Świat

USA dążą do porozumienia Izrael-Hezbollah, aby zapobiec wojnie w Libanie

  • 29 czerwca, 2024
  • 9 min read
USA dążą do porozumienia Izrael-Hezbollah, aby zapobiec wojnie w Libanie


Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że działają na rzecz uciszenia walk między Izraelem a Hezbollahem, które doprowadziły Liban na skraj wojny totalnej. Analitycy i dyplomaci twierdzą, że wysiłki te są utrudnione przez zmagania administracji z wynegocjowaniem zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.

Obawy, że miesiące śmiercionośnej przemocy typu „odwet za odwet” na granicy libańskiej mogą przerodzić się w jeszcze bardziej niszczycielski konflikt, osiągnęły szczyt w tym miesiącu, po tym jak Izrael zamordował wysokiego rangą dowódcę Hezbollahu, a grupa bojowników odpowiedziała potężnymi ostrzałami rakietowymi. W tym tygodniu kilka krajów, w tym Niemcy i Kanada, ostrzegło swoich obywateli przed opuszczeniem Libanu, powołując się na groźbę zaostrzenia działań wojennych.

Stany Zjednoczone nie nakazały jeszcze swoim obywatelom ewakuacji, ale w tym tygodniu wysłały na Morze Śródziemne statek-amfibię USS Wasp, przewożący żołnierzy piechoty morskiej przeszkolonych do ewakuacji. Pentagon odmówił komentarza na temat jakichkolwiek planów ewakuacji Libanu.

Hezbollah, wspierana przez Iran libańska grupa bojowników, partia polityczna i sojusznik Hamasu, wielokrotnie powtarzał, że konieczne jest wstrzymanie izraelskiej ofensywy w Gazie, zanim jej bojownicy ustąpią. Urzędnicy amerykańscy potwierdzili warunki Hezbollahu, sugerując, bez podawania szczegółów, że mogą istnieć możliwości zakończenia konfliktu na granicy izraelsko-libańskiej bez zawieszenia broni w Gazie.

W miarę toczących się rozmów zarówno w Libanie, jak i Izraelu narósł niepokój w związku z konsekwencjami wojny, która prawie na pewno doprowadzi do dużych ofiar wśród ludności cywilnej, po miesiącach walk, w wyniku których prawie 200 000 Libańczyków i Izraelczyków przesiedliło się po obu stronach granicy.

W takim konflikcie prawdopodobnie brałyby udział Stany Zjednoczone, główny militarny zwolennik Izraela, a jednocześnie zadałby cios deklarowanemu przez administrację Bidena celowi, jakim jest zapobieżenie rozprzestrzenianiu się działań wojennych w Gazie na Bliski Wschód.

Urzędnicy amerykańscy i izraelscy podkreślili chęć zawarcia szerokiego porozumienia, które usunie zagrożenie ze strony Hezbollahu dla północnego Izraela i umożliwi powrót dziesiątkom tysięcy osób wysiedlonych z tego obszaru. Analitycy twierdzą jednak, że jest mało prawdopodobne, aby Hezbollah, w przypadku braku trwałego zawieszenia broni w Gazie, podpisał porozumienie ograniczające jego możliwości militarne.

ZŁAPAĆ SIĘ

Historie, dzięki którym będziesz na bieżąco

Według libańskich i europejskich urzędników oraz opublikowanych raportów projekty porozumień wzywają grupę do przeniesienia ciężkiej broni od granicy izraelskiej, oferując jednocześnie między innymi fundusze na odbudowę Libanu.

Warto przeczytać!  Po wygnaniu rosyjskiej opozycji Berlin staje się centrum protestów przeciwko Putinowi

„Niemożliwe jest, abyśmy przestali, jeśli [war] nie kończy się w Gazie” – powiedział w tym tygodniu „Washington Post” członek biura medialnego Hezbollahu, powtarzając długo zajmowane stanowisko tej grupy. „Jeśli zatrzyma się w Gazie, zatrzyma się na południu” – powiedział przedstawiciel mediów, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości zgodnie z zasadami Hezbollahu.

