Świat

USA i Izrael różnią się w sprawie powojennej okupacji Gazy

  • 11 listopada, 2023
  • 7 min read
USA i Izrael różnią się w sprawie powojennej okupacji Gazy


Wojna Izraela w Gazie rodzi pytania dotyczące sposobu zarządzania przybrzeżną enklawą po zakończeniu walk, ujawniając rosnący podział w tej kwestii między urzędnikami amerykańskimi i izraelskimi.

Kilku urzędników amerykańskich, w tym sekretarz stanu Antony Blinken, stwierdziło, że Izrael nie powinien okupować Gazy, a pasem muszą rządzić Palestyńczycy.

Kontrastuje to z przesłaniem Izraela.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu obiecuje utrzymać Gazę „na czas nieokreślony”, gdy opadnie kurz, choć nie wyjaśnił, co dokładnie będzie to oznaczać dla Palestyńczyków.

Zarządzanie Gazą po zakończeniu konfliktu zależy również od wyniku wojny i tego, czy Izrael wypełni swoją misję wykorzenienia palestyńskiej grupy bojowników Hamas, a także od tego, jak duże zniszczenia zostaną w tym celu wyrządzone.

„Sama operacja wojskowa może trwać bardzo, bardzo długo [and] w zależności od tego, jaką formę przybierze i jak skuteczny będzie, istnieją różne możliwości” – powiedział Ian Lesser, wiceprezes German Marshall Fund US

„W najgorszym przypadku może się zdarzyć, że Izrael będzie miał do czynienia z trwającą operacją antyterrorystyczną i przeciw powstańcom, która zasadniczo ma charakter otwarty” – dodał. „Więc może minąć dużo czasu, zanim w ogóle zobaczymy jakąś nową fazę”.

Izrael utrzymywał Gazę od 1967 do 2005 roku, kiedy to wycofał się po wielkim powstaniu palestyńskim.

Hamas rządzi Strefą Gazy od 2007 roku, ale według skorygowanych danych Izraela ta wskazana przez USA grupa terrorystyczna walczy obecnie o przetrwanie po tym, jak 7 października przeprowadziła niespodziewany atak na południowy Izrael, w wyniku którego zginęło 1200 osób.

Zarówno Izrael, jak i Stany Zjednoczone zgadzają się, że Hamas nie może powrócić do władzy w Gazie, ale przekaz na temat tego, co stanie się później, jest niejasny.

Blinken powiedział, że być może będzie potrzebny okres przejściowy pod koniec wojny, ale „konieczne jest, aby naród palestyński odgrywał kluczową rolę w rządzeniu w Gazie”.

Warto przeczytać!  Nowy rząd Izraela ujawnia plan osłabienia Sądu Najwyższego | Wiadomości Benjamina Netanjahu

„Wyrażamy się jasno co do zakazu ponownego okupacji, tak samo jak bardzo jasno mówimy o zakazie przesiedleń ludności palestyńskiej” – powiedział w tym tygodniu podczas wydarzenia prasowego. „Musimy zobaczyć i faktycznie osiągnąć jedność zarządzania, jeśli chodzi o Gazę i Zachodni Brzeg, a ostatecznie do państwa palestyńskiego”.

W piątek Blinken powtórzył również, że Stany Zjednoczone sprzeciwiają się przymusowym wysiedleniom Palestyńczyków z Gazy i wszelkim próbom zmniejszenia ich terytorium. Powiedział także, że Gaza nie może być nigdy więcej wykorzystywana jako baza terrorystyczna.

Jednak Izrael wciąż nie może się otrząsnąć po atakach z 7 października, a urzędnicy nalegają, aby podjąć wszelkie niezbędne kroki, aby chronić swój lud, zarówno w czasie wojny, jak i po niej.

Netanjahu powiedział w tym tygodniu ABC, że jest zaangażowany w to, aby Izrael nie mógł ponownie cierpieć losu z 7 października, obiecując „nową rzeczywistość bezpieczeństwa dla obywateli Izraela”.

„Na czas nieokreślony [Israel] będzie ponosił ogólną odpowiedzialność za bezpieczeństwo, ponieważ widzieliśmy, co się dzieje, gdy tego nie mamy” – powiedział. „Kiedy nie ponosimy odpowiedzialności za bezpieczeństwo, mamy do czynienia z erupcją terroru Hamasu na skalę, której nie mogliśmy sobie wyobrazić”.

Choć Netanjahu wyjaśnił później, że nie dąży do ponownego zajęcia Gazy, na piątkowym spotkaniu powiedział, że według izraelskich mediów po wojnie Izrael będzie miał całkowitą kontrolę nad bezpieczeństwem nadbrzeżnej enklawy.

Nie jest jasne, jak to będzie wyglądać, czy będzie to oznaczać obecność Izraela wzdłuż granicy Gazy, czy też kontrolę na samym terytorium.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, John Kirby, powiedział w środę, że Stany Zjednoczone prowadzą „aktywne dyskusje” z Izraelem na ten temat, ale odmówił wypowiadania się na temat konkretnych zamiarów Izraela.

