Biznes

Upadłość Getin Noble Banku: co oznacza dla frankowiczów?

  • 21 lipca, 2023
  • 8 min read
Upadłość Getin Noble Banku: co oznacza dla frankowiczów?


Sąd dopełnił nieuchronnego losu i ogłosił w czwartek upadłość Getin Noble Banku. Z punktu widzenia frankowiczów, którzy mają w tym banku kredyt – nie jest to dobra wiadomość. Możliwości uzyskania „darmowego kredytu”, czyli tego, co jest standardem dla frankowiczów sądzących się z innymi bankami, mocno się zawężają. Część czekających w sądowych kolejkach kredytobiorców może obawiać się podobnego scenariusza. Czy on jest realny? I jak się przed nim zabezpieczyć?

Upadłość Getin Noble Banku nie jest żadną niespodzianką. To naturalna konsekwencja podjętej jesienią zeszłego roku decyzji o jego przymusowej restrukturyzacji. Przypomnę w żołnierskich słowach: bankowi skończył się kapitał wskutek rosnących rezerw na portfel kredytów frankowych (i ogólnie ze względu na rosnące straty kredytowe), a główny akcjonariusz Leszek Czarnecki nie kwapił się do dokapitalizowania banku.

W ramach przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Bank został podzielony na „zdrową” część (która działa dziś pod marką Velobank) oraz „toksyczną”, która właśnie upadła. Z tej „toksycznej” znalazły się głównie kredyty frankowe, więc – nie licząc akcjonariuszy i obligatariuszy Getin Noble Banku – to właśnie frankowicze są najbardziej „przegrani” w wyniku całej sytuacji.

O ile inni frankowicze skutecznie pozywają banki i otrzymują „darmowe kredyty” (w trybie ustalenia przez sąd nieważności umowy), o tyle w przypadku Getinu żaden przelew z banku do frankowicza już nie przyjdzie, bo nie ma skąd. Wcześniej bank miał pustą kasę – zresztą po restrukturyzacji wnioskował do sądów o zawieszanie postępowań sądowych – a teraz jego majątek przejął syndyk (ten sam zresztą, który „sprząta” po przymusowo zrestrukturyzowanym rok wcześniej Idea Banku).

Frankowicze na Twitterze komentują upadłość Getin Nobl
Frankowicze na Twitterze komentują upadłość Getin Nobl

Frankowicze już po wrześniowej decyzji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego o przymusowej restrukturyzacji Getinu chwytali się różnych sposobów na finansową ulgę – występowali do sądów o zabezpieczenie w postaci zezwolenia na niepłacenie rat oraz o wykreślanie banku z hipoteki nieruchomości. Część klientów po prostu przestała płacić raty, uznając że co prawda nic z Getinu już nie odzyska, ale nie ma sensu nic wrzucać do tej czarnej dziury.

Warto przeczytać!  1000 dni opóźnienia na kolei. NIK: nieprawidłowości w projekcie PKP PLK

Czytaj też: Jak wygląda sytuacja frankowiczów po przymusowej restrukturyzacji Getin Banku?

Teraz sytuacja zmienia się o tyle, że prawdopodobnie wszelkie trwające procesy zostaną zakończone z powodu „anihilacji” jednej ze stron sporu, a żadne nowe – rzecz jasna – nie będą się mogły zacząć. Każdy frankowicz, który uważa, że jego umowa kredytowa jest nieważna z powodu abuzywnych klauzul, po prostu powinien zgłosić ten fakt – oraz swoje wyliczone roszczenie – do syndyka w ciągu 30 dni od ogłoszenia upadłości w Krajowym Rejestrze Zadłużonych.

Ma to sens głównie w sytuacji, gdy klient spłacił w ratach więcej niż na początku pożyczył od banku. Trzeba nie zapomnieć o zgłoszeniu chęci potrącenia wzajemnych roszczeń, żeby syndyk nie zażądał zwrotu pieniędzy wypłaconych przez bank, a potem nie powiedział, że niestety on żadnych pieniędzy frankowiczowi nie zwróci, bo nie ma. Natomiast szansa, że tą drogą się cokolwiek odzyska, jest marna. Pierwsze w kolejce do pieniędzy jest państwo (czyli urząd skarbowy i ZUS) i Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Frankowicze liczą jeszcze na to, że pomoże TSUE – i uzna, że wydzielenie z banku części majątku z zamiarem umorzenia zobowiązań względem kredytobiorców, było „rażąco sprzeczne” z podstawowymi zasadami państwa prawa. Wtedy będzie można dochodzić odszkodowań od Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Przed restrukturyzacją Getin Bank podawał, że był pozwany w ok. 9500 postępowaniach dotyczących kredytów frankowych, o łącznej wartości 3,3 mld zł. A cały portfel frankowy był wart 8,5 mld zł, co by oznaczało, że mniej więcej 40% klientów poszło do sądów jeszcze zanim Getin okazał się niewypłacalny.

Skoro nic nie da się odzyskać, to czy zgłaszanie się do syndyka z roszczeniem w ogóle ma sens? Może mieć, bo nie wiemy jak syndyk będzie się zachowywał w stosunku do klientów, którzy zaprzestaną płacenia rat bez żadnej podstawy. Może np. spróbować jakiejś windykacji, szukając kasy gdzie się da. No i jest jeszcze kwestia wpisania klienta do BIK jako nierzetelnego płatnika (to może na 7 lat zamknąć drogę do kredytu).

