Biznes

Upadek Koo to brutalne przypomnienie: globalna sieć społecznościowa potrzebuje czegoś więcej niż tylko technologii | Wiadomości biznesowe

  • 4 lipca, 2024
  • 7 min read
Upadek Koo to brutalne przypomnienie: globalna sieć społecznościowa potrzebuje czegoś więcej niż tylko technologii | Wiadomości biznesowe


Zanim mógł naprawdę latać, żółty ptak był martwy. Urzędnicy rządowi dali mu pierwszy lot i chociaż zyskał on pewną popularność w 2021 r., Koo – indyjska odpowiedź na X (dawniej Twitter) – Zamknął siępodkreślając wyzwania egzystencjalne, jakie musi pokonać firma, aby zbudować udaną platformę społecznościową.

Dla kraju, który szczyci się tym, że pod wieloma względami jest światową stolicą oprogramowania, udana globalna platforma społecznościowa jakoś od zawsze umykała Indiom. Koo jako pierwszy miał nadzieję, że uda się to zmienić, ale napotkał kilka fundamentalnych problemów.

Gra lobby

Potrzeba dużo kapitału, aby zbudować platformę mediów społecznościowych w świecie, w którym już dominują takie oferty dużych platform technologicznych z grubymi portfelami z USA. Zatrudnianie odpowiednich talentów, utrzymywanie systemów online i tworzenie zespołu moderatorów treści to niektóre z oczywistych centrów kosztów platformy mediów społecznościowych. Następnie są koszty przestrzegania przepisów w różnych jurysdykcjach, co ponownie wymaga zespołu prawników i specjalistów od polityki, którzy mogliby współpracować z różnymi grupami lobbingowymi, aby wpływać na przepisy. Dla małej firmy jest to często koszt, na który po prostu nie stać na etapie budowy, i można uczciwie założyć, że VC również nie chcieliby finansować tych operacji.

Ci, którzy uważnie śledzą regulacje technologiczne w Indiach, ręczyliby za skomplikowaną sieć lobbingu, która działa za kulisami, aby zapewnić, że firmy i rządy zgadzają się na kompromisy, które są dla nich akceptowalne. Indie nie są wyjątkiem. Tak zwane organy branżowe, które najczęściej są niczym więcej niż tubami propagandowymi dużych firm technologicznych, wymagają stałego zaangażowania ze strony firm, oprócz pieniędzy członkowskich. Jeśli ktoś nie może sobie na to pozwolić, prawdopodobnie jego punkt widzenia nigdy nie dotrze do rządu. Oprócz dużych grup lobbingowych w Indiach powstało również wiele butikowych firm konsultingowych – ten świat działa poprzez publikowanie raportów, które promują narrację przychylną dużym firmom technologicznym, ponieważ najczęściej to one finansują takie prace badawcze. Jeśli nie sfinansowały ich, prawdopodobnie firma konsultingowa chce zwrócić ich uwagę i uzyskać finansowanie, dostosowując prace badawcze, które wykonują.

Warto przeczytać!  Przegląd roku budżetowego 24: FPI zainwestowały w indyjskie akcje 2 lakh crore, najwięcej od roku budżetowego 21; co nas czeka?

Łatwo się zgubić w tym świecie, w którym dominują firmy takie jak Meta i Google, które wydają miliony dolarów na lobbing. To ważny czynnik posiadania odpowiednich pieniędzy.

Oferta świąteczna

W ogłoszeniu o zamknięciu aplikacji Koo współzałożyciele nawiązali do kwestii kapitału.

„Byliśmy zaledwie kilka miesięcy od pokonania Twittera w Indiach w 2022 r. i mogliśmy podwoić ten krótkoterminowy cel, mając za sobą kapitał” – powiedzieli. „Przedłużająca się zima finansowa, która dotknęła nas w szczytowym momencie, zaszkodziła naszym planom w tamtym czasie i musieliśmy stonować naszą trajektorię wzrostu. Potrzebowaliśmy 5 do 6 lat agresywnego, długoterminowego i cierpliwego kapitału, aby urzeczywistnić to marzenie”.

Konserwatywny mosh pit

krótki artykuł wkładka

Twierdzi się również, że tworzenie platformy mediów społecznościowych nie jest już tak dużym wyzwaniem technicznym, jak mogło być dekadę temu. Jest wystarczająco dużo platform, z których można czerpać inspirację – tak jak Koo hojnie czerpał z Twittera. Prawdziwym wyzwaniem jest zaoferowanie użytkownikom alternatywy, która może spełnić potrzebę, której nie zaspokaja już inna, bardziej prosperująca platforma.

