„Unfrosted” zajmuje pierwsze miejsce na liście filmów Netflix, ale na Rotten Tomatoes ma tylko 41%
Jeśli w weekend obejrzeliście dla kaprysu nowy film Netflix „Unfrosted”, nie jesteście sami. Film ten wywarł duże wrażenie na serwisie po piątkowej debiucie, zajmując pierwsze miejsce na liście 10 najpopularniejszych filmów serwisu Netflix według stanu na 5 maja, wyprzedzając niedawny hit „Anyone But You” oraz nowo dodane tytuły z biblioteki, takie jak „ Sędzia” i „Shrek”.
Jednak pozycja „Unfrosted” na szczytach list przebojów nie jest wyznacznikiem jego jakości. Tak naprawdę, jeśli jest jedna rzecz, co do której krytycy i widzowie mogą się zgodzić, to jest nią ten film straszny.
O czym jest „Unfrosted”?
„Unfrosted” to fabularyzowana opowieść o powstaniu Pop-Tarts, które w tym filmie są wynikiem zaciętej bitwy o śniadanie pomiędzy gigantami płatniczymi Kellogg’s i Post. W filmie występują Jerry Seinfeld, który jest także współscenarzystą i reżyserem filmu, a także imponująca lista obsady, która obejmuje Melissę McCarthy, Jim Gaffigan, Hugh Grant, Amy Schumer, Max Greenfield, Christian Slater, Sarah Cooper i Bill Burr.
W filmie pojawiają się także dziesiątki „niespodzianek” występów gwiazd, podczas których miłośnicy popkultury będą wskazywać na telewizor, jak postać Leonarda DiCaprio z „Pewnego razu w Hollywood”.
Recenzje „Unfrosted”
„Unfrosted” został niemal powszechnie oceniony przez krytyków, a obecnie ma fatalne 41% w serwisie Rotten Tomatoes.
W jednogwiazdkowej recenzji magazynu „The Chicago Sun-Times” krytyk Richard Roeper stwierdził, że film jest jednym z najgorszych filmów dekady, nazywając go „zadziwiająco niezabawną, głęboko dziwną kreskówką z akcją na żywo, tak przejrzystą… pokój okropny, gra się prawie jak w horrorze.”
Podobnie „Daily Globe and Mail” nazwał film „jednym wielkim, parującym stosem… niepokojąco pozbawionym śmiechu romansem”, dodając, że film „próbuje zrekompensować niekończące się przewracanie oczami według scenariusza, wypełniając film tyle scen, ile Pop-Tarty mają kalorie.”
Jednak nie tylko krytycy uważają ten film za mdły i nudny. Film ma 49% oglądalności w serwisie Rotten Tomatoes, a użytkownicy nazywają go „bardzo przesadnym”, „idiotycznie głupim” i „naprawdę okropnym”.
Nasze podejście do „Unfrosted”
Głęboko nieśmieszny ciąg niewytłumaczalnych występów gwiazd pomiędzy scenami żartów, które nie są zabawne, „Unfrosted” wydaje się równie pozbawiony wartości odżywczych jak tostery, od których film wziął swoją imiennik. Choć wczesne zwiastuny wydawały się obiecujące, film nie oferuje żadnych dowcipnych spostrzeżeń ani komentarzy na temat przemysłu spożywczego, kultury lat 60. ani czegokolwiek innego.
Przedstawienia oscylują między znudzeniem a przesadą, tworząc głęboko nierówne doświadczenie, któremu brakuje tak wiele treści, że nie można go nawet nazwać „Madame Web”.
„Unfrosted” mógłby sprawdzić się jako skecz w „Saturday Night Live” lub nawet 20-minutowy film krótkometrażowy. Jednak w obecnej sytuacji ten film, podobnie jak wiele innych wcześniejszych filmów wyprodukowanych dla Netflix, prawdopodobnie będzie odtwarzany w tle, podczas gdy widzowie będą szukać ciekawszych treści na swoich telefonach.
Więcej z Przewodnika Toma