Świat

Umowa Iran-Arabia Saudyjska nie jest porażką dla USA, twierdzą analitycy | Wiadomości polityczne

  • 16 marca, 2023
  • 7 min read
Umowa Iran-Arabia Saudyjska nie jest porażką dla USA, twierdzą analitycy |  Wiadomości polityczne


Waszyngton – Stany Zjednoczone określiły wynegocjowaną przez Chiny umowę normalizacyjną między Arabią Saudyjską a Iranem jako „dobrą rzecz”, pomimo wiadomości, jakie mogą wysłać o słabnących wpływach USA w regionie.

Analitycy twierdzą, że pakt między Rijadem a Teheranem, ogłoszony w zeszłym tygodniu w Pekinie, jedynie cementuje rzeczywistość rosnącej roli Chin jako znaczącego partnera handlowego – a teraz dyplomatycznego – w Zatoce Perskiej.

Dodają, że Waszyngton, ze swoim konfrontacyjnym podejściem do Teheranu, nie był w stanie wynegocjować zbliżenia, ale nadal może z niego skorzystać, pomimo alarmu, jaki podnieśli niektórzy amerykańscy jastrzębie.

„Fakt, że Teheran i Rijad w pewnym sensie zdecydowały się zakopać topór wojenny, jest dobry dla wszystkich” – powiedział Jorge Heine, profesor na Uniwersytecie Bostońskim.

„To jest dobre dla Stanów Zjednoczonych. To dobre dla Chin. To dobre dla Bliskiego Wschodu”.

Heine, który wcześniej był ambasadorem Chile w Chinach, powiedział, że pakt między dwoma rywalami z Bliskiego Wschodu był „przełomem Chin do wielkich lig dyplomatycznych”, ale to nie znaczy, że jest to porażka dla USA.

Powiedział jednak Al Jazeerze, że porozumienie powinno skłonić Waszyngton do ponownego przemyślenia swojej konfrontacyjnej polityki wobec innych krajów.

Zbliżenie Teheran-Rijad następuje po latach napięć, które rozlały się na Bliski Wschód, zwłaszcza w Jemenie, gdzie konflikt między rządem wspieranym przez Arabię ​​​​Saudyjską a sprzymierzonymi z Iranem rebeliantami Houthi wywołał ogromny kryzys humanitarny.

We wspólnym oświadczeniu zapowiadającym zawarcie umowy podkreślono rolę Chin w zbliżeniu [China Daily via Reuters]

rola Chin

Dokładne szczegóły umowy nie zostały upublicznione, ale we wspólnym oświadczeniu z 10 marca stwierdzono, że pakt potwierdza „poszanowanie suwerenności państw i nieingerencję w wewnętrzne sprawy państw”.

Oba kraje zgodziły się również wznowić stosunki dyplomatyczne, które zostały zawieszone od 2016 r., oraz ożywić pakty dotyczące bezpieczeństwa i kultury sprzed dziesięcioleci.

Warto przeczytać!  Rosja eskaluje kampanię oszczerstw przeciwko „zdrajcy” Prigożynowi, która obejmuje peruki i broń

Iran i Arabia Saudyjska prowadziły poprzednie rundy rozmów w Iraku i Omanie. Pakt z zeszłego tygodnia został jednak zawarty w Chinach, a czołowy dyplomata Pekinu Wang Yi był obecny, by uścisnąć dłoń sekretarza Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu Ali Shamkhaniego i saudyjskiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Musaada bin Mohammeda Al Aibana.

We wspólnym oświadczeniu uznano prezydenta Chin Xi Jinpinga za „szlachetną inicjatywę” zbliżenia Arabii Saudyjskiej i Iranu.

Xi odwiedził Arabię ​​​​Saudyjską w grudniu ubiegłego roku, aw lutym spotkał się w Chinach z prezydentem Iranu Ebrahimem Raisim.

Analitycy twierdzą, że rola Chin w zapewnieniu porozumienia nie powinna martwić decydentów w Waszyngtonie, który uczynił rywalizację z Pekinem najwyższym priorytetem politycznym.

Dina Esfandiary, starszy doradca ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w think tanku International Crisis Group, powiedziała, że ​​odprężenie „potencjalnie zwiększy stabilność regionalną”, co jest również celem polityki Waszyngtonu.

Dodała, że ​​Stany Zjednoczone pozostają zdecydowanie preferowanym partnerem bezpieczeństwa dla państw Zatoki Perskiej.

Chiny są wiodącym importerem ropy z Zatoki Perskiej, zarówno z Iranu, jak i Arabii Saudyjskiej. Tymczasem Stany Zjednoczone w dużej mierze odeszły od importu energii z Bliskiego Wschodu, ponieważ zwiększyły swoje moce produkcyjne w kraju.

„Ze względu na siłę gospodarczą, jaką Chiny mają w regionie, nieuchronnie jego znaczenie rośnie” – powiedział Al Jazeera Esfandiary.

Dodała, że ​​długoterminowym zmartwieniem dla USA jest to, że rosnące wpływy Chin mogą ostatecznie zmniejszyć władzę Waszyngtonu nad sojusznikami z Zatoki Perskiej.

’Dobra rzecz’

Na razie amerykańscy urzędnicy nie panikują z powodu tej perspektywy – przynajmniej nie publicznie.