Chociaż Izrael oparł się globalnej kampanii nacisku wzywającej do zawieszenia broni, pozostaje podatny na naciski ze strony Stanów Zjednoczonych, jego kluczowego partnera w dziedzinie bezpieczeństwa. Izrael zgodził się oficjalnie wprowadzać codziennie czterogodzinne przerwy humanitarne po naciskach ze strony administracji Bidena.

Warto przeczytać!  Handel narkotykami obwiniany za wzrost liczby zabójstw w Kostaryce

Paul Fritz, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Hofstra, specjalizujący się w konfliktach międzynarodowych, powiedział, że postrzega trwający dialog jako negocjacje między sojusznikami o różnych celach.

„Z pewnością istnieją pewne znaczące rozłamy między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem, a także innymi państwami w systemie międzynarodowym, ale rodzaj cichej dyplomacji, jaki ma miejsce, może przynieść pewne owoce” – powiedział.

„Każdy ruch w ten sposób mógłby ostatecznie być pomocny, ponieważ takie są [small issues] w porównaniu z wielkimi kwestiami politycznymi dotyczącymi tego, co zrobić po wojnie”.

Wojna w Gazie dzieli USA na obozy propalestyńskie i proizraelskie, a jakakolwiek izraelska okupacja po zakończeniu walk tylko pogłębiłaby te podziały. Okupacja może również wywołać większy gniew wobec Izraela, w tym wśród tych, którzy nadal popierają jego odwetową wojnę.

W Senacie postępowcy, tacy jak sens. Bernie Sanders (I-Vt.) i Elizabeth Warren (D-Mass.), nie przyłączyli się do wezwań do zawieszenia broni, ale wydali oświadczenia sprzeciwiające się jakiejkolwiek potencjalnej okupacji.

„Palestyńczycy mają prawo decydować o swojej przyszłości” – Warren opublikowany na X, dawniej Twittera. „Izraelska okupacja wojskowa Gazy podważa wysiłki na rzecz zbudowania dwóch niezależnych państw, które szerzą szacunek dla każdej istoty ludzkiej”.

Zamiast okupacji, Stany Zjednoczone poparły ideę Autonomii Palestyńskiej (AP), która rządzi okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegiem, przejmując również Strefę Gazy.

Premier AP Mohammad Shtayyeh powiedział PBS, że rząd jest otwarty na rządzenie Gazą tylko w przypadku kompleksowego rozwiązania, które doprowadzi do utworzenia państwa palestyńskiego.

„Nie zamierzamy jechać do Gazy izraelskim czołgiem wojskowym” – powiedział. „Udamy się do Gazy w ramach rozwiązania kwestii Palestyny, która dotyczy okupacji”.

Nie ma jednak gwarancji, że naród palestyński zaakceptuje AP jako organ zarządzający, biorąc pod uwagę jej własne problemy związane z korupcją, nieskutecznością i postrzeganiem jej jako zbyt pasywnej wobec Izraela – powiedzieli eksperci The Hill.

Warto przeczytać!  Wojna na Ukrainie: rosyjski atak rakietowy na Kijów

Will Wechsler, starszy dyrektor Centrum Rafika Haririego i Programów Bliskowschodnich w Radzie Atlantyckiej, powiedział, że powrót do Autonomii Palestyńskiej w przypadku pokonania Hamasu przez Izrael jest „nierealistyczny”.

Powiedział, że mają trudności z wykonaniem „praktycznej pracy związanej z zarządzaniem” na obszarach Zachodniego Brzegu, które obecnie kontrolują.

Wechsler powiedział, że AP może nadal odgrywać „ważną rolę” w procesie przejściowym, w który mogą zaangażować się międzynarodowe siły pokojowe.

„To będzie prawdziwe wyzwanie i jest to najbardziej pozytywny scenariusz” – dodał Wechsler.

Wojna ponownie skupiła się na rozwiązaniu dwupaństwowym – w którym Izrael i Palestyna istniałyby obok siebie w oddzielnych krajach – co wielu postrzega jako jedyną drogę do trwałego pokoju.

Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres powiedział agencji Reuters, że konieczne są „poważne negocjacje w sprawie rozwiązania dwupaństwowego” z udziałem Stanów Zjednoczonych i innych zainteresowanych stron.

W piątek na konferencji prasowej Blinken powiedział, że tragedia z 7 października „wzmacnia nas w naszym przekonaniu i zaangażowaniu na rzecz trwałego pokoju” poprzez rozwiązanie dwupaństwowe.

Jednakże Hamas reprezentuje część ludności palestyńskiej, która odrzuca ideę pokojowego istnienia u boku Izraela i nawet jeśli grupa bojowników zostanie pokonana w wojnie, ideologia ta w jakiejś formie przetrwa.

Według Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Hamas wojna już zbiera ogromne żniwo ofiar – do tej pory zginęło ponad 11 000 Palestyńczyków. Wzbudziło to obawy, że po wojnie większa liczba Palestyńczyków ulegnie radykalizacji, kontynuując cykl przemocy.

„Na tym polega prawdziwe niebezpieczeństwo” – stwierdził Fritz z Uniwersytetu Hofstra. „Za Izrael, za Palestyńczyków, że będą napędzani w ten sposób”.

Prawa autorskie 2023 Nexstar Media Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten nie może być publikowany, emitowany, przepisywany ani redystrybuowany.




Źródło