również jako Bambi Thug reprezentująca Irlandię (Agencja informacyjna TT/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Irlandzki uczestnik Eurowizji 2024, Bambi Thug, jest wielkim faworytem tegorocznego konkursu.

Bambie, mówiąc „oni/ni”/ich zaimki, jest pierwszym irlandzkim uczestnikiem, który od 2018 r. dostał się do finału Eurowizji. Po pierwszym półfinale zostali przegłosowani dzięki oszałamiającemu występowi „Doomsday Blue”. , dramatyczna kompozycja łącząca elementy industrial metalu, popu, opery i techno.

„Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie” – Bambie powiedział o swojej piosence. „Na początku słychać słowo mówione, jest popowy refren, potem jest wrzeszcząca część i uduchowiona, niemal skopana ósemka, a potem następuje elektro-metalowy załamanie, podczas którego wykrzykuję z całych sił. W zasadzie jestem tylko na pokaz!”

Warto przeczytać!  Dlaczego świat rodzicielstwa oszalał na punkcie nagłówka Kondo.

„Doomsday Blues” zawiera wszystkie kluczowe elementy hitowego występu na Eurowizji: jest odważny, ambitny i zawiera doskonałą inscenizację, w której Bambi występuje w stroju wiedźmy w otoczeniu tancerzy wspierających o demonicznym wyglądzie.

Baby Lasagna występuje podczas pierwszego półfinału Eurowizji 2024 (AP)

Obecny faworyt do zwycięstwa przypomina wicemistrza Finlandii z 2023 r. Kaarjiego i jego piosenkę „Cha Cha Cha”, która według wielu została okradziona z korony przez szwedzką Loreen.

Podobnie jak „Cha Cha Cha”, utwór Baby Lasagna „Rim Tim Tagi Dim” to pulsująca radosna przejażdżka zainspirowana techno, z dławiącym riffem gitarowym, dudniącą perkusją i wokalistą Marko Purišićem śpiewającym w głębokim warczeniu: „Ayy, jestem duży chłopcze teraz/już jestem gotowy do wyjścia, ciao, mamma, ciao/ Ajj, już jestem duży/wyjeżdżam i sprzedałem krowę.”

Inscenizacja tego również jest szalona, ​​z neonowymi krowami, kozami i końmi wyświetlanymi na gigantycznej scenie, pirotechniką, zakonnicą/praczką, która również tańczy, oraz zespołem w kominiarkach. Dostępny jest nawet opatentowany ruch taneczny (coś w rodzaju marszu w miejscu z wymachem łokciem) i klaskająca przerwa, w którą fani mogą się zaangażować. Doskonała pożywka na Eurowizję i bardzo zabawna!

Nemo – „Kodeks”, reprezentujący Szwajcarię

Nemo reprezentuje Szwajcarię na Eurowizji 2024 (Agencja informacyjna TT/AFP za pośrednictwem Getty Ima)

Szwajcarski delegat Nemo, używając oni/nich/ich zaimków, eksploruje tematykę tożsamości płciowej w swoim rozbudowanym hymnie „The Code”, który sprytnie riffuje na arii Habanera z opery Georges’a Bizeta z 1875 roku Carmen i prawdopodobnie dokona również porównań z wieloma klasycznymi motywami Jamesa Bonda.

Jest odpowiednio dramatyczny, z wokalnymi trylami, pasami i dużymi nutami falsetu w punkcie kulminacyjnym. No i rapowanie. Ze swoją anielską twarzą, wspaniałymi kostiumami i doskonałą prezentacją na żywo Nemo to kolejny trudny do pokonania i z pewnością zasłużony zwycięzca.

Angelina Mango – „La noia”, reprezentująca Włochy

Angelina Mango będzie reprezentować Włochy na finale Eurowizji (Daniele Venturelli/Getty Images)

Angelina Mango ma duże buty do uzupełnienia po sukcesach byłych włoskich delegatów, w tym zespołu rockowego Maneskin, który zwyciężył w 2021 r., artysty hiphopowego Mahmooda (który zajął drugie miejsce w 2019 r., a następnie szóste w 2022 r.) i Marco Mengoni, który w zeszłym roku zajął czwarte miejsce.

Warto przeczytać!  Raquel Leviss zrzuca bombę na temat romansu z Tomem Sandovalem – Termin

Jesteśmy jednak pewni, że poradzi sobie świetnie dzięki swojej podnoszącej na duchu i beztroskiej piosence „La Noia”, która dzięki przewiewnej gitarze i chwytliwym popowym melodiom Mango sprawia, że ​​tęsknimy za gorącymi, letnimi dniami i mocnymi nocami.

Mango odniosło już sukces jako piosenkarka pop we Włoszech, wydając takie single jak „Che t’o dico a fa” i „Ci pensiamo domani”. Tak się składa, że ​​jest także córką Laury Valente, byłej wokalistki włoskiego zespołu popowego Matia Bazar i nieżyjącego już Giuseppe Mango (znanego fanom po prostu jako „Mango”), który tragicznie zmarł po zawale serca podczas koncertu w 2014 roku Co oznacza, że ​​będzie to prawdopodobnie bardzo emocjonalny moment dla Mango, kiedy zaprezentuje światu swoją piosenkę.

Tali – „Fighter”, reprezentująca Luksemburg

Tali podczas pierwszego półfinału Eurowizji 2024 (TT NEWS AGENCY/AFP za pośrednictwem Getty Ima)

Francuskojęzyczna piosenka Tali z odmianą łacińską z pewnością oczaruje wyborców Eurowizji, gdy wykona ją podczas wielkiego finału. Nie różni się od utworu „SloMo” hiszpańskiej uczestniczki Chanel z 2022 r., który zadowolił publiczność zmysłowym tańcem i natychmiast chwytliwym refrenem.