„Jeśli chodzi o porozumienie osiągnięte między Arabią Saudyjską a Iranem przy udziale Chin, z naszej perspektywy wszystko, co może pomóc w zmniejszeniu napięć, uniknięciu konfliktów i ograniczeniu w jakikolwiek sposób niebezpiecznych lub destabilizujących działań Iranu, jest dobrą rzeczą” — powiedział sekretarz stanu USA. Antony Blinken powiedział dziennikarzom w środę.

Warto przeczytać!  Hiszpański premier Pedro Sánchez pod ostrzałem w sprawie uwolnienia przestępców seksualnych

Gerald Feierstein, starszy pracownik dyplomacji amerykańskiej w think tanku Middle East Institute, powiedział, że chińskie zaangażowanie w umowę mogło być przesadzone, powołując się na rozmowy, które miały już miejsce w Iraku i Omanie.

Umowa „jest zgodna z tym, co Stany Zjednoczone postrzegają jako właściwą drogę naprzód, czyli zmniejszenie napięcia i próbę ponownego włączenia Iranu do społeczności międzynarodowej” – powiedział Feierstein.

Dodał, że nieobecność USA na trójstronnym uścisku dłoni w Pekinie niewiele znaczy, ponieważ Waszyngton nie ma relacji z Teheranem.

„Prostym faktem jest to, że Stany Zjednoczone nie mogły odegrać tej roli” – powiedział Al Jazeera Feierstein, były dyplomata USA, który służył jako ambasador w Jemenie.

Powiedział, że odprężenie nie jest lekceważeniem Arabii Saudyjskiej wobec USA. Feierstein postrzega to raczej jako potwierdzenie strategicznego podejścia królestwa do nie opowiadania się po żadnej ze stron w rywalizacji wielkich mocarstw.

Zauważył, że mniej więcej w tym samym czasie, co pakt normalizacyjny z Iranem, Arabia Saudyjska udzieliła również pomocy Ukrainie i zawarła umowę o wartości 37 miliardów dolarów z amerykańską firmą lotniczą Boeing – posunięcie, które Biały Dom pochwalił w zeszłym tygodniu.

Akta nuklearne

Odprężenie może komplikować sprawy Waszyngtonu w jego wysiłkach na rzecz powstrzymania irańskiego programu nuklearnego. Prezydent USA Joe Biden wielokrotnie obiecywał, że nie pozwoli Teheranowi na zdobycie broni nuklearnej, czemu Iran zaprzecza.

Jednak wielokrotne rundy rozmów pośrednich między Waszyngtonem a Teheranem od 2021 r. nie przywróciły porozumienia z 2015 r., zgodnie z którym Iran ograniczył swój program nuklearny w zamian za zniesienie sankcji wobec jego gospodarki.

Warto przeczytać!  Koronacja króla Karola: jak by to się stało w Ghanie?

Administracja Bidena mówi teraz, że powrót do paktu nuklearnego, znany jako wspólny kompleksowy plan działania (JCPOA), „nie jest już na porządku dziennym”, ponieważ nadal nakłada sankcje na Iran.

Zbliżenie może pomóc Teheranowi przełamać izolację gospodarczą, a saudyjscy urzędnicy już mówią o rozpoczęciu inwestycji w Iranie po wdrożeniu umowy.

Pomimo wstrzymania wysiłków na rzecz przywrócenia JCPOA, amerykańscy urzędnicy twierdzą, że dyplomacja jest najlepszym sposobem zajęcia się irańskim programem nuklearnym. Mimo to Waszyngton nie wykluczył opcji militarnej przeciwko irańskim obiektom nuklearnym.

„Powiedzieliśmy bardzo jasno, że wszelkimi niezbędnymi środkami zapewnimy, że Iran nigdy nie zdobędzie broni nuklearnej” – powiedział Departament Stanu na początku tego miesiąca.

Feierstein powiedział, że umowa irańsko-saudyjska utrudnia hipotetyczny atak wojskowy USA lub Izraela na Iran. Gdyby Arabia Saudyjska nie była „częścią tych wysiłków”, niezależnie od tego, czy pozwoliła na wykorzystanie swojego terytorium do operacji wojskowych, czy też pozwoliła samolotom przelecieć nad głowami, atak na Iran byłby „znacznie bardziej skomplikowany”, wyjaśnił Feierstein.

Annelle Sheline, pracownik naukowy w Instytucie Odpowiedzialnego Statyzmu Quincy, amerykańskim think tanku, który sprzeciwia się interwencjom wojskowym, zgodziła się z tą oceną. Powiedziała jednak, że komplikacje mogą być dobrym środkiem odstraszającym dla Waszyngtonu.

„Z pewnością nie byłoby w interesie USA dać się wciągnąć w wojnę między Izraelem a Iranem, co wydaje się mieć miejsce w ciągu ostatnich kilku tygodni i miesięcy” – powiedział Sheline Al Jazeerze.

Dodała, że ​​zbliżenie Iranu z Arabią Saudyjską sprawia, że ​​taka konfrontacja jest mniej prawdopodobna, ponieważ Izraelczycy są teraz „mniej pewni, że coś w rodzaju koalicji arabskiej pojawi się za nimi” jako wsparcie.


Źródło