Dobiegły końca uroczystości pogrzebowe Jacka Krywulta. Byłego prezydenta Bielska-Białej żegnała najbliższa rodzina, prezydent Jarosław Klimaszewski, bielscy radni, politycy i samorządowcy, przedstawiciele różnych instytucji i mieszkańcy. – W momencie śmierci tata był spokojny, bo wiedział, że zbliża się do Boga – mówił Wojciech Krywult, syn zmarłego, który dziękował za liczne przybycie. Po mszy zmarły spoczął na cmentarzu parafialnym  w grobowcu rodzinnym z małżonką.

Czytaj: Człowiek trzech foteli, który bał się tylko Boga. „Bezkompromisowy. Wierzący i praktykujący”

Rozpoczynają się uroczystości pogrzebowe prezydenta Jacka Krywulta na cmentarzu. Modlitwę odmówił biskup Pindel. Następnie trumna z ciałem zmarłego została złożona w grobie w asyście kompanii honorowej, przy akompaniamencie orkiestry dętej oraz w obecności kilkuset osób.

Kondukt żałobny zmierza przez centrum miasta na cmentarz parafialny przy ul. Grunwaldzkiej. Wcześniej przed katedrą ustawiła się orkiestra dęta formacji wojskowej, która odprowadzi zmarłego na cmentarz. Intencji mszalnych jest tak wiele, że nie będą odczytywane. Zostaną opublikowane na stronie parafii.

– Ufamy, że po przebudzeniu, przyjdzie dla naszego styranego życiem prezydenta, czas nasycenia się widokiem Boga zwycięzcy, który pokonał śmierć i grzech. Wypowiadam nadzieję, że nasz prezydent – wszystkich mieszkańców miasta, niezależnie od wyznania i poglądów – będzie miał szansę, że tak jak służył, gorliwie, tak wiecznej ojczyźnie syty będzie doświadczeniem zbawienia – mówił bp Korczago.

– Dziękuję, że w tym miejscu mogą wyrazić Bogu wdzięczność za spotkania, wspólne rozmowy, udział w koncertach i różnego rodzaju uroczystościach, i osobiście powiem, za szczególną zdolność tworzenia niezwykłych ripost, w których każdorazowo widoczny był błysk w oczach prezydenta. Jestem wdzięczny za służbę śp. Jacka Krywulta samorządności, co przyczyniło się do rozkwitu tej małej ojczyzny dla której poświęcił tak wiele godzin swego życia. Dziękuje za umiłowanie miasta i gorliwość w zawiadywaniu nim.

Głos zabiera bp Adrian Korczago, biskup diecezji cieszyńskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. – Nie wspomnienia są dominantą, tej pożegnalnej uroczystości, lecz wdzięczność – mówił. 

Nabożeństwa powoli dobiega do końca. Trasę konduktu żałobnego będzie zabezpieczała policja. Przed katedrą oczekuje podstawiony autobus, który przewiezienie część uczestników na cmentarz.

– Dzisiaj jak powietrza, jak wody, potrzebujemy ludzi prawych, szczerych i prawdziwych, w tym co robią. Którzy mają swoje ideały i wartości. Takim człowiekiem był Jacek Krywult. To był człowiek, który miał ideały i był szczery w tym co robił. Był z pozoru człowiekiem surowym, ale w jego sercu kryło się wiele serca i miłości. Trzeba było go poznać, by zobaczyć, kim naprawdę jest – mówił duszpasterz.

Kazanie wygłasza ks. Marek Studenski. Mszy przewodniczy bp diecezji bielsko-żywieckiej Roman Pindel. W pogrzebie udział bierze m.in. marszałek województwa śląskiego, liczni parlamentarzyści, prezydenci, burmistrzowie, wójtowie oraz radni wielu gmin. Przed katedrą ustawiony został telebim.

Prezydent Bielska-Białej mówił, że Jacek Krywult odmienił miasto, które jest jednym z najlepiej rozwijających się w kraju. – Był bardzo dobrym człowiekiem, nie wszyscy to dostrzegali. Nigdy, nikogo nie pozostawił w potrzebie. Zawsze niósł pomoc, tam, gdzie była potrzebna. Był wrażliwy na sprawy ludzkie. W imieniu mieszkańców dziękuje wszystkim, który są tutaj dzisiaj – mówił prezydent Klimaszewski.

– Zakończyła się pewne epoka w naszym mieście – rozpoczął prezydent Jarosław Klimaszewski. – Był to prezydent, który jak wiemy, żył tym miastem. Poświęcił się jemu całkowicie. Często nawet ponad swoje siły, możliwości i zdrowie. Wielokrotnie przejeżdżając wieczorem obok ratusza, widać było świecące się światło w jego gabinecie. Nie zobaczymy już błysku w oku, gdy mówił o swoim ukochanym mieście. 

Wojciech Krywult podziękował osobom, które pomagały i wspierały jego ojca w ostatnim czasie. Podziękowania zostały skierowane do kilku osób, wśród nich m.in. Szczepan Wojtasik i Ryszard Batycki. – Tato, nie mówię żegnaj, tylko do zobaczenia na końcu drogi. Pozostaniesz w naszych sercach.

Przed rozpoczęciem mszy głos zabrał Wojciech Krywult, syn zmarłego prezydenta. Mówił o głębokiej wierze Jacka Krywulta. – Mam głębokie przekonanie i nadzieję, że w momencie śmierci tata był spokojny, bo wiedział, że zbliża się do Boga – mówił. – To jakim człowikiem byłeś można poznać po tym, czy ktoś przyjdze na twój pogrzeb. Myślę, że dziś miałby poczucie spełnienia i satysfakcji, jak przeżył swoje życie. Nie z powodu dyplomów, oznaczeń czy zrealizowanych inwestycji. Dziękuje za tak liczne przybycie.

Warte honorową przy trumnie pełnią strażnicy miejscy, strażacy, policja i  żołnierze bielskiego batalionu.

Msza św. rozpocznie się o godz. 11.00, pół godziny wcześniej rozpoczęło się odmawianie różańca. Były prezydent spocznie w grobie na cmentarzu parafialnym przy ul. Grunwaldzkiej. Wcześnej pochowana została tam małżonka Jacka Krywulta – Krystyna. Zmarła w marcu 2018 roku w wieku 77 lat.

bb