Świat

USA i Chiny szukają barier ochronnych w obliczu utrzymujących się napięć na Tajwanie – DW – 03.06.2024

  • 3 czerwca, 2024
  • 7 min read
USA i Chiny szukają barier ochronnych w obliczu utrzymujących się napięć na Tajwanie – DW – 03.06.2024


Po tym, jak minister obrony Chin Dong Jun spotkał się ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Lloydem Austinem na marginesie szczytu bezpieczeństwa Shangri-La w Singapurze, Pentagon z zadowoleniem przyjął plany utworzenia amerykańsko-chińskiej „grupy komunikacji kryzysowej”, natomiast Pekin nazwał rozmowy „pozytywnymi, praktycznymi i konstruktywny.”

Dialog Shangri-La, zorganizowany przez Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS) z siedzibą w Londynie, stał się w ostatnich latach barometrem napięć między USA i Chinami.

Piątkowe godzinne posiedzenie było pierwszym spotkaniem wojskowym na wysokim szczeblu między USA a Chinami po tym, jak prezydent USA Joe Biden i prezydent Chin Xi Jinping zgodzili się na ponowne otwarcie kontaktów wojskowo-wojskowych w listopadzie 2023 r. Chiny zerwały kontakty po ówczesnej Izbie Reprezentantów USA Mówczyni Nancy Pelosi rozgniewała Pekin, odwiedzając Tajwan w sierpniu 2022 r.

„Przynajmniej utrzymujemy regularną komunikację między obiema stronami, aby zmniejszyć ryzyko błędnych obliczeń” – powiedziała DW Amanda Hsiao, starszy ekspert ds. Chin w Międzynarodowej Grupie Kryzysowej (ICG).

Choć otwarcie linii komunikacyjnych świadczy o tym, że USA i Chiny chcą lepiej zarządzać ryzykiem konfrontacji, indywidualne wystąpienia Austina i Donga na szczycie pokazały, że oba kraje mają odmienne poglądy na temat bezpieczeństwa regionalnego w Azji.

Chiny próbują przerzucić scenariusz na USA

Podczas niedzielnej sesji zatytułowanej „Podejście Chin do bezpieczeństwa globalnego” minister obrony Dong podkreślił znaczenie stabilnych stosunków wojskowo-wojskowych między Chinami a USA.

„Mimo że mamy różne ścieżki rozwoju, nie powinniśmy dążyć do wzajemnej konfrontacji” – powiedział Dong, podkreślając, że znalezienie właściwej drogi do porozumienia wymaga „wysiłków obu stron”.

Minister obrony Dong Jun z zadowoleniem przyjął otwartą komunikację z USA, ale obiecał „zmiażdżyć” ruch w kierunku niepodległości TajwanuZdjęcie: Roslan Rahman/AFP/Getty Images

Jednocześnie Dong oskarżył „siły zewnętrzne” o wzniecanie napięć w regionie Azji i Pacyfiku poprzez „konfrontacje bloków”, kierując się przyzwoitością dyplomatyczną, nie wymieniając bezpośrednio USA, ale nawiązując do budowania strategicznego sojuszu przez Waszyngton jako destabilizującej siły z zewnątrz moc.

Warto przeczytać!  Wywrócona łódź w Nigerii zabija ponad 100 gości weselnych

Dzień wcześniej w przemówieniu Sekretarza Obrony USA Austina na szczycie zatytułowanym „Strategiczne partnerstwa Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku” podkreślono, że budowanie sojuszu przez Waszyngton pod rządami Bidena jest podstawą bezpieczeństwa regionalnego.

„Działamy z naszymi sojusznikami i partnerami jak nigdy dotąd” – powiedział Austin, wskazując na wspólne ćwiczenia wojskowe z Japonią, Koreą Południową i Filipinami.

Przed wyjazdem do Singapuru Austin napisał na Twitterze, że Stany Zjednoczone „osiągają historyczne rezultaty” w regionie Indo-Pacyfiku poprzez „inwestowanie w potencjał, zmianę pozycji sił USA oraz łączenie sojuszników i partnerów”.

Przemówienie Donga zawierało standardowe stanowisko Pekinu w kwestiach strategicznych, opisujące Chiny jako odpowiedzialne główne mocarstwo, które konsekwentnie podtrzymuje „otwartość i współpracę”.

W odpowiedzi na przemówienie Austina chiński generał porucznik Jing Jianfeng powiedział, że celem amerykańskiej strategii jest „tworzenie podziałów, prowokowanie konfrontacji i podważanie stabilności”.

Zdaniem eksperta Hsiao narracja jest taka, że ​​„Chiny mają pokojowe zamiary i problemem nie są Chiny, lecz Stany Zjednoczone”.

Sekretarz obrony Austin w swoim przemówieniu podkreślił budowanie sojuszu USA w AzjiZdjęcie: Chad J. McNeeley/US Dod/EPA

Pekin ostrzega Tajwanu „separatystów”

Na Tajwanie, głównym potencjalnym punkcie zapalnym konfliktu w Azji, Dong oskarżył Stany Zjednoczone o wysyłanie „poważnie błędnych sygnałów” do „sił separatystycznych” na samorządnej wyspie.