Co ciekawe, wspomina Woodkida w anglojęzycznej części utworu, zanim podkręciła dramaturgię, jak można się domyślić, wybuchami płomieni i fantastycznymi harmoniami w tle. Merveilleuse!

Marina Satti – „ZARI”, reprezentująca Grecję

Marina Satti reprezentuje Grecję na Eurowizji 2024 (Obrazy Getty’ego)

Aby zapewnić sobie miejsce w sobotnim finale, Marina Satti musi przejść głosami do drugiego półfinału, ale nie martwimy się tym. Jej bop „ZARI” nawiązuje do jej dziedzictwa i maksymalnie wykorzystuje jej czarujący głos, kojarzący się z hiszpańską gwiazdą Rosalią.

Podobnie jak Rosalia, Satti również wykorzystuje reggaeton, ale także grecką wersję dud, tsampouny i mnóstwo wokodera na wokalu. Niektórym słuchaczom może to zabrzmieć dziwnie, ale Satti i jej współautorom udało się stworzyć bardzo współczesny popowy utwór, który z łatwością trafi na nasze letnie playlisty.

Kaleen – „We Will Rave”, reprezentujący Austrię

Austriaczka Kaleen ma nadzieję zadziwić fanów Eurowizji (Agencja informacyjna TT/AFP za pośrednictwem Getty Ima)

Podczas Eurowizji nigdy nie brakuje klubowych szaleństw, a w tym roku widzowie mogą poskakać przy co najmniej trzech występach. Jednym z naszych ulubionych jest „We Will Rave” austriackiej Kaleen, która transmituje Cascadę pulsującą taneczną melodią w stylu lat dziewięćdziesiątych.

Warto przeczytać!  Fani Taylor Swift zgłaszają „amnezję” po koncercie Eras

To występ zapierający dech w piersiach, więc jedyne ryzyko polega na tym, że będzie miał trudności z utrzymaniem się w pamięci publiczności na wystarczająco długo, aby przekonać ją do oddania głosu na prawdopodobnie bardziej zapadające w pamięć utwory z Chorwacji, Irlandii i Szwajcarii.

To powiedziawszy, wyścigowy beat syntezatora jest niezaprzeczalnie chwytliwy, a występ Kaleena tak pewny, że wątpliwe, czy na jakiś czas uda ci się wyrzucić to z głowy.

Alyona Alyona i Jerry Heil „Teresa i Maria”, reprezentujące Ukrainę

Alyona Alyona i Jerry Hall podczas pierwszego półfinału Eurowizji (Agencja informacyjna TT/AFP za pośrednictwem Getty Ima)

Porywający hymn Ukrainy na rok 2024 „Teresa i Maria” stworzył ukraiński piosenkarz i autor tekstów Jerry Heil, który zyskał sławę około 2019 roku dzięki swojemu hitowi „Okhrana otmjena” i swojemu popularnemu kanałowi w YouTube.

Tymczasem raperka i była nauczycielka Alyona Alyona czerpie inspiracje z gwiazd hip-hopu, takich jak Eminem, Nicki Minaj i Missy Elliot, i jest porównywana do Azealii Banks przez New York Timesa.

„Teresa i Maria” inspirowane są rzymskokatolicką świętą Matką Teresą i Dziewicą Marią i poruszają tematy odpowiedzialności, boskości i miłości. Duet przedostał się do pierwszego półfinału, więc na pewno będziecie mogli zobaczyć ich rywalizujących ze sobą w sobotę.

Windows95Man – „No Rules!”, reprezentujący Finlandię

Windows95Man występujący w pierwszym półfinale Eurowizji 2024 (Agencja informacyjna TT/AFP za pośrednictwem Getty Ima)

Kolejna szalona propozycja od ulubionych przez wszystkich słabszych zawodników, którzy do tej pory od swojego debiutanckiego występu w 1961 roku wygrali konkurs tylko raz. Było to z fińskim metalowym zespołem Lordi i ich piosenką „Hard Rock Hallelujah”, która wciąż jest jednym z najbardziej pamiętnych występów Eurowizji ze wszystkich. czas.

„Brak zasad!” autorstwa Windows95Man może je jednak prześcignąć dzięki niezwykłej inscenizacji duetu Windows95Man, na którą składa się gigantyczne dżinsowe jajo i kilka wątpliwych kostiumów (lub ich brak).

Organizatorzy Eurowizji będą musieli mieć nadzieję, że uda mu się uniknąć zrzucenia spodenek podczas bardzo ryzykownej choreografii podczas wielkiego finału, po tym jak we wtorek 7 maja przeszli do pierwszego półfinału.

Joost – „Europapa”, reprezentujący Holandię

Delegat Holandii na Eurowizję 2024 Joost Klein (TT NEWS AGENCY/AFP za pośrednictwem Getty Ima)

Konkurencją dla Windows95Man, przynajmniej pod względem czystej dziwności, jest Joost i jego europejski hit „Europapa”.

Jak wspomnieliśmy, Eurowizja wyraźnie stara się przywrócić klubowy rytm; Joost jest pod ręką z tym bezlitosnym, zakręconym bopem, który przechodzi z języka holenderskiego na angielski i wspomina o wszystkim, od „escargots” po „fish and chips”. Czy to rozumiemy? Nie. Czy mimo to to kochamy? Absolutnie.


Źródło