W przypadku tymczasowego rozejmu w Gazie – o ile nie nastąpi trwałe zawieszenie broni – Hezbollah odwdzięczy się w Libanie, „tak jak to miało miejsce za pierwszym razem” – powiedział przedstawiciel, odnosząc się do decyzji grupy o wstrzymaniu ognia podczas tygodniowej przerwy w listopadzie w Gazie. Nie oznacza to jednak, że Hezbollah zaakceptowałby szersze porozumienie, którego „nie można z nami omówić przed zakończeniem wojny w Gazie” – powiedział przedstawiciel. Hasan Nasrallah, przywódca Hezbollahu, wielokrotnie powtarzał, że ugrupowanie to nie chce wojny.

Działania dyplomatyczne USA prowadził Amos Hochstein, czołowy doradca ds. energii Białego Domu, który w 2022 r. skutecznie pośredniczył w morskim porozumieniu między Izraelem a Libanem. Było to historyczne porozumienie, które umożliwiło wyznaczenie granic morskich między tymi dwoma krajami. Hochstein odwiedził Liban w tym miesiącu.

Katar, który pośredniczył w negocjacjach między Izraelem a Hamasem, został również poproszony przez Stany Zjednoczone o pomoc w mediacji w Libanie, według osoby zaznajomionej z tym przedsięwzięciem, która, podobnie jak inni, z którymi przeprowadzono wywiad na temat trwających negocjacji, mówiła pod warunkiem zachowania anonimowości, aby omówić delikatną dyplomację. Rola Kataru została po raz pierwszy podana w tym tygodniu przez libańską gazetę Al-Akhbar.

Administracja Bidena nadal uważa zawieszenie broni w Strefie Gazy za kluczowy krok w kierunku rozwiązania kryzysu w Libanie. Jednak urzędnicy amerykańscy zaczęli również badać opcje zapasowe w celu deeskalacji napięć, według urzędników zaznajomionych ze sprawą.

Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller odmówił we wtorek przedstawienia perspektyw powodzenia wysiłków dyplomatycznych USA, ale powiedział, że „uważamy, że rozwiązanie dyplomatyczne jest możliwe” i „w interesie wszystkich stron”. Wyższy urzędnik amerykański, który w środę poinformował reporterów, powiedział, że istnieją „otwory do rozwoju” dyplomacji, odmawiając jednocześnie dyskusji na temat planowania awaryjnego Waszyngtonu.

„Nie będę mówił o planie A, planie B, planie C” – powiedział urzędnik.

Komentarze Nasrallaha wygłoszone po wizycie Hochsteina w tym miesiącu sugerują, że Biały Dom w dalszym ciągu skupiał się na rozwiązaniu zawieszenia broni w Gazie.

Warto przeczytać!  Śmierć Lisy Marie Presley i pandemia pokazują, jak ostrożnie musimy podchodzić do informacji o „nagłych zgonach”

Zasugerował, że Hochstein poprosił Hezbollah o interwencję w Hamasie, aby zaakceptować plan zawieszenia broni Białego Domu, sugestię, którą odrzucił. „Aby zaakceptować co? Zaakceptować to rozwiązanie, które oferuje im sześciotygodniowe zawieszenie broni i pozbawia ich najważniejszych atutów, jakie mają, a następnie naraża ich na nieustającą wojnę” – powiedział, odnosząc się do żądania Hamasu trwałego zakończenia konfliktu.

Podczas wizyty w Waszyngtonie w tym tygodniu izraelski minister obrony Yoav Gallant powiedział, że Izrael nie chce wojny z Hezbollahem, ale „przygotowuje się na każdy scenariusz”.

„W tym tygodniu dwukrotnie spotkałem się z Amosem Hochsteinem. Intensywnie się komunikujemy. Izrael chce znaleźć rozwiązanie, które zmieni sytuację bezpieczeństwa na północy” – powiedział.

„Nie zaakceptujemy oddziałów i formacji wojskowych Hezbollahu na granicy z Izraelem. Nie zaakceptujemy gróźb dla naszych północnych społeczności” – powiedział Gallant. „Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby chronić naszych ludzi. Nie chcemy wdawać się w wojnę, bo to nie jest dobre dla Izraela. Mamy możliwość cofnięcia Libanu do epoki kamienia, ale nie chcemy tego zrobić”.

Podczas prywatnych spotkań z urzędnikami Gallant starał się wzbudzić strach w umysłach swoich amerykańskich odpowiedników, sugerując, że Izrael jest zagrożony przez Iran i Hezbollah w sposób, którego nie potwierdzają oceny amerykańskiego wywiadu – powiedział jeden z urzędników obecnych w pokoju podczas jednego z jego spotkań.

Gallant zasugerował, że Iran może po prostu „przypadkowo rozpocząć wielką wojnę, aby zniszczyć Izrael, co jest lekką przesadą i nie zgadza się z informacjami wywiadowczymi” – powiedział urzędnik.

Heiko Wimmen, dyrektor projektu dla Iraku, Syrii i Libanu w International Crisis Group, powiedział, że jeśli chodzi o zagrożenie wojną, „wszyscy zdają sobie sprawę, w tym Izraelczycy, że opcje militarne są ograniczone i z pewnością nie są to dobre opcje. Nie jestem pewien, czy ktokolwiek uważa, że ​​inwazja lądowa jest czymś, co w tym momencie jest wskazane lub nawet wykonalne”.

Hezbollah jest „przeciwnikiem zupełnie innego kalibru” niż Hamas, czerpiącym korzyści z prawie 20 lat od ostatniego izraelskiego wtargnięcia do Libanu, aby przygotować się na podobny scenariusz na swoim własnym terenie, powiedział, dodając, że istnieją „wiarygodne” doniesienia, że ​​Hezbollah posiada sieć tuneli o wiele bardziej zaawansowaną i trudniejszą do uderzenia niż ta, którą Hamas zbudował w Gazie. (Rzecznik Hezbollahu podczas kwietniowego wywiadu dla „The Post” powiedział, że grupa nauczyła Hamas, jak budować tunele).

Warto przeczytać!  Krytyk Kremla zaginął podczas transferu z więzienia, mówią sojusznicy

„Ogólne wrażenie jest takie, że to coś, co ma potencjał, by skończyć się bardzo źle. Nie odbuduje to w dużym stopniu odstraszania IDF” – powiedział Wimmen, odnosząc się do Sił Obronnych Izraela. Pozostawia to możliwość, że Izrael będzie szukał opcji innych niż inwazja, w tym kampanii nalotów — strategii opartej na założeniu, że Hezbollahowi można zadać wystarczająco dużo „bólu”, by zmusić grupę do wycofania się.

„To ryzykowna propozycja” – stwierdził Wimmen. „Nigdy nie wiesz, gdzie jest czerwona linia, dopóki jej nie przekroczysz”.

Hezbollah w dalszym ciągu angażuje się w negocjacje z Waszyngtonem, za pośrednictwem libańskich mediatorów, pomimo toczących się walk w Gazie, powiedział europejski urzędnik w Libanie.

Jeśli jednak w Strefie Gazy dojdzie do tymczasowego zawieszenia broni i Hezbollah wstrzyma ogień, „pytanie, które sobie teraz zadajemy, brzmi: Czy Izrael zdecyduje się zaprzestać działań?” – powiedział urzędnik.

Niepokój polega na tym, że Izrael będzie kontynuował ukierunkowane zabijanie członków Hezbollahu w Libanie – od października w walkach zginęło 338 osób – ryzykując odwet lub błędne obliczenia, które mogą wywołać wojnę.

Nieuchronnie wplątałoby to Stany Zjednoczone, powiedział major Harrison Mann, który zrezygnował w zeszłym miesiącu z pracy w oddziale Agencji Wywiadu Obronnego USA ds. Bliskiego Wschodu, aby zaprotestować przeciwko poparciu USA dla ofensywy Izraela w Strefie Gazy.

Stany Zjednoczone dostarczyły broń, której Izrael już używał w Libanie, i obiecały ciągłe wsparcie nawet wtedy, gdy ich sojusznik rozważa rozszerzoną wojnę. Jednocześnie urzędnicy administracji Bidena twierdzą, że prywatnie namawiali Izrael, aby nie był stroną eskalującą konflikt.

Izrael „nie rozpocznie ofensywy, dopóki nie będzie w pełni pewien wsparcia Ameryki” – powiedział. „Myślę więc, że ostatecznym czynnikiem wyzwalającym wojnę unicestwienia w formie ofensywy lądowej będzie moment [Prime Minister Benjamin] Netanjahu dostrzega, że ​​ma zielone światło od USA”

Fahim relacjonował ze Stambułu, Hudson z Waszyngtonu i Dadouch z Bejrutu. Mohamad El-Chamaa w Bejrucie oraz Karen DeYoung i Dan Lamothe w Waszyngtonie wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.


Źródło