Pekin uważa Tajwan za terytorium Chin i choć urzędnicy powtarzają mantrę, że preferują „pokojowe zjednoczenie”, z retoryki Pekinu wynika, że ​​Pekin jest skłonny użyć siły, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Stany Zjednoczone są głównym dobroczyńcą bezpieczeństwa Tajwanu, a Pekin uważa to za zewnętrzną ingerencję w jego „sprawy wewnętrzne”.

Warto przeczytać!  Kneset do przyspieszonej ścieżki ustaw odbierających obywatelstwo skazanym za terroryzm pobierającym pensje AP

USA i inne kraje zachodnie nie utrzymują formalnych stosunków dyplomatycznych z Tajwanem, ale udzielają pośredniego wsparcia, np. poprzez wizyty polityczne na wysokim szczeblu, nie uznając bezpośrednio wyspy za niepodległą, co byłoby dla Pekinu główną czerwoną linią.

Na tydzień przed szczytem bezpieczeństwa Chiny rozpoczęły wokół Tajwanu tzw. „kary” ćwiczenia wojskowe, które według Pekinu były odpowiedzią na „akty separatystów” po inauguracji nowo wybranego, krytycznego wobec Pekinu prezydenta wyspy Lai Ching-te.

Dong stwierdził w swoim przemówieniu, że Pekin jest zaangażowany w „pokojowe zjednoczenie”, ale ostrzegł, że Chiny „zmiażdżą” próby dążenia do niepodległości i że „separatyści” zostaną „przybici do filaru wstydu w historii”.

Sekretarz Austin w swoim przemówieniu podkreślił, że spory regionalne należy rozwiązywać w drodze dialogu, a „na pewno nie poprzez tzw. karę”, odnosząc się do chińskich ćwiczeń.

Rośnie napięcie na Tajwanie: Chiny organizują ćwiczenia ogniowe po inauguracji nowego przywódcy

Ta przeglądarka nie obsługuje elementu wideo.

Analityk Hsiao powiedział, że niezwykła „ostrość” języka Donga miała służyć jako wiadomość.

Ja Ian Chong, profesor nauk politycznych na Narodowym Uniwersytecie w Singapurze, powiedział DW, że Pekin chce zademonstrować swoją determinację w wywieraniu nacisku na Tajwan, powstrzymując się jednocześnie od działań wojskowych.

„Następną rzeczą, jaką mogą zrobić, jest używanie gniewnego języka” – powiedział.

Napięcia na Morzu Południowochińskim

Obok Tajwanu spory morskie na Morzu Południowochińskim to kolejny drażliwy punkt między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.

Pomimo międzynarodowego orzeczenia z 2016 r., w którym odrzucono roszczenia terytorialne Chin, Pekin upiera się, że większość Morza Południowochińskiego należy do Chin, a nawet części znajdujące się w odległości ponad tysiąca mil od kontynentalnej części Chin.

Warto przeczytać!  Wulkan White Island: Organizatorzy wycieczek nakazali zapłacić ofiarom miliony

W zeszłym miesiącu Stany Zjednoczone i Filipiny zakończyły wspólne ćwiczenia wojskowe na dużą skalę, które rozpoczęły się po tym, jak chińskie statki w dalszym ciągu nękają filipińskie łodzie w pobliżu mielizn znajdujących się w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin, ale objętych roszczeniami Chin.

Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. był głównym mówcą szczytu w Singapurze i rozpoczął przemówieniem, w którym obiecał, że Filipiny zareagują, jeśli żołnierz zostanie zabity przez użycie przez Chiny armatek wodnych przeciwko filipińskim statkom, zapewniając, że „Filipińczycy nie ustępują” kwestie suwerenności.

Sekretarz obrony USA Austin również ostrzegł, że „nękanie, z jakim borykają się Filipiny, jest niebezpieczne”. Podkreślił, że „każdy kraj, duży czy mały, ma prawo korzystać z własnych zasobów morskich”.

W słabo zawoalowanym nawiązaniu do Filipin Dong stwierdził w swoim przemówieniu, że sytuacja na Morzu Południowochińskim jest „stabilna” i oskarżył „poszczególne kraje” o lekceważenie dwustronnych porozumień przy wsparciu „sił zewnętrznych” w sprawie rozmieszczenia rakiet w regionie.

Podczas wspólnych ćwiczeń wojskowych w kwietniu Stany Zjednoczone umieściły baterię rakiet średniego zasięgu na północnej wyspie Luzon na Filipinach.

„Przesłanie Chin konsekwentnie było głuche” – stwierdził Hsiao. Zasadniczo „pomija to rzeczywiste obawy wielu rządów w tym regionie dotyczące bezpieczeństwa”.

„Chinom nie wystarczy już samo powiedzenie: «Mamy pokojowe zamiary»”. Hsiao dodał, że zdaniem społeczności międzynarodowej „nie ma wystarczającego zaufania, aby to już wystarczyło”.

Chiny i Filipiny kłócą się o Morze Południowochińskie

Ta przeglądarka nie obsługuje elementu wideo.

Redakcja: Wesley Rahn


Źródło