„Rozważaliśmy partnerstwa z wieloma większymi firmami internetowymi, konglomeratami i domami mediowymi, ale rozmowy te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Większość z nich nie chciała zajmować się treściami generowanymi przez użytkowników i dziką naturą firmy mediów społecznościowych” – napisali współzałożyciele w swoim poście.

Warto przeczytać!  Droga S17. GDDKiA ogłasza dobre wiadomości. Postępy w stronę Ukrainy [MAPA]

Koo uważało, że skupienie się na treściach w językach lokalnych może być tym czynnikiem różnicującym. „Zauważyliśmy dużą lukę między językami, którymi mówi świat, a faktem, że większość produktów społecznościowych, zwłaszcza X/Twitter w Indiach, ma dominujący angielski. W świecie, w którym 80% populacji mówi innym językiem niż angielski, jest to silna potrzeba” – powiedzieli współzałożyciele.

W szczytowym momencie kwaśnych relacji z X, kilku urzędników rządowych próbowało wesprzeć Koo jako alternatywę. Pojawiło się też pewne początkowe zainteresowanie. „Koo miało 10% wskaźnik polubień, prawie 7-10 razy większy niż Twitter – co czyniło Koo bardziej przyjazną platformą dla twórców. W szczytowym momencie mieliśmy około 2,1 miliona aktywnych użytkowników dziennie i ~10 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie, ponad 9000 VIP-ów, wśród których znajdowały się niektóre z najwybitniejszych osobowości z różnych dziedzin” – powiedzieli współzałożyciele.

Ale to nie było trwałe. Media społecznościowe to gra o skalę. Nie tylko konkurują z innymi aplikacjami, ale także z podstawowymi potrzebami ciała, takimi jak sen. Będą działać tylko wtedy, gdy użytkownicy aktywnie zdecydują się zalogować i zaangażować się w – i oburzyć – treści, które są im dostarczane. W rzeczywistości dla dużej części użytkowników X stało się jasne, że ponieważ Koo był promowany przez osoby z partii rządzącej, nigdy z niego nie skorzystają – w tym sensie poparcie rządu mogło się faktycznie zemścić.

Samo poparcie było nieprzemyślaną próbą. Żaden urzędnik rządowy nigdy nie zobowiązał się wyłącznie do Koo. Weźmy na przykład Truth Social – nawet gdy staje się mosh pitem wątpliwych konserwatywnych komentatorów, jego główną atrakcją jest to, że jest główną bramą do umysłu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, który nie publikuje już na platformach takich jak X czy Facebook. Dla tych, którzy śledzą go religijnie i wierzą w ideologię, która się z tym wiąże, Truth Social jest aplikacją, którą trzeba mieć.

Warto przeczytać!  Elektrociepłownia w Kielcach uruchomiła nową kotłownię gazową. Zastąpi ogrzewanie domów węglem. Będzie mniej zanieczyszczeń. Zobacz zdjęcia

W przypadku Koo nie miał on korzyści z takiej wyłączności. X pozostaje platformą polaryzującą, z wybitnymi głosami z różnych ideologii politycznych. Nie było zbyt wielu bodźców do publikowania lub angażowania się w treści na Koo, ponieważ to samo można zrobić na X i przyniosłoby to znacznie większe zaangażowanie i oburzenie.

Skupienie Koo na stworzeniu platformy obsługującej języki lokalne było godne pochwały i być może mogłoby zadziałać w pewnym momencie w przyszłości. Jednak nie teraz.

© The Indian Express Pvt Ltd

Soumyarendra Barik jest specjalnym korespondentem The Indian Express i relacjonuje przecięcie się technologii, polityki i społeczeństwa. Posiada ponad pięcioletnie doświadczenie w redakcji, relacjonował kwestie praw pracowników tymczasowych, prywatności, powszechnego podziału cyfrowego w Indiach i szeregu innych interwencji politycznych, które mają wpływ na duże firmy technologiczne. Kiedyś śledził również dostawcę żywności przez ponad 12 godzin, aby oszacować, ile zarabia i jaki ból przeżywa podczas tego. W wolnym czasie lubi nerdować na temat zegarków, Formuły 1 i piłki nożnej. … Czytaj więcej

Pierwsze przesłanie: 04-07-2024 o 19:41 IST




Źródło