Warto przeczytać!  Policzono, kiedy zwrócą się nakłady na budowę CPK

Niewesoła sytuacja, w której znaleźli się kredytobiorcy z Getinu (o ile nie wystąpili na drogę sądową i nie uzyskali zabezpieczenia w postaci pozwolenia na niepłacenie rat) rodzi pytania o to, czy na podobną minę nie zostaną wpuszczeni klienci innych banków. Jest kilka takich, które – podobnie jak Getin po podzieleniu – nie prowadzą już żadnej innej działalności niż obsługa kredytów frankowych.

W takiej sytuacji jest Bank BPH (tu dwa słowa o jego kondycji finansowej), Raiffeisen czy Deutsche Bank (ten ma w Polsce bankowość korporacyjną, ale detal – poza frankami – sprzedał Santanderowi). Na korzyść kredytobiorców przemawia fakt, że każdy z nich jest częścią potężnej grupy bankowej, dla której „polskie franki” nie są sprawą życia lub śmierci i które – ze względów reputacyjnych – nie chcą musieć tłumaczyć inwestorom dlaczego upadł jakiś bliżej nieznany bank z ich grupy w jakiejś-tam Polsce.

Czytaj też: W jakiej sytuacji finansowej są „frankowe” banki po orzeczeniu TSUE?

Jest też druga rzecz: w przypadku tych banków nie grozi przymusowa restrukturyzacja, którą zarządziłby Bankowy Fundusz Gwarancyjny. A to z prostego powodu: żaden z tych banków nie przyjmuje depozytów od klientów. Zatem żadna przymusowa sytuacja nie powinna się zdarzyć. Banki mające działalność złożoną wyłącznie z obsługi frankowiczów musiałyby chcieć upaść.

Pytanie czy ich klienci – w liczbie kilkudziesięciu tysięcy – w to uwierzą. Teraz frankowicze mają w ręku lepsze instrumenty, niż przed restrukturyzacją Getin Noble Banku. TSUE orzekł niedawno, że w sytuacji, gdyby płatności na rzecz klienta po ewentualnie przegranym przez bank procesie były zagrożone, klient ma święte prawo wystąpić o zabezpieczenie powództwa w postaci niepłacenia rat. Wcześniej sądy często odrzucały takie wnioski, teraz raczej będą je przyjmowały.

Sądzę, że przypadek Getin Banku skłoni frankowych kredytobiorców – zwłaszcza tych, którzy mają kredyty w bankach-wydmuszkach – do częstszego zabezpieczania powództw w sytuacji, gdy wartość zapłaconych rat przekracza udzielony kredyt. Narzędzie jest, a strach, że proces sądowy będzie trwał zbyt długo, a sytuacja banku-kredytodawcy jest niepewna – może stymulować takie decyzje. To może być jeszcze jeden skutek uboczny, który przyniesie upadłość Getin Noble Banku.

Warto przeczytać!  TCS, Infosys, Wipro: Firmy IT wstrzymują wdrażanie ponad 10 000 nowicjuszy, sprawdź szczegóły

———————

OFERTA SPECJALNA OD NASZEJ EKIPY!

Każdy, kto w dniach 20.VII-23.VII (od czwartku do niedzieli) zapisze się do Klubu „Subiektywnie o Finansach” oraz kupi zestaw e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt” (czyli cztery e-booki w jednej transakcji), otrzyma dostęp do nagrania specjalnego, zamkniętego webinaru dla Klubowiczów, który odbył się 13.VII, a w którym Maciek Samcik opowiadał o najlepszych sposobach lokowania kapitału w najbliższych miesiącach. Dowiesz się:
– jak prawdopodobnie rozwinie się sytuacja z inflacją
– w których bankach opłaca się teraz lokować pieniądze na długo, a w których na krótko
– które obligacje mogą się bardziej opłacić: roczne, trzyletnie o stałym oprocentowaniu czy czteroletnie antyinflacyjne
– jak bardzo może spaść jeszcze dolar i kiedy warto kupować waluty
– inwestować w ETF-y „amerykańskie” czy te inwestujące poza Ameryką
– co dalej z cenami nieruchomości, będzie kolejna bańka nieruchomościowa?
– czy warto dzisiaj kupować złoto?
A także zobaczysz przykłady kilku prostych portfeli inwestycji, które każdy sobie może sam zmontować, razem z backtestami (czyli informacją jak zachowywałyby się w przeszłości). I odpowiedzi na pytania Klubowiczów.
Najpóźniej 24 godziny po zakupie zestawu e-booków otrzymasz na e-mail powiązany z kontem w Klubie „Subiektywnie o Finansach” link do webinaru.
Żeby zapisać się do Klubu, kupić pakiet e-booków oraz dostać dostęp do zapisu 95-minutowego webinaru pełnego konkretnych informacji i wykresów – kliknij tutaj.
Pamiętaj, kup cały zestaw w jednej transakcji, oferta ważna tylko do niedzieli!

zdjęcie tytułowe: Maciek Bednarek




